« poprzedni wątek | następny wątek » |
81. Data: 2010-03-19 09:34:24
Temat: Re: Kwestia neutralności w procesie terapeutycznym.Ender pisze:
> Zastanowiłem się i chyba tego jeszcze raczej nie zaobserwowałem.
> Owszem, starać się można, jednak rozwój świadomości następuje chyba
> jednak skokowo, na zasadzie przesunięcia paradygmatu.
> Przynajmniej u mnie tak to chyba najczęściej działa.
U mnie też, ale zazwyczaj zdaję sobie sprawę, co na mnie wpłynęło, co
wywołało taki efekt, choćby mniej więcej. Może to być splot różnych
wydarzeń. Zresztą nie jestem pewna, może u mnie to jednak jest proces a
nie skok. Skokowo zazwyczaj myślę. ;)
> Z tym pastwiskiem, to miąłem na myśli raczej nieświadome ograniczenia,
> w których tkwią ludzie - najczęściej szkodliwe i destruktywne, jak
> właśnie nałogi, otyłość, czy toksyczną osobowość.
> Bynajmniej nie odnosiłem tego do Twoich zasad, życia, rodziny czy
> czegokolwiek i mam nadzieję, że w ten sposób tego nie odebrałaś.
To był taki żarcik. Tym bardziej, że Ty uważasz fakt posiadania rodziny
za swego rodzaju ograniczenie (przywiązanie - tak to nazywałeś
niejednokrotnie).
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
82. Data: 2010-03-19 09:38:49
Temat: Re: Kwestia neutralności w procesie terapeutycznym.Qrczak pisze:
> Będę bronić Rediego. Wnioskuje po tym, co widzi w literkach stawianych
> przez innych poprzez pryzmat tego, co sam odczuwa. Po prostu.
Robi to poza tym z niezwykłą erudycją.
Mógłby tylko odrobinę się dystansować do swoich przemyśleń i byłoby OK.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
83. Data: 2010-03-19 09:39:27
Temat: [OT] do medeiTu wklejam, bo nie chce mi się szukać miejsca, skąd mnie wywaliło:
W Usenecie medea <X...@p...fm> tak oto plecie:
>
> Qrczak pisze:
>
>> Przypomina mi się taka scena podejrzana u Mleczki... z wilkiem ... do
>> dziś mam gęsią skórkę...
>>
>> Qra, mocno metaforycznie
>
> Gęsia skórka u Qry? Muszę zobaczyć tę scenkę u Mleczki!
http://groups.google.com/group/pl.sci.psychologia/ms
g/50b7b27a135ac6bd?hl=pl
Qra, leniuszek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
84. Data: 2010-03-19 09:40:52
Temat: Re: Kwestia neutralności w procesie terapeutycznym.
Użytkownik "Marchewka" <s...@g...pl> napisał w
wiadomości news:hnvcvq$52c$1@inews.gazeta.pl...
> Robiles to juz przy okazji "tamtego" watku. Na co Ci odpowiedzialam, ze to
> nie jest dobry pomysl, jesli chodzi o usenet. W ogole nie jest dobry,
> jesli sie nie jest psychoanalitykiem podczas godzin pracy - vide: Twoje
> pretensje, typu: "za pieniadze to tak, bez pieniedzy (czytaj: w
> usenecie) - to juz nie".
Oki. ;)
Myśle, że jeszcze temat będzie się pojawiał.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
85. Data: 2010-03-19 09:44:37
Temat: Re: Kwestia neutralności w procesie terapeutycznym.Użytkownik "Marchewka" <s...@g...pl> napisał w
wiadomości news:hnv7o0$hma$1@inews.gazeta.pl...
> Chiron pisze:
>> O co chodzi z tym "wyrównaniem"? Czasem pacjent jest w takim stanie, ze
>> żadna terapia do niego nie dotrze- nie ma szans. Może to być człowiek w
>> głębokiej depresji- siedzi, nie porusza się, nie docierają (przynajmniej
>> pozornie) do niego bodźce otoczenia. Jedyne, co ten człowiek chce- to
>> umrzeć.
>
> Zdecydowanie lepszym przykladem jest depresyjno-maniakalny w stanie manii.
> Kazda sesje terapautyczna szlag trafia.
> Takze zdecydowanie w niektorych przypadkach (poza dep.-maniak takze
> psychotyk, schizofrenik) trzeba utrzymywac farmakoterapie. Za wielki
> kaliber, by pozostac jedynie przy sesjach. Czasami jedynie farmakoterapia
> pozostaje.
Może i lepszy- nie upieram się. Redi jednak skupił się na uzależnionych od
chemii- i zrozumiał, że chemię- chemią:-). Chciałem podać przykład (znany
mi) anoreksji- ale ponieważ sam kiedyś nie wiedziałem, że to taka poważna
sprawa to uznałem, że może to nie zostanie zrozumiane.
>> Drugi rodzaj wiecznego pacjenta to człowiek, który bardziej jednak chce
>> być zdrowy- i po terapii znacznie mu się poprawia stan, jednak (czasem
>> przez źle prowadzoną terapię) uzależnia się od terapii (albo od
>> terapeuty, czy jedno i drugie).
>
> B. czeste w psychodynamicznej. Bo nie jest nastawiona na konkretny cel/e,
> ale na miedlenie wszystkiego bez ladu i skladu. Dlugimi latami.
> I.
Marchewko- ja mam głębokie przekonanie, że to w dużym stopniu zależy od
terapeuty. Jakimi on się kieruje intencjami. Czy tak naprawdę chce pacjenta
od siebie uzależnić (nawet podświadomie)- robiąc sobie dobrze (np: krzycząc
na cały świat: patrzcie, co ja zrobiłem z takiego źle rokującego pacjenta!
To moja zasługa!)
To bardzo trudne- takie rozpoznanie swoich prawdziwych intencji. Pomocna w
tym jest instytucja supervisora. IMO- uzależnić można w każdej terapii.
--
Serdecznie pozdrawiam
Chiron
1. Znaleźć człowieka, z którym można porozmawiać nie wysłuchując banałów,
konowałów, idiotyzmów cwaniackich, łgarstw, fałszywych zapewnień, tanich
sprośności lub specjalistycznych bełkotów "fachowca", dla którego branżowe
wykształcenie plus umiejętność trzymania widelca jest całą jego kulturą,
kogoś bez płaskostopia mózgowego i bez lizusowskiej mentalności- to znaleźć
skarb.
- Waldemar Łysiak
2. Jedyna godna rzecz na świecie twórczość. A szczyt twórczości to tworzenie
siebie
Leopold Staff
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
86. Data: 2010-03-19 09:45:15
Temat: Re: Kwestia neutralności w procesie terapeutycznym.
Użytkownik "Stalker" <t...@i...pl> napisał w wiadomości
news:hnvc51$9ko$1@news.task.gda.pl...
> zażółcony wrote:
>
>>> Miales idealistyczny plan internetowej pomocy, a wychodzi na to, ze
>>> jeszcze wieksza krzywde robisz tym pisaniem/linkowaniem.
>>
>> Tak to w tej chwili wygląda. Powiedzmy, że sytuacja nieco wymknęła się
>> spod kontroli.
>
> A tak na bazie niedawnego coming out Marchewki :-)
>
> Redart ty masz coś wspólnego z psychologią, że tak powiem zawodowo?
> Jakies studia kierunkowe, zawód wykonywany, itp?
>
> Stalker, odpowiedź może być na priv ;-)
Może być pub: nie mam żadnych formalnych kwalifikacji w tym kierunku.
Wszystko co mogę o sobie powiedzieć w tym temacie to: hobby.
No i jak mówiłem - bardziej niszowy i bliższy kontakt z tajnikami
kultury tybetańskiej. Miałem też, jak wspominałem, kontakt z terapeutami
będąc w roli pacjenta (terapia małżeńska).
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
87. Data: 2010-03-19 09:46:22
Temat: Re: Kwestia neutralności w procesie terapeutycznym.Użytkownik "Marchewka" <s...@g...pl> napisał w
wiadomości news:hnv826$hma$2@inews.gazeta.pl...
> Redart pisze:
>> Wierz mi - staram się tak prowadzić wątek z Chironem, by nie dotykał
>> on Ciebie osobiście.
>
> Miales idealistyczny plan internetowej pomocy, a wychodzi na to, ze
> jeszcze wieksza krzywde robisz tym pisaniem/linkowaniem.
> I.
Brawo! To samo ja mu piszę. Jednak Redi działa wyłącznie swoim (całkiem
sporym zresztą) intelektem- gdzieś tam ma wypartą sferę czucia. Problem, że
on tego za cholerę nie chce przyjąć do wiadomości. No cóż...
--
Serdecznie pozdrawiam
Chiron
1. Znaleźć człowieka, z którym można porozmawiać nie wysłuchując banałów,
konowałów, idiotyzmów cwaniackich, łgarstw, fałszywych zapewnień, tanich
sprośności lub specjalistycznych bełkotów "fachowca", dla którego branżowe
wykształcenie plus umiejętność trzymania widelca jest całą jego kulturą,
kogoś bez płaskostopia mózgowego i bez lizusowskiej mentalności- to znaleźć
skarb.
- Waldemar Łysiak
2. Jedyna godna rzecz na świecie twórczość. A szczyt twórczości to tworzenie
siebie
Leopold Staff
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
88. Data: 2010-03-19 09:47:59
Temat: Re: Kwestia neutralności w procesie terapeutycznym.Użytkownik "Marchewka" <s...@g...pl> napisał w
wiadomości news:hnv8in$ju9$2@inews.gazeta.pl...
> Nana pisze:
>> Już kiedyś to tłumaczyłem, ludzie deformują innych ludzi, przyklejają
>> im jakieś opinie, które budają fałszywy obraz, aby on taki nie
>> pozostał, nie być uwięzionym w tym obrazie należy się bronić.
>
> Albo zwyczajnie olac. Zdecydowanie lepsze rozwiazanie.
> I.
Tak. Jednak_on_nie_potrafi_się_bronić.
--
Serdecznie pozdrawiam
Chiron
1. Znaleźć człowieka, z którym można porozmawiać nie wysłuchując banałów,
konowałów, idiotyzmów cwaniackich, łgarstw, fałszywych zapewnień, tanich
sprośności lub specjalistycznych bełkotów "fachowca", dla którego branżowe
wykształcenie plus umiejętność trzymania widelca jest całą jego kulturą,
kogoś bez płaskostopia mózgowego i bez lizusowskiej mentalności- to znaleźć
skarb.
- Waldemar Łysiak
2. Jedyna godna rzecz na świecie twórczość. A szczyt twórczości to tworzenie
siebie
Leopold Staff
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
89. Data: 2010-03-19 09:49:44
Temat: Re: Kwestia neutralności w procesie terapeutycznym.Brak wam wszystkim przyzwoitości.
--
CB
Użytkownik "Chiron" <e...@o...eu> napisał w wiadomości
news:hnvh5f$ah9$1@news.onet.pl...
Brawo! To samo ja mu piszę. [...]
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
90. Data: 2010-03-19 09:52:06
Temat: Re: Kwestia neutralności w procesie terapeutycznym.Użytkownik "zażółcony" <z...@g...on.pl> napisał w wiadomości
news:hnvbol$rog$1@news.onet.pl...
>
> Użytkownik "Marchewka" <s...@g...pl> napisał w
> wiadomości news:hnv826$hma$2@inews.gazeta.pl...
>> Redart pisze:
>>> Wierz mi - staram się tak prowadzić wątek z Chironem, by nie dotykał
>>> on Ciebie osobiście.
>>
>> Miales idealistyczny plan internetowej pomocy, a wychodzi na to, ze
>> jeszcze wieksza krzywde robisz tym pisaniem/linkowaniem.
>
> Tak to w tej chwili wygląda. Powiedzmy, że sytuacja nieco wymknęła się
> spod kontroli.
> Nie wziąłem np. pod uwagę tego, że Chiron ma globa w KFie i nie widzi jego
> reakcji.
>
> Natomiast chciałbym, by sprawy były jasne:
> - to jest grupa psychologia - i omawianie tekstów typu takiego, jaki
> podałem - jest jak najbardziej właściwe.
> Nie zgadzam się więc na postawienie sprawy w ten sposób, że linkowaniem
> robię krzywdę.
> - zgodzę się, ze krzywdę można wyrządzić powołując 'przy okazji' konkretne
> osoby - i tu popełniłem
> błąd już na samym początku.
> - uważam zaś że najgorzej w tym kontekście wypada postawa, w której
> upieramy się, by
> ciągnąć temat 'na przykładzie' konkretnej osoby jednocześnie mając ją w
> KFie, czyli
> robiąc sobie z niej 'przedmiot bez prawa głosu'. I wybacz - ja tę sytuację
> nie do końca
> świadomie sprowokowałem, ale jej nie wzmacniałem. Polecam przeanalizować
> to
> co pisałem, kilka razy odrzucając (medea, Chiron) propozycję
> bezposredniego odnoszenia
> tego artykułu do globa. Robiłem to nie dość wyraźnie.
Nie, Redarcie. Brak czucia nadrabiając myśleniem- krzywdzisz ludzi. Potem -
zapewne szczerze zdziwiony- rozglądasz się w poszukiwaniu winnych.. Nie...a
zresztą (machnięcie ręki):-(
--
Serdecznie pozdrawiam
Chiron
1. Znaleźć człowieka, z którym można porozmawiać nie wysłuchując banałów,
konowałów, idiotyzmów cwaniackich, łgarstw, fałszywych zapewnień, tanich
sprośności lub specjalistycznych bełkotów "fachowca", dla którego branżowe
wykształcenie plus umiejętność trzymania widelca jest całą jego kulturą,
kogoś bez płaskostopia mózgowego i bez lizusowskiej mentalności- to znaleźć
skarb.
- Waldemar Łysiak
2. Jedyna godna rzecz na świecie twórczość. A szczyt twórczości to tworzenie
siebie
Leopold Staff
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |