| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2004-09-02 13:05:14
Temat: Re: OT trochę długie, może humorystyczne
Użytkownik "Marcin, mąż Misi" napisał w wiadomości ...
> Moja żona tonie w robótkach na szydełku, drutach, hafty. Bardzo często
> słyszę "Rozpoczynam to i to; zrobię teraz to i to; muszę zrobić to i to"
:) Co
> ciekawe temat rozpoczynania jakiejś robótki słyszę dwa, może trzy razy
> częściej, niż "skończyłam sweterek, skończyłam bluzeczkę itp. :))
ciach!
Spójrz na wątek "7 srok za jeden ogon", jak się pięknie rozwinął - może
dzięki temu odkryjesz cokolwiek swoistą ale na pewno nieasmowitą podzielność
uwagi żony ;)
> Czy Wy, drogie grupowiczki, również każecie mężom tyle czasu czekać na
> zamówione, obiecane przez siebie swetry?
Ciach!
Na szczęście mój mąż nie należy do kategorii mężczyzn w swetrach, jest
raczej mężczyzną w bluzach (co mnie -nie ukrywam - cieszy)
:)
> Może podpowiecie jakie sposoby są skuteczne na Was, kiedy jest taka
sprawa?
Ciach!
Niestety, na to rady nie ma! musisz swoje odczekać w kolejce - jeśli chcesz
ubarwić sobie życie spróbuj zapamiętać jakie robótki są przed twoim swetrem:
serwetka zaczęta w 2003, obrus z 2002, szalik z 1999, haft z maja tego
roku...
I uważnie obserwuj te robótki, które się "wpychają" do kolejki (ozdoby
choinkowe, bo świeta tuż-tuż...)
I ukochaj mocno swoją żonę! Niech dzierga co chce - możesz wtedy spokojnie
siedzieć przy komputerze.
A swetry? Pal licho swetry!!!
Pozdrawiam wszystkich cierpliwych i wyrozumiałych mężów :)***
--
AgaWa
GG 4624445
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2004-09-03 12:26:20
Temat: OT trochę długie, może humorystyczneWitam, temat rochę może OT, ale mam nadzieję na skuteczne sugestie z Waszej
strony.
Moja żona tonie w robótkach na szydełku, drutach, hafty. Bardzo często
słyszę "Rozpoczynam to i to; zrobię teraz to i to; muszę zrobić to i to" :) Co
ciekawe temat rozpoczynania jakiejś robótki słyszę dwa, może trzy razy
częściej, niż "skończyłam sweterek, skończyłam bluzeczkę itp. :))
Ale do rzeczy, dwa (a może już trzy) miesiące temu, żona obiecała mi zrobienie
swetra na drutach, takiego jak będę chciał. Wzór znalazł się bardzo szybko,
ale jak na razie mój sweter nie ma ani jednego zrobionego oczka.
Jako zachęta do pracy nad moim swetrem nie działają żadne teksty wjeżdżające
na ambicję, kwiaty, nawet słodkie słowa. :) Słyszę tylko, że tyle prac teraz
jest w toku, ale niedługo mój sweter zacznie powstawać.
Czy Wy, drogie grupowiczki, również każecie mężom tyle czasu czekać na
zamówione, obiecane przez siebie swetry? Może podpowiecie jakie sposoby są
skuteczne na Was, kiedy jest taka sprawa?
Pozdrawiam i liczę na pomoc.
Marcin, mąż Misi
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-09-03 12:37:56
Temat: Re: OT trochę długie, może humorystyczne Mąż mój czekał na swój pierwszy i jak dotąd ostatni sweter trzy tygodnie.
Dostał go tak szybko, ponieważ zżerała mnie ciekawość czy będzie nosił coś
tak piekielnie gryzącego. Sweter jest zrobiony z prawdziwej, góralskiej
owczej wełny.
Teraz już wiem, że warto było. Mąż ten sweter bardzo lubi i zimą prawie
wcale z niego nie wychodzi. Mój sweter z tej samej wełny utknął w fazie
projektu. Wełna leży już półtora roku i chyba jeszcze troche poczeka.
Pozdrawiam
Honorata O.
Użytkownik "Marcin, mąż Misi" <n...@p...onet.pl> napisał w
wiadomości news:7567.000001c4.413862eb@newsgate.onet.pl...
> Witam, temat rochę może OT, ale mam nadzieję na skuteczne sugestie z
Waszej
> strony.
> Moja żona tonie w robótkach na szydełku, drutach, hafty. Bardzo często
> słyszę "Rozpoczynam to i to; zrobię teraz to i to; muszę zrobić to i to"
:) Co
> ciekawe temat rozpoczynania jakiejś robótki słyszę dwa, może trzy razy
> częściej, niż "skończyłam sweterek, skończyłam bluzeczkę itp. :))
> Ale do rzeczy, dwa (a może już trzy) miesiące temu, żona obiecała mi
zrobienie
> swetra na drutach, takiego jak będę chciał. Wzór znalazł się bardzo
szybko,
> ale jak na razie mój sweter nie ma ani jednego zrobionego oczka.
> Jako zachęta do pracy nad moim swetrem nie działają żadne teksty
wjeżdżające
> na ambicję, kwiaty, nawet słodkie słowa. :) Słyszę tylko, że tyle prac
teraz
> jest w toku, ale niedługo mój sweter zacznie powstawać.
> Czy Wy, drogie grupowiczki, również każecie mężom tyle czasu czekać na
> zamówione, obiecane przez siebie swetry? Może podpowiecie jakie sposoby
są
> skuteczne na Was, kiedy jest taka sprawa?
> Pozdrawiam i liczę na pomoc.
> Marcin, mąż Misi
>
> --
> Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-09-03 12:40:42
Temat: Re: OT trochę długie, może humorystyczneMarcin, mąż Misi wrote:
> Czy Wy, drogie grupowiczki, również każecie mężom tyle czasu czekać na
> zamówione, obiecane przez siebie swetry? Może podpowiecie jakie sposoby są
> skuteczne na Was, kiedy jest taka sprawa?
> Pozdrawiam i liczę na pomoc.
> Marcin, mąż Misi
>
hihihi, mój TŻ nie domaga się swetrów (na szczęście, bo druty mnie nie
ciągną) i umie szyć na maszynie (to już moja zasługa ;) ), domaga się za
to placka drożdżowego, tarty jabłkowej i zapiekanki z warzywek i dostaje
je w miarę w terminie o ile pójdzie do sklepu po składniki ;)
Może po prostu zabierz żonę do pasmanterii, nie każ jej czekać na
przesyłki z niepewnego sklepu, wybierzcie razem fajną włóczkę i.. kto
wie ;) Ja nie cierpię, jak mi jakieś fajne nici leżą na wierzchu i do
niczego się nie przydają. Trzeba ich użyć teraz i już ;)
pozdrawiam
Julita
ps. życzę szybkiego niespodziewanego swetra ;)
--
http://www.galeria.szpilka.prv.pl
FAQ pl.rec.robotki-reczne:
http://www.killfile.pl/faq/pl.rec.robotki-reczne.htm
l
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-09-03 12:42:12
Temat: Re: OT trochę długie, może humorystyczneHonorata wrote:
Mój sweter z tej samej wełny utknął w fazie
> projektu. Wełna leży już półtora roku i chyba jeszcze troche poczeka.
>
:) Mój jest zrobiony w połowie i chyba jeszcze w szafie poleży ;)
pozdrawiam
Julita bez natchnienia na druty
--
http://www.galeria.szpilka.prv.pl
FAQ pl.rec.robotki-reczne:
http://www.killfile.pl/faq/pl.rec.robotki-reczne.htm
l
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-09-03 12:44:57
Temat: Re: OT trochę długie, może humorystyczneMój sweter dla męza leży już zaczęty chyba z rok. Niedawni mąz stwierdził że
jak uda mi sie go skończyć to on da się wydepilować :)
Chyba go jednak dokończę, tak z ciekawości :)
Ksanty z Zielonej Góry
Użytkownik "Marcin, mąż Misi" <n...@p...onet.pl> napisał w
wiadomości news:7567.000001c4.413862eb@newsgate.onet.pl...
> Witam, temat rochę może OT, ale mam nadzieję na skuteczne sugestie z
Waszej
> strony.
> Moja żona tonie w robótkach na szydełku, drutach, hafty. Bardzo często
> słyszę "Rozpoczynam to i to; zrobię teraz to i to; muszę zrobić to i to"
:) Co
> ciekawe temat rozpoczynania jakiejś robótki słyszę dwa, może trzy razy
> częściej, niż "skończyłam sweterek, skończyłam bluzeczkę itp. :))
> Ale do rzeczy, dwa (a może już trzy) miesiące temu, żona obiecała mi
zrobienie
> swetra na drutach, takiego jak będę chciał. Wzór znalazł się bardzo
szybko,
> ale jak na razie mój sweter nie ma ani jednego zrobionego oczka.
> Jako zachęta do pracy nad moim swetrem nie działają żadne teksty
wjeżdżające
> na ambicję, kwiaty, nawet słodkie słowa. :) Słyszę tylko, że tyle prac
teraz
> jest w toku, ale niedługo mój sweter zacznie powstawać.
> Czy Wy, drogie grupowiczki, również każecie mężom tyle czasu czekać na
> zamówione, obiecane przez siebie swetry? Może podpowiecie jakie sposoby są
> skuteczne na Was, kiedy jest taka sprawa?
> Pozdrawiam i liczę na pomoc.
> Marcin, mąż Misi
>
> --
> Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-09-03 12:48:38
Temat: Re: OT trochę długie, może humorystyczne
Użytkownik "Marcin, mąż Misi" <n...@p...onet.pl> napisał w
wiadomości news:7567.000001c4.413862eb@newsgate.onet.pl...
Może podpowiecie jakie sposoby są
> skuteczne na Was, kiedy jest taka sprawa?
Gotuj i sprzątaj przez tydzień, tak aby żona nie musiała ani wchodzić do
sklepu ani do kuchni, ani mysleć co na obiad i kiedy zdąży ugotować, niech
co rano czeka na nią świeżo uprasowana spódnica i bluzka, a brudna bielizna
w łazienkowym koszu nie narasta mimo upływu czasu. No i obiadek niech na nią
czeka gotowy zeby przez pomyłke z rospedu kuchni ci nie zajęłą. 100% że
sweter bedzie w rekordowym tępie. Każda z nas woli robótkowac niż wykonywać
powyższe czynności, ale ze wzgledu na rodzinę i jej przyzwyczajenia daje im
pierwszeńswo. Zmień to a zobaczysz jaka żona jest szybka w robótkach. Może
nawet coś zaległego dokończy.
Gocha :-)))))))))))))
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-09-03 13:10:55
Temat: Re: OT trochę długie, może humorystycznea ja mojemu mężowi chcę zrobic cienki, sweter z zamkiem i ... on nie chce...
ma 2 grubsze swetry robione na drutach przez moją teściową i twierdzi ze to mu
wystarczy ;) tlumacze mu i tłumacze, ze cienki tez mu sie przyda....
raz nawet przy okazji zakupów w pasmanterii pokazywalam mu różne włoczki, ale
powiedział, żebym lepiej zrobiła sobie... no to robie....
moze wydziergam mu niespodzianke i pod choinke dostanie sweter w kolorze
dżinsu... zobaczymy
pozdrawiam
Dorota Ruebenbauer
Wrocław
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-09-03 13:12:46
Temat: Re: OT trochę długie, może humorystyczneHihihi, moj malzonek ma trzy swetry zrobione moja reka.... z czasow
narzeczenstwa (ktore juz dawno minely).
Powiem krotko, na mnie nie ma haka, jak bedzie wystarczajaco grzeczny to
moze zdecyduje sie na zrobienie mu czegos, ale taki hektar
plecow............
Pozdrawiam i proponuje Misie "oblaskawiac", az do uzyskania pozadanego
skutku, hihihi
Ewa (Krakow)
ps. ciekawe kiedy Moj Najkochanszy Maz Dran wpadnie na pomysl zawolania o
pomste do nieba na forum?!
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-09-03 14:13:22
Temat: Re: OT trochę długie, może humorystyczne> domaga się za
> to placka drożdżowego, tarty jabłkowej i zapiekanki z warzywek i dostaje
> je w miarę w terminie o ile pójdzie do sklepu po składniki ;)
> Może po prostu zabierz żonę do pasmanterii, nie każ jej czekać na
> przesyłki z niepewnego sklepu, wybierzcie razem fajną włóczkę i.. kto
> wie ;) Ja nie cierpię, jak mi jakieś fajne nici leżą na wierzchu i do
> niczego się nie przydają. Trzeba ich użyć teraz i już ;)
>
Dziękuję za przypomnienie o plackach i tego typu rzeczach. Nie chcę za bardzo
narzekać, ale na mój ulubiony i obiecany przez Misie sernik na zimno czekam
już pół roku... Chyba kiedyś go w końcu kupię :)
Jeśli chodzi o wizyty w pasmanteriach, to jestem stałym towarzyszem Misi w
tych wyprawach. Cierpliwie chodzę, oceniam własnym okiem i płacę...
Cóż mi więcej zrobić?! Chyba po prostu wezmę się za pracę i poczekam na
niespodziankę i pod choinkę na Boże Narodzenie 2006 dostanę wspaniały
sweter :) Oj, żebym nie zapeszył...
Pozdrawiam grupowiczki i dziękuję za odzew
Marcin
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |