Data: 2003-01-21 20:27:05
Temat: [OT?] Do oceny
Od: "Kacper Cieśla \(COMBOY\)" <c...@p...sobie.o2.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Witam
Wiem że to NTG, ale ta grupa wydała mi się najodpowiedniejsza. Kumpela
przesłała mi ostatnio opowiadanie napisane przez siebie. Bardzo jestem
ciekaw co Wy o tym sądzicie bo wielu sądzi że to lipa, a mi strasznie sie
podoba.
Oto ono:
"upadły anioł"
-odpuszczam ci grzechy, w Imię ojca i syna i ducha ..
Odeszła od konfesjonału, cała czysta aby móc znowu pobrudzić swoją dusze...
-dlaczego to robisz?
-co dlaczego robię?
-no dlaczego jesteś taką kurwą?
-bo ja się na to narodziłam i na to przyszłam na świat... - odpowiedziała
bez chwili zastanowienia...
-no ale... dlaczego?
-ktoś musi to robić, ktoś musi być nikim ...- tym razem jej twarz przybrała
całkiem inny wyraz... była jakby nieobecna... nie było jej... ona wiedziała
że straciła to dawno temu...i już nigdy nie odzyska...
----------------------------------------------------
------------------------
-----------
kilkanaście lat wcześniej...
-musisz się tego nauczyć, każdy z nas musi kiedyś to umieć!!! Nie bój się...
nic ci się nie stanie... uwierz mi...- ale ona nie uwierzyła...
-hm no dobra ale jeśli się coś...
-nic się nie stanie!! Jesteś silna, podołasz...-ale ona nie podołała...
-gdzie?! Gdzie są moje skrzydła? - wydała z siebie przeraźliwy krzyk,
rozpacz stanęła jej w gardle...Wiedziała że nie zdołała się wzbić w
przestworza, jedynie z głuchym łoskotem uderzyła o ziemie... Z jej
połamanych skrzydeł wypłynęła krew i woda...Strumieniami tryskała na
wszystkie świata strony... ona zaś sama poczuła przenikliwy ból w okolicy
lędźwiowej... starała się podnieść ale ciężar jej skrzydeł nie pozwalał,
chociaż tak naprawdę już tych skrzydeł nie miała...Została przykuta do
ziemi, bo była za słaba by powstać z upadku...była za słaba by o tym upadku
zapomnieć... i za słaba żeby ten upadek sobie wybaczyć... Już taka
pozostała...Pozostała taka słaba... A jaka się stała to chyba nie muszę
mówić...Stała się zgorzkniała... Niby zapomniała...ale nie wygnała z myśli
grzechu...
----------------------------------------------------
------------------------
-----------
-czy wierzysz w anioły?
-...wierze...-odpowiedziała cicho, niemalże bezgłośnie, jakby wstydząc
się...
-a po co aniołom skrzydła...?
-no chyba po to żeby latać, nie sądzisz? - odpowiedziała naiwnie i tak jak
umiała najprościej...
-hm latać? Jakby im skrzydła były potrzebne do latania to nazywały by się
ptakami...a nie aniołami...
-to w takim razie jak uważasz po co aniołom skrzydła...-spytała się z
nadzieją że jednak nie udzieli jej odpowiedzi...
-hmm aniołom skrzydła po to żeby schodząc z nieba na ziemie nie upadli...
-no ale nie każdy anioł potrafi latać...nie od razu anioł rodzi się z takimi
umiejętnościami...-próbowała bronić samej siebie, choć tak naprawdę to była
tylko desperacka próba usprawiedliwienia siebie przed własna opłakaną
duszą...
-nie liczą się umiejętności, liczy się wiara, a zresztą nie wiem, ja nie
jestem aniołem...
Słysząc te słowa przymknęła oczy bo zrozumiała że upadłym aniołem się
stała...
--
Pozdrawiam - COMBOY;
WWW: http://www.programuj.com;
E-mail: comboy <at> o2.pl; GG: 817898;
"Nikt nie ma dostatecznie dobrej pamięci,
aby kłamać zawsze z powodzeniem"-Abraham Lincoln;
|