Zapowiadał to już na samym początku:
http://www.se.pl/wydarzenia/swiat/pierwsza-decyzja-o
bamy-guantanamo_86046.html

... a teraz wygląda na to, że zaczyna realizować ...
http://wyborcza.pl/1,75477,6636385,Guantanamo_wzmacn
ia_naszych_wrogow.html
Hasła są szczytne i brzmią nieźle.
Szczególnie takie cuś:
"- Nie da się zapewnić Ameryce bezpieczeństwa, jeśli nie będziemy trzymać
się naszych wartości: wolności, sprawiedliwości i godności ludzkiej - mówił
prezydent USA w przemówieniu jak dotąd najdokładniej opisującym jego
strategię wojny z terroryzmem.

To, jak walczyć z terrorystami, nie łamiąc przy tym podstawowych praw
zawartych w konstytucji USA, "to jedno z najbardziej skomplikowanych pytań
stojących przed demokracją" - mówił Obama."


Ale schody są potężne. Sprzątanie po Bushu to nie deklaracja wartości, ale
masa bardzo konkretnych ludzi, których życie jest już zniszczone - i
pomijając nawet, kto ponosi za to odpowiedzialnośc - ludzie Ci już raczej
'przyjaciółmi' USA nie zostaną.
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80277,66306
52,Senat_odmowil_Obamie_funduszy_na_zamkniecie_Guant
anamo.html
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80277,66347
86,Obama__Z_Guantanamo_nie_wyjdzie_nikt__kto_zagraza
.html
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80277,66363
08,Cheney_krytykuje_Obame_za_plan_zamkniecia_Guantan
amo.html
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80277,66415
48,Obama_krytykowany_z_obu_stron_za_plany_ws__Guanta
namo.html

Zawsze się jednak człowiek zastanawia: czy wypuszczenie kilkuset ludzi jest
rzeczywiscie aż tak wielkim
zagrożeniem, czy to raczej żal pieniędzy, które się wydało, by ich schwytać,
a teraz głupio się przyznać,
że dajmy na to 70% (?) zupełnie niepotrzebnie ?