Data: 2002-04-19 18:45:44
Temat: Odp: ZDRADA - pytanie do kobiet...
Od: "Zielona" <n...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik cbnet
> Wiesz, w sumie to nie wiem. Kazdy sam powinien ocenic.
> Wydaje mi sie jednak ze jesli jest sama zdrada psychiczna
> i kobieta odpowiednio silnie kocha - to pewnie nie jest.
Masonka już na to odpowiedziała, a ja się pod tym podpiszę, od zdrady
psychicznej do fizycznej droga jest krótka.
IMHO, związek polega na WZAJEMNOŚCI i nie moze byc tak, że jedna osoba
tylko daje a druga tylko bierze, to w którymś momencie pada. Szansę
przetrwania w takim wypadku ma tylko układ "dla świetego spokoju" np.
ona ma swój świat, dzieci, dom i w gruncie rzeczy ma w nosie dawcę
spermy, którego łaskawie nazywa swoim mężem... Ale czy to jest
zwiazek????
> Kiedys slyszalem (z ust kobiety) o przypadku malzenstwa
> w ktorym mezczyzna za wiedza partnerki spotykal sie
> regularnie ze swoja kochanka. Osoba ktora mi o tym
> opowiadala nie bylaby w stanie zaakceptowac takiego
> zwiazku.... Roznie bywa.
Jasne. On uprawiał grządki innej kobity, do niej przychodził
listonosz. Czy to jest związek? To są dwie obce sobie osoby. Chciałbyś
być z osobą, która ma Cię w nosie, dla której jesteś dawcą spermy?
Murzyn zrobił swoje, murzyn może sie bzykac na lewo i prawo byle
przynosił kasę na utrzymanie rodziny i domu... Bez sensu!
> Ale odwrocmy sytuacje: kobieta zdradza fizycznie...
> kto czesciej (k/m) optuje za rozwodem?
> Kobieta...?
Owszem, kobieta. Jeśli na tyle mocno urobi swojego kochanka, by był z
nią.
> Czarek
Zielona
|