Data: 2005-08-18 15:11:22
Temat: Odp: jazda konna a kregosłup 8-latki
Od: "Zbigniew Rudzki" <m...@c...edu.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Ewa P" <e...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:ddhi6f$dkm$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Witam, mam pytanie w sprawie znajomej. 8-letnią córkę od wiosny rodzice
> zapisali na naukę jazdy konnej. mała uskarża sie nieco od pewnego czasu na
> kręgosłup, ale ostatnio opowiadała przy mnie, jak to po godzinie nauki z
> przewagą kłusowania, co wiadomo wiąze sie z rytmicznym podskakiwaniem przy
> sztywnym i wyprostowanym kręgosłupie- gdy zeszła z konia, nie miała siły
> stać i upadła.
1. zmienilbym instruktora -- moim skromnym zdaniem poczatkujace 8-latki nie
powinny pod zadnym pozorem jezdzic tak dlugo, i to niezaleznie od tego, czy
bedzie to glownie step, klus, galop czy inochod. I to wlasnie moze byc
zasadnicza przyczyna problemow. Godzina niewprawnego klusowania (jeszcze
mozliwe ze na koniku, ktory "wyrzuca" w klusie) rozlozylaby nawet
Pudzianowskiego, jakby sie zaczynal uczyc. Poza tym jazda konna to ma byc
frajda, a nie tortura.
2. na wszelki wypadek odwiedzilbym jednak dobrego (uniwersyteckiego)
ortopede dziecinnego. Licho nie spi.
Mnie akurat (praca od rana do wieczora i to glownie siedzaca - jestem
patologiem) jazda konna pomogla pozbyc sie problemow z kregoslupem o typie
pocztkow dyskopatii. Ale jezdze juz pare latek.
Zbyszek
|