Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Napady gniewy przy dziecku ...

Grupy

Szukaj w grupach

 

Napady gniewy przy dziecku ...

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 177


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2004-05-20 19:10:44

Temat: Napady gniewy przy dziecku ...
Od: "redart" <r...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

... a najgorsze jest to, że w trudnych momentach żona torpeduje ruchy powodując,
że czuję się jeszcze bardziej związany i działam jeszcze bardziej nerwowo.
Gdzie jest granica, w której dwuletnie dziecko jak zbroi biegnie do mamy schować
się przed tatą i jest to OK ?
Sorry za lakoniczność, zmęczony jestem strasznie.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2004-05-20 20:55:29

Temat: Re: Napady gniewy przy dziecku ...
Od: "ulast" <u...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "redart" <r...@o...pl> napisał w wiadomości
news:c8ivsf$dl6$1@news.onet.pl...
> ... a najgorsze jest to, że w trudnych momentach żona torpeduje ruchy
powodując,
> że czuję się jeszcze bardziej związany i działam jeszcze bardziej nerwowo.
> Gdzie jest granica, w której dwuletnie dziecko jak zbroi biegnie do mamy
schować
> się przed tatą i jest to OK ?
> Sorry za lakoniczność, zmęczony jestem strasznie.
>
>

Torpeduje ruchy???
Twoje?
Jakie ruchy?
A coz takiego zbroil ten dwulatek?

Dwuletnie dziecko biegnie do mamy... to normalne, moje dzieci też biegały do
mnie.



Pozdrawiam
Ula (ulast)

www.ulast.prv.pl



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2004-05-20 22:02:03

Temat: Re: Napady gniewy przy dziecku ...
Od: "vonBraun" <i...@s...pl> szukaj wiadomości tego autora

redart w news:c8ivsf$dl6$1@news.onet.pl
> ... a najgorsze jest to, że w trudnych momentach żona torpeduje ruchy
powodując,
> że czuję się jeszcze bardziej związany i działam jeszcze bardziej nerwowo.
> Gdzie jest granica, w której dwuletnie dziecko jak zbroi biegnie do mamy
schować
> się przed tatą i jest to OK ?
> Sorry za lakoniczność, zmęczony jestem strasznie.

Wygląda na to jakbyś dawał się wpuszczać w jakieś
maliny i nie rozumiem czemu właśnie TY dajesz się
wpuszczać. Czym można cię tak urazić jak można
cię dotknąć, że w konsekwencji tracisz dystans?
Jeśli ktoś ma taką władzę nad twoimi emocjami to gra na czymś
czego nie do końca przepracowałeś na jakieś "pseudosłabości"
która teoretycznie przynajmniej powinna zniknąć
jeśli zobaczysz o co chodzi. Taki jakiś obszar niewiedzy
czy braku kontaktu z samym sobą.

(próbuję pisać w ciemno więc mogę strzelać kulą w płot)

pozdrawiam
vonBraun

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2004-05-20 22:57:05

Temat: Re: Napady gniewy przy dziecku ...
Od: "puciek2" <p...@N...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

redart <r...@o...pl> napisał(a):
<c8ivsf$dl6$1@news.onet.pl>

> .... a najgorsze jest to, że w trudnych momentach żona torpeduje ruchy
[...]

To może zacznij od żony.

Np. uznając 'mądrość' ludową ... "Jak się kobiety nie bije to wątroba jej
gnije."

eeee ....

Ale można chyba też wg. jakieś innej "mądrośći", tylko samemu mi nie
przychodzi teraz do głowy wg. jakiej, może posiłujcie się z żoną na ręce ?


puciek.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2004-05-21 07:40:30

Temat: Re: Napady gniewy przy dziecku ...
Od: "WOJSAL" <w...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "redart" <r...@o...pl> napisał w wiadomości
news:c8ivsf$dl6$1@news.onet.pl...
> ... a najgorsze jest to, że w trudnych momentach żona torpeduje ruchy
powodując,

Najgorsze co moze byc, to gdy rodzice nie moga sie dogadac.
Dziecko to szybko zauwazy i skutkiem tego spadnie
autorytet rodzicow (obojga rodzicow!). A potem
bedzie wiedzialo, ze jak jedno sie gniewa to trzeba
uciekac do drugiego.
Przed dzieckiem musicie byc jednomyslni!
Nie moze byc podzialu na zlego tate i dobra mame
czy odwrotnie.

> że czuję się jeszcze bardziej związany i działam jeszcze bardziej nerwowo.
> Gdzie jest granica, w której dwuletnie dziecko jak zbroi biegnie do mamy
schować
> się przed tatą i jest to OK ?

To juz inny problem.
Na pewno nie mozna pozwolic by dziecko rzadzilo
Wami. Bo teraz rozkazem dziecka moze byc lizak
i taki rozkaz mozna spelnic (choc niby po co?)
Ale pozniej pojawia sie rozkazy, ktorych nie
bedziecie mogli spelnic. I bedzie pieklo
w domu, a dziecko rozgoryczone.


Dziecko nie moze wydawac rozkazow. Moze tylko
prosic. A prosby mozna spelnic lub nie (w odroznieniu
od rozkazu, ktory wykonac trzeba).














--
Pozdrawiam
WOJSAL (Wojciech Sałata)
http://www.wojsal.prv.pl





› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2004-05-21 10:50:16

Temat: Re: Napady gniewy przy dziecku ...
Od: "Duch" <a...@p...com> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "redart" <r...@o...pl> napisał w wiadomości
news:c8ivsf$dl6$1@news.onet.pl...

Ludzie! Nie wiecie prostych rzeczy ;)
Przeciez ja zawszy slyszalem, ze przy dziecku (gdy cos zbroi albo cos Musi),
rodzice musza zachowac jednosc.
Nawet jesli jeden z rodzicow sie w danej chwili nie zgadza to nie mowi tego
w danej chwili, tylko musi to byc potem przedyskutowane - nie przy dziecku.
Jesli maluch widzi "targi" rodzicow to latwo i szybko to wykorzysta.

Chyba, ze wlasnie toczy sie miedzy wami taka cicha, podswiadoma wojenka...
Duch


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2004-05-21 10:58:19

Temat: Re: Napady gniewy przy dziecku ...
Od: "cbnet" <c...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora

Duch:
> Ludzie! Nie wiecie prostych rzeczy ;)
> ... przy dziecku [...] rodzice musza zachowac jednosc.
> Nawet jesli jeden z rodzicow sie w danej chwili nie zgadza to nie
> mowi tego w danej chwili, tylko musi to byc potem przedyskutowane -
> nie przy dziecku. Jesli maluch widzi "targi" rodzicow to latwo i
> szybko to wykorzysta.

Czyli jak "jednosci" nie ma, to troche ~psychologicznego blichtru
i po sprawie, tak?

BTW czy Ty nie jestes blizniakiem FS-a albo wnuczkiem pzl-i? ;)

--
Czarek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2004-05-21 11:24:21

Temat: Re: Napady gniewy przy dziecku ...
Od: Paweł Niezbecki <s...@p...acn.wawa> szukaj wiadomości tego autora

Duch<a...@p...com>
news:c8kn10$85b$1@atlantis.news.tpi.pl:

> Chyba, ze wlasnie toczy sie miedzy wami taka cicha, podswiadoma
> wojenka...

A może doczytaj archiwum, zamiast dodatkowo go denerwować/dobijać?

P.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2004-05-21 12:47:25

Temat: Re: Napady gniewy przy dziecku ...
Od: "Edyta" <e...@a...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Duch" <a...@p...com> napisał w wiadomości
news:c8kn10$85b$1@atlantis.news.tpi.pl...

> Ludzie! Nie wiecie prostych rzeczy ;)
> Przeciez ja zawszy slyszalem, ze przy dziecku (gdy cos zbroi albo cos
Musi),
> rodzice musza zachowac jednosc.
> Nawet jesli jeden z rodzicow sie w danej chwili nie zgadza to nie mowi
tego
> w danej chwili, tylko musi to byc potem przedyskutowane - nie przy
dziecku.
> Jesli maluch widzi "targi" rodzicow to latwo i szybko to wykorzysta.
>
> Chyba, ze wlasnie toczy sie miedzy wami taka cicha, podswiadoma wojenka...
> Duch
>
>
Jest dokładnie tak jak piszesz,
rodzice nigdy nie powinni sie sprzeczać przy dziecku
a zwłaszca wtedy, jezeli "ono" jest przyczyna ich sprzeczki!
Edyta


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2004-05-21 13:36:20

Temat: Re: Napady gniewy przy dziecku ...
Od: "redart" <r...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Paweł Niezbecki" <s...@p...acn.wawa> napisał w wiadomości
news:c8koue$2sg7$1@mamut.aster.pl...
> Duch<a...@p...com>
> news:c8kn10$85b$1@atlantis.news.tpi.pl:
>
> > Chyba, ze wlasnie toczy sie miedzy wami taka cicha, podswiadoma
> > wojenka...
>
> A może doczytaj archiwum, zamiast dodatkowo go denerwować/dobijać?

E, zaraz tam dobijać ... :)
Sprawa wygląda tak: teoretycznie to ja jestem nieźle obcykany w różne klocki,
ale mam znamiona choleryka a i moja żonka jest ostra. generalnie sprzeczamy
się często, gęsto i o pierdołki. Ja mam przede wszystkim problem z ogromnym
stresem - w pracy ciągle po godzinach siedzę i studia ciągle wiszą. U mojej
lubej w pracy też stres - ma szefa palanta, mówiąc krótko. Tak więc:
samo życie ...
Kwestia jest natomiast taka, że siedzi we mnie sporo lęków związanych z tym, że
nie mam nad dzieckiem takiej kontroli, jakbym chciał.
Ale żeby się nie rozwodzić ...
Generalnie mam za słabą wiedzę i za mało dystansu, by precyzyjnie rozszyfrować
gry, które z żoną uprawiam, a jeszcze mniejsze możliwości, by to jej w sposób
wiarygodny przedstawić.
A generalnie też muszę nad swoim gniewem pracować. Nie ma rady. Tylko
to trudne, jak człowiek chodzi przymulony i zmęczony.
Ujął bym to tak: teoretycznie jesteśmy z żoną nieźle obcykani, ale zmęczenie
pracą odbija się w nas na inny sposób: ja zaczynam działać impulsywnie, zaś
moja luba zapada w apatię. ja jestem agresywny, a żona niekonsekwentna
i nieuważna.
Efekt jest taki, że ja się wkurzam, że żona znów nie patrzy, co córa robi.
Córa zaś zmiata do żony z dowodem zbrodni w ręku/ustach... :)))
Nakreślam tu pewną powtarzającą się sytuację, z której bym nie robił
tragedii, bo generalnie się z żoną dogadujemy. Czasem jednak
mamy obopólne zaćmienie ...


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 ... 10 ... 18


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Jak zdobyc kobiete?
Motywowanie dziecka
co to oznacza ?
ja już nic z tego nie rozumiem :-/
Mam pytanie do kobiet.

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »