Witam,

Jakiś czas temu pytałam na grupie, czy któraś z Was może zamawiała archiwalne
burdy przez internet i dowiedziałam się, że mimo iż deklarują wysyłkę w 2
tygodnie, to gazety dochodzą po miesiącu.
No i rzeczywiście - zamawiałam 20.10, a w sobotę [20.11] znalazłam w skrzynce
awizo. Dzisiaj poszłam odebrać. No i w zasadzie PRAWIE wszystko ok.

Ponieważ zamawiałam przez internet, to przysłali mi gazetki, a owszem, a z
gazetkami polecenie przelewu - drugie owszem, tylko NIE NA MOJE NAZWISKO!!!
Adres na kopercie się zgadza, dane na przelewie NIE. I szlag mnie trafia, bo
w takim razie moje dane poszły gdzieś w Polskę, a ja sobie tego może nie
życzę?!

Po drugie - bardzo proszę drogie grupowiczki o odpowiedź, od kiedy wychodzi
burda "szycie krok po kroku", bo coś podejrzanie mało ich przyjechało. Już
widzę, że nie mam pierwszego nr-u z 2004r [mimo że zamawiałam], ale nie wiem,
czy nie brakuje też kilku z pierwszych lat wydawania. Swoją drogą, zważywszy,
że przelew jest na kogoś innego, to pewnie i gazety są nie te moje, tylko
kogoś innego :-//// Grrrrrr...!!!

Cisną mi się na usta słowa, których nie wypada mówić na tak sympatycznej
grupie, ale dochodzę do wniosku, że w tej burdzie to mają tak nieprzeciętny
BURDEL, że mną trzęsie.

A zaraz... A czy jest może na tej grupie niczemu nie winna pani Katarzyna
Rewers-Wyka z Bydgoszczy? Jeśli tak, proszę o kontakt na prv, może się
dogadamy poza wydawnictwem. :)


Pozdrawiam,

--
Uka P.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/