> Witam
> W przypadku pobytu poza miejscem zamieszania (zadeklarowania) można
się udać
> do każdego lekarza , który ma dyżur .U nas jest całodobowy dyżur
internisty
> i pediatry . Przyjmują Oni przypadki tzw. "nagłe". W tej sytuacji
należy
> dokładnie podać gdzie i u kogo się leczymy (jesteśmy zadeklarowani). W
> przypadku tej samej KCh. rozliczenie następuje pomiędzy placówkami (15
zł od
> wizyty na dzisiaj) a pacjent nic nie płaci. Gdy KCh. są różne ,
pacjent też
> nie płaci nic (gdy jest ubezpieczony) , rozliczenie następuje między
Kasami.
> Przy "normalnej" wizycie , nie na dyżurze - przy różnych Kasach (jak
wyżej
> !) , przy tej samej Kasie lecz poza miejscem zadeklarowania pani może
chcieć
> nową deklarację :-/ , można jej wtedy próbować wytłumaczyć żeby
zastosowała
> procedurę jak przy przyjęciu "nagłym".
> życzę zdrowia , pozdr. vad

Czy te zasady nie sa chore??? Jak mozna bylo pod koniec XX wieku
wymyslic taka glupote???
W koncu czasy chlopa panszczyznianego i przywiazania do ziemi dawno mamy
za soba.
Znam kilka osob, ktore spedzaja praktycznie kazdy dzien w innym miejscu
Polski (taka praca). I w sumie tak naprawde darmowa opieke maja
zapewniona tylko w stanach zagrozenia zycia.
Co za ..... (polglowek) wymyslil regionalne kasy chorych. Powinny byc
tylko ogolnopolskie. A jak do wladzy dojdzie SLD, bedzie jeszcze gorzej.
Teraz to juz powiaty beda odpowiadac za finansowanie. Jeszcze troche, a
bedziemy sie ubezpieczac w gminie...
Krzysztof