Strona główna Grupy pl.soc.rodzina Plakaty gejów

Grupy

Szukaj w grupach

 

Plakaty gejów

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 547


« poprzedni wątek następny wątek »

381. Data: 2003-03-21 22:10:07

Temat: Odp: Plakaty gejów
Od: "boniedydy" <b...@z...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Adela <p...@O...CZpoczta.fm> w wiadomości do grup dysku
syjnych napisał:
>
> "boniedydy" <b...@z...pl> wrote in message
> news:b5fmp0$l91$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> > Przyjaźń w różnym stopniu może wiazać sie z dzieleniem się zwierzeniami
> > dotyczącymi związków miłosnych drugiej osoby. Obstaję przy tym, że ich
> > orientacja to ich prywatna sprawa. Ich człowieczeństwo i cechy, za które
> ich
> > cenię, to coś dalece wykraczającego poza ich orientację seksualną, i nie
> ona
> > jest ani dla mnie, ani dla nich najważniejsza.
>
> W takim razie mamy inne definicje i rozumienie przyjazni. Ja nie wyobrazam
> sobie przyjaznienia sie z osobami dla ktorych to z kim dziele moje zycie
> jest zbywane stwierdzeniem "to twoja prywatna sprawa".
> Dla mnie moja zdolnosc do dawania i otrzymywania milosci jest najwazniejsz
a
> w zyciu; to podstawa tego kim jestem, podstawa mojego szczescia, spokoju i
> zaufania do swiata. W duzej czesci jest ona nieodlacznie zwiazana z moja
> orientacja psychoseksualna -- kocham kobiete, jestem z kobieta i w natural
ny
> sposob o tym byciu razem mowie -- ot chocby w czasie takich rozmow, jak w
> wielu watkach tutaj na pl.soc.rodzina. Z moimi przyjaciolmi rozmawiam m.i
n.
> na takie tematy, ktore naturalnie prowadza do mowienia "my" -- zrobilysmy,
> widzialysmy, kupilysmy itd itp. Nie wyobrazam sobie przyjazni z kims przed
> kim musialabym albo sie z tym ukrywac albo zmieniac rodzaj gramatyczny na
> "zroblismy, widzielismy, kupilismy" (co zreszta mialoby -- jak kazde
> klamstwo -- bardzo krotkie nogi).

Chyba źle mnie rozumiesz. "Prywatna sprawa" to nie oznacza, ze nie chcę nic
o tym wiedzieć. To oznacza, że przyjaciel moze mi o tym mówić lub nie, to ni
e ma dla mnie znaczenia (a raczej nie musi mieć; to zależy od sposobu, w jak
i mówi). Natomiast nie lubię robienia z orientacji seksualnej swojej ideolog
ii. Poza tym chyba wszystkich oceniasz po sobie. Nie wszyscy szeroko opowiad
ają o czynnosciach wykonywanych wspólnie ze swoją partnerka/partnerem, z róż
nych powodów - np. narastające zobojetnienie i wygasanie uczuc.

> >
> > Jestem głęboko sceptyczna co do tej kampanii. Tego rodzaju kampanie
> > przekonują tylko przekonanych. O wiele lepiej, uczciwiej i odważniej
> byłoby
> > po prostu ujawnić się w społeczeństwie: niech pary homoseksualne powiedz
a
> o
> > tym, kim sa, i że "są wsrod nas, zyją tak samo; kochają sie i wchodzą w
> > zwiazki oparte na wzajemnym uczuciu, przyjazni i szacunku".
>
> Jak maja powiedziec szerokiemu ogolowi, jak nie przez taka kampanie?

Kampania nie jest dobrym sposobem. Raczej stwarza złudzenie, że cokolwiek zm
ienia, a nie naprawdę zmienia.

> Kazde ujawnienie sie homoseksualnej pary moze miec zasieg lokalny.

No właśnie. Dużo zasięgów lokalnych = zasięg ogólnopolski.


Taka
> kampania moim zdaniem moze tez pomoc gejom i lesbijkom wlasnie w ujawniani
u
> sie, jesli zobacza, ze moga sie zidentyfikowac ze zwyklymi ludzmi na tym
> plakacie kiedy zobacza inny wizerunek homoseksualisty niz ten pokazywany w
> zmanipulowanych relacjach z Parad

OK, ale gdyby byli odwazni, juz dawno temu by się ujawnili. I wtedy ogół spo
łeczeństwa świetnie by sam z siebie wiedział, ze zmanipulowana relacja z Par
ady jest nieadekwatna do rzeczywistosci. Nie trzeba by było robić żadnych ka
mpanii, a pieniądze można byłoby przeznaczyć dla naprawdę potrzebujacych.


> >Miałoby to o
> > wiele szerszy i trwalszy skutek. Wszelkie kampanie, które są gdzieś tam
> IMO
> > fałszywe, które roszczą sobie pretensje do oświecania ciemnego ludu,
> drażnią
> > mnie i nastawiają wrogo wobec autorów.
>
> Nawet te w slusznych sprawach? Jak np kampanie na rzecz zauwazenia przemoc
y
> w rodzinie czy zauwazenia problemow ludzi niepelnosprawnych.

Kampanię przeciwko pomocy w rodzinie wzglednie popieralam, bo przynajmniej p
ropagowała ona telefon, pod którym ofiary przemocy mogły uzyskać pomoc. Kamp
ania na rzecz zauwazenia problemow ludzi niepelnosprawnych, ostatnia którą w
idziałam w Warszawie, ta z posągami bodaj Wenus z Milo itd. była pomysłowo z
aplanowana, ale myślę, ze wywołałą raczej chwilę humanistycznej zadumy, a kt
o miał się wyśmiewać z niepełnosprawnych, ten się dalej wyśmiewa. Nie wiem,
jakie pieniądze na nią poszły, ale konkretny efekt mają IMO nie one, lecz np
. pieniądze na przystosowanie przejść podziemnych lub wejść do budynków publ
icznych, bo to przynajmniej faktycznie zwiększa szanse niepełnosprawnych na
efektywne poruszanie się w przestrzeni publicznej.


> Mnie one nie draznia. Mnie draznia bardziej reklamy, ale tez nie tak, zeby
> miec od razu wrogie nastawienie.

No wiesz, za reklamy płaci reklamodawca i są to pieniądze, które mają przyni
eść konkretny efekt. Za kampanie społeczne też ktoś płaci i też coś one maja
osiągnąć pozytywnego, tylko że na ogół pieniądze na nie przeznaczone można b
y znacznie lepiej (ale niestety mniej widowiskowo) wydać.

> > > Bo to wlasnie oznacza Gay Pride - nie "falszywa dume" a to, ze jest na
m
> > > dobrze z samymi soba, ze nie wstydzimy sie byc tym kim jestesmy, ze
> > czujemy
> > > w zgodzie z nasza orientacja seksualna. To nie jest duma - to poczucie
> > > wlasnej wartosci i poczucie wlasnej godnosci.
> >
> > Po co w takim razie nazywać to "Gay Pride", skoro jest to po prostu
> poczucie
> > własnej wartości?
> >
>
> Nie wiem. Ja akurat nie uzywam tego terminu. Pewnie wzial sie on z
> angielskiego

mi się też wydawało, że "gay pride" raczej wzięło się z angielskiego - ciek
awe ;)

-- gdzie pojecie 'pride' jest o wiele czesciej uzywane
> (szczegolnie w USA -- gdzie wszyscy sa ze wszystkiego dumni, a oznacza to
> mniej wiecej to co w polskim poczucie wlasnej wartosci) w roznych
> kontekstach. Moze tez z tego, ze jest krotszy i bardziej dobitny niz
> "poczucie wlasnej wartosci".

A nie. Bo zawiera słowo "gay" . Bo gej ma mieć poczucie dumy z powodu bycia
gejem, a nie tylko zwykłe poczucie własnej wartości jako człowiek.

boniedydy



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


382. Data: 2003-03-21 22:12:27

Temat: Re: Odp: Plakaty gejów
Od: "puchaty" <p...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Katarzyna Kulpa" <k...@k...net> napisał w wiadomości
news:slrnb7mne6.aaa.kkulpa@obora.slodki.domek...
> dla dziecka nie jest istotne, kto je splodzil i o czym przy tym myslal,
lecz
> to, kto i jak sie nim opiekuje i je kocha.

Mowa jest jednak o stosunku rodziców do dziecka a nie samym dziecku. I
wydaje mi się, że
jak to ładnie boniedydy napisała, do "dziecka, które poczęło sie w akcie
fizycznym, będącym wyrazem
miłości obojga rodziców" czuje się (a właściwie ja czułbym) inny rodzaj
przywiązania.

puchaty


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


383. Data: 2003-03-22 00:50:05

Temat: Re: Odp: Plakaty gejów
Od: Katarzyna Kulpa <k...@k...net> szukaj wiadomości tego autora

On Fri, 21 Mar 2003 23:12:27 +0100, puchaty <p...@w...pl> wrote:
:
: Użytkownik "Katarzyna Kulpa" <k...@k...net> napisał w wiadomości
: news:slrnb7mne6.aaa.kkulpa@obora.slodki.domek...
: > dla dziecka nie jest istotne, kto je splodzil i o czym przy tym myslal,
: lecz
: > to, kto i jak sie nim opiekuje i je kocha.
:
: Mowa jest jednak o stosunku rodziców do dziecka a nie samym dziecku. I
: wydaje mi się, że
: jak to ładnie boniedydy napisała, do "dziecka, które poczęło sie w akcie
: fizycznym, będącym wyrazem
: miłości obojga rodziców" czuje się (a właściwie ja czułbym) inny rodzaj
: przywiązania.

a skad sie tego dowiedziales? tzn. jaka sytuacje sobie wyobraziles, ktora
wyzwalalaby w tobie wlasnie ten "inny rodzaj przywiazania"? czy nie jest
czasem tak, ze zgodnie z generalna sklonnoscia ludzi mistyfikujesz tak zwany
"naturalny porzadek rzeczy"?

kasica
--
"he that breaks the thing to find out what it is has left the path of
wisdom"

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


384. Data: 2003-03-22 07:46:35

Temat: Re: Odp: Plakaty gejów
Od: "puchaty" <p...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Katarzyna Kulpa wrote:
> a skad sie tego dowiedziales? tzn. jaka sytuacje sobie wyobraziles,
> ktora wyzwalalaby w tobie wlasnie ten "inny rodzaj przywiazania"? czy
> nie jest czasem tak, ze zgodnie z generalna sklonnoscia ludzi
> mistyfikujesz tak zwany "naturalny porzadek rzeczy"?

Być może mistyfikuję. I rzeczywiście wyobrażam coś sobie.
Nie wiem czy to dobry przykład (ale coś w tym jest): to trochę tak jak z
pieniędzmi.
Większą sprawiają mi satysfakcję dobra, które nabyłem za pieniądze zarobione
przez siebie (robiąc to co umiem i lubię) niż dobra, które dostałem lub
kupiłem za zarobione pieniądze robiąc coś wbrew sobie.
Zdaję sobie sprawę, że to tylko gra umysłu (pozory), niemniej nie potrafię
się z niej uwolnić.
Dlatego uważam (sądząc po sobie), że mój ewentualny homoseksualizm odarłby
mnie z pewnych doznań.

puchaty

PS W sumie to bawimy się słowami. Zmieniamy płaszczyzny rozmowy raz
akcentując uczucia a raz umysł.
Mimo, że homoseksualizm nie jest dla mnie niczym godnym potępienia czy
jakiejkolwiek izolacji gdzieś siedzi we mnie, że:
- po prostu nie rozumiem tych zachowań, są mi obce (wychowanie, geny)
- cieszę się, że są to zachowania marginalne i budzą moje obawy działania
(np adopcja dzieci) mogące ten stan zmieniać


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


385. Data: 2003-03-22 09:13:41

Temat: Odp: Plakaty gejów
Od: "boniedydy" <b...@z...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik puchaty <p...@w...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:

> Mimo, że homoseksualizm nie jest dla mnie niczym godnym potępienia czy
> jakiejkolwiek izolacji gdzieś siedzi we mnie, że:
> - po prostu nie rozumiem tych zachowań, są mi obce (wychowanie, geny)
> - cieszę się, że są to zachowania marginalne i budzą moje obawy działania
> (np adopcja dzieci) mogące ten stan zmieniać

PBD :)

boniedydy


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


386. Data: 2003-03-22 09:20:01

Temat: Odp: Plakaty gejów
Od: "boniedydy" <b...@z...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik Katarzyna Kulpa <k...@k...net> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:
> On Fri, 21 Mar 2003 23:12:27 +0100, puchaty <p...@w...pl> wrote:
> :
> : Użytkownik "Katarzyna Kulpa" <k...@k...net> napisał w wiadomości
> : news:slrnb7mne6.aaa.kkulpa@obora.slodki.domek...
> : > dla dziecka nie jest istotne, kto je splodzil i o czym przy tym
myslal,
> : lecz
> : > to, kto i jak sie nim opiekuje i je kocha.
> :
> : Mowa jest jednak o stosunku rodziców do dziecka a nie samym dziecku. I
> : wydaje mi się, że
> : jak to ładnie boniedydy napisała, do "dziecka, które poczęło sie w
akcie
> : fizycznym, będącym wyrazem
> : miłości obojga rodziców" czuje się (a właściwie ja czułbym) inny
rodzaj
> : przywiązania.
>
> a skad sie tego dowiedziales? tzn. jaka sytuacje sobie wyobraziles, ktora
> wyzwalalaby w tobie wlasnie ten "inny rodzaj przywiazania"? czy nie jest
> czasem tak, ze zgodnie z generalna sklonnoscia ludzi mistyfikujesz tak
zwany
> "naturalny porzadek rzeczy"?

Kasiu, jak pewnie wiele osób z tej grupy mam takie dziecko, i zapewniam Cię,
że pamięć tego, w jak piękny sposób się ono poczęło, jest istotnym elementem
i podstawą mojej miłości do niego. Oczywiście nie stanowi to gwarancji, że
np. moje własne ograniczenia nie zaciążą na wychowaniu dziecka, ale z całą
pewnością kocham ja najbardziej i najmądrzej, jak potrafię.

boniedydy


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


387. Data: 2003-03-22 09:55:53

Temat: Re: Odp: Plakaty gejów
Od: krys <k...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

boniedydy wrote:


>
> Honor tak, mundur fuuuuj.

A co Ci się nie podoba w mundurze? Ja tam w młodości mundury LWP lubiłam, te
stalowe, zwłaszcza takie z jedną belką na pagonie. Dziś już takich nie
ma...
A ja od PRL dużo młodsza jestem, i mundur sam w sobie nic mi winny nie jest.

--
Pozdrawiam
Justyna
"Lepiej grzeszyć, i potem żałować,
niż żałować, że się nie grzeszyło"

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


388. Data: 2003-03-22 11:10:50

Temat: Re: Odp: Plakaty gejów
Od: Katarzyna Kulpa <k...@k...net> szukaj wiadomości tego autora

On Sat, 22 Mar 2003 08:46:35 +0100, puchaty <p...@w...pl> wrote:
: Być może mistyfikuję. I rzeczywiście wyobrażam coś sobie.
: Nie wiem czy to dobry przykład (ale coś w tym jest): to trochę tak jak z
: pieniędzmi.
: Większą sprawiają mi satysfakcję dobra, które nabyłem za pieniądze zarobione
: przez siebie (robiąc to co umiem i lubię) niż dobra, które dostałem lub
: kupiłem za zarobione pieniądze robiąc coś wbrew sobie.
: Zdaję sobie sprawę, że to tylko gra umysłu (pozory), niemniej nie potrafię
: się z niej uwolnić.
: Dlatego uważam (sądząc po sobie), że mój ewentualny homoseksualizm odarłby
: mnie z pewnych doznań.

homoseksualista byc moze moglby powiedziec, ze jego ewentualny
heteroeksualizm odarlby go z pewnych doznan :) a ty nie bedac nigdy homo nie
masz porownania.

: PS W sumie to bawimy się słowami. Zmieniamy płaszczyzny rozmowy raz
: akcentując uczucia a raz umysł.
: Mimo, że homoseksualizm nie jest dla mnie niczym godnym potępienia czy
: jakiejkolwiek izolacji gdzieś siedzi we mnie, że:
: - po prostu nie rozumiem tych zachowań, są mi obce (wychowanie, geny)

tzn. nie rozumiesz pociagu do tej samej plci, czy czegos jeszcze innego?

: - cieszę się, że są to zachowania marginalne i budzą moje obawy działania
: (np adopcja dzieci) mogące ten stan zmieniać

a co wg ciebie moglaby zmienic adopcja dzieci?

kasica
--
"he that breaks the thing to find out what it is has left the path of
wisdom"

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


389. Data: 2003-03-22 11:15:34

Temat: Re: Odp: Plakaty gejów
Od: Katarzyna Kulpa <k...@k...net> szukaj wiadomości tego autora

On Sat, 22 Mar 2003 10:20:01 +0100, boniedydy <b...@z...pl> wrote:
: Użytkownik Katarzyna Kulpa <k...@k...net> w wiadomości do grup
: dyskusyjnych napisał:
: > a skad sie tego dowiedziales? tzn. jaka sytuacje sobie wyobraziles, ktora
: > wyzwalalaby w tobie wlasnie ten "inny rodzaj przywiazania"? czy nie jest
: > czasem tak, ze zgodnie z generalna sklonnoscia ludzi mistyfikujesz tak
: zwany
: > "naturalny porzadek rzeczy"?
:
: Kasiu, jak pewnie wiele osób z tej grupy mam takie dziecko, i zapewniam Cię,
: że pamięć tego, w jak piękny sposób się ono poczęło, jest istotnym elementem
: i podstawą mojej miłości do niego. Oczywiście nie stanowi to gwarancji, że
: np. moje własne ograniczenia nie zaciążą na wychowaniu dziecka, ale z całą
: pewnością kocham ja najbardziej i najmądrzej, jak potrafię.

co w takim razie powiedza rodzice adopcyjni, ktorych dzieci poczely sie
calkowicie poza nimi? nie neguje twoich pieknych odczuc wobec twojego
dziecka, ale pomysl chwile o tych, ktorym to akurat odczucie (wspomnienie
jak sie poczynalo) jest obce, czy ich milosc jest z definicji inna czy
gorsza? na jakiej podstawie tak wyrokujesz?
czlowiekowi z natury trudno wyjsc poza wlasny punkt widzenia.

kasica
--
"he that breaks the thing to find out what it is has left the path of
wisdom"

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


390. Data: 2003-03-22 14:34:22

Temat: Odp: Plakaty gejów
Od: "boniedydy" <b...@z...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Katarzyna Kulpa <k...@k...net> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:s...@o...slodki.domek...
> On Sat, 22 Mar 2003 10:20:01 +0100, boniedydy
<b...@z...pl> wrote:
> : Użytkownik Katarzyna Kulpa <k...@k...net> w wiadomości do grup
> : dyskusyjnych napisał:
> : > a skad sie tego dowiedziales? tzn. jaka sytuacje sobie wyobraziles,
ktora
> : > wyzwalalaby w tobie wlasnie ten "inny rodzaj przywiazania"? czy nie
jest
> : > czasem tak, ze zgodnie z generalna sklonnoscia ludzi mistyfikujesz tak
> : zwany
> : > "naturalny porzadek rzeczy"?
> :
> : Kasiu, jak pewnie wiele osób z tej grupy mam takie dziecko, i zapewniam
Cię,
> : że pamięć tego, w jak piękny sposób się ono poczęło, jest istotnym
elementem
> : i podstawą mojej miłości do niego. Oczywiście nie stanowi to gwarancji,
że
> : np. moje własne ograniczenia nie zaciążą na wychowaniu dziecka, ale z
całą
> : pewnością kocham ja najbardziej i najmądrzej, jak potrafię.
>
> co w takim razie powiedza rodzice adopcyjni, ktorych dzieci poczely sie
> calkowicie poza nimi? nie neguje twoich pieknych odczuc wobec twojego
> dziecka, ale pomysl chwile o tych, ktorym to akurat odczucie (wspomnienie
> jak sie poczynalo) jest obce, czy ich milosc jest z definicji inna czy
> gorsza?

Kasiu, nigdzie tego nie pisałam a nawet nie mozna tego wywnioskować z tego,
co napisałam. Pisałam tylko o sobie i o nikim innym.

> na jakiej podstawie tak wyrokujesz?

Nie chciałabym rozpoczynac nowej dyskusji tylko dlatego, ze niedokladnie
przeczytałas mój post :)

> czlowiekowi z natury trudno wyjsc poza wlasny punkt widzenia.
>
Z całą pewnością :)

boniedydy


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 30 ... 38 . [ 39 ] . 40 ... 50 ... 55


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

dobra zona, dobry mąż
Jestem najszczesliwszym czlowiekiem
Nowe zdjęcia naszej rodzinki
Prośba
rodzice

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »