Data: 2003-03-07 17:44:11
Temat: Odp: Uczucia I
Od: "patrycja." <p...@K...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
asiabert
> Chodziło mi o coś innego
to dobrze :)
> to zdanie wyrwane z kontekstu robi się dość obrzydliwe :)
to tu się rozumiemy ;)
> Powiedzmy że widzisz zwiędnięty kwiat. Sam ten obiekt nie wywołuje uczuć -
> bo dlaczego miałby? Czy ma jakikolwiek bezpośredni z Tobą związek? Czy sam
w
> sobie jest czymś co wywołuje smutek? Chyba nie
a ja dalej myślę że chyba tak :]
? dopiero konotacje,
> skojarzenia, symbolika jaką niesie (uwiąd - koniec - śmierć) wywołuje
> uczucia i to jest nasz, ludzki wynalazek.
bingo!!! :) _ludzki_wynalazek_
oczywiście że symbolika z którą spotykamy się wszędzie kształtuje nasz
sposób odbierania pewnych.. obrazów/sygnałów/przekazów.. ale ta symbolikę
wymyślił /kiedyś tam../ CZŁOWIEK :) tzn. że kiedyś nie było danego symbolu a
coś się tak a nie inaczej komuś skojarzyło a to oznacza że ten _obraz_
/widok czegoś/ tak się komuś skojarzył :)
mam nadzieję że umiejętnie to przedstawiłam /albo chociaż skutecznie/
> Sam kwiat jest materią, która z
> resztą będzie wciąż istnieć w taki czy inny sposób
my też :)
> brak w samym akcie
> uwiądu kwiatu smutku (...), w ogóle brak miejsca na jakiekolwiek uczucia.
tak.. bo kwiat nie czuje a tu chodzi o nasze uczucia :)
poza tym /nawiązując do tamtego przykładu/ tej osobie chyba nie chodziło o
to ("czuję się jak zwiędnięty kwiat") jak my ten kwiat odbieramy, tylko jak
_ten_kwiat czuje! a ponieważ nikt z nas tego nie wiem /bo kwiat raczej nie
czuje;)/ to... no właśnie /a może jej chodziło właśnie o to że nic nie
czuje?! ;D/
pozdrawiam.
|