| « poprzedni wątek | następny wątek » |
31. Data: 2005-01-19 13:11:02
Temat: Re: Zimowanie juki
- kawałki korzeni na
> kompoście zawsze wypuszczają nowe pióropusiki.
> > --
> Pozdrawiam, Basia.
Ja czekam na boczne przyrosty ale to co napisałaś jest chyba lepsze.
Tylko - jakie są okoliczności tego, że zbywają Ci kawałki korzeni ? Czy to
dotyczy tylko przesadzania?
pozdrawiam, Bogda
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
32. Data: 2005-01-19 13:14:56
Temat: Re: Zimowanie juki
> >
> >> Rośnie mi takie cos:
> >>
>,
> >wydaje mi się, ze nie doceniasz tej roślinki, >
> Jak to niedoceniam? Doceniam jak najbardziej
> Guru urażony
Gdybyś napisał: Rośnie mi takie coś !!!
nie byłoby sprawy:-)
Bogda przepraszająca
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
33. Data: 2005-01-19 13:28:41
Temat: Re: Zimowanie jukiBasia Kulesz wrote:
> Czytałam niegdyś, że do zapylania juk potrzebne jest pewne szczególne
> stworzenie, w Polsce nie występujące....czy można juki jakoś ręcznie
> zapylić?
Podobno zapyla wylacznie pewien gatunek cmy, ktorej gasienice
zreszta potem na juce pasozytuja - taka symbioza. Ale recznie powinno
sie dac.
Pozdrowienia,
Michal
--
Michal Misiurewicz
m...@m...iupui.edu
http://www.math.iupui.edu/~mmisiure
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
34. Data: 2005-01-19 13:48:05
Temat: Odp: Zimowanie juki
Użytkownik Michal Misiurewicz <m...@i...rr.com> w wiadomości do
grup dyskusyjnych napisał:dgtHd.37058$r...@f...columbus.rr.com...
>
> Podobno zapyla wylacznie pewien gatunek cmy, ktorej gasienice
> zreszta potem na juce pasozytuja - taka symbioza. Ale recznie powinno
> sie dac.
>
Zapylenie ręczne???
Dobre :-))))))))
Pozdrawiam ;-)
Janusz
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
35. Data: 2005-01-19 15:41:32
Temat: Re: Zimowanie juki
Użytkownik "Bogda" <b...@w...pl> napisał w wiadomości
news:cslm3g$t0a$1@wejherowo.who.vectranet.pl...
|
| - kawałki korzeni na
| > kompoście zawsze wypuszczają nowe pióropusiki.
|
| Ja czekam na boczne przyrosty ale to co napisałaś jest chyba lepsze.
| Tylko - jakie są okoliczności tego, że zbywają Ci kawałki korzeni ? Czy to
| dotyczy tylko przesadzania?
Nie. Nie przesadzam juk, bo jestem leniwa. Rosną od parunastu lat w tych
samych miejscach.Natomiast od czasu do czasu one kwitną i po kwitnieniu
usuwa się stary pęd. Zazwyczaj mi się wyłamuje z kawałkiem korzenia. A
widząc, jak szybko i stosunkowo łatwo się z tych kawałków korzeni juki
rozmnaża, to drogie sadzonki to niezłe naciąganie kupujących:-(
Pozdrawiam, Basia,
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
36. Data: 2005-01-19 15:42:41
Temat: Re: Zimowanie juki
Użytkownik "Janusz Czapski" <j...@t...pl> napisał w wiadomości
news:cslomt$r9$1@nemesis.news.tpi.pl...
|
| Użytkownik Michal Misiurewicz <m...@i...rr.com> w wiadomości do
| grup dyskusyjnych napisał:dgtHd.37058$r...@f...columbus.rr.com...
|
| >
| > Podobno zapyla wylacznie pewien gatunek cmy, ktorej gasienice
| > zreszta potem na juce pasozytuja - taka symbioza. Ale recznie powinno
| > sie dac.
| >
| Zapylenie ręczne???
| Dobre :-))))))))
Jeszcze lepszy jest fakt, że człowiek próbuje dorównać ćmie:-) No to -
bzykamy?
Pozdrawiam, Basia.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
37. Data: 2005-01-19 16:05:34
Temat: Re: Zimowanie juki
>
> Nie. Nie przesadzam juk, bo jestem leniwa. Rosną od parunastu lat w tych
> samych miejscach.Natomiast od czasu do czasu one kwitną i po kwitnieniu
> usuwa się stary pęd. Zazwyczaj mi się wyłamuje z kawałkiem korzenia. A
> widząc, jak szybko i stosunkowo łatwo się z tych kawałków korzeni juki
> rozmnaża, to drogie sadzonki to niezłe naciąganie kupujących:-(
>
> Pozdrawiam, Basia,
Dzięki za wyjaśnienie, zrozumiałam wprawdzie tylko połowę, bo dla mnie pęd
to jedno a korzeń to drugie.
W 2004 r moja juka zakwitła po raz pierwszy więc może nie zwróciłam uwagi
co było na końcu pęda? Następnym razem będę dokładnie patrzeć!!
pozdrawiam, Bogda
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
38. Data: 2005-01-19 16:21:38
Temat: Re: Odp: Zimowanie jukiJanusz Czapski wrote:
> Zapylenie ręczne???
> Dobre :-))))))))
Mozesz sprobowac uzywac innych czesci ciala, ale w przypadku juki
nie wiem, czy da to pozadany efekt :-)
Pozdrowienia,
Michal
--
Michal Misiurewicz
m...@m...iupui.edu
http://www.math.iupui.edu/~mmisiure
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
39. Data: 2005-01-19 16:24:38
Temat: Re: Zimowanie jukiBasia Kulesz wrote:
> Natomiast od czasu do czasu one kwitną i po kwitnieniu
> usuwa się stary pęd.
Albo sie nie usuwa:
http://www.math.iupui.edu/~mmisiure/styczen05/photos
/photo_11.html
Pozdrowienia,
Michal
--
Michal Misiurewicz
m...@m...iupui.edu
http://www.math.iupui.edu/~mmisiure
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
40. Data: 2005-01-19 16:27:28
Temat: Re: Zimowanie juki
Użytkownik "Bogda" <b...@w...pl> napisał w wiadomości
news:csm0am$23k$1@wejherowo.who.vectranet.pl...
| Dzięki za wyjaśnienie, zrozumiałam wprawdzie tylko połowę, bo dla mnie pęd
| to jedno a korzeń to drugie.
Jak oberwiesz liście na samym dole rozety, to zobaczysz, że pieniek
przechodzi w coś takiego czerwonawego. Botanikiem nie jestem (uff!), pewnie
są to jakieś kłącza? Ale mają oczka śpiące i z nim zawsze może coś wyrosnąć.
A te kłącza można pokawałkować tak, że będą z jednym drobnym korzonkiem albo
w ogóle, też wypuszczą;-)
| W 2004 r moja juka zakwitła po raz pierwszy więc może nie zwróciłam uwagi
| co było na końcu pęda? Następnym razem będę dokładnie patrzeć!!
A nie zamarła po przekwitnieniu? Zacznij patrzeć uważnie od wiosny, może się
okazać, że stara rozeta zamiera i domaga się wycięcia, a wkoło wybijają
młode:-D
Pozdrawiam, Basia.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |