Po raz kolejny nie mam kurwa weny, a sprawa jest skomplikowana, bo chodzi o
cos naprawde waznego.
W sumie nie o cos, ale o kogos i to przez wielkie "K" jak kurwa jego mac...
Jest taki czlowiek, bardzo mi bliski, ktory z jednej strony bardzo jest dla
mnie wazny a z drugiej sprawia mi przykrosc.
Po prostu zazdrosc o niego mnie pozera, kiedy widze jak leca na niego
wszystkie laski, zwlaszcza te ladne i wartosciowe, bo glupie wiedza ze nie
maja u niego najmniejszej szansy, no bo sa glupie - wielka mi kurwa
filozofia
Zadna mu sie nie oprze, poczynajac od corki sasiada i jego malzonki oraz
psa-suki, poprzez gruba i brzydka sklepowa w pobliskim monopolowym, gdzie
kupuje swoja ulubiona kole, czy laske przy kasie w makdonaldzie a konczac na
Kai Paschalskiej, ktora podobno do niego uderzala, kiedy zobaczyla go w
jednej ze stolecznych knajp.
Jednak jest druga, popierdolona strona medalu.
Czlowiek o ktorym pisze to osoba dotknieta bardzo przez okrutny, jebany los,
ktory "podarowal" mu cos czego zadne z nas nie chcialoby doswiadczyc -
samotnosc.
Ile to juz razy budzil mnie w nocy telefon a w sluchawce slyszalem lkajacy i
zagubiony glos, zadajacy mnostwo pytan, na ktore nie znalem odpowiedzi - bo
nikt nie zna - glos ktory domagal sie kontaktu z drugim czlowiekiem.
Kontaktu - znow przez duze "K", nie takiego powierzchownego, tylko
silniejszej wiezi, ktora sciska dwie osoby do siebie tak jak nogi
prostytutki obejmujace kierowce tira. Glupim cipom od razu mowie ze nie
chodzi o uczucia, tylko o mozliwosc przebywania w obecnosci osoby, ktora
potrafi zafascynowac, opowiedziec ciekawa historie, z ktora mozna spedzic
czas i co nie mniej wazne - potrafi zrobic porzadnie loda.
Szuka i znalezc nie moze....
Pozostaly mu samotne i dlugie wieczory, ktore spedza w swoim malym acz
schludnym mieszkanku, gdzie w tle slychac kolejne strofy piosenek
Szczepanika, Czerwonych Gitar i jeki lesbijek ze szwedzkich pornusow,
jednoczesnie piszac kolejnego posta do tej, ktora i tak po 2 zdaniach
okazuje sie zwykla plyciara.

Najdrozszy Kominku. Tomaszku.
W dniu Twoich urodzin zycze Ci z calych sil moich ktore posiadam w
ledzwiach, abys nadal mial - w przeciwienstwie do mnie - tak dobra potencje
i czeste wzwody jak dotad. Zycze zebys dostrzegl w koncu, ze wszystkie
kobiety sa glupie, a nie 99% i zebys kobiety, ktore zdarza sie Tobie
spotykac w zyciu, czasem najzwyczajniej w swiecie przelecial, a nie wymagal
najwyzszej gotowosci intelektualnej, wychodzac z zalozenia ze musza sie do
Ciebie dostosowac - mniej egoizmu...
Nadal mow to co myslisz, takiego Cie lubie/kocham.
Najwazniejsze jednak jest to, abys nigdy wiecej nie byl samotny, bys znalazl
to o czym mi mowiles, czego szukasz - prawdziwej milosci, ktorej z braku
vaginy i cyckow dac Ci nie moge. Poza tym nadal nie daj sie przekonac, ze
laski ktore pisza o swojej budowie ciala "normalna" moga byc fajne, bo to
bzdura.
Zawsze badz soba, my - Twoi przyjaciele i znajomi tez bedziemy.

Drodzy Grupowicze, dzis jest wazny dzien dla Kominka - minal kolejny rok,
odkad jego rodzice stwierdzili ze podejma ryzyko wychowania tzw. trudnego
dziecka.
Nie przechodzcie obok tego faktu obojetnie, to dla niego wazne, zeby w tej
chwili nie poczul sie samotny. Kieruje to zwlaszcza do fajnych dup, niech
zrozumieja, ze naprawde w porzadku i na poziomie facet ma numer gg 1209534 i
do perfekcji opanowal niektore dziela Homera oraz seks oralny
--

Bluzgacz
GG:5015
skype: bluzgacz, na tlenie tez
gdzies pomiedzy innymi na:
http://psphome.dhtml.pl/uzytkownicy.html