Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!lublin.pl!news.onet.
pl!newsfeed.tpinternet.pl!atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!news.zetosa.com.pl!n
ot-for-mail
From: "Mariko" <m...@p...okay.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Odp: Co jest ze mna nie tak?
Date: Tue, 18 Feb 2003 21:43:25 +0100
Organization: ZETO S.A.
Lines: 62
Message-ID: <b2u7o4$e2p$1@news.zetosa.com.pl>
References: <b2rlsp$3p4$1@news.zetosa.com.pl>
<1...@a...opole.dialup.inetia.pl>
NNTP-Posting-Host: news.zetosa.com.pl
X-Trace: atlantis.news.tpi.pl 1045604245 28439 80.85.224.45 (18 Feb 2003 21:37:25
GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Tue, 18 Feb 2003 21:37:25 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.00.2615.200
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.00.2615.200
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:188019
Ukryj nagłówki
Użytkownik Ogryzek <V...@i...pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:1...@a...opole.dialup.inetia.
pl...
>
> Użytkownik "Mariko" <m...@p...okay.pl> napisał w wiadomości
> news:b2rlsp$3p4$1@news.zetosa.com.pl...
> Ale dzisiaj wlasnie jest dzien przelomu - maska sie stlukla...
>
> Po co pomagasz innym? W Twojej sytuacji myślę, że jest to bardzo ważne
> pytanie.
Dla samego pomagania. Bo moze w ten sposob ktos chociaz na chwile sie
usmiechnie?
> Jeśli zachowanie, postępowanie innych potrafi tak bardzo obniżyć Ci
nastrój,
> najprawdopodobniej masz problem z poczuciem własnej wartości. Bo widzisz,
> ono wypływa z nas samych, z wnętrza, a nie zależy od pochwał czy ocen
> otoczenia.
Owszem, mam problemy. Ale bardziej z natury naukowej. Wyglad tez troche ma
na to wplyw. Tyle, ze w pewnym momencie perfidnie podcieto mi skrzydla i
cala wiara upadla.
> Jednym ze sposobów "budowania" siebie jest pomaganie innym. Wg prostego
> wzoru: pomagam innym=jestem dobrym człowiekiem. To pułapka i to dość
> perfidna. Z jednej strony w dalszym ciągu oczekujesz (zwykle nieświadomie)
> aprobaty otoczenia, z drugiej, pomagając innym nie zajmujesz się sobą. A
> zapewniam Cię, że praca nad sobą jest daleko trudniejsza niż wspieranie
> innych.
Myslisz, ze nie pracuje nad soba? Gdyby tak nie bylo, to wybuchalabym
przynajmniej ze sto razy na dzien. teraz jest to moze raz na tydzien.
Ludzie, z ktorymi mam blizszy kontakt stwierdzaja, ze bardzo sie zmienilam -
na korzysc, ale wcale tego stwierdzenia na nich nie wymuszalam. Wiec
racuje - i to bardzo ciezko - nad soba.
> Cała ta konstrukcja wali się co pewien czas, mniej lub bardziej, właśnie
tak
> jak to ma miejsce u Ciebie teraz.
>
Po prostu niektorzy nie umieja powiedziec mi wprost: nie moge rozmawiac, nie
chce etc. Jezeli mnie maja traktowac jak piate kolo u wozu i robic mi
grzecznosc, sluchajac mnie co piate zdanie i katem oka patrzac na to co
pisze (siec), to sorry, wole, zeby mi ktos wprost powiedzial. Irytuje mnie
rowniez to, ze ktos wyzej mnie stawia wlasnie sciagniety film, ktory moze w
kazdej chwili obejrzec. Pewnie wyjde na egoistke - ale cenie swoj czas a
wtedy weszlam tylko, zeby przeslac plik. Cenie szczerosc. Jesli ktos nie
umie mi powiedziec odwaznie i prosto w oczy, czego ode mnie oczekuje, to
albo mi nie wierzy, albo sie boi, albo... sama juz nie wiem...
> --
> Pozdrawiam serdecznie,
> Ogryzek
>
> (Jeśli chcesz do mnie napisać, usuń z adresu "VeryBig")
>
Pozdrawiam,
Mariko
|