« poprzedni wątek | następny wątek » |
31. Data: 2013-02-14 14:47:35
Temat: Re: ? Niemożlwe. Jeszcze nie ma wątku o .... ?Dnia Thu, 31 Jan 2013 13:37:36 -0800 (PST), glob napisał(a):
> On 31 Sty, 13:10, Fragile <s...@o...pl> wrote:
>> Dnia Wed, 30 Jan 2013 15:01:32 +0100, olo napisał(a):
>>
>>> Użytkownik "Fragile"
>>
>>>>> facet na pewno był pieprzonym katolikiem, czyli zwolennikiem
>>>>> poglądu, że zwierzęta nie mają duszy.
>>
>>>>Jak nie mają, jak mają? :) Czyżbym nie była pieprzoną katoliczką? :)
>>
>>> Wygląda że co najmniej taką która nie podziela stanowiska KKK
>>
>> Taką, która ma otwarty umysł i serce :)
>> Taką, która oprócz tego, że wierzy, to wciąż myśli, zastanawia się i
>> rozwija :)
>> Taką, która nie boi się poruszania kontrowersyjnych tematów,
>> również w rozmowach z wyznawcami innych religii, innymi katolikami,
>> ateistami czy... księżmi :)
>>
>>> 366. Kościół naucza, że każda dusza duchowa jest bezpośrednio stworzona
>>> przez Boga nie jest ona "produktem" rodziców - i jest nieśmiertelna, nie
>>> ginie więc po jej oddzieleniu się od ciała w chwili śmierci i połączy się na
>>> nowo z ciałem w chwili ostatecznego zmartwychwstania.
>>
>>> Natomiast ani słowa w nim o innych duszach.
>>
>> Tak, wiem.
>> Wiem, co jest _napisane_. I wierzę w to, co jest napisane.
>> Jednak to, co napisane nie jest, pozostawiam otwarte :)
>>
>>> Czy wg. ciebie te dusze zwierząt również są "nieśmiertelne" i czy również
>>> ich wspólnie z cielesną obudową dokonania będą przedmiotem werdyktu
>>> najwyższej boskiej instancji?
>>
>> Nie wiem :)
>> Boga zapytaj :)
>>
>>>>Nie wierzę! No bo jak tu wierzyć 'piiiip' buddyscie, który raczy swe kubki
>>>>smakowe świętą wołowinką czy kaczusią w pięciu smakach? :)
>>
>>> Akurat oni wyjątkowo pośród innych wyznań nie wierzą w żadną formę istnienia
>>> "dusz".
>>
>> NOTOCIO :P
>> Może pomyliłam z hinduizmem ;)
>> Wydawało mi się, że buddyści również wierzą w reinkarnację.
>> Redart 'ubolewał' kiedyś, że je mięso...
>> Tak czy siak na celu miałam jedynie podroczenie się z Nim :)
>> Przynajmniej nie zasłaniałam się globem, tak jak On to uczynił :P
>>
>>>>Mam świra na puncie delfinów, ale ciii, nikomu ani mru mru.
>>>>Gdzie tam człowiekowi do zwierząt...:)
>>
>>> Jesteśmy zwierzętami, ssakami,
>>
>> Oczywiście, że jesteśmy :)
>> Moje zdanie powinno brzmieć "gdzie tam człowiekowi do _innych_ zwierząt".
>> Mój błąd.
>>
>>> ze względu na "moc obliczeniową" potrafimy
>>> tylko dużo lepiej oszukiwać i kłamać :)
>>
>> No właśnie :) Potrafimy być wredni, podli, okrutni, egoistyczni itp. itd.
>>
>>> W pozostałych niememetycznych osiągnięciach, faktycznie niczym szczególnym
>>> nie imponujemy.
>>
>> Straszni jesteśmy. Najokrutniejsze z nas ssaki na Ziemi :(
>>
>> --
>> Pozdrawiam,
>> M.
>
> Ta, tylko ty ciągle piszesz rzeczy nie mające nic wspólnego z
> katolicyzmem
>
Dlaczego tak uważasz? Przecież jestem katoliczką.
>
> i niedostrzegasz że on uważa zupełnie inaczej niż ty
> chcesz uważać.
>
Ten fanatyczny katolicyzm, zaściankowy, zamknięty, niemyślący itp. być może
w wielu kwestiach uważa nieco inaczej niż ja. Jednak od takiego stronię.
To mój świadomy wybór. Tak jak i świadomym wyborem jest bycie katoliczką.
Dziękuję Bogu, że dał mi rozum i serce, by odróżnić ślepy i z gruntu rzeczy
zły fanatyzm od wyznania popartego żywą wiarą.
--
Pozdrawiam,
M.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
32. Data: 2013-02-14 14:53:45
Temat: Re: ? Niemożlwe. Jeszcze nie ma wątku o .... ?Dnia Sat, 02 Feb 2013 13:26:04 +0100, zażółcony napisał(a):
> W dniu 2013-01-31 13:10, Fragile pisze:
> >> Akurat oni wyjątkowo pośród innych wyznań nie wierzą w żadną formę
> istnienia
> >> "dusz".
> >>
> > NOTOCIO :P
> > Może pomyliłam z hinduizmem
> > Wydawało mi się, że buddyści również wierzą w reinkarnację.
> > Redart 'ubolewał' kiedyś, że je mięso...
> > Tak czy siak na celu miałam jedynie podroczenie się z Nim
> > Przynajmniej nie zasłaniałam się globem, tak jak On to uczynił :P
>
> Tak na boku: ja tam jakoś specjalnie nie jestem przywiązany do
> etykiety 'buddysta'. A moje zaangażowanie w życie tutejszych buddyjskich
> społeczności spadło prawie do zera ostatnimi laty. Co mi po etykiecie ?
>
Masz absolutną rację. Człowiek nie wierzy dla etykiety. Podobnie uważam, że
nie powinien podpisywać się pod konkretnym wyznaniem tylko i wyłącznie dla
etykiety.
>
> Co do duszy i reinkarnacji: reinkarnacja to jedna z kluczowych ~doktryn
> w buddyzmie. Problem jednak w tym, że sami buddyści nie do końca wiedzą,
> co/kto właściwie reinkarnuje Zdaje się nawet, że niedługo po śmierci
> buddy wśród jego uczniów rozgorzała żywa dyskusja na ten temat i doszło
> do pierwszego rozłamu Może nawet jeszcze za życia buddy - nie pamiętam.
> W każdym bądź razie w hinduiźmie mówi się o duszy - atmanie,
> a buddyści, żeby się odciąć, stworzyli pojęcie anty-duszy (anatmana):
> http://pl.wikipedia.org/wiki/Anatman
>
> Termin 'dusza' jest bardzo różnie rozumiany nawet w języku polskim.
> Czym innym jest dusza dla katolika, a czymś zgoła innym jest dusza
> dla szamana. W tym buddyzmie w którym ja się najwięcej 'bawiłem' to się
> akurat wyraźnie oddzielało rozumienie szamańskie od rozumienia, jak by
> to ująć, wyższych nauk buddyjskich. Na poziomie szamańskim dusza ma
> wiele różnych cech, które często są silnie powiązane z ciałem fizycznym
> (jak w przysłowiu "w zdrowym ciele zdrowy duch"), natomiast na poziomie
> nauk buddyjskich ten anatman to jest coś bardzo 'ubogiego'(żadnych cech)
> z jednego punktu widzenia, lub coś bardzo 'rozmytego' (brak
> indywidualnej tożsamości i wyraźnych granic) z innego (prawie jak u
> Heisenberga :).
>
> Tu mamy podstawową różnicę między buddyzmem i m.in. katolikami
> - chrześcijanie mają bardzo dużą skłonność do nadawania trwałej
> osobowości, tożsamości zarówno absolutowi (Święta Trójca - Bóg w
> trzech Osobach), jak i człowiekowi - trwała tożsamość duszy. Buddyści
> odwrotnie - mają skłonność wszystkiemu nadawać naturę pustki - czyli
> brak cech ostatecznie trwałych, niezmiennych, brak granic - poza
> jedną cechą - potencjałem do tworzenia niezliczonych nietrwałych
> form.
>
Ciekawe to, co napisałeś... Ogromne dzięki za obszerną odpowiedź ukazującą
Twoje postrzeganie tych dwóch religii :)
--
Pozdrawiam,
M.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
33. Data: 2013-02-19 18:42:20
Temat: Re: ? Niemożlwe. Jeszcze nie ma wątku o .... ?Dnia Fri, 1 Feb 2013 10:33:43 +0100, olo napisał(a):
> Użytkownik "Fragile"
>>>>>
>>Taką, która nie boi się poruszania kontrowersyjnych tematów,
>>również w rozmowach z wyznawcami innych religii, innymi katolikami,
>>ateistami czy... księżmi :)
>>
> Problem polega na tym, że w sprawach wiary organizacja KK żąda od swoich
> wyznawców ślepego posłuchu. Większość znanych mi osób uznających się za
> wierzące jest po prostu heretykami, bo część z tych dogmatów odrzuca. Ale z
> drugiej strony to myślę że wszyscy, może pomijając paru spadkobierców
> Ignacego Joloya, jesteśmy z punktu widzenia doktryny KK heretykami. Chyba
> nie da się pogodzić otwartego umysłu z bezgraniczną wiarą w zabobony, często
> o średniowiecznym rodowodzie.
>
I tutaj możesz mieć rację.
Ciekawe jest też to, że religia katolicka odrzuca wiarę w zabobony (w to,
co postrzega jako zabobony), a jednak wiele osób uważających się za
katolików tę wiarę w zabobony aktywnie praktykuje/pielęgnuje. Co więcej,
niektórzy uważają to wręcz za przejaw katolicyzmu.
Myślę, że najważniejsze w tym wszystkim jest czyste serce i sumienie.
>
>>> Natomiast ani słowa w nim o innych duszach.
>>>
>>Tak, wiem.
>>Wiem, co jest _napisane_. I wierzę w to, co jest napisane.
>>Jednak to, co napisane nie jest, pozostawiam otwarte :)
>>>
>>> Czy wg. ciebie te dusze zwierząt również są "nieśmiertelne" i czy również
>>> ich wspólnie z cielesną obudową dokonania będą przedmiotem werdyktu
>>> najwyższej boskiej instancji?
>
Nie wiem. Nie umiem się do tego odnieść, i otwarcie się do tego przyznaję.
Jestem za mała.
Jedyne co mogę, to tu, na Ziemi, traktować zwierzęta z szacunkiem, jako
stworzenia boże, czujące, cierpiące, odczuwające np. ból lub zadowolenie.
>
>>Nie wiem :)
> Nie zastanawiałaś się czy w raju będzie ci towarzyszył kotek, piesek lub co
> gorsza komary?
>
Nie jestem w stanie wyobrazić sobie raju. Myślę, że nie jest do
wyobrażenia.
Przypuszczam jednak, że każdy kto do niego trafi, bedzie miał tam to, co
zapewni jemu samemu uczucie bezgranicznej szczęśliwości i miłości.
>
>>Boga zapytaj :)
>>
> Nie chce ze mną gadać ;(
>
Odetkaj uszy i otwórz oczy ;)
>
> Najbliższy mi Manitou, twierdzi że każda jedna
> rzecz, nawet te nieożywione, mają dusze.
>
:)
>>> [...]
>> [...]
>>No właśnie :) Potrafimy być wredni, podli, okrutni, egoistyczni itp. itd.
> Podobno inne naczelne również oszukują, taki los, konflikt pomiędzy
> interesem jednostki a interesem stada winny.
>>> W pozostałych niememetycznych osiągnięciach, faktycznie niczym
>>> szczególnym
>>> nie imponujemy.
>>Straszni jesteśmy. Najokrutniejsze z nas ssaki na Ziemi :(
>>
> Nie generalizowałbym, otrzymaliśmy możliwości
>
Otrzymalismy wolną wolę. Możliwości i okazje stworzyliśmy IMO sami.
>
> więc zdarza się tak je
> wykorzystywać. Przynajmniej polepsza się ograniczanie tego okrucieństwa
> wobec własnego gatunku,
>
Hmm, ja tego tak różowo nie widzę, ale ja w ogóle mało co na różowo
widzę :)
>
> kierunek rozwoju więc wydaje się być słuszny :)
>
Się okaże. To już pewnie nie my bedziemy oceniać ;)
--
Pozdrawiam,
M.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
34. Data: 2013-02-19 19:51:06
Temat: Re: ? Niemożlwe. Jeszcze nie ma wątku o .... ?Użytkownik "Fragile"
> Chyba
>> nie da się pogodzić otwartego umysłu z bezgraniczną wiarą w zabobony,
>> często
>> o średniowiecznym rodowodzie.
>>
>I tutaj możesz mieć rację.
>Ciekawe jest też to, że religia katolicka odrzuca wiarę w zabobony (w to,
>co postrzega jako zabobony), a jednak wiele osób uważających się za
>katolików tę wiarę w zabobony aktywnie praktykuje/pielęgnuje. Co więcej,
>niektórzy uważają to wręcz za przejaw katolicyzmu.
>Myślę, że najważniejsze w tym wszystkim jest czyste serce i sumienie.
>
Jedyna spójna interpretacja doktryny katolickiej, jaką usłyszałem, zakłada
że nie bardzo. Dogmat wszechmiłości nie da się pogodzić z mękami piekielnymi
i wymaga wiary w apokatastazę :) Witaj w raju :) Czystość serca i sumienia
przełoży się więc chyba tylko najwyżej na czas wymagany na dotarcie do niego
;)
>
>>>> Czy wg. ciebie te dusze zwierząt również są "nieśmiertelne" i czy
>>>> również
>>>> ich wspólnie z cielesną obudową dokonania będą przedmiotem werdyktu
>>>> najwyższej boskiej instancji?
>>
>Nie wiem. Nie umiem się do tego odnieść, i otwarcie się do tego przyznaję.
>Jestem za mała.
U Manitou jest prościej. W Krainie Wiecznych Łowów musi być zwierzyny w bród
;)
>Nie jestem w stanie wyobrazić sobie raju. Myślę, że nie jest do
>wyobrażenia.
>Przypuszczam jednak, że każdy kto do niego trafi, będzie miał tam to, co
>zapewni jemu samemu uczucie bezgranicznej szczęśliwości i miłości.
>
Faktycznie, przecieków stamtąd brak ;)
>
>>>Boga zapytaj :)
>>>
>> Nie chce ze mną gadać ;(
>>
>Odetkaj uszy i otwórz oczy ;)
>
Im bardziej się staram, tym jest gorzej ;(
>
>>>
>> Nie generalizowałbym, otrzymaliśmy możliwości
>>
>Otrzymalismy wolną wolę. Możliwości i okazje stworzyliśmy IMO sami.
>
Głownie dzięki przewadze cywilizacyjnej :)
>
>Się okaże. To już pewnie nie my bedziemy oceniać ;)
>
I całe szczęście :)
pzdr
olo
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
35. Data: 2013-02-22 18:26:16
Temat: Re: ? Niemożlwe. Jeszcze nie ma wątku o .... ?W dniu 2013-02-14 15:47, Fragile pisze:
> Dlaczego tak uważasz? Przecież jestem katoliczką.
>>
>> i niedostrzegasz że on uważa zupełnie inaczej niż ty
>> chcesz uważać.
>>
> Ten fanatyczny katolicyzm, zaściankowy, zamknięty, niemyślący itp. być może
> w wielu kwestiach uważa nieco inaczej niż ja. Jednak od takiego stronię.
> To mój świadomy wybór. Tak jak i świadomym wyborem jest bycie katoliczką.
> Dziękuję Bogu, że dał mi rozum i serce, by odróżnić ślepy i z gruntu rzeczy
> zły fanatyzm od wyznania popartego żywą wiarą.
>
Olo, wiesz co ? Tak sobie myślę, że sedno, więcej - geniusz
sukcesu tych, co budowali i dalej budują gigantyczną instytucję
jaką jest KRK jest to, że ludzie będący oczywistymi heretykami
mimo to czują głęboką, katolicką tożsamość, przynależność
i stają w jego obronie :)
Mega-umiejętnie rozegrana manipulacja oparta na wzmacnianiu
plątaniny odczuć winy-obowiązku, wstydu-lojalności :)
(kiedyś jeszcze strachu, dziś już przede wszystkim winy i wstydu)
Każdy katolik jest ŚWIĘCIE PRZEKONANY że nie ma większego dobra
na tym świecie, niż to, co mówi i robi KRK :)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
36. Data: 2013-02-22 19:53:09
Temat: Re: ? Niemożlwe. Jeszcze nie ma wątku o .... ?On 22 Lut, 19:26, zażółcony <r...@c...op.pl> wrote:
> W dniu 2013-02-14 15:47, Fragile pisze:
>
> > Dlaczego tak uwa asz? Przecie jestem katoliczk .
>
> >> i niedostrzegasz e on uwa a zupe nie inaczej ni ty
> >> chcesz uwa a .
>
> > Ten fanatyczny katolicyzm, za ciankowy, zamkni ty, niemy l cy itp. by mo e
> > w wielu kwestiach uwa a nieco inaczej ni ja. Jednak od takiego stroni .
> > To m j wiadomy wyb r. Tak jak i wiadomym wyborem jest bycie katoliczk .
> > Dzi kuj Bogu, e da mi rozum i serce, by odr ni lepy i z gruntu rzeczy
> > z y fanatyzm od wyznania popartego yw wiar .
>
> Olo, wiesz co ? Tak sobie my l , e sedno, wi cej - geniusz
> sukcesu tych, co budowali i dalej buduj gigantyczn instytucj
> jak jest KRK jest to, e ludzie b d cy oczywistymi heretykami
> mimo to czuj g bok , katolick to samo , przynale no
> i staj w jego obronie :)
>
> Mega-umiej tnie rozegrana manipulacja oparta na wzmacnianiu
> pl taniny odczu winy-obowi zku, wstydu-lojalno ci :)
> (kiedy jeszcze strachu, dzi ju przede wszystkim winy i wstydu)
>
> Ka dy katolik jest WI CIE PRZEKONANY e nie ma wi kszego dobra
> na tym wiecie, ni to, co m wi i robi KRK :)
Tak samo jak każdy STALINISTA jest przekonany że nie ma większego
dobra jak partia i komunizm. Wiadomo kto uciekł od wolności, jak ona w
89 zastukała do Polski.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |