Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Napady gniewy przy dziecku ...

Grupy

Szukaj w grupach

 

Napady gniewy przy dziecku ...

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 177


« poprzedni wątek następny wątek »

91. Data: 2004-05-26 19:49:37

Temat: Re: Napady gniewy przy dziecku ...
Od: "cbnet" <c...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora

kachna:
> a namaścisz swe ciało olejkiem? ;P

A nie wystarczy ze Ty to zrobisz? ;D

--
Czarek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


92. Data: 2004-05-26 21:42:14

Temat: Re: Napady gniewy przy dziecku ...
Od: "Pyzol" <n...@s...ca> szukaj wiadomości tego autora


"redart" <r...@w...op.to.pl> wrote in message
news:c90ikq$j6o$1@news.onet.pl...
> PS. Chyba trochę spłyciłaś ostatnio cios,
> ale pewnie mi się wydaje ...

Czy poczucia humoru mozna sie nauczyc?

( to pytanie do wszystkich)

Kaska


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


93. Data: 2004-05-26 21:44:49

Temat: Re: Napady gniewy przy dziecku ...
Od: "Pyzol" <n...@s...ca> szukaj wiadomości tego autora


"vonBraun" <i...@s...pl> wrote in message

> No i oczywiście każdy oczekuje, że skoro poświęcił tyle
> czasu to powinieneś być wdzięczny ;-)

Nie kazdy, nie kazdy!

Nie cierpie poczucia wdziecznosci - w wykonaniu wlasnym bardzo, a w
wykonaniu cudzym - pod moim adresem - jeszcze bardziej.

Zenuje mnie.

Kaska


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


94. Data: 2004-05-27 06:06:22

Temat: Re: Napady gniewy przy dziecku ...
Od: "redart" <r...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Pyzol" <n...@s...ca> napisał w wiadomości
news:2hkhbgFe6c3kU4@uni-berlin.de...
>
> "vonBraun" <i...@s...pl> wrote in message
>
> > No i oczywiście każdy oczekuje, że skoro poświęcił tyle
> > czasu to powinieneś być wdzięczny ;-)
>
> Nie kazdy, nie kazdy!
>
> Nie cierpie poczucia wdziecznosci - w wykonaniu wlasnym bardzo, a w
> wykonaniu cudzym - pod moim adresem - jeszcze bardziej.
>
> Zenuje mnie.

Myślę, że to tylko kwestia sposobu wyrażania tej wdzięczności.
Jak powiem: dzieki, "dojrzała kobietko", Twoje pięści ustawiają
moje zęby ...
To nie będzie problemu, nie ? ;)

To zupełnie co innego, niż "jesteś boska, dzięki Twoim postom
przeżywam orgazm, daj mi wiecej, please, bądź tak dobra !"
No nie ?


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


95. Data: 2004-05-27 06:17:47

Temat: Re: Napady gniewy przy dziecku ...
Od: "redart" <r...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

PS. Z tą "dojrzałą" to oczywiście podpucha ...
W każdym bądź razie na pewno nie nazwiesz tego
zażenowaniem ...

PS2: Dobrze, że dzisiaj jeszcze pięści nie chodzą same po
internecie ...


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


96. Data: 2004-05-27 10:22:08

Temat: Re: Napady gniewy przy dziecku ...
Od: "Veronika" <v...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "redart" <r...@w...op.to.pl> napisał w wiadomości
news:c92nku$ijs$1@news.onet.pl...

> Z Kominkiem jest taki problem, że zbyt serio traktuje siebie
> w tym wszystkim i swoje zdanie.

Ty tak serio? Naprawdę?
Czy może Twoje pisanie nie jest do czytania, a do interpretowania na odwrót?
Jeśli rzeczywiście masz takie zdanie na temat Kominka, to ja już nie mam nic
więcej do napisania.
Jedyne co mogę na ten temat, to roześmiać się :-)

> Niewątpliwie odnajduję w Pani sporo cech mojej żony.

Twoja umiejętność oceniania innych ludzi budzi mój wielki podziw.
Postaraj się jeszcze, choć na chwilkę wyjść z siebie, stanąć obok i ocenić w
ten sam sposób siebie.
Oto klucz do rozwiązania problemów.
Oczekujesz gotowych rozwiązań: Co zrobić, żeby zmienić żonę? Co zrobić, żeby
zmienić teściową?
A pytanie moim zdaniem powinno brzmieć: Jak zrozumieć i spróbować zmienić
siebie?
Nie było moim celem obrażanie Ciebie. Szkoda, że tak to odebrałeś.
Zwyczajnie nie chcesz zrozumieć. Czytasz odpowiedzi na swoje 'flaki', nawet
nie starasz się zrozumieć, wycinasz tylko fragmenty mówiące o Tobie, takie
które sprawiają, że robisz się czerwony ze złości, a następnie czepiasz się
jednego zdania i nic nie jest w stanie Cię od niego oderwać. Reszta, ta
ważniejsza, ląduje w kaefie. To samo robisz w 'kłótniach' z żoną, wyzywając
ją jednocześnie od idiotek, używając wulgarnych słów i oceniając negatywnie
jej rodzinę.
Ty wciąż wiesz lepiej.
Już nie będę się 'wtrancać'. Niektórzy 'inni' też sobie darowali, jak widzę.
Bo to nic nie da.
Poradnia. Może. Pomoże.

V-V

P. S. W moim kaefie jest pusto. Dopuszczam, że ktoś może mieć inne zdanie
niż ja.
Skoro tak uważasz, to pewnie jestem taką beznadziejną i toksyczną idiotką
jak Twoja żona.
Jedno nas różni. Nie mam tak doskonałego i zdolnego męża jak ona.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


97. Data: 2004-05-27 10:40:42

Temat: Re: Napady gniewy przy dziecku ...
Od: "Veronika" <v...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Veronika" <v...@o...pl> napisał w wiadomości
news:c94fu0$1nc4$1@news2.ipartners.pl...

I jeszcze jedno P.S.
Na priva nic do mnie nie dotarło, bardzo żałuję.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


98. Data: 2004-05-27 11:05:10

Temat: Re: Napady gniewy przy dziecku ...
Od: "Pyzol" <n...@s...ca> szukaj wiadomości tego autora


"redart" <r...@o...pl> wrote in message news:c940i4$6iv$1@news.onet.pl...
> Myślę, że to tylko kwestia sposobu wyrażania tej wdzięczności.
> Jak powiem: dzieki, "dojrzała kobietko", Twoje pięści ustawiają
> moje zęby ...
> To nie będzie problemu, nie ? ;)
>
> To zupełnie co innego, niż "jesteś boska, dzięki Twoim postom
> przeżywam orgazm, daj mi wiecej, please, bądź tak dobra !"
> No nie ?

Oj, redart, czeka cie dluga i mozolna praca nad tym poczuciem humoru.
Odwolywanie sie,ze sie wyraze, do funcji fizjologicznych zostaw ty lepiej
tym z poczuciem humoru i n a c z e j, jak Swinkiczy ( a nawet cztery:)
Kaska


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


99. Data: 2004-05-27 11:06:56

Temat: Re: Napady gniewy przy dziecku ...
Od: "Pyzol" <n...@s...ca> szukaj wiadomości tego autora


"redart" <r...@o...pl> wrote in message news:c9417h$9bs$1@news.onet.pl...
> PS. Z tą "dojrzałą" to oczywiście podpucha ...
> W każdym bądź razie na pewno nie nazwiesz tego
> zażenowaniem ...
>
> PS2: Dobrze, że dzisiaj jeszcze pięści nie chodzą same po
> internecie ...

Whatever...

Ale przeczytja sobie tego Kominka ze trzy razy, az zaczniesz czytac bez
poczucia wzrastajacego gniewu. To dobre cwiczenie na opanowywanie agresji.

Kaska
>
>


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


100. Data: 2004-05-27 14:05:02

Temat: Re: Napady gniewy przy dziecku ...
Od: "redart" <r...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Pyzol" <n...@s...ca> napisał w wiadomości
news:2hm0amFen1quU1@uni-berlin.de...
>
> "redart" <r...@o...pl> wrote in message news:c9417h$9bs$1@news.onet.pl...
> > PS. Z tą "dojrzałą" to oczywiście podpucha ...
> > W każdym bądź razie na pewno nie nazwiesz tego
> > zażenowaniem ...
> >
> > PS2: Dobrze, że dzisiaj jeszcze pięści nie chodzą same po
> > internecie ...
>
> Whatever...
>
> Ale przeczytja sobie tego Kominka ze trzy razy, az zaczniesz czytac bez
> poczucia wzrastajacego gniewu. To dobre cwiczenie na opanowywanie agresji.

Kaśka, ja powiem tak (to też do Veroniki poniekąd):
uważam, że daliście się złapać emocjonalnej ocenie
mojej żony. Zaczęliście mnie uważać za agresywnego.
I w dodatku macie dobry powód: w zacytowanej
rozmowie mojej z żoną użyłem słów "głupia, idiotka".
ja się w ten sposób do żony nie zwracam. Pod tym względem
ta kłótnia była wyjątkiem. Wyjątkiem wśród kłótni w
szczególności. Pofolgowałem sobie. Zrobiłem to, bo czułem się
wyjątkowo źle. WYJĄTKOWO. Nie pisałbym zresztą na grupę,
gdyby to była prosta małżeńska sprzeczka.

Nie jestem agresywny. W szczególności: zarówno Ty, Veronika
jak i nawet vonBraun napisaliście mi o tym, że powinienem
dokładnie przyjrzeć się, kto mnie "wk...wia na grupie".
I tu, że tak powiem, jakby trafiacie nieco kulą w płot.
Było kilka przypadków, kiedy się na tej grupie wk...wiłem.
Z tych co pamiętam, to
1. Niejaki All z Gormen palnął coś, co mu ślina na język przyniosła
kiedyś (chyba to był on), co dotyczyło mojej rodziny.
2. Jakiś fanatyk przyszedł nas tu leczyć z homoseksualizmu.

Osoby takie zaś jak cbnet czy kominek mnie nie wkurzają
w zasadzie ani trochę. Znacznie bardziej wkurzają moją
żonę - miała do mnie autentyczny duży żal, że pisałem kiedyś
o pewnych sprawach i nie zamaskowałem się dość
skutecznie, a musiała o sobie czytać różne dziwne teksty
cbnet'a, który dodatkowo głupawo, tak niby niechcący
wyciągnał moją tożsamość (czarna kropa dla Natka przy
okazji).

Wkurzał mnie też Bluzgacz, ponieważ pokazał szczyty cynizmu
w stosunku do innych (nie do mnie). Działał przy tym zbyt
inteligentnie i wyrachowanie. Na takich nie mam siły ...
Bardzo inteligentni cynicy zdecydowanie nie są w moim typie.
Dlatego z nimi po prostu nie dyskutuję (o ile naprawdę nie muszę).
Czy to oznacza, że może sam jestem inteligentnym cynikiem ?
Przed odpowiedzią proszę dobrze zważyć słowo "cynizm".
A może Bluzgacz pokazał od tego czasu inną twarz
i źle go ocyniłem ? Dajcie cyńka, jeśli warto go wyciągnąć z KF'u
i poświecić mu trochę cynnego czasu.

Żeby zbytnio nie zbaczać: działam czasem w sposób, który
może się wydawać arogancki, prowokacyjny, może nawet złośliwy
(ale tego ostatniego już nie lubię - to nie ja). Miewam skłonności
do traktuję ludzi z góry - owszem. Czy to jednak należy uznać tu
za jakieś formy wyrażania agresji ? Czy jest tu choć jedna osoba, która
poczuła się kiedyś przeze mnie dotknięta ?
Może jest ... Niech mi więc powie. Ja często działam na granicy
ryzyka. W kontaktach międzyludzkich także. Ale najbardziej
ryzykowne zachowania przeprowadzam z uwagą. W ten
sposób też należy potraktować moje "głupia, idiotka" w tej
rozmowie z żoną. Było mi bardzo źle i w ten sposób to wyraziłem.
Myślę, że było to dla mojej żony czytelne - nie wypomniała mi tego,
co normalnie, w innej sytuacji by zrobiła i by się ciężko obraziła.

A Kominek nie ma żony, nie ma dzieci i miał inne dzieciństwo
niż ja (mocno inne, jeśli był ze mną szczery). Naprawdę tak
bardzo powinienem się wbijać w jego słowa ?

BTW. Siostra mojej żony, po wielu trudach i udrękach, właśnie
obroniła magisterkę z psychologii na 5.0. Wzbudza we mnie
tym samym podziw i bardzo się z tego cieszę.

BTW2. Swoją agresję specjalnie tu wyeksponowałem, ale przecież
nie po to, by powiedzieć: oto ja. Miejcież też trochę dystansu.

BTW3. Wiem, że najtrudniej kochać najbliższych, ale jednak
wspomnę, że np. w pracy by mi nie uwierzyli, że mam jakiś
problem z agresją.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 9 . [ 10 ] . 11 ... 18


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Jak zdobyc kobiete?
Motywowanie dziecka
co to oznacza ?
ja już nic z tego nie rozumiem :-/
Mam pytanie do kobiet.

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »