| « poprzedni wątek | następny wątek » |
31. Data: 2003-07-30 12:36:12
Temat: Re: Co to za drzewo w Łazienkach Królewskich?W wiadomości news:bg8kfk.3vvu2kh.1@news.Dziadek.priv.pl Dziadek
<d...@p...onet.pl> napisał(a):
> Dirko napisał(a):
>
>> Hejka. Zamiast ruszać w drogę, to gadacie i gadacie, a ja tu
>> gorę. :-) Pozdrawiam niecierpliwie Ja...cki
>
>
> W tym deszczu ?
Hejka. Jakim deszczu? U mnie od soboty na burzę się zbierało, a wczoraj
wieczorem pół godziny popadało. A zresztą po deszczu grzyby będą rosnąć. :-)
Pozdrawiam bezdeszczowo Ja...cki
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
32. Data: 2003-07-30 22:08:48
Temat: Odp: Co to za drzewo w Łazienkach Królewskich?
Użytkownik boletus <b...@o...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:bg7vn5$4tu$...@n...news.tpi.pl...
>
>
>
> > Bo to taka k... , która lezie tylko tam gdzie są pieniądze.
> >
> > Pozdrawiam
> > Marta
>
> Na grupie jeden k......opluwa za darmo.
>
> Pozdrawia boletus
Tak, k....ompost:-), czyli jedno z wcieleń Twoich
Jeden opluwa inni śmieją się w kułak:-)
Co wolisz? Do wyboru, do koloru.
Pozdrawiam
p...@r...pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
33. Data: 2003-07-30 22:22:19
Temat: Re: Co to za drzewo w Łazienkach Królewskich?Marta Góra <m...@m...pl> wrote:
>
> Polska nie należy do krajów zasobnych w słodką wodę, na tle reszty
> Europy wpadamy blado. Pamiętaj, że po Tobie będą tu musiały żyć
> następne pokolenia.
To wcale nie jest takie pewne... Wkrótce eko-lewacy rozwalą ten świat, a ci,
którzy przeżyją, wrócą do nadrzecznych jam... I będzie wody dla wszystkich!
> Być może za jakiś czas to my będziemy robić za EL Grande Zadupie bez
> wody... Ale Ciebie to pewnie nie obchodzi, w końcu Ciebie już tutaj
> nie będzie.
Zakładasz, że ludzie są tępi i już nie wymyślą nic w tym temacie? Tzn,
uzdatnianie, odzyskiwanie, wytwarzanie?
> Problem wody jest o wiele bardziej złożony, to nie tylko przykręcanie
> kurka. Niszczenie w takim tempie lasów Amazoni np. za kilkanaście lat
> może spowodować problem z opadami deszczów w kilku stanach USA. A
> wycina sie je między innymi na potrzeby tychże (papier choćby).
No tak... znów ta ohydna Ameryka... A nie interesuje cię wycinka tajgi w
Rosji?
Albo tworzenie nowych obszarów leśnych, jak na przykład Nowa Huta, która
zaczyna wyglądać gdzie-niegdzie jak realizacja snu szalonego leśnika...:)))
>
> Ta statystyka była globalna, i nasze rolnictwo ma się tutaj nijak.
> Podejrzewam, ze w Polsce to marnotrastwo jest o wiele większe.
Jak ty to sobie wyobrażasz? Chłop ma studnię i pompuje wodę, żeby ją potem
wylać do potoku, albo coś? Jeśli marnotrawstwo, to raczej w mieście. Ale...
skoro za wodę się płaci, to wiesz jak jest...Za te pieniądze, wodociągi będą
mogły "wiercić głębiej". Na tym polega rynek.
> Tyle, że na jakiekolwiek badania kasy oczywiście nie ma.
> A polityką się brzydzę.
No, po tych manifestach, to raczej śmiem wątpić:)))
> Masz dzieci? Daj im przykład i nadzieję, że będą miały szansę żyć w
> środowisku nie gorszym niż sami zastaliśmy.
Wiesz, te sprawy środowiska to są dosyć mętne. Oczywiście, mamy mniej
sarenek, tygrysów, mamutów i diplodoków, za to mamy więcej szczurów, much i
gołębi. Czy diplodok jest lepszy od gołębia? Ja nie wiem, a ty wiesz?
> Jeśli oczywiście zależy Ci by po nas nie zostały tylko betonowe
> pustynie.
"W domach z betonu nie ma wolnej miłosci..."
może jednak, więcej betonu?
Moon
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
34. Data: 2003-07-30 22:27:27
Temat: Odp: Co to za drzewo w Łazienkach Królewskich?
Użytkownik boletus <b...@o...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał
> Ps.Ciekawe kto cieleśnie marnuje więcej,
> chłopy czy baby:)
Im więcej tłuszczu - tym mniej wody w ECF/i innych przestrzeniach wodnych.
Pozdrawiam
p...@r...pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
35. Data: 2003-07-30 23:24:53
Temat: Re: Co to za drzewo w Łazienkach Królewskich?
Użytkownik "Moon" <r...@w...pl> napisał w wiadomości
news:bg9gej$j0f$1@nemesis.news.tpi.pl...
Postaram się odpowiedzieć w skrócie bo wydaje mi się, ze dyskusje
rozpoczynasz z czystej przekory a nie z przekonania.
Po tym poście dla mnie jest jasne, że według Ciebie wody nie należy
oszczędzać...
Typowe konsumpcujne podejście - dopóki leci z kranu i dopóki za nią płacisz
Twoja sprawa co z nią robisz.
Przypominam, że i w Polsce w tym roku w niektórych rejonach kraju był zakaz
podlewania ogródków przydomowych. Ciesz się, że nie dotyczyło to akurat
Krakowa.
Nie uważam, że ludzie są tępi, wręcz przeciwnie - wystarczy chociaż
przyjrzeć się Skandynawii, szkoda że nie chcemy się od nich uczyć.
Nie jestem eko-lewakiem i podbnie jak Ty uważam, ze niekóre sprawy
środowiska są dość mętne.
Np maniackie chronienie jednego gatunku i zasłanianie go własną piersią
przez zielonych co zazwyczaj kończy się tragicznie dla innych. Zachowanie
równowagi w przyrodzie to chyba podstawowy problem specjalistów od ekologii.
Natomiast przykładu Amazonii użyłam nie ze względu na miłość do wuja Sama
czy nienawisć do ciotki Rosji, ale dlatego że jest jaskrawy i dość znany.
Przykład z mojego podwórka?
Bardzo proszę...
Od kilku lat na wsi gdzie mam ogród coraz mniej ludzi para się rolnictwem,
nie opryskuje się pól chemią (tak modną w latach 70-tych), nie słychać
maszyn rolniczych, nie ma smrodu spalin z traktorów... Efekt - w lasach
pojawiły się sarny, zające, coraz częściej widuję jeże, wiewiórki,
zaskrońce, ropuchy.
Dodam, że dawniej rolnik to był dom, gospodarstwo i najwyżej 5 ha ziemi...
Z dzieciństwa pamiętam bociany, potem zaczęto osuszać pobliskie stawy...
teraz stawy powstają na nowo i co? Nieopodal mam lokatorów, od lat
niewidziane tutaj boćki...
Sądsiedzi pól nie uprawiają, natomiast podlewają trawniczki w samo południe,
wcześniej strzygąc je na najniższym poziomie noża w kosiarce. A potem się
dziwią, że nie są zielone... za wodę płacą mniej niż w mieście, bo nie ma
kanalizacji.
Zapewne jak Ty jedżdżę samochodem, korzystam z komputera, używam gazu i wody
w domu, energii elektr. itd.
Ba, mam nawet kosiarkę spalinową.
Ale mam świadomość, że z wszyskich tych na przestrzeni wieków odkrytych
cudach które miały ułatwić człowiekowi życie należy korzystać rozsądnie.
Jeśli każdy z nas na swoim małym podwórku będzie przestrzegał kilku prostych
zasad, jest szansa, że coś po nas zostanie...
Jeśli czytałeś uważnie wszystkie poprzednie posty z tego tematu masz
wyjaśnienie dlaczego polityką się brzydzę i nie uprawiam. Co nie znaczy, że
nie interesuję się nią wcale.
A Nowej Huty nie cierpię, mam z nią przykre wspomnienia. I jeśli mnie siła
wyższa nie zmusi, moja noga tam nie postanie.
I jeśli już mowa o Krakowie...
Zrób sobie spacer na Planty i obejrzyj wystawę Ziemia z Nieba, za zupełną
darmochę a może coś Ci piknie w środku. Jeśli nie, oznacza to, że
znajdujemy się na dwóch różnych biegunach wrażliwości...
Moje przekonania są tylko moje, nie mam zamiaru nikogo nawracać.
Możesz się z nimi zgadzać albo nie - Twoje prawo. Ale i tak uważam, ze
Polacy są narodem rozrzutnym i wody ta rozrzutność dotyczy. Przykład choćby
zapora na Skawie całkiem blisko mnie, ale to już opowieść na inną bajkę...
Marta
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
36. Data: 2003-07-31 00:35:25
Temat: Re: Co to za drzewo w Łazienkach Królewskich?Marta Góra <m...@m...pl> wrote:
> Użytkownik "Moon" <r...@w...pl> napisał w wiadomości
> news:bg9gej$j0f$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> Postaram się odpowiedzieć w skrócie bo wydaje mi się, ze dyskusje
> rozpoczynasz z czystej przekory a nie z przekonania.
> Po tym poście dla mnie jest jasne, że według Ciebie wody nie należy
> oszczędzać...
może nie tak... nie należy histeryzować, skoro na ogół, nie jest za darmo.
za czasów "darmochy", to na pewno był problem. W czasach liczników wody, to
raczej już nie to samo. Mam dom, w którym mieszka kilka rodzin i ich
mieszkania nie mają liczników.
Płacili tzw. ryczałt, czyli parę złotych. Natomiast ja, płaciłem coraz
więcej...
Aż wreszcie powiedziałem basta!!!! W momencie kiedy musiałem dopłacić 1300
zeta do rachunku na 3000 (za kwartał). Rozbiłem rachunek na wszystkich,
rozpętało się piekło.
Ale cóż, jak mówią mądrzy Yankesi "money talks, bullshit walks". Szybka
szkoła oszczędności obniżyła rachunek do 1800 na kwartał. Więc powiem ci, to
nie apele, świadomość, fotki lasów Amazonii itede oszczędzą wodę. Właściwa
za nią cena - oto odpowiedź.
> Typowe konsumpcujne podejście - dopóki leci z kranu i dopóki za nią
> płacisz Twoja sprawa co z nią robisz.
> Przypominam, że i w Polsce w tym roku w niektórych rejonach kraju był
> zakaz podlewania ogródków przydomowych. Ciesz się, że nie dotyczyło
> to akurat Krakowa.
W okropnym i nieekologicznym Nowym Jorku, zakazy podlewania ogródków
pojawiają się bardzo często w czasie suszy... Nihil novi...
>
> Natomiast przykładu Amazonii użyłam nie ze względu na miłość do wuja
> Sama czy nienawisć do ciotki Rosji, ale dlatego że jest jaskrawy i
> dość znany.
Ostatnio wyczytałem w National Geographic, że Amazoński Las, to jeden z
nielicznych obszarów w których efekt cieplarniany się cofnął... No i bądź tu
mądry...
> Dodam, że dawniej rolnik to był dom, gospodarstwo i najwyżej 5 ha
> ziemi... Z dzieciństwa pamiętam bociany, potem zaczęto osuszać
> pobliskie stawy... teraz stawy powstają na nowo i co? Nieopodal mam
> lokatorów, od lat niewidziane tutaj boćki...
Dzisiaj jechałem z Wrocławia do Jeleniej góry i widziałem chyba z 20 boćków
i pewnie z 10 gniazd.... nie jest tak źle!
> Ale mam świadomość, że z wszyskich tych na przestrzeni wieków
> odkrytych cudach które miały ułatwić człowiekowi życie należy
> korzystać rozsądnie.
To oczywiste... Ja po prostu nie zgodzę się nigdy z faktem, że rolnicy
marnują wodę.
Nie ma szans. Bo czy to woda pompowana, za którą zapłacą za energię, czy w
rejonach słabo nawodnionych, gdzie może jej braknąć, a zwłaszcza tam, gdzie
biorą ze źródła, które trzeba "zalewać" kiedy spada ciśnienie (ktoś musi
fizycznie zapieprzać do lasu i zalewać dziesiątkami wiader), nie ma szans na
marnotrawstwo wody. Ktoś, kto sobie zrobi fontannę w okolicy w której mam
dom, pewnie oberwie kłonicą przez łeb"))
>
> A Nowej Huty nie cierpię, mam z nią przykre wspomnienia. I jeśli mnie
> siła wyższa nie zmusi, moja noga tam nie postanie.
A kto cierpi? W każdym razie, zarasta równo! Za tysiące lat, będą kopać tam
bursztyn;)
> Możesz się z nimi zgadzać albo nie - Twoje prawo. Ale i tak uważam, ze
> Polacy są narodem rozrzutnym i wody ta rozrzutność dotyczy. Przykład
> choćby zapora na Skawie całkiem blisko mnie, ale to już opowieść na
> inną bajkę...
No to ja z uporem... są rozrzutni tam, gdzie za darmo.
pozdrawiam,
Moon
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
37. Data: 2003-07-31 07:47:38
Temat: Re: Co to za drzewo w Łazienkach Królewskich?
Użytkownik "Moon" <r...@w...pl> napisał w wiadomości
news:bg9o8q$h77$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Marta Góra <m...@m...pl> wrote:
> > Użytkownik "Moon" <r...@w...pl> napisał w wiadomości
> > news:bg9gej$j0f$1@nemesis.news.tpi.pl...
> >
> > Postaram się odpowiedzieć w skrócie bo wydaje mi się, ze dyskusje
> > rozpoczynasz z czystej przekory a nie z przekonania.
> > Po tym poście dla mnie jest jasne, że według Ciebie wody nie należy
> > oszczędzać...
>
> może nie tak... nie należy histeryzować, skoro na ogół, nie jest za darmo.
> za czasów "darmochy", to na pewno był problem. W czasach liczników wody,
to
> raczej już nie to samo. Mam dom, w którym mieszka kilka rodzin i ich
> mieszkania nie mają liczników.
> Płacili tzw. ryczałt, czyli parę złotych. Natomiast ja, płaciłem coraz
> więcej...
> Aż wreszcie powiedziałem basta!!!! W momencie kiedy musiałem dopłacić 1300
> zeta do rachunku na 3000 (za kwartał). Rozbiłem rachunek na wszystkich,
> rozpętało się piekło.
> Ale cóż, jak mówią mądrzy Yankesi "money talks, bullshit walks". Szybka
> szkoła oszczędności obniżyła rachunek do 1800 na kwartał. Więc powiem ci,
to
> nie apele, świadomość, fotki lasów Amazonii itede oszczędzą wodę. Właściwa
> za nią cena - oto odpowiedź.
Podobnie było u mnie w bloku.
Jak połowa mieszkańców założyła liczniki(ci oszczędzali) , reszta zaczęła
płacić raz wiecej
bo rachunek byl dzielony na każdego mieszkańca po równo - efekt liczniki
mają teraz prawie wszyscy.
Więc pewnie masz rację...
.
>
> To oczywiste... Ja po prostu nie zgodzę się nigdy z faktem, że rolnicy
> marnują wodę.
> Nie ma szans. Bo czy to woda pompowana, za którą zapłacą za energię, czy w
> rejonach słabo nawodnionych, gdzie może jej braknąć, a zwłaszcza tam,
gdzie
> biorą ze źródła, które trzeba "zalewać" kiedy spada ciśnienie (ktoś musi
> fizycznie zapieprzać do lasu i zalewać dziesiątkami wiader), nie ma szans
na
> marnotrawstwo wody. Ktoś, kto sobie zrobi fontannę w okolicy w której mam
> dom, pewnie oberwie kłonicą przez łeb"))
Jest różnica pomiędzy rolnikami, którzy muszą żyć z roli, a takimi
małorolnymi jak u mnie. Woda jest tania, bo jest wodociąg a nie ma
kanalizacji i nie oszczędzają.
> > Przykład
> > choćby zapora na Skawie całkiem blisko mnie, ale to już opowieść na
> > inną bajkę...
>
> No to ja z uporem... są rozrzutni tam, gdzie za darmo.
Albo za cudze pieniądze ( choćby wspomniana zapora) czyli podatników.
Marta
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
38. Data: 2003-07-31 08:29:27
Temat: Re: Co to za drzewo w Łazienkach Królewskich?W wiadomości news:bgahi0$9o5$1@nemesis.news.tpi.pl Marta Góra
<m...@m...pl> napisał(a):
> Użytkownik "Moon" <r...@w...pl> napisał w wiadomości
> news:bg9o8q$h77$1@nemesis.news.tpi.pl...
>>
>> No to ja z uporem... są rozrzutni tam, gdzie za darmo.
>
> Albo za cudze pieniądze ( choćby wspomniana zapora) czyli podatników.
>
Hejka. Nie wierzę w skuteczność wezwań i manifestów ekologicznych, nawet
zaczynajacych się z wysokiego c. Nic tak ludziom nie przemawia do rozsądku,
jak prymitywne bodźce materialne. Niestety potrafią one wywoływać również
katastrofalne skutki w środowisku, a nawet dla całego świata. Dlatego
uważam, że najważniejsza jest edukacja ekologiczna oraz uświadamianie tym,
którzy stanowią prawo oraz tym, którzy administrują, skutków ich działań lub
zaniedbań dla środowiska, teraz i w przyszłości.
Pozdrawiam ekologicznie Ja...cki
P.S. Działeczkę podlewam do oporu, bo za wodę mamy opłatę zryczałtowaną i
niewygórowaną. Ale czy to jest marnotrawienie wody?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
39. Data: 2003-07-31 09:50:13
Temat: Re: Co to za drzewo w Łazienkach Królewskich?Marta Góra <m...@m...pl> wrote:
>>
>> No to ja z uporem... są rozrzutni tam, gdzie za darmo.
>
> Albo za cudze pieniądze ( choćby wspomniana zapora) czyli podatników.
>
no i jakoś wypracowaliśmy konsensus!
żeby tak zawsze i z każdym można było...
ha!
:)
pozdrawiam,
Moon
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
40. Data: 2003-07-31 11:19:27
Temat: Re: Co to za drzewo w Łazienkach Królewskich?
Użytkownik "Moon" <r...@w...pl> napisał w wiadomości
news:bg9gej$j0f$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Za te pieniądze, wodociągi będą
> mogły "wiercić głębiej". Na tym polega rynek.
Co masz na myśli, drogi demagogu?
Czy może tzw. "rozwój sieci" ?
Jak nie ma sieci, to dostaniesz odpowiedz, że "brak warunków technicznych",
ale wodociągi z rozkoszą włączą do niej sięgacz wykonany za Twoje pieniądze.
A może masz na myśli wiercone ujęcia wody?
Widziałeś gdzieś takie?
Skąd pochodzi woda pitna w Twoim domku? Z Wisły? Z Raby? Z Rudawy?
Smacznego!
A wodociągi "za te pieniądze" z rozkoszą zmodernizują sobie siedzibę na ten
przykład.
> Zakładasz, że ludzie są tępi i już nie wymyślą nic w tym temacie? Tzn,
> uzdatnianie, odzyskiwanie, wytwarzanie?
Taaa... Bardzo bogate kraje - np. Kuwejt - odsalają wodę morską.
Nieco kosztowny sposób. I energochłonny. A energii dotyczy ten sam problem,
co wody.
Uważasz że nie ma sie czym przejmować, bo przecież za parę lat wszyscy będą
szczęśliwi i bogaci?
> może jednak, więcej betonu?
> Moon
z dedykacją dla Ciebie:
" Wiatr historii wieje szumno, przyszłość za zakrętem,
Wicuś betonuje gumno portlandzkim cementem.
Kupił go trzydzieści worków, rozmieszał go ładnie
i już od zeszłego wtorku chlapie, gdzie popadnie.
Wykończona już chałupa z fasonem i szwunkiem
i podwórko jak skorupa i sraczyk jak bunkier.
Wszędzie twardo, nawet w szopie
i w budzie dla psiska,
pies ma z tego płaskostopie
i zadek w odciskach.
(...)
Nadbiegł ze wsi sierżant Miziak
i czterech Dreptaków:
"Wicuś, ty masz chyba hyzia,
lub trzezwyś, biedaku?"
Na to Wicuś, entuzjasta betoniarskiej sztuki,
rzecze: "Idzcie wy do miasta, skubane nieuki,
tam już nowe prądy dują, nic sie nie zieleni,
ludzie wszystko betonują, a przecie kształceni! (...)"
A. Waligórski
Pozdrawiam
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |