> jasne jestem za legalizacja ale nie wszystkich narotyków.


Takie podejście jest tak głupie jak np. próba legalizacji eutanazji - od
tego tylko krok do eliminowania przez uśmiercanie nieprzydatnych osób w
świecie rządzonym przez pieniądz (np. rencistów, inwalidów, starszych,...).
Idąc tym tokiem myślenia to może też zalegalizujmy: gwałty, morderstwa,
napady rabunkowe,... - czyli ogólnie wszystko co jest złe, wtedy to wszystko
stanie się "dobre" bo zezwoliło na to prawo i oczywiście wtedy znikną (???)
te przestępstwa i nikomu już się nie będzie chciało gwałcić, napadać !??
(ponoć tylko owoc zakazany smakuje najlepiej ?).
Od legalizacji narkotyków (jakichkolwiek - choćby najsłabszych) niewielki
krok do szkół (już podstawowych) pełnych naćpanych uczniów.

Należy bezwzględnie zaostrzyć prawo. Tych wszystkich oszołomów co
rozprowadzają to świństwo - krótko za mordę, karać i jeszcze raz karać.