Data: 2002-07-17 11:38:25
Temat: Odp: Psychonaliza a buddyzm
Od: "Melisa" <m...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik Lelepeta <l...@p...onet.pl>:
> Dla przykładu twierdzenie: "Bądź jak góra, obojętne czy pada deszcz, czy
> świeci słońce trwaj, nie zastanawiając się nad przyczyna tych zjawisk".
(..)
>dlaczego miałbym być bierny wobec
> negatywnych zjawisk?
Wg mnie nie koniecznie trzeba byc biernym wobec negatywow. Bylam niedawno na
wykladzie buddysty M.Witka (ucznia Lamy Ole) i poruszal rowniez ten temat -
nie tyle chodzi o biernosc, ale o niepoddawanie sie destrukcyjnym emocjom.
Byc jak gora to nie znaczy byc biernym, ale hmm.. nieporuszonym,
niezniszczalnym. Slonce czy deszcz góry nie zniszczy, ona przetrwa w swojej
stalosci i sile. Byc stabilnym, a nie biernym. Zreszta samo prawo karmy w
pewnym sensie jest zaprzeczeniem biernosci. Co do niezastanawiania sie nad
przyczynami to jakos tego nie wiaze z ideologia buddyjska - chyba ze chodzi
o nieobwinianie swiata rozwazaniami w stylu "dlaczego ja?!"...
Jesli masz ochote zglebiac temat to niezla jest lektura, polecanego juz
przez Ciebie, Fromma "Buddyzm zen i psychoanaliza" (Fromm, Suzuki, De
Martino).
Pozdrawiam
Melisa
|