Data: 2005-07-16 16:47:21
Temat: Odp: Odp: Jak sobie radzić - długie
Od: "adso" <a...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik Looney Tunez <j...@c...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:
> Obrzydzenie do slow wulgarnych? To jest glupie i niezdrowe. Unikanie
> normalnych slow, ktore wyrazaja czesto emocje w sposob jak najbardziej
> trafny. Chowanie czegos naturalnego pod plaszczykiem dobrego wychowania
> i kultury.
Ale ja przeklinam! :) Z jezykowego punktu widzenia uzywanie wulgaryzmow jest
jak najbardziej uzasadnione i poprawne w chwilach uniesienia emocjonalnego,
ktoremu to wulgaryzmy maja dac dosadny wyraz. Bledem jezykowym jest tylko
uzywanie wulgaryzmow jako przecinkow, bez istotnej przyczyny.
I ja owszem, uzywam sobie wulgaryzmow, nawet dosc czesto niestety, ale tylko
w jakichs tam okreslonych sytuacjach. Staram sie na przyklad nie przeklinac
podczas klotni/wymiany zdan i nie obrazac w ten sposob mojego rozmowcy. To
jest troche takie zachowanie ponizej pasa... Co innego w sytuacjach, wobec
ktorych jestem bezradna (sciagam program 5 razy i zadna wersja nie chce mi
sie zainstalowac, srodek nocy, a nastepnego dnia mam ostateczny termin
oddania pracy na zaliczenie i program musze miec, zeby ja wydrukowac!!!!)
albo opisujac czyjes zachowanie podczas niebytnosci tej osoby ;)) Ale musze
byc bardzo ale to bardzo wnerwiona, zeby po kims jechac bez zenady...
No tak, normalne tak sobie troche poprzeklinac. Ale z drugiej strony nie
moge sluchac, jak dziewczyny puszczaja wiazanki bez zmruzenia oka
opowiadajac na przyklad o tak nieznaczacych zdarzeniach jak kupowanie
rajstop. Drazni mnie to po prostu.
Pozdrawiam
Anka
|