| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2004-09-02 06:38:10
Temat: Narcissus bulbocodiumNabylam, bardzo sie ciesze, bo polowalam na niego troche i teraz tylko
jedna rzecz - czy moze ktos go juz u nas zimowal? Bo inf. sa cokolwiek
sprzeczne.. I tak bede testowac na zywym, ale nie wiem, czy ciepnac na
miejsce pasujace estetycznie, czy pchac do cieplego kata (konta :-))
Pozdrowienia - Ewa Sz. zadowolona do glabu :-)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2004-09-02 07:13:56
Temat: Re: Narcissus bulbocodium
Użytkownik "Ewa Szczęśniak" <e...@b...uni.wroc.pl> napisał w wiadomości
news:Xns955857BD0D8B8ewaszczbioluniwrocpl@156.17.1.3
8...
> Nabylam, bardzo sie ciesze, bo polowalam na niego troche i teraz tylko
> jedna rzecz - czy moze ktos go juz u nas zimowal? (..)
Miałam, w zacisznym miejscu na skalniaku, przy domu. Dwie zimy przeżył, a
trzej (to była ta bardzo mroźna) padł. Był nieprzykryty. Nigdy więcej nie
spotkałam, ale jeśli trafię, to znowu kupię, bo roślinka jest bardzo
urokliwa :-).
Z pozdrowieniami, Maria
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2004-09-02 19:05:04
Temat: Re: Narcissus bulbocodium> Nabylam, bardzo sie ciesze, bo polowalam na niego troche i teraz tylko
> jedna rzecz - czy moze ktos go juz u nas zimowal? Bo inf. sa cokolwiek
> sprzeczne.. I tak bede testowac na zywym, ale nie wiem, czy ciepnac na
> miejsce pasujace estetycznie, czy pchac do cieplego kata (konta :-))
> Pozdrowienia - Ewa Sz. zadowolona do glabu :-)
Mialam przez 3-4 lata. Kwitl tylko jeden raz, potem byly tylko liscie bez
kwiatow.
Mieszkam w Zamosciu, zimy mrozne, nie byl przykrywany. Gdzies czytalam ze
cebule nie zdaza dojrzec w naszym klimacie i stad brak kwitnienia. Nie pamietam
czy w tym roku widzialam jeszcze liscie, wydaje mi sie ze byly.
Kwiaty byly sliczne.
Pozdrawiam Krystyna
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2004-09-03 06:53:10
Temat: Re: Narcissus bulbocodium"Zielka" <z...@o...pl> wrote in
news:285d.000002eb.41376ee0@newsgate.onet.pl:
> Mialam przez 3-4 lata. Kwitl tylko jeden raz, potem byly tylko liscie
> bez kwiatow.
> Mieszkam w Zamosciu, zimy mrozne, nie byl przykrywany. Gdzies czytalam
> ze cebule nie zdaza dojrzec w naszym klimacie i stad brak kwitnienia.
> Nie pamietam czy w tym roku widzialam jeszcze liscie, wydaje mi sie ze
> byly. Kwiaty byly sliczne.
Aha, czyli bedzie troche zabawy..
Ale tego sie podziewalam, wiec nie ma co, trzeba starannie zakopac w
intuicyjnie wybranym miejscu :-)
Dzieki bardzo :-)
Pozdrowienia - Ewa Sz.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2004-09-03 06:55:48
Temat: Re: Narcissus bulbocodium"Maria Maciąg" <m...@N...pl> wrote in
news:ch6hd3$nsh$1@nemesis.news.tpi.pl:
> Miałam, w zacisznym miejscu na skalniaku, przy domu. Dwie zimy
> przeżył, a trzej (to była ta bardzo mroźna) padł. Był nieprzykryty.
> Nigdy więcej nie spotkałam, ale jeśli trafię, to znowu kupię, bo
> roślinka jest bardzo urokliwa :-).
Ok. 10 zl za ok. 10/12 cebulek (dokladnie w tej chwili nie pamietam, ale
nie byly ani super-drogie, ani super-tanie..), jezeli jestes zaiteresowana,
to nie ma sprawy, moge nabyc i pchnac :-)
Pozdrowienia - Ewa Sz.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2004-09-03 11:44:40
Temat: Re: Narcissus bulbocodium
Użytkownik "Ewa Szczęśniak" <e...@b...uni.wroc.pl> napisał w wiadomości
> Ok. 10 zl za ok. 10/12 cebulek (dokladnie w tej chwili nie pamietam, ale
> nie byly ani super-drogie, ani super-tanie..), jezeli jestes
zaiteresowana,
> to nie ma sprawy, moge nabyc i pchnac :-)
Bardzo fajnie, ale mój dług wdzięczności wobec Ciebie rośnie w
zastraszającym tempie, a jednocześnie nie dajesz mi żadnej możliwości do
rewanżu :-(. Chyba, że na najbliższym spotkaniu (gdzie, kiedy?), pójdziemy
na wino :-).
Z pozdrowieniami, Maria
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2004-09-03 13:19:13
Temat: Re: Narcissus bulbocodium"Maria Maciąg" <m...@N...pl> wrote in
news:ch9lf2$ft9$1@atlantis.news.tpi.pl:
>> jezeli jestes zaiteresowana,
>> to nie ma sprawy, moge nabyc i pchnac :-)
> Bardzo fajnie, ale mój dług wdzięczności wobec Ciebie rośnie w
> zastraszającym tempie, a jednocześnie nie dajesz mi żadnej możliwości
> do rewanżu :-(. Chyba, że na najbliższym spotkaniu (gdzie, kiedy?),
> pójdziemy na wino :-).
Ajajaj, a jak wycenisz swoje sprawdzone informacje o uprawie? Za know-
how się placi :-) Trzebaby to uwzglednic w rozliczeniach :-)
No a poza tym przeciez nie porzucam ogrodu jutro.. mysle, ze okazja do
spotkania jeszcze sie nadarzy, w przyszlym roku tez bedzie wiosna, a i
od wina sie nie odprzysiegalam :-)
Pozdrowienia - Ewa Sz.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2004-09-03 14:34:57
Temat: Re: Narcissus bulbocodium
Użytkownik "Ewa Szczęśniak" <e...@b...uni.wroc.pl> napisał w wiadomości
> No a poza tym przeciez nie porzucam ogrodu jutro.. mysle, ze okazja do
> spotkania jeszcze sie nadarzy, w przyszlym roku tez bedzie wiosna, a i
> od wina sie nie odprzysiegalam :-)
Jakbyś przyjechała jutro to byśmy załatwili od razu :-).
A srebrolistną brunnerę masz?
Z pozdrowieniami, Maria
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |