| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2004-01-25 12:15:44
Temat: Nie jestem potrzebna...Dlaczego ciagle mam poczucie ze jestem nikomu nie potrzebna. Dlaczego człowiek
tak usilnie potrzebuje uczucia przynaleznosci, poczucia ze to kim jest i co
robi musi czemus slużyc. Fatalnie jest czuc ze jest inaczej... I mimo ze
człowiek sie usilnie stara wszystko wychodzi odwrotnie niz by sie tego
chciało.Ciagle stanie na uboczu i tłumaczenie sobie ze wszystko jest w
porzadku... Szukanie substytutów i oszukiwanie siebie ze tak bedzie
najlepiej... Ale to chyba nie jest ta droga która powinno sie wybrac. Podobno
powonno sie walczyc o to czego sie najbardziej pragnie, tylko skad barc na to
siły... Moze ktos ma na to recepte... Pozdrawiam A.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2004-01-25 12:33:32
Temat: Re: Nie jestem potrzebna...
Użytkownik <m...@o...pl> napisał w wiadomości
news:56d1.00000d9e.4013b36f@newsgate.onet.pl...
> Dlaczego ciagle mam poczucie ze jestem nikomu nie
potrzebna.
A jesteś? - zastanów się czy i komu?
ale nie zaczynaj od "nikt mnie nie kocha, nikt mnie nie lub"
> Dlaczego człowiek
> tak usilnie potrzebuje uczucia przynaleznosci, poczucia ze
to kim jest i co
> robi musi czemus slużyc.
Bo człowiek jest zwierzęciem stadnym.
> Fatalnie jest czuc ze jest inaczej...
;-))) - Uśmiechnij się a zobaczysz że po drugiej stronie
lustra też jest ktoś kto się do CIebie uśmiecha.
> I mimo ze
> człowiek sie usilnie stara wszystko wychodzi odwrotnie niz
by sie tego
> chciało.
Poczytaj "Poliannę" - wiem 'stara książka dla małych
dziewczynek' - ale nieie w sobie świetne przesłanie które
potrafi uczynić życie rozświetlonym.
> Ciagle stanie na uboczu i tłumaczenie sobie ze wszystko
jest w
> porzadku...
A kto Ci powiedział że wszystko musi 'być w porządku'?
Gdyby wszyscy stali w środku to istniała by przestrzeń bez
brzegów ;-)))
> Szukanie substytutów i oszukiwanie siebie ze tak bedzie
> najlepiej...
Dlaczego zaraz wszystko musi być najlepiej?
Kiedyś powiedziano o mnie że "bez zględu gdzie jest to
zawsze znajduje się w najlepszym *z możliwych* miejsc" i
może o to właśnie chodzi.
> Ale to chyba nie jest ta droga która powinno sie wybrac.
Czy droga była właściwa możesz stwierdzić doiero na jej
końcu - a nawet tam nie możesz stwierdzić czy inna nie
byłaby lepsza. - Takie życie - przeszedłem parę dróg,
wylądowałem w g... a i tak nie wiem czy inne byłyby lepsze.
> Podobno
> powonno sie walczyc o to czego sie najbardziej pragnie,
tylko skad barc na to
> siły...
Siły to nie problem - znacznie tródniej mieć pomysł na cel.
> Moze ktos ma na to recepte...
JAk znajdziesz to chętnie sprawdzę
Pozdrawiam
Qwax
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-01-25 12:55:59
Temat: Re: Nie jestem potrzebna...>
> Użytkownik <m...@o...pl> napisał w wiadomości
> news:56d1.00000d9e.4013b36f@newsgate.onet.pl...
> > Dlaczego ciagle mam poczucie ze jestem nikomu nie
> potrzebna.
>
> A jesteś? - zastanów się czy i komu?
> ale nie zaczynaj od "nikt mnie nie kocha, nikt mnie nie lub"
>
> > Dlaczego człowiek
> > tak usilnie potrzebuje uczucia przynaleznosci, poczucia ze
> to kim jest i co
> > robi musi czemus slużyc.
>
> Bo człowiek jest zwierzęciem stadnym.
>
> > Fatalnie jest czuc ze jest inaczej...
>
> ;-))) - Uśmiechnij się a zobaczysz że po drugiej stronie
> lustra też jest ktoś kto się do CIebie uśmiecha.
>
> > I mimo ze
> > człowiek sie usilnie stara wszystko wychodzi odwrotnie niz
> by sie tego
> > chciało.
>
> Poczytaj "Poliannę" - wiem 'stara książka dla małych
> dziewczynek' - ale nieie w sobie świetne przesłanie które
> potrafi uczynić życie rozświetlonym.
>
>
> > Ciagle stanie na uboczu i tłumaczenie sobie ze wszystko
> jest w
> > porzadku...
>
> A kto Ci powiedział że wszystko musi 'być w porządku'?
> Gdyby wszyscy stali w środku to istniała by przestrzeń bez
> brzegów ;-)))
>
> > Szukanie substytutów i oszukiwanie siebie ze tak bedzie
> > najlepiej...
>
> Dlaczego zaraz wszystko musi być najlepiej?
> Kiedyś powiedziano o mnie że "bez zględu gdzie jest to
> zawsze znajduje się w najlepszym *z możliwych* miejsc" i
> może o to właśnie chodzi.
>
> > Ale to chyba nie jest ta droga która powinno sie wybrac.
>
> Czy droga była właściwa możesz stwierdzić doiero na jej
> końcu - a nawet tam nie możesz stwierdzić czy inna nie
> byłaby lepsza. - Takie życie - przeszedłem parę dróg,
> wylądowałem w g... a i tak nie wiem czy inne byłyby lepsze.
>
> > Podobno
> > powonno sie walczyc o to czego sie najbardziej pragnie,
> tylko skad barc na to
> > siły...
>
> Siły to nie problem - znacznie tródniej mieć pomysł na cel.
>
> > Moze ktos ma na to recepte...
>
> JAk znajdziesz to chętnie sprawdzę
>
> Pozdrawiam
> Qwax
>
> I potrafiłabys stac z boku i patrzec jak osoba ktora jest dla Ciebie całym
swiatem odchodzi... I nie szukałbys zadnego wytłumaczenia Czy chociazby
czegokolwiek co chociaz na chwile pozwoliłoby Ci sie z tym pogodzic??? A
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-01-25 13:45:28
Temat: Re: Nie jestem potrzebna...> I potrafiłabys stac z boku i patrzec jak osoba ktora jest
dla Ciebie całym
> swiatem odchodzi... I nie szukałbys zadnego wytłumaczenia
Czy chociazby
> czegokolwiek co chociaz na chwile pozwoliłoby Ci sie z tym
pogodzic??? A
>
Po pierwsze: jestem osobnikiem płci męskiej ;-)))
Po drugie - potrafiłbym patrzeć, potrafiłbym nawet
doprowadzić do tego by odeszła, potrafiłbym wszystko
"Pogodzić się z tym"? - oczywiście - tylko trzeba zacząć od
pogodzenia się ze sobą. Cały świat się zmienia i mogę z tym
walczyć albo nie, ale tak na prawdę to mogę jedynie próbować
dostosowywać siebie do najbliższego otoczenia i najbliższe
otoczenie do siebie (to już nie takie łatwe) - mogę cierpieć
mniej lub więcej (to też zależy ode mnie) ale brak
cierpienia nie jest wcale lepszy od jego istnienia. Jest ono
jednym ze smaków życia - i ma zostać "jednym z" a nie
"jedynym".
I tu jest zabawy klu. ;-)))
Pozdrawiam
Qwax
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-01-25 15:29:03
Temat: Re: Nie jestem potrzebna...> > I potrafiłabys stac z boku i patrzec jak osoba ktora jest
> dla Ciebie całym
> > swiatem odchodzi... I nie szukałbys zadnego wytłumaczenia
> Czy chociazby
> > czegokolwiek co chociaz na chwile pozwoliłoby Ci sie z tym
> pogodzic??? A
> >
>
> Po pierwsze: jestem osobnikiem płci męskiej ;-)))
> Po drugie - potrafiłbym patrzeć, potrafiłbym nawet
> doprowadzić do tego by odeszła, potrafiłbym wszystko
>
> "Pogodzić się z tym"? - oczywiście - tylko trzeba zacząć od
> pogodzenia się ze sobą. Cały świat się zmienia i mogę z tym
> walczyć albo nie, ale tak na prawdę to mogę jedynie próbować
> dostosowywać siebie do najbliższego otoczenia i najbliższe
> otoczenie do siebie (to już nie takie łatwe) - mogę cierpieć
> mniej lub więcej (to też zależy ode mnie) ale brak
> cierpienia nie jest wcale lepszy od jego istnienia. Jest ono
> jednym ze smaków życia - i ma zostać "jednym z" a nie
> "jedynym".
> I tu jest zabawy klu. ;-)))
>
> Pozdrawiam
> Qwax
>
> Przepraszam za literówke. Wiem ze jestes płci męskiej :) Pozdrawiam i dzieki
za odzew. A
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-01-27 10:10:13
Temat: Re: Nie jestem potrzebna...Porzucony, nikomu niepotrzebny czlowiek bładzacy gdzie s z kata w kat, nie
majacy swojego miejsca... Dokad ma pójsc? Co ma zrobic? Gdzie szukac siły???...
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |