Strona główna Grupy pl.sci.medycyna Nieżywi lekarze nie kłamią Nieżywi lekarze nie kłamią

Grupy

Szukaj w grupach

 

Nieżywi lekarze nie kłamią

następny post »
Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!n
ews.man.poznan.pl!news.man.lodz.pl!newsfeed.silweb.pl!news.onet.pl!not-for-mail
From: "Robinhod" <r...@p...onet.pl>
Newsgroups: pl.sci.medycyna
Subject: Nieżywi lekarze nie kłamią
Date: Fri, 13 Jul 2001 13:45:50 +0200
Organization: news.onet.pl
Lines: 654
Sender: r...@p...onet.pl@212.244.153.172
Message-ID: <9immv2$8f$1@news.onet.pl>
Reply-To: "Robinhod" <r...@p...onet.pl>
NNTP-Posting-Host: 212.244.153.172
X-Trace: news.onet.pl 995024674 271 212.244.153.172 (13 Jul 2001 11:44:34 GMT)
X-Complaints-To: a...@o...pl
NNTP-Posting-Date: 13 Jul 2001 11:44:34 GMT
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.50.4522.1200
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.50.4522.1200
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.medycyna:48582
Ukryj nagłówki

Nieżywi lekarze nie kłamią


http://klinika-zdrowia.city.net.pl/niezywi.htm



Przedstawiamy Państwu artykuł napisany na podstawie wystąpienia Joela
Wollesa, które zostało zatytułowane "Nieżywi lekarze nie kłamią".
Przeczytajcie go uważnie, bo informacje w nim zawarte mogą uratować zdrowie,
a nawet życie wasze, waszej rodziny i znajomych. Dr Joel Wolles został
nominowany w 1991 roku do Nagrody Nobla



Tym wszystkim, którzy urodzili się lub mieszkali przez dłuższy czas na
farmie muszę powiedzieć, że jesteście ludźmi mojego pokroju. Ja właśnie
urodziłem się i wychowałem na farmie. Moi rodzice prowadzili hodowlę bydła
rzeźnego. Jak wiecie zapewne, by móc zarobić na hodowli, należy produkować
własną żywność. W związku z tym uprawiali kukurydzę i soję.

Raz w tygodniu przyjeżdżał do nas na farmę specjalny samochód z
urządzeniem, które rozdrabniało siano, kukurydzę i fasolkę. Do tego
dodawaliśmy odpowiednią dawkę witamin i minerałów i dopiero taką mieszanką
przez okres 6 miesięcy karmiliśmy nasze bydło, a następnie sprzedawaliśmy je
do rzeźni.

Ciągle zastanawiało mnie wtedy dlaczego bydło, które karmione jest
wyłącznie naturalną paszą, dostaje dodatkowo witaminy i minerały, a ludzie
nie.

Kiedy zapytałem o to mojego ojca otrzymałem wielce naukową
odpowiedź: - Nie gadaj tyle, tylko bierz się do roboty. Pytanie to jednak
nie dawało mi spokoju.

Po ukończeniu szkoły średniej poszedłem na uniwersytet i zrobiłem
specjalizację dotyczącą żywienia zwierząt, a następnie postanowiłem zostać
weterynarzem. Na weterynarii otrzymałem wreszcie odpowiedź na moje pytanie.

- To proste: rolnicy nie mają żadnych ubezpieczeń dla zwierząt na wypadek
śmierci czy chorób i nie stać ich na kosztowne leczenie i operacje. Stosują
więc niezwykle tani, prosty i skuteczny zabieg. Podają zwierzętom
odpowiednie suplementy.

Dowiedziałem się, że podając witaminy i minerały zapobiegamy
ewentualnym chorobom zwierząt hodowlanych.

Jakiś czas po ukończeniu weterynarii pracowałem w Afryce i leczyłem
różne zwierzęta, również te wielkie, jak słonie, żyrafy i nosorożce. Po
dwóch latach pracy otrzymałem telegram z St. Louise z zapytaniem, czy nie
zechciałbym pracować na stanowisku weterynarza w tamtejszym ZOO. Otrzymało
ono bowiem dodatkowe dotacje od rządu w wysokości 4,5 miliona dolarów,
przeznaczone na przeprowadzenie specjalnych badań na tych zwierzętach, które
zdechły w naturalny sposób. Chodziło o to, aby odkryć przyczynę ich śmierci.

Przyjąłem tę posadę i wtedy zacząłem pracować w różnych ogrodach
zoologicznych na terenie USA. W swoich badaniach miałem zwracać szczególną
uwagę na te zwierzęta, które były nieodporne na zmiany zachodzące w
środowisku naturalnym. W latach 50 dopiero zaczęliśmy się uczyć o wpływie
zanieczyszczonego środowiska na organizmy żywe.

W ciągu 12 lat przeprowadziłem 17,5 tysiąca sekcji zwierząt należących
do różnych gatunków, a także uczestniczyłem w sekcjach ponad 3 tysięcy ludzi
żyjących wcześniej w okolicach interesujących mnie ogrodów zoologicznych.

Dzięki tym badaniom dokonałem pewnego odkrycia i doszedłem do wniosku,
że wszystkie zwierzęta i wszyscy ludzie, którzy zmarli w naturalny sposób,
zmarli na skutek braku podstawowych składników odżywczych, jakimi są
witaminy i minerały.

Pomimo że napisałem na ten temat wiele rozpraw naukowych oraz książkę,
referowałem ten temat na wielu spotkaniach, to nie mogłem wzbudzić należnego
zainteresowania i właściwych w tym względzie reakcji. W latach 50 nikt nie
ekscytował się sprawami wyżywienia.

Zrozumiałem wtedy, że powinienem zostać lekarzem, aby wiedzę uzyskaną
w trakcie leczenia zwierząt móc wykorzystać do właściwego leczenia ludzi.
Ukończyłem więc studia medyczne i przystąpiłem do pracy jako lekarz.
Pracowałem w tym zawodzie przez 12 lat. Dzisiaj chcę państwu opowiedzieć, w
jaki sposób stosowałem prawidłowe żywienie w leczeniu pacjentów, a przede
wszystkim w zapobieganiu chorobom.

Jeśli z moich informacji skorzystacie choćby tylko w 10%, unikniecie
mnóstwa problemów, zaoszczędzicie bólu i pieniędzy, związanych z chorobami i
ich leczeniem. Będziecie mogli korzystać z życiowego potencjału przez długie
lata, ciesząc się dobrym zdrowiem i kondycją.

Genetyczny potencjał życia człowieka wynosi 120 do 140 lat. Aktualnie
mamy do czynienia z pięcioma takimi grupami, gdzie średnia życia wynosi
120-140 lat. Jedną z nich są narody Tybetu i zachodnich Chin, inni żyją w
Pakistanie, Gruzji i Azerbejdżanie.

W 1973 r. "Nationale Geographic" poświęcił cały numer pisma
długowiecznym. Jest ich około 35, w tym dwanaścioro z Azerbejdżanu. Mieszka
tam m.in. 136-letnia kobieta. Na zdjęciu siedzi z wielkim kubańskim cygarem
i szklanką wódki, wokół niej tańczą dzieci, które mają 110-120 lat. Nie żyje
w przytułku dla starców, nikt nie musi płacić za opiekę nad nią, jest pełna
energii i radości.

Inne zdjęcie pokazywało Armeńczyka zbierającego tytoń na polu. Miał on
wówczas 167 lat i był najstarszym człowiekiem na świecie.

W południowym Peru, nad jeziorem Titicaca, żyje plemię indiańskie o
takiej samej nazwie. Średnia długość życia członków plemienia wynosi 120-140
lat.

W maju 1995 roku najstarszą osobą w USA była Margaret Smyth, która
zmarła w wieku 115 lat. Okazało się, że przyczyną jej śmierci było
niewłaściwe odżywianie się, czyli brak odpowiednich składników w
dostarczanym organizmowi pokarmie, a szczególnie dotkliwy niedobór wapnia.
Doprowadziło to do osłabienia kości i w rezultacie złamania nogi. Wywiązały
się inne choroby. Córka zmarłej powiedziała, że matka przed śmiercią miała
chorobę łaknienia, podobnie jak kobiety w ciąży, czyli cierpiała na tzw.
zachcianki.

Wódz ludów Nigerii miał 126 lat. Jedna z jego licznych żon opowiadała,
że miał wszystkie własne zęby. Możemy przypuszczać, że inne narządy też
funkcjonowały prawidłowo.

Inny człowiek umarł w Syrii w wieku 136 lat. On też znalazł się w
Księdze Rekordów Guinnessa, ale nie z powodu długowieczności, lecz dlatego.
że ożenił się ponownie w wieku pięćdziesięciu kilku lat i potem spłodził
jeszcze dziewięcioro dzieci.

W listopadzie 1993 roku wyszła na powierzchnię grupa ludzi, która
spędziła dwa lata pod ziemią w odpowiednio przygotowanych warunkach
sanitarnych. Dotyczyło to tlenu, oświetlenia i pożywienia. Następnie trzy
małżeństwa biorące udział w eksperymencie zostały poddane wszelkim możliwym
badaniom. Były one przeprowadzane na uniwersytecie w Kalifornii. Badania
wykazały, że gdyby nadal odżywiali się w ten sam zaplanowany sposób i
przebywali nadal w tak zdrowym środowisku, mogliby dożyć 160 lat.

Obecnie średnia długość życia Amerykanów wynosi 75,5 roku, w tym
lekarzy tylko 57 lat.

Wniosek jest prosty, że jeśli ktoś chce żyć przeciętnie 20 lat dłużej
niech podaruje sobie studia medyczne i zawód lekarza.

Jeśli chcecie dożyć 120-140 lat musicie zrobić tylko dwie podstawowe
rzeczy. Po pierwsze chronić się przed wypadkiem, nadmiernym piciem i
paleniem, przed rosyjską ruletką i przed lekarzami. Jak zauważyliście, do
tej wielkiej grupy niebezpiecznych rzeczy zaliczam również wizyty u lekarzy.
To bardzo mocne oświadczenie pragnę podeprzeć raportem ze stycznia 1993
roku, wystosowanym przez grupę ludzi, w którym ogłoszono wyniki specjalnych
badań prowadzonych przez trzy lata w szpitalach amerykańskich. Dotyczyły one
przyczyn zgonów pacjentów. Pozwolę sobie zacytować fragment tego raportu:

- 300 tysięcy ludzi rocznie było mordowanych w szpitalach amerykańskich z
powodu źle wykonywanej pracy lekarzy.

Raport nie twierdzi, że zgony były przypadkowe, że ktoś się gdzieś
przewrócił, udusił itp. Nie twierdzi, że były one wynikiem zaniedbania
warunków bezpieczeństwa. Podaje jednoznacznie: - Było mordowanych. Jeśli
Amerykanie używają słowa mordowani, to rozumieją to dosłownie. W tym są np.
przypadki, kiedy lekarz pomylił przecinki, umieścił niewłaściwą datę
ważności lekarstwa lub w ogóle zaordynował złe lekarstwo, czy postawił złą
diagnozę itp.

Raport oświadcza jednoznacznie - 300 tysięcy ludzi zostało
zamordowanych. Jeśli porównamy to z liczbą tych, którzy zginęli w czasie
wojny wietnamskiej, gdzie strzelano, bombardowano, używano napalmu, liczba
będzie przerażać jeszcze bardziej.

W ciągu 10 lat wojny w Wietnamie zginęło 56 tysięcy ludzi, czyli
rocznie przeciętnie 5600. I wtedy tysiące ludzi demonstrowało przeciwko
wojnie. Dziś 300 tysięcy jest mordowanych, jak orzeka raport i przyjmujemy
to jako coś normalnego. Nikt nie protestuje, nikt nie urządza demonstracji.
Nikt nie wznosi haseł, nie taszczy transparentów z napisami: - Boże chroń
nas przed lekarzami i współczesną medycyną.

Drugą sprawą jest robienie rzeczy pozytywnych. Zaliczam do nich przede
wszystkim dostarczanie organizmowi odpowiednich suplementów, witamin i
minerałów.

Nasz organizm potrzebuje dziennie 90 składników odżywczych, których
powinno dostarczać mu pożywienie. Jest to 60 minerałów, 16 witamin, 12
podstawowych aminokwasów i 3 podstawowe tłuszcze. Dłuższy niedobór któregoś
z tych składników może prowadzić do różnego typu chorób.

Nie wszystkie z nich żywność dostarcza organizmowi w optymalnych
ilościach.

W trakcie studiów i później podczas wielu badań, pytałem ludzi, czy
zażywają jakieś witaminy. Najczęściej padała odpowiedź, że tylko witaminę C.
Inne znali słabo lub w ogóle.

Sprawą prawidłowego odżywiania nie interesują się lekarze zajęci
leczeniem chorób wywołanych często niedoborem witamin i minerałów. Na co
dzień zajmują się tym reklamy w środkach masowego przekazu, które
najczęściej karmią nas zwykłym śmieciem lub wręcz truciznami.

6 kwietnia 1992 roku w miesięczniku "Time" ukazał się artykuł
zatytułowany "Potęga witamin".

Przedstawione zostały w nim najnowsze badania naukowe, które wskazują
na potężny wpływ witamin, jeśli chodzi o zapobieganie chorobom serca,
nowotworom oraz szybkiemu starzeniu się. Temu problemowi poświęcono sześć
stron. Wśród licznych wypowiedzi tylko jedna była negatywna. Lekarz,
którego autor tekstu zapytał, co sądzi o uzupełnieniu naszej diety
witaminami i minerałami odpowiedział: - Branie dodatkowo witamin i minerałów
nie czyni nic dobrego dla organizmu. Wszystkie potrzebne składniki możemy
pozyskać z normalnego pożywienia. Jeśli będziemy je przyjmować dodatkowo,
będziemy mieli tylko droższy mocz. Ludzie z Missouri powiedzieliby po
prostu: Nie ma potrzeby sikać dolarami. Czy ta wypowiedź jest prawdziwa?
Muszę wam powiedzieć, że po tych moich 17,5 tysiącach sekcjach zwierząt i
ludzi osobiście jestem gotów każdego dnia wysikiwać pół, czy dolara
dziennie, gdyż i tak jest to najtańsze ubezpieczenie jakie można sobie
wyobrazić.

Jeśli nie zainwestujecie w swoje zdrowie i zdrowie waszych bliskich,
będziecie musieli wydać duże pieniądze na leczenie siebie i swojej rodziny u
lekarzy takich, jak cytowany powyżej.

Będziecie spłacać domy, mercedesy, wakacje swoich lekarzy i firm
ubezpieczeniowych. Bierzcie przy tym pod uwagę, że z tych pieniędzy ani
jeden cent nie pójdzie na badania, lecz wszystkie do prywatnych kieszeni.
Owszem, władzę każdego kraju wydają duże pieniądze na badania medyczne, ale
pochodzą one z budżetu, który zasilany jest przecież waszymi podatkami. Rząd
amerykański wydaje obecnie około 1,3 tryliona dolarów rocznie na badania
zdrowotne. Przy okazji chcemy wam uświadomić, że gdybyście tych samych
ubezpieczeń i systemu medycznego używali w stosunku do zwierząt, to jeden
hamburger kosztowałby 250 dolarów. Gdyby natomiast odwrócić tę sprawę to
wtedy miesięczne ubezpieczenie pięcioosobowej rodziny kosztowałoby tylko 10
dolarów. Pamiętajcie, że sami decydujecie o sobie, sami wybieracie.

Poprzez system ubezpieczeń medycznych bardzo wielu agentów
ubezpieczeniowych i lekarzy stałoby się ludźmi bogatymi. To jest dług, który
oni powinni kiedyś nam spłacić. Powinni może zrobić to, co producenci
samochodów robią w stosunku do właścicieli samochodów i samych aut. Zdarzało
się kilkakrotnie, że firmy samochodowe ściągały z całego kraju sprzedaną
partię aut, gdyż odkryto w nich poważną usterkę. Tak było np. z Fiatem,
który kilka lat temu umożliwił pełną przebudowę, naprawę lub zwrot
samochodów Punto, bowiem wypuszczono je z istotną wadą.

Tu zabija się 300 tysięcy ludzi rocznie i nie słyszymy nawet słowa: -
Przepraszam.

Wielu lekarzy powinno wezwać swoich pacjentów i naprawić to, co
zepsuli. W zasadzie powinni wezwać tych, których leczyli z wrzodów żołądka.
Prawdopodobnie wszyscy albo prawie wszyscy ludzie, w tym również lekarze,
twierdzą. że głównym powodem chorób wrzodowych jest stres. Weterynarze już
50 lat temu wiedzieli, że wrzody są wywołane bakterią znaną dobrze
specjalistom. Rolników nie stać na kosztowne leczenie zwierząt hodowlanych,
kosztowne operacje i dlatego bydło i trzodę leczą, chronią zupełnie inaczej,
a przy tym znacznie taniej i skuteczniej.

Weterynarze już dawno wiedzieli, że wrzody żołądka są leczone
szczątkowymi ilościami minerałów, z dodatkiem odpowiedniego antybiotyku.
Takie lekarstwo jest bardzo skuteczne. Leczenie wrzodów żołądka świni
kosztuje dzięki temu 5 dolarów, a nie setki czy tysiące, jak w przypadku
ludzi.

W 1974 roku Amerykański Instytut Zdrowia podał oficjalnie, że wrzody
żołądka nie są wywoływane stresem, lecz bakterią, dokładnie tą samą, która
już dawno była znana i leczona u zwierząt. Podano również, że mogą być
leczone przy pomocy takiego samego lekarstwa. Można się więc wyleczyć za 5
dolarów, albo poddać się bardzo drogiej operacji.

Jedną z chorób powodujących dużą liczbę zgonów u ludzi jest obecnie
rak.

Łącznie z rachunkiem za leczenie lekarze powinni dawać wam kopię
artykułów na temat nowotworów.

We wrześniu 1993 r. Nationale Country Instititute prowadził, wraz z
uniwersytetem w Harvardzie, badania nad problemem nowotworów. Dzięki nim
opracowano sposób odżywiania się, który zapobiega tej chorobie.

Pewien dwukrotny laureat Nagrody Nobla w dziedzinie medycyny twierdzi,
że jeśli chcemy zapobiegać powstawaniu raka oraz go leczyć musimy przyjmować
10 000 mg witaminy C dziennie. Noblista ma dzisiaj 94 lata, cieszy się
dobrym zdrowiem i świetną kondycją. Pracuje po 14 godzin dziennie na uczelni
w San Francisco i na swojej farmie. Lekarze, którzy wyśmiewali się kiedyś z
diagnozy noblisty, zmarli 35 lat temu. Komu będziesz wierzyć? Tym, którzy
umarli? Wybór należy do ciebie.

Obiektem badań NCI i uniwersytetu harwardzkiego były rejony Chin, w
których odnotowano szczególną zachorowalność na nowotwory. Do badań
przystąpiło 29 tysięcy ludzi. Podawano im przez pięć lat różnego typu
witaminy i minerały sprawdzając wpływ tych suplementów na stan ich zdrowia.

Pacjentom tym podawano dawki dwa razy większe niż są przewidziane
dziennie dla człowieka. W grupie, która zażywała witaminy E, C i beta
karoten aż 13% ludzi uciekło ze szponów raka.

Jeśli chodzi o typ raka, który powodował największą śmiertelność w tej
prowincji, czyli rak żołądka, poprawa była jeszcze większa, bo aż 21 % tych,
którzy mieli umrzeć - żyło.

Są to bardzo dobre wyniki, biorąc pod uwagę, że w tej dziedzinie za
satysfakcjonującą uważa się 0,5% poprawę. Każdy lekarz, moim zdaniem,
powinien wysłać do swojego pacjenta kopię wyników tych badań. Obecnie prawie
co druga osoba w wieku powyżej 70 lat choruje na chorobę Alzheimera.
Weterynarze i rolnicy już 50 lat temu wiedzieli jak chronić przed nią
zwierzęta. Wystarczy podać witaminę E, by przeciwdziałać chorobie.

W sierpniu 1992 roku uniwersytet w San Diego opublikował artykuł, w
którym podkreśla między innymi, że witamina E zmniejsza zaniki pamięci.
Zadajmy sobie wobec tego pytanie: - Czy mamy leczyć się u weterynarzy?

Lekarze przyjmujący pacjentów z kamieniami nerkowymi w pierwszej
kolejności zalecają ograniczenie spożycia mleka i jego przetworów, czyli
zmniejszają dostarczaną organizmowi dawkę wapnia. W swej głupocie i
naiwności sądzą, że kamienie nerkowe to odkładający się wapń pochodzący z
pożywienia. Wobec braku innych możliwości nasz organizm pobiera ten składnik
z kości, które rzeszotowieją. Kamienie nerkowe i tak powstaną, a dodatkowo
mamy problemy z kośćcem.

Już lata temu wiedziano, że aby zapobiec kamicy nerkowej u zwierząt
należy podawać im zwiększoną ilość wapnia i magnezu. Krowy i owce przy
kamieniach nerkowych po prostu zdychają, a my zwijamy się z bólu.

Jakieś 5 lat temu postanowiłem zbierać wyniki sekcji zwłok lekarzy i
prawników. Przyjrzyjmy się temu. Przeciętna długość życia lekarzy wynosi 57
lat, podczas gdy przeciętnego Amerykanina wynosi 75,5 roku. Właśnie ta grupa
krótko żyjących ludzi uczy nas, co wolno, a czego nie wolno. Jednocześnie
obok nas ludzie dożywają 120-140 lat, a my ich nie zauważamy i nie pytamy o
receptę na długowieczność. Kto powinien być dla ciebie autorytetem: - Krótko
żyjący lekarz, czy 140-latek cieszący się dobrym zdrowiem i kondycją?

Wiele chorób i zaburzeń w pracy organizmu spowodowanych jest
niedoborem miedzi np. siwienie włosów, powstawanie zmarszczek, .obwisła
skóra, rozszerzenie żył, które prowadzi do zgonu.

W wielu przypadkach można rozwiązać czasowo te problemy idąc na
operację plastyczną, ale czy nie tańsze i bezpieczniejsze będzie zażywanie
suplementów zawierających właśnie miedź.

Warto zadbać o swoje serce, którego wymiana kosztuje około 750 tysięcy
dolarów. Jeżeli go nie zabezpieczysz, bo nie chcesz mieć drogiego moczu,
może czekać cię przygoda za cenę życia.

Rolnicy dobrze znają chorobę łaknienia. Objawia się ona u zwierząt
bardzo często. Np. krowy oddając mleko pozbawiają się dużych ilości wapnia i
magnezu i liżą wtedy ziemię, kamienie, mury obory wybielone wapnem. Dobry
rolnik wie, że należy podać im wtedy dodatkowo minerały, bo jeśli tego nie
uczyni to musi liczyć się z budową nowej obory.

U ludzi dolegliwość ta występuje równie często. Choroba łaknienia
czegoś z powodu niedoboru pewnych substancji w organizmie widoczna jest
szczególnie u kobiet w ciąży. Potrafią one np. zbudzić się w środku nocy i
ku zdziwieniu męża wysłać go do nocnego sklepu na przykład po lody
śmietankowe. Okazuje się, że brakuje im wtedy składników mineralnych
pobieranych przez dziecko z organizmu matki. Zdarza nam się również widywać
dziecko zjadające ziemię lub tynk ze ścian. Nie jest ono psychicznie chore,
po prostu odczuwa niedobór minerałów.

Jeśli zobaczycie u siebie tzw. kwitnienie paznokci lub plamy na skórze
to otrzymaliście sygnał, że wasz organizm potrzebuje selenu. Nie czekajcie
na atak serca, ale zaaplikujcie sobie jego dodatkową dawkę, po 3-4
miesiącach plamy znikną i oddalicie od siebie groźbę zawału.

Przyczyną zwiększonego poziomu cukru we krwi jest niedobór wanadu i
chromu. Kiedy te braki pogłębiają się, mamy ogromne szanse zachorować na
cukrzycę.

Oznaką braku cynku jest łysienie. Jeżeli w porę nie zareagujemy, to
oprócz utraty włosów czekają nas problemy ze słuchem, utrata poczucia
zapachu i smaku.

Aby dostarczyć organizmowi potrzebne składniki musielibyśmy spożywać
żywność z odpowiednio czystych ekologicznie plantacji i zjadać je w wielkich
ilościach. Byłoby to prawdopodobnie kilka kilogramów mieszanki składającej
się z 15-20 różnych roślin, owoców, produktów zbożowych i białka. W praktyce
jest inaczej.

Jeśli twoje życie ma dla ciebie taką wartość jak moje dla mnie, to
powinieneś się upewnić, czy pobierasz z pożywienia to wszystko, co jest
potrzebne twojemu organizmowi. Jeżeli okaże się inaczej, czym prędzej należy
uzupełnić dietę suplementami: witaminami i minerałami w tabletkach.

Zaręczam, że nie dożyjecie 120 czy 140 lat w dobrej kondycji, jeśli
nie będziecie spożywać odpowiedniej ilości i jakości dodatków spożywczych.

Jeśli chodzi o minerały sytuacja jest wręcz dramatyczna. Witaminy są
wytwarzane przez rośliny, minerały - niestety, nie. Pobierane są one przez
rośliny z gleby i wody. Bardzo często jednak ich tam nie ma, bowiem gleby są
wyjałowione, zanieczyszczone ołowiem, innymi metalami ciężkimi i
radioaktywnymi.

W 1936 roku Senat amerykański na II sesji 74 Kongresu wydał dokument
nr 264 stwierdzający, że ziemia w USA jest bardzo uboga, wręcz pozbawiona
minerałów. Tak, niestety, dzieje się na całym świecie. Czy sytuacja od 1936
roku poprawiła się? Raczej nie. Wręcz przeciwnie.

Podczas sztucznego nawożenia dostarczamy glebie tylko trzy podstawowe
składniki: nitrogen, fosfor i potas. Są one potrzebne do wzrostu roślin, co
jest ważne szczególnie dla rolników, bo nie zarabia on na zawartości witamin
w swoich plonach, lecz na ich ilości. Wystarczy 5-10 lat aby przy braku
odpowiedniego nawożenia całkowicie wyjałowić glebę ze wszystkich
znajdujących się tam składników. Jeśli z gleby wyciąga się 60 składników a
dostarcza tylko trzy, to bilans jest całkowicie zachwiany. Możesz to
porównać z twoim kontem w banku. Pomyśl, co stanie się, jeśli będziesz z
niego więcej wyciągał niż wkładał. Musimy zatem uzupełniać nasze pożywienie
witaminami i minerałami spożywanymi w innej postaci.

Dawniej dieta ludzka bazowała tylko na płodach ziemi, której nie
nawożono sztucznymi nawozami. Robiła to natura. Ludzie żyli wśród wielkich
rzek, nawadniali swe pola wodami spływającymi z gór. Starożytni modlili się
nie tylko o deszcz, ale i o powódź, gdyż dzięki temu gleba była wzbogacana
minerałami.

W dalszej części pragnę państwu uświadomić jakie spustoszenie w
organizmie powoduje niedobór minerałów.

Brak wapnia może spowodować, czy choćby mieć wpływ na powstawanie aż
140 chorób.

Jedną z nich jest reumatyzm. Jest on na 10 miejscu w USA wśród chorób
powodujących śmierć. W bardzo ciężkich przypadkach pacjentom wymienia się
stawy. Zabieg ten kosztuje około 35 tysięcy dolarów.

Ludzie boją się śmierci, więc za leczenie gotowi są płacić ogromne
sumy. A przecież wystarczy dostarczyć organizmowi odpowiednią dawkę łatwo
przyswajalnego wapnia w tabletkach.

Zwierzęta nie chorują na reumatyzm. Dlaczego? Bo farmer nie ma 35
tysięcy dolarów, aby zapłacić za operację jednego kolana krowy: Załóżmy, że
rolnik wzywa do chorego zwierzęcia specjalistę, czyli weterynarza. Ten po
zbadaniu pacjenta stwierdza reumatyzm i mówi: - Jak chcesz, to ja ci go
zoperuję za 120-140 tysięcy dolarów. W tym momencie farmer wyciąga broń i
strzela do byka, czy krowy. Ale tak naprawdę to rolnik nie dopuści do
reumatyzmu u swoich zwierząt, ponieważ daje im codziennie wapń. To go
kosztuje parę groszy. Człowiek, niestety, kieruje się fałszywie pojętą
oszczędnością, a skutki są fatalne i dla j ego zdrowia, i kieszeni.

Również wszelkie bóle kręgosłupa w 90% spowodowane są brakiem wapnia w
organizmie.

Lekarze przepisują wtedy środki przeciwbólowe, które łagodzą
cierpienie, ale nie leczą przyczyny.

Wyobraź sobie taką sytuację: źle dokręciłeś korek wlewu oleju w swoim
samochodzie. W czasie jazdy cały olej został wychlapany, a w aucie zapaliła
się czerwona lampka. Ponieważ światełko po pewnym czasie zaczyna cię
denerwować, więc odcinasz kabelek doprowadzający światło tej lampki. Jak
daleko w ten sposób dojedziesz? Czy nie przypomina ci to sytuacji z
tabletkami przeciwbólowymi?

Inną niebezpieczną chorobą, mającą przyczynę w braku wapnia, jest
wysokie ciśnienie.

Pierwszą rzeczą, którą zaleci lekarz, jest wyeliminowanie soli. A co w
takich wypadkach robią farmerzy hodujący bydło i leśnicy? Zawieszają w
paśnikach bryły soli kamiennej. Gdyby farmer tego nie zrobił, to nie
wypłaciłby się weterynarzowi.

Z badań nad grupą 5 tysięcy nadciśnieniowców, którym na okres 20 lat
wyeliminowano z diety sól wynika, że u 99,7% badanych nie miało to wpływu na
zmianę ciśnienia. Ciągła obawa przedawkowania soli wywołuje stres. który
znacznie bardziej podwyższa ciśnienie niż mogłaby to uczynić właśnie sól.

Drugiej grupie, 5 tysięcy nadciśnieniowców, podawano przez 6 tygodni
zwiększoną dawkę wapnia i w tym czasie u 86% badanych ciśnienie spadło i
uregulowało się. Czy komukolwiek z was lekarz przysłał sprostowanie
dotyczące zalecenia w sprawie diety? Czy naprawił swój błąd? Czy zalecił
zażywanie soli?

Następną chorobą, uwarunkowaną brakiem wapnia jest insania. Objawia
się ona tym, że człowiek wstaje bardziej zmęczony, niż gdy kładł się spać.
Lekarze tradycyjnie przepisują wtedy pigułki nasenne, aby zapewnić mocny,
głęboki sen. Około 10 tysięcy ludzi umiera rocznie na skutek
przedawkowania środków nasennych.

Także nocne skurcze mięśni, problemy kobiet w czasie miesiączki, bóle
w dolnej części kręgosłupa, na które uskarża się 80% Amerykanów, to skutek
niedoboru wapnia.

Jeśli przeanalizujemy choćby te wyżej wymienione choroby stwierdzimy,
że do ich leczenia potrzebujemy około 15 specjalistów. Ludzie wydają rocznie
od 25 do 250 tysięcy dolarów na leczenie, zabiegi i operacje, gdy w
większości przypadków można by tego uniknąć stosując odpowiednią dietę
bogatą w witaminy i minerały.

Cukrzyca jest w USA chorobą nr 3 jeśli chodzi o przyczynę zgonów.
Wywołuje ona jeszcze wiele innych schorzeń i niedomagań, jak ślepota, czy
problemy wątrobowe, łącznie z koniecznością transplantacji tego organu.
Cukrzycy znacznie krócej żyją.

W 1975 roku dowiedziono, że chrom i wanad, występujące jako minerały
śladowe, zapobiegają i leczą cukrzycę.

W czerwcu 1959 roku miesięcznik "Nationale Help" przedstawił światu te
dwa wyżej wymienione minerały. Ze szczegółowych badań Uniwersytetu
Medycznego w Vancouver wynika, że w dużym stopniu mogą one zastąpić
insulinę. Oczywiście, cukrzycy nie mogą całkowicie jej odrzucić, trwa to
stopniowo. od 4 do 6 miesięcy. Pozytywne skutki oddziaływania tych minerałów
odnotowano u tysięcy ludzi cierpiących na cukrzycę.

Zwróćcie uwagę na fakt, że kiedy zapyta się firmę produkującą karmę
dla zwierząt, jakie są w jedzeniu suplementy, to okaże się, że jest tam
ponad 40 składników odżywczych, witamin i minerałów. W jedzeniu
przygotowywanym dla szczurów jest 28 takich składników. Zakładam się z
każdym z was, że nie znajdziecie dziś formuły, jeśli chodzi o zestawy
spożywcze dla dzieci, które zawierałaby więcej niż potrzeba ważnych dla
organizmu. suplementów. To wręcz kryminał.

Chcę wam jeszcze opowiedzieć o bardzo ciekawym zdarzeniu. Otóż kiedyś,
wykładając na uniwersytecie w stanie Michigan, poznałem człowieka, który
jest właścicielem przenośnej ubikacji. Opowiedział, co w nich znajduje wśród
nie strawionych przez ludzki żołądek resztek. Zawartość pojemnika przenośnej
toalety, zanim zostanie wpuszczona do kanału przechodzi przez filtry, na
których zatrzymują się rzucane przez dzieci do muszli kamienie oraz wszelkie
nie rozpuszczone sokami żołądkowymi substancje. Mój rozmówca zaprowadził
mnie do swojego warsztatu i pokazał stertę czegoś, co nazwał witaminami i
minerałami. Zapytałem go skąd on to wie, że to witaminy. Odpowiedział, że na
tym jest przecie napisane np. multiwitamina.

Wiele firm produkuje witaminy, które źle rozpuszczają się zarówno w
wodzie, jak i w soku żołądkowym.

Jeśli na opakowaniu przeczytacie np. tlenek żelaza Fe Acide, czyli po
prostu rdza, to nie zawracajcie sobie głowy takimi suplementami i nie
obciążajcie nimi żołądka. To jest nieprzyswajalne. Lepiej polizać jakiś
zardzewiały płot lub samochód. Właściwą formą żelaza jest Fumaran Żelaza.

Podobnym przykładem jest Calcium, czyli wapń, który bardzo tanio
możemy kupić w każdej aptece. Jest to źle przyswajalna forma wapnia.
Prawidłową formą jest Calcium Magnesium, czyli wapń z zawartością magnezu,
który wpływa na prawidłową przyswajalność potrzebnego składnika.

Ktoś może uważać, że te składniki są dostępne w sposób naturalny. Są
przynajmniej cztery powody, dla których nie możemy asymilować wszystkich
potrzebnych składników z pożywienia:

- Musielibyśmy spożywać bardzo duże ilości warzyw i owoców, produktów
zbożowych i białka, przy założeniu, że zawierają one właściwe ilości
suplementów. Kupowane w sklepach produkty są bardzo ubogie w składniki
mineralne, a wręcz pozbawione ich, na co wpływa wiele czynników, m.in.:

- Transport i przechowywanie. Produkty spożywcze często pokonują daleką
drogę między producentem a twoim stołem. Podczas tej podróży mogą utracić
część zawartych w nich witamin.

- Mycie i gotowanie. Wiele witamin rozpuszczalnych w wodzie jest wrażliwych
na działanie wysokiej temperatury, kwasów i związków alkalicznych. Na
przykład brokuły mogą utracić 40% witaminy C podczas pierwszych 10 minut
gotowania.

- Przetwarzanie. Ceną, jaką płaci nasz organizm za wygodę korzystania z
przetworzonej żywności jest gorszy stan odżywienia. Mrożone warzywa często
zawierają do 50% mniej witaminy C niż świeże. Mielone ziarno zbóż traci
niejednokrotnie do 90% zawartych witamin.

Produkty mogą być skażone substancjami rakotwórczymi, co w dobie tak
dużego zanieczyszczenia jest wręcz oczywiste. Sklepy ze zdrową żywnością
nie zawsze oferują pełnowartościowe produkty, zdarza się, że są one
niewiadomego pochodzenia.

Witaminy i minerały to nie antybiotyk, który bierzesz przez tydzień,
gdy jesteś chory, a potem przestajesz. Jeśli chcesz cieszyć się dobrym
zdrowiem i kondycją przyjmujesz je stale. Suplementację kończysz, gdy kończy
się zapotrzebowanie twego organizmu na tlen.

Jeśli twoje życie jest dla ciebie ważne, zadbaj o swój organizm,
dostarczając mu potrzebnych składników produkowanych przez najlepsze,
sprawdzone firmy.

Jest ich bardzo dużo, ale niewiele produkuje naturalne, niesyntetyczne
suplementy. Niech cię nie zwiedzie napis na opakowaniu, czy zapewnienie
sprzedawcy, że produkt jest w 100% naturalny, bo w USA, Kanadzie i wielu
innych państwach prawo nie zabrania umieszczania takich napisów, jeśli tylko
jeden składnik jest naturalny. Zdarza się również, że główne składniki
takiego suplementu są naturalne w 100%, ale aby je połączyć w tabletkę używa
się chemicznego lepiszcza, które w dużym stopniu dyskwalifikuje dany produkt
jako naturalny. Podobnie ma się sprawa z barwnikami chemicznymi, dodatkami
zapachowymi lub kolorystycznymi. Warto zwrócić na to uwagę kupując, a
następnie zażywając suplement.

Należy też sprawdzić, czy dana firma posiada własne plantacje, gdzie
one się znajdują oraz w jaki sposób prowadzone są uprawy. Firmy, które swoje
suplementy produkują z roślin, warzyw i owoców pochodzących z obcych
plantacji, nie mają kontroli nad procesem produkcji.

Należy poznać historię rozwoju danej firmy i tradycje, zaplecze
badawcze, system kontroli jakości i wielkość produkcji oraz rynek odbiorców.

Obecnie, na całym światowym rynku jedynie firma Nutrilite z Kaliforni
jest godna pełnego zaufania. Została założona w 1934 roku przez dr. Carla
Renborga, który oprócz studiów amerykańskich zdobył wiedzę i praktykę z
dziedziny chińskiej medycyny, ziołolecznictwa oraz suplementacji. Nutrilite
posiada własne plantacje, na własnych gruntach położonych z dala od terenów
zurbanizowanych. Korzysta z własnych technologii upraw opartych na metodach
biologicznych, które są stosowane do właściwej pielęgnacji gleby, walki z
chwastami, szkodnikami oraz chorobami roślin.

Oprócz ludzi na plantacjach zatrudnieni są sowy, tysiące biedronek i
specjalnych dżownic. W wielkich laboratoriach pracują naukowcy prowadzący
ciągłe badania oraz wykorzystujący wyniki badań najlepszych amerykańskich i
światowych uniwersytetów.

Nutrilite ma opracowanych wiele patentów związanych z pozyskiwaniem
witamin i minerałów oraz sposobem łączenia ich w tabletkę. Na żadnym odcinku
produkcyjnym nie stosuje się tutaj chemii. Suplementy Nutrilite są świetnie
przyswajalne przez organizm. Zapewniają mu oczekiwane skutki. Jest to
absolutnie największa i najlepsza firma produkująca suplementy. W 1996 r.
obroty firmy Nutrilite osiągnęły poziom 1 miliarda dolarów, a produkty tej
firmy były dostępne w 70 krajach świata.

Używają ich sportowcy, min. koszykarze z USA, aktorzy, pracownicy nauki,
tzw. białe kołnierzyki, czyli personel inżynieryjno-medyczny ; niebieskie
kołnierzyki czyli robotnicy różnych mniejszych i większych korporacji.
Kobity w ciąży, niemowlaki, dzieci i staruszki.

Nutrilite w całej swojej historii działalności była skupiona wyłącznie na
suplementach, uzyskując w tej dziedzinie rewelacyjne wyniki. Firma
wprowadziła na rynek dużą gamę środków wzmacniających i uodparniających.
Produkty Nutrilite zawsze zawierały koncentraty roślinne - źródło ważnych
elementów - fitofaktors. Obejmują one: witaminy, związki mineralne, błonnik,
roślinne antyoksydanty i inne jeszcze nie odkryte substancje.

Firma Nutrilte produkuje znakomite suplementy, w tym rewelacyjną
multiwitaminę dla dzieci i dorosłych. ; świetnie przyswajalny wapń z
magnezem ; kapitalne dodatki dla kobiet w ciąży, matek karmiących,
cukrzyków.

Często słyszy się, że zdrowie jest najważniejsze, ale tak naprawdę
niewiele dla niego robimy.

Efekty nieprawidłowego odżywiania się, czyli braku odpowiednich
witamin i minerałów, dadzą się na pewno odczuć z opóźnieniem kilku lat.

Dzisiaj możesz się przed tym ustrzec. Dobre suplementy, witaminy i
minerały to najlepsze i najtańsze ubezpieczenie.

Chciałbym wam na zakończenie powiedzieć coś, moim zdaniem, bardzo
ważnego: Jeżeli twój lekarz uważa, że dodatkowe zażywanie suplementów nie
jest ci potrzebne, lub że znajdziesz je w codziennym pożywieniu, szybko
zmień lekarza.

Im szybciej tego dokonasz, tym - większą masz szansę cieszyć się
długim życiem w zdrowiu i dobrej kondycji. Czego z całego serca wszystkim
życzę.





















 

Zobacz także


Następne z tego wątku Najnowsze wątki z tej grupy Najnowsze wątki
13.07 Jacek
13.07 cimeries
13.07 Rafal Maj (Raf256)
14.07 Janusz R.
14.07 La Luna
14.07 Jacek
14.07 La Luna
15.07 Marek
16.07 Arkadix
16.07 Jacek
16.07 Robinhod
17.07 Blade Runner
17.07 Artur Drzewiecki
18.07 NakaiSuzuki
[polscy - przyp. JMJ] Naukowcy będą pracować nad zwiększeniem wiarygodności sztucznej inteligencji.
Medycyna - czy jej potrzebujemy?
Atak na [argentyńskie - przyp. JMJ] badaczki, które zbadały szczepionki na COVID-19
Xi Jinping: ,,Prognozy mówią, że w tym stuleciu istnieje szansa dożycia 150 lat"
Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
Bohaterscy żołnierze amerykańscy uratowali Polaka, który tak się obżarł, że dostał zawału!!!
Testy twardości wody: woda w kranie u kolegi 300ppm, u mnie 110ppm, woda mineralna 850ppm
test
Szef Republiki Czeczeńskiej Ramzan Achmatowicz Kadyrow według tureckiej prasy prawie utonął podczas urlopu wypoczynkowego kurorcie Bodrum
Światło słoneczne poprawia wzrok i działanie mitochondriów
Re: Chcą wsadzić ,,Jaszczura" i ,,Ludwiczka" do psychiatryka
Chcą wsadzić ,,Jaszczura" i ,,Ludwiczka" do psychiatryka
,,The Plot to Get RFK" (,,Spisek, by pozbyć się RFK")
Rozkaz 16-2025: 2025-06-19 Apelacja Do Wyroku Sądu Rej. w Sprawie IVRNs 295-23
Problemy lekarzy - medyków.
NOWY: 2025-12-07 Algorytmy - komentarz [po lekturze ks.]
"Młodzieżowe Słowo Roku 2025 - głosowanie", ale bez podania znaczeń tych neologizmów
[polscy - przyp. JMJ] Naukowcy będą pracować nad zwiększeniem wiarygodności sztucznej inteligencji.
[polscy - przyp. JMJ] Naukowcy będą pracować nad zwiększeniem wiarygodności sztucznej inteligencji.
Reżim Talibów w Afganistanie zakazał kobietom: pracy w większości zawodów, studiowania, nauki w szkołach średnich i podstawowych!!!
Edukuję się jak używać Thunderbirda
NOWY: 2025-09-29 Alg., Strukt. Danych i Tech. Prog. - komentarz.pdf
Polska [masowo - przyp. JMJ] importuje paprykę, a polska gnije na polach
Kol. sukces po polsku: polscy naukowcy przywracają życie morskim roślinom
Tak działa edukacja Putina. Już przedszkolaki śpiewają, że są gotowe skonać w boju
Medycyna - czy jej potrzebujemy?
Atak na [argentyńskie - przyp. JMJ] badaczki, które zbadały szczepionki na COVID-19
Xi Jinping: ,,Prognozy mówią, że w tym stuleciu istnieje szansa dożycia 150 lat"
Zbrodnia 3 Maja
Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem