> Nie, drogie panie, nie zostałyście olane sikiem prostym, tylko
albo nie
> czytacie tego, co się pisze, albo świadomie odrzucacie
odpowiedzi niezgodne
> z Waszym hipnotycznym oglądem świata. No to jeszcze raz, wolno
i wyraźnie:
>
> 1. W kontakcie z metalem _szlachetnym_ skórze raczej nie ma
prawa nic się
> stać.
> 2. Zielone zabarwienie jednoznacznie wskazuje na związki
miedzi.
> 3. Złoto jubilerskie rzadko bywa 100% złotem, może zawierać
25% albo wiecej
> miedzi i innych metali.
> 4. Nie spotkałam się w życiu z nikim, kto miałby tego typu
problemy, a
> większość znajomych coś tam na łapskach nosi, panie
szczególnie. Może
> wszelako noszą złoto wyższej próby albo Wy jesteście
nadwrażliwe na miedź.
>
> Skoro Wam to wyraźnie napisano, a Wy dalej nie uważacie tego
za odpowiedź,
> która by Wam odpowiadała, to nic dziwnego, że ludzie starają
się Wam
> podsuwać inne rozwiązania, a że nieco dziwne....
>
>
> JoP

Sprawa jest chyba jednak bardziej skomplikowana. Po pierwsze nie
zawsze zależy to wyłącznie od składu metalu. Aneta wyraźnie
napisała że dzieje się to od jakiegoś czasu. Skład stopu chyba
nie zmienił się tak gwałtownie. A druga sprawa to moje osobiste
doświadczenie kiedy nosiłem zegarek z metalową (chyba niklowaną)
bransoletą. Kiedy mi coś było nie tak, na przykład byłem
przeziębiony lub miałem jakąś niestrawność itp. to ręka pod
zegarkiem brudziła się na czarno. Często zjawisko to występowało
wcześniej niż inne objawy, ostrzegając że będzie się coś działo.

Darek