Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!warszawa.rmf.pl!newsfeed.tpinternet.
pl!news.dialog.net.pl!not-for-mail
From: "Sandra" <d...@w...pl>
Newsgroups: pl.soc.rodzina
Subject: Odp: Mezczyzna i zakupy - mit
Date: Thu, 6 Jun 2002 17:07:02 +0200
Organization: Dialog Net
Lines: 71
Message-ID: <adntou$jd7$1@absinth.dialog.net.pl>
References: <ad2jtp$8rv$1@okapi.ict.pwr.wroc.pl> <adngn7$p22$1@okapi.ict.pwr.wroc.pl>
<adnmjn$1o2$1@absinth.dialog.net.pl> <adnnig$c1$1@news.onet.pl>
NNTP-Posting-Host: dial2237.wroclaw.dialog.net.pl
X-Trace: absinth.dialog.net.pl 1023375967 19879 217.30.156.205 (6 Jun 2002 15:06:07
GMT)
X-Complaints-To: a...@d...net.pl
NNTP-Posting-Date: Thu, 6 Jun 2002 15:06:07 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.00.2615.200
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.00.2615.200
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.rodzina:14328
Ukryj nagłówki
Użytkownik Asia Slocka <a...@p...onet.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:adnnig$c1$...@n...onet.pl...
> Jako że ja jedna przyznałam się do takiego modelu czuję się
> niejako wywołana do tablicy.
> Przez pierwsze dwa miesiące było bardzo ciężko w naszych stosunkach
> mąż- dziecko- ja. Na szczęście minęło 16 kolejnych i już wiem
> że mąż ma świetny kontakt z córeczką, świetnie się rozumieją, bawią
> i uwielbiają się. Na pewno jego udział w wychowaniu nie można określić
> mniejszym. Zakres obowiązków żony nie wpływa przecież na ilość
> godzin spędzanych przez męza w pracy. Mamy taką dobrą sytuację
> że wywalczył sobie, że nie siedzi dłużej niż te ustawowe 8.5 godziny
> i nigdy nie wrócił do domu późno.
I jest dobrze.Nie neguje tego:-) I nie Ciebie wywołuje do tablicy :-) Jesteś
szczęśliwa i to jest to.
Tak więc stwierdzenie
> "są szczęśliwe,że wykonują wszystko w imie miłości bo mężczyzna ciężko
> > pracuje a ona lubi to co robi.Jednak po latach sie okazuje,że syna
swojego
> > wychowała sama" jest dziwne, nie ma tu logicznego wynikania jednego z
> drugiego.
> Indywidualna sytuacja, chora sytuacja nie tworzy reguły.
Nie sądze żeby to była indywidualna sytuacja ale chora tak i w większości
promowana w polskich modelach rodziny.
>
> > Miałabym osobiście te pieniążki gdzieś.Tatusiowie uważają,że ich rola
> polega
> > na przynoszeniu kasy.
> Chore stosunki nie wynikają z powodów które podałaś.
>
A jednak sądze,że tak z pokolenia na pokolenie.Wzory przeważnie czerpie sie
z domu a zapomnienia szuka sie w srodowiskach patologicznych bo to one
rozumieją nasze chore sytuacje rodzinne / tak nam sie wydaje początkowo a
jest to błędne rozumowanie/.
> Jesteś tak pewna siebie że nie znając mnie możesz stwierdzić że
> nie jestem przygotowana do dorosłego życia???????
>
Nawet nie pomyślałam o Tobie.Bazowałam na przypadkach spotkanych w swoim
życiu służbowym. Przykro mi,że przypisałaś to sobie .A co do pewności? czy
jestem pewna siebie ? nie nigdy nie byłam pewna siebie bo i w drewnianym
kościółku mogę dostąć cegłówką.
> Cóż, jeżeli ktoś widzi tylko takie dwie możliwości na pewno wpadnie w
którąś
> z nich.
Myśle,że tak głęboko nie wpadnę. No ale to samo życie:-) Prorokiem nie
jestem więc nie napisze tak jak napisałaś " na pewno "
> Szczęściem są tacy, którzy znaleźli inne rozwiązania i nie jest to wcale
> zatrważająca mniejszość.
Tak tu się zgadzam,że to wielkie szczęście a byłoby jeszcze większe gdyby
takich było więcej mniej byłoby sierot,rozkładów. Więcej ludzi chętnie by
siadało tak jak my na grupe i gadu gadu hmm
> Normalny, dojrzały związek, w którym panują zdrowe zasady.
Dzięki Asiu i pewnie tak zrobie bo to sobie najwyżej cenie.Nic nie
przedstawia dla mnie większej wartości jak zdrowy związek partnerski
całkowicie oparty na szczerej miłości,oddaniu,pełnym zaufaniu,szczerości.
Ktoś na grupie napisał też kiedyś,że pokochać wady i zalety partnera.Tak i
to jest racja gdy tego sie nie potrafi to lepiej dać sobie na wstrzymanie i
nie bawić sie w tatusia i mamusie.A później unieszczęśliwiać własne dzieci.
Sandra
|