Użytkownik cbnet
łączy (świadomie?) wątki

> > Pamiętajcie - to Walka!
> > rozwinę pod-wątki na życzenie

i pyta

> No tak, ale masz jakies doswiadczenia w tym wzgledzie,
> czy tak tylko 'teoretycznie' Sobie piszesz?
> Masz w ogole co rozwijac? ;)

sugerując : )

> Jesli tak, to wal smialo. :)

Teraz robie to nieśmiało : )
Znam skutki i jestem rozważniejszy : )

A co do powyższego, empirycznie sprawdziłem.
Bo co będę gazetą wierzył.

Ponieważ splotłeś tak, a nie inaczej:
Obserwowałem, kiedyś walkę samicy o samca
(do dziś mam dziury w drzwiach)
Bezpardonową, wszelkimi metodami i środkami.
Z kim walczyła? Wydawało się że z innymi samicami,
jednak tak naprawdę z samcem i własną wyobraźnią.
Zwyciężyła? Nie. Skutki były opłakane :....(
Źle pokierowała walką. Może powinny być takie kursy?
Dziś obserwuje inny sposób walki. Więcej strategii,
więcej mądrości. To już inna samica tylko obserwator ten sam : )
O co obie walczyły?
Do końca (sic!) tego nie rozumiem. Tu znów cywilizacja rozmywa
sens.
Dużo się wydarzyło w ostatnim stuleciu.
Mamy przewagę liczebną. Uzyskano łatwość wymiany osobników.
Kobiety czują się zagrożone? Wydawałoby się że tak.
Ale z drugiej strony wytworzono pewną osłonę dla nich.
I wielu wystarcza etap zapłodnienia, jakoś przeżyją w tej dżungli.
Szkoda że nie myślą o rozwoju osobowości dziecka.
Prawdopodobnie, to tylko moje przypuszczenie, powoduje to
lawinowy przyrost osobników nieprzystosowanych.
Osobniki te przegrywają twardą walkę o byt i....
Siedzą na PSP i ględzą : )

Coś jeszcze w tym temacie?
Może inny.
pozdry

eTaTa

Kurde jaki jestem mądry, aż pójdę sprawdzić
czy mi ta aureola pasuje : ) Powiedz lustereczko.....