Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!warszawa.rmf.pl!news.tpi.pl!news.one
t.pl!not-for-mail
From: "eTaTa - eChild" <e...@p...onet.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Odp: Śmietnik - td.- Poddawanie się wykorzystaniu
Date: Sun, 22 Jul 2001 02:53:10 +0200
Organization: news.onet.pl
Lines: 78
Sender: e...@p...onet.pl@host-205-218.tele2.pl
Message-ID: <9jd85q$h8$1@news.onet.pl>
References: <9j3f20$dlm$1@news.onet.pl> <9j3g94$evv$1@news.onet.pl>
<9jb9af$3kq$1@news.onet.pl>
NNTP-Posting-Host: host-205-218.tele2.pl
X-Trace: news.onet.pl 995763194 552 213.173.205.218 (22 Jul 2001 00:53:14 GMT)
X-Complaints-To: a...@o...pl
NNTP-Posting-Date: 22 Jul 2001 00:53:14 GMT
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.00.2615.200
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.00.2615.200
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:93544
Ukryj nagłówki
Zakwasów mój duch i ciało nie ma.
Trochę żal opuszczonego eChild.
Ale miałem rozwinąc temat.
Nie moge znaleźć rozwiązania moją koncepcją,
ciągle mi sprawę psuje, czynnik emocjonalny.
Poza radością, strachem, obojętnością,
nie mogę zinterpetować pozostałych.
Choć potrafię je nazwać. I rozumiem ich znaczenie.
Jednak wymykają mi się z argumentacją.
Śmieszne. Jak myślałem o dzisiejszym wydarzeniu
cały czas zaprzątały mi głowę relacje.
Dlaczego się zgodziłeś? Czy to lubisz,
Czujesz się wykorzystany?Odzczuwasz satysfakcję?
itd
a teraz zaprząta mi mózg myśl Jak? Jak do tego procesu doszło?
Wyjaśnienia psycho i socjo (a tym bardziej magi poezji),
w żaden sposób nawet nie zbliżają się do tematu.
To pięne opowieśći literackie, o prostym procesie.
Przełożenie języka faktów na język prosty istot prostych.
Przypominam sobie od czego kiedyś wyszedłem.
"Myślę więc jestem"
To cała podstawa. Do której dzisiaj powoli docieram.
Tylko daleko jej do znanych mi interpretacji popularnych, a nawet naukowych.
To nie początek. To nie samochwała.
To? To podstawa początku, trwania i końca!
Z tego tak właściwie prostego faktu - człek czerpie
tworząc swe mity. Potrzebne przeciętnemu osobnikowi.
Ale czy mnie?
Oczywiście nie powinienem negować postaw, sposobów i zasad.
Lecz tu mnie one nie interesują. Tu wszystko upraszcza się do procesu.
Sposobu i odpowiedzi na pytanie JAK? A nie dlaczego?
Wszystko powoli sprowadza się do zamknięcia w dziale fizjologia
Platon - fizjolog?
O ty opętany diable przez diabła ( czyli do kwadretu)
herezyje!
Zawsze mogę zwalić na literówki : )
A jednak nawet stare powiedzonko
"czego się nauczysz tego ci nikt nie odbierze"
(przypominane sobie w najdziwniejszych i najtrudniejszych sytuacjach)
Nawet ono pokazuje cały proces jako wyzbyty z otoczki mistyfikacji.
Żeby miec "gwarancję wiekuistą", przy możliwościach
i szybkości mojego mózgu , to jakieś czterdzieści lat!
Umrę świadom. No dobra. Ok. I co dalej?
Przekaże ? Komu? Jednej? Pięciu?
Co to zmienia? Nic.
I tu powinna zaistnieć paranoja w najlepszym wydaniu.
eTaTa I na Papierza!
Wracaj na ziemię eTaTa!
Coś ci zaszwankowało, to się da uleczyć, może prozaczka?
Wszystko znów mechanika, chemia, fizyka i ... fizjologia!
Coś co jest już proste, nagle zwala się stosem prostych pytań,
doświadczeń, potwierdzeń. I znów ta myśl: działaj, nie kombinuj!
Działaj działaj, a zaplecze? Tyle pierdół potrzeba.
Tyle literatury do sprawdzenia. I po co?
To się kurna połóż! No i leżę. Ale cóż z tego?
Jeśli myśli nie po dupie Maryny tylko po mózgu.
2- miesięcznika, 6-ciomiesięcznika, 12- to miesięcznika.
Aż mylą mi się miesięczniki z tysięcznikami
Błogi nastrój morza. Jacht. I wreszcie dupa Maryny : )
Zasypiam.
Ps Mam nadzieję, że żadna Maryna nie jest obrażona, że zasnąłem : )
Ale to dopiero rano.
|