Data: 2004-11-24 11:29:05
Temat: Odp: Odp: Nerwica (lękowa?) a cipramil
Od: "PowerBox" <p...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> opowiadałem jakie odczuwam emocje w konkretnych sytuacjach a
> psychoterapeutka mówiła mi jak mogę je przekształcać. jeśli miałem jakieś
> somatyzacje mówiła mi, że sygnały z ciała zapraszają nas do ciągłej
> adaptacji/readaptacji i trzeba ich słuchać od strony pozytywnej.
> Zastanawialiśmy się razem jakie uczucia mogę/chcę zapraszać a jakie nie
> (robiłem listę negatywnych emocji a potem jak je zamienić na pozytywne,
> pośrednio przez inne nastawienie).
- a mieliście jakiś wypracowany całościowy system jak to praktycznie się
robi, żeby złe samopoczucie w danej sytuacji zastąpić bardziej pożądanym?
Jak konkretnie mieliście zmieniać swoje nastawienie? Pani mówiła "zmień
teraz swoje nastawienie" czy jakoś w tym aktywnie uczestniczyła i rozbierała
wszystko na mniejsze kroki? Możesz napisać jak to konkretnie przebiegało,
może na jakimś przykładzie? (Samo napisanie tego też Ci coś da).
Mógłbyś sobie wypróbować takie podejście, że jak pojawia się jakieś uczucie
to zauważ gdzie ono się zaczyna (najczęściej gdzieś w tułowiu). Potem zwróć
uwagę gdzie dalej "idzie", Jeżeli przeżywasz jakieś stany emocjonalne przez
dłuższy czas to uczucie zawraca do miejsca, w którym się pojawia i tak się
"kręci w kółko". Weź to uczucie, zacznij kręcić w drugą stronę i zobacz
jakie są Twoje emocje...
> Także trening asertywności i odrobinę
> technik relaksacyjnych (kaseta magnetofonowa, ale na mnie to nie działało
> - to była taka próba) z obserwowaniem swojego ciała - sygnałów z
> wewnątrz.
- wydaje mi się, że mogło działać tylko być może nie wiesz co miało być
celem. Generalnie obserwowanie swoich sensacji przede wszystkim prowadzi do
zmiany stanu świadomości a niekoniecznie do relaksu. Można być w głębokim
transie i wcale nie być zrelaksowanym. Myślę o hipnozie, bo Erickson właśnie
tym się zajmował i dlatego pytam co i jak. Kiedyś podobno wezwali go w
sprawie stosowanych praktyk i jak wyszedł to nikt z komisji nic nie pamiętał
co się działo :-) Komisja stała na stanowisku, że hipnoza nie istnieje i że
nie wolno jej stosować :-) Taka forma terapii potencjalnie może być bardzo
efektywna. Jeżeli osiągałeś jakiś rodzaj transu, to istnieje możliwość, że
niewiele bardziej się czułeś rozluźniony ale być może wyobrażając sobie
siebie w nowej sytuacji z nowym nastawianiem przyniosło już jakieś
rezultaty... POWINNO. Zależy czy rzeczywiście coś w tym transie robiliście,
jak głęboki, czy tylko miał być to relaks. Też zależy jak konkretnie
"zmienialiście nastawienie". Też zależy czy żarłeś leki w czasie terapii bo
generalnie leki przeszkadzają we właściwym funkcjonowaniu umysłu i
utrudniają efektywną psychoterapię (skoro blokują negatywną reakcję na
negatywne myśli to podobnie blokują pozytywną reakcję na pozytywne myśli - w
uproszczeniu.
> miałem pisać
> dziennik tego co mi się udało, z czego byłem zadowolony.
- taki dziennik jest bardzo ważny.
> to na razie tyle co pamiętam. byłem tam kilka (-naście? góra) razy i jak
> mi zaczęło pomagać to przestałem, może błąd.
- a jaki miałeś CEL jak tam poszedłeś??? Jeśli celem było zobacenie
pierwszysch rezultatów i natychmiastowe porzucenie terapii -> to osiągnąłeś
niebywały sukces... Może nikt Ci nie powiedział, żeby w dzienniczku zapisać
jaki masz cel w tej całej hecy?
Pozdrawiam.
|