« poprzedni wątek | następny wątek » |
91. Data: 2003-11-06 09:31:39
Temat: Re: ślub a alimenty na dzieci z exJako osoba, która świadomie wyszła za mąż za faceta z zobowiązaniami (dwóch
synów z pierwszego małżeństwa, aktualnie już dorosłych, dwóch synów ze mną)
zapewniam, ze nigdy nic tłumaczyć nie musiałam.
Żyliśmy i żyjemy jak każda normalna rodzina, wydatki na dzieci były i są
przyjmowane przeze mnie ze zrozumieniem i odwrotnie - np. część ciuchów po
starszych chłopakach dostawałam ja na młodszych.
Chłopcy sa ze sobą (niemal od urodzenia) w przyjaźni (mimo dość znacznej
różnicy wieku), znam pierwszą zonę mojego pana, spotykamy się kilka razy do
roku na rodzinnych uroczystościach.
Wybiejać tego akurat faceta (chociaż podobnie jak Monika to nie ja byłam
powodem rozpadu jego małżeństwa) byłam swiadoma tego że biorę go ze
wszystkimi zobowiązaniami.
Pozdrowienia.
Basia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
92. Data: 2003-11-06 09:33:05
Temat: Re: ślub a alimenty na dzieci z ex>
> Wybiejać tego akurat faceta
Przepraszam, miało być "wybierając"
B.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
93. Data: 2003-11-06 09:59:34
Temat: Re: Odp: ślub a alimenty na dzieci z exidiom wrote:
>widzenia mogłabym mu kupić). Wolę, żeby poczucia własnej wartości oraz
>miłości do mnie nie uzależniał od posiadanych dóbr materialnych. Tym
>bardziej, że w życiu róznie bywa i może się zdarzyć taki moment, kiedy
>rzeczywiście na coś nie będę mogła sobie (i jemu) pozwolić - i co wtedy
>zrobię z takim królewiczem ??
>
Bardzo rozsadnie. Niestety, mam wrazenie, ze _zbyt_duzo_ rodzicow wokol mnie
wyraza swoje uczucia do dzieci glownie przez dobra materialne... a niestety
potrzeby rosna wraz z wiekiem. I wychodzi na to, ze rodzic, ktory nie moze
kupic synowi nowego vw golfa na 18 urodziny ma straszne poczucie winy... A i
dzieci/nastolatki sa coraz bardziej sfrustrowane, bo w takim modelu rodziny
rodzic_ktorego_na_cos_nie_stac = zly_rodzic...
Dunia
--
============= P o l N E W S ==============
archiwum i przeszukiwanie newsów
http://www.polnews.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
94. Data: 2003-11-06 10:16:51
Temat: Re: Odp: Odp: ślub a alimenty na dzieci z rozbitejMonika lubi
> tworzyc mega wątki powtarzając w co drugim poscie jaka to ona nie jest i
> próbując udowodnic innym ze sa gorsi od niej,
> Pozdrawiam
> Magdalena + Karolina (27.10.97) + Krzysztof (05.01.03)
Obelgi pomijam, ale grzecznie zwracam uwagę, jeśli ktoś sie pulta w tym
megawątku, to raczej nie ona. Uderz się w piersi. Ja ci wybaczam
Św. Stefanek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
95. Data: 2003-11-06 10:47:25
Temat: Re: ślub a alimenty na dzieci z ex
Użytkownik "idiom" <i...@w...pl> napisał w wiadomości
news:bod3a8$9r3$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Moje dziecko nie marzy o butach ;)
w takim razie jest szczęśliwe
> Moim zdaniem nie da się wymierzyć i nawet mniej więcej równo obdzielać
mniej więcej równo nie znaczy 100zł=100zł ,
moja znajoma wydaje na dzieko m-cznie ok 500zł , a pierwsza żona jej męża
1500zł ( dzieci w wieku 11-16 lat)
są to TYLKO wydatki na szkołe i związane z tym opłaty .
Myślisz że nie da się tego porównać ?
Może ona też by chciała żeby jej dziecko jaździło konno , grało w tenisa itc
.., ala pomagając I-szej (oprócz alimentów) nie może sobie na to pozwolić .
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
96. Data: 2003-11-06 10:48:42
Temat: Re: ślub a alimenty na dzieci z ex
Użytkownik "margola & zielarz"
<malgos@spamu_nie_kochamy.panda.bg.univ.gda.pl> napisał w wiadomości
news:bo4t76$dlv$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> ----- Original Message -----
> From: "rena" <r...@a...pl>
> Newsgroups: pl.soc.rodzina
> Sent: Sunday, November 02, 2003 7:13 PM
> Subject: Re: ślub a alimenty na dzieci z ex
> Przypadkowo wiem, ile kosztuje utrzymanie
> dziecka, w różnym wieku, od 0-15 lat. Nie jest ono tanie, zwłaszcza w
> obliczu wydatków szkolnych i odzieżowych. Oczywiście, można ubierać się na
> szmatach i wówczas jest to dużo taniej, można też korzystć z podręczników
> wypożyczonych ze szkolnej biblioteki, o ile taka w szkole jest, ale na
> miejscu ojca spaliłabym się ze wstydu. Niech zgadnę, tatuś płaci mniej niż
> 500 zł miesięcznie.
Tak, ale wez pod uwage ze to jest polowa utrzymania dziecka. 500+500 zony
daje 1000. Wydajesz miesiecznie tysiac na jedno dziecko?
>Proponuję nowej żonie, by poszła do jakiejś starszej
> znajomej i podliczyła z ołówkiem w ręku wydatki na wychowanie dzieci. Może
> wtedy będzie wiedziała, co jest grane. Albo niech spróbuje na siebie wydać
> tylko 500 złotych miesięcznie, wliczywszy w to zakupy nowych rzeczy co
sezon
> (buty, kurtka, spodnie, bluza, nie szaleć, zresztą z tą kwotą nie
> poszaleje), zakupy książek co rok (250 zł komplet) i jedzenie.
Wiesz co? Naprawde chcialabym moc wydac na siebie 500 miesiecznie..A kurtek
nie kupuje sie co sezon, zwlaszcza dla starszych dzieci. No chyba, ze to ma
byc podkladka do zwiekszenia alimentow, to wtedy mozna i wymyslec co
miesiac. Ciekawe, ze bedac malzonkami nie wydawali tyle pieniedzy na
dziecko. A przypominam: alimenty sa na dziecko a nie na byla malzonke.
>Na wakacje
> niech za to pojedzie i angielski niech sobie z tych pieniędzy opłaci
(tylko
> mi nie wpierajcie, że dodatkowe zajęcia, czy to będzie język, czy sport,
nie
> są konieczne).
Nie sa konieczne.
Pozdrawiam
Ann
(Ania 7l, Tomek 3l)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
97. Data: 2003-11-06 11:05:24
Temat: Odp: ślub a alimenty na dzieci z ex
Użytkownik Ann <e...@p...onet.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:bod8v3$568$...@a...news.tpi.pl...
>
> Tak, ale wez pod uwage ze to jest polowa utrzymania dziecka. 500+500 zony
> daje 1000. Wydajesz miesiecznie tysiac na jedno dziecko?
No i wracamy do punktu wyjścia. Proszę przeczytaj jak spełnia się obowiązek
alimentacyjny i dlaczego nie musi być, że kasa od mamy=kasie od taty.
A potem możemy podyskutować :)
> Wiesz co? Naprawde chcialabym moc wydac na siebie 500 miesiecznie.
Przepraszam, a ile wydajesz, wliczając w to: koszty mieszkania, wyżywienia,
ubrania, leczenia, wypoczynku, środki czystości, zużycie pralki, mebli,
koszty rozwoju intelektualnego, rozwijania zdolności??
Poza tym, alimenty w wysokości 500 PLN na jedno dziecko to poza Warszawą
chyba rzadkość.
Pozdrawiam
Monika
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
98. Data: 2003-11-06 11:35:00
Temat: Re: Odp: ślub a alimenty na dzieci z rozbitej
Użytkownik "Dirschauer" <d...@N...wp.pl> napisał w wiadomości
news:boc40c$enb$1@ultra60.mat.uni.torun.pl...
> > Stefan IQ180
>
> Stefan, chyba Ci literka wypadła.
To literka "C". Czyli zamiast IQ 180 powinno być ICQ 180. Ja tam wolę GG ;)
Dirschauer
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
99. Data: 2003-11-06 11:52:47
Temat: Re: ślub a alimenty na dzieci z ex
Użytkownik "idiom" <i...@w...pl> napisał w wiadomości
news:boda09$8j7$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> Użytkownik Ann <e...@p...onet.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
> napisał:bod8v3$568$...@a...news.tpi.pl...
> >
> > Tak, ale wez pod uwage ze to jest polowa utrzymania dziecka. 500+500
zony
> > daje 1000. Wydajesz miesiecznie tysiac na jedno dziecko?
>
> No i wracamy do punktu wyjścia. Proszę przeczytaj jak spełnia się
obowiązek
> alimentacyjny i dlaczego nie musi być, że kasa od mamy=kasie od taty.
> A potem możemy podyskutować :)
Przyjelam, ze malzonkowie zarabiaja podobnie. Poza tym dyskusja toczy sie
wokol doplacania do alimentow od drugiej zony. Czy jesli mama nie zarabia
dostatecznie duzo, zeby kupic dziecku najmodniejsza kurtke adidasa to
znaczy, ze ma podwyzszyc alimenty, bo dziecku sie pogorszyly warunki?
Alimenty sa na NIEZBEDNE potrzeby dziecka, czym nie jest np. telefon,
internet, komputer, komorka czy zajecia z karate.
>
> > Wiesz co? Naprawde chcialabym moc wydac na siebie 500 miesiecznie.
>
> Przepraszam, a ile wydajesz, wliczając w to: koszty mieszkania,
wyżywienia,
> ubrania, leczenia, wypoczynku, środki czystości, zużycie pralki, mebli,
> koszty rozwoju intelektualnego, rozwijania zdolności??
Ile? Na cztery osoby, wliczaja w to wszystko o czym piszesz wydaje ok 2000
miesiecznie. Z czego corka chodzi na taniec (60/mies), ma oplacana
swietlice, obiady i kurs plywania. Czyli na osobe wypada wlasnie ok. 500zl,
bez zycia w ubostwie, ale i nie w luksusie, bo nie wyjezdzamy na wakacje do
cieplych krajow i nie wyjezdzamy np. na narty. Dzieci maja wszystko co jest
im potrzebne.
Trzeba po prostu zachowac umiar. A jak zamierzasz wyliczyc zuzycie pralki
czy mebli?
Czy rozwoj intelektualny jest gorszy jesli czyta sie np. ksiazki? Ale
niektorym lepiej zaplacic dziecku zajecia pozalekcyjne i miec swiety spokoj
niz zajac sie dzieckiem. A pozniej narzekaja, ze tyle wydaja na dzieci..
Oczywiscie nie bierz tego osobiscie, po prostu tak mi sie nasunelo..
> Poza tym, alimenty w wysokości 500 PLN na jedno dziecko to poza Warszawą
> chyba rzadkość.
Ale chyba nie rozmawiamy tylko o Warszawie? Oczywiscie, tu masz racje, ze
ceny ksztaltuja sie roznie w roznych wojewodztwach. Ale wedlug mnie to i tak
duzo.
Pozdrawiam
Ann
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
100. Data: 2003-11-06 11:55:04
Temat: Re: ślub a alimenty na dzieci z ex
Użytkownik "Ann" <e...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:bodcn8$pee$1@atlantis.news.tpi.pl...
> > >
> > > Tak, ale wez pod uwage ze to jest polowa utrzymania dziecka. 500+500
> zony
> > > daje 1000. Wydajesz miesiecznie tysiac na jedno dziecko?
> >
> > No i wracamy do punktu wyjścia. Proszę przeczytaj jak spełnia się
> obowiązek
> > alimentacyjny i dlaczego nie musi być, że kasa od mamy=kasie od taty.
> > A potem możemy podyskutować :)
>
> Przyjelam, ze malzonkowie zarabiaja podobnie.
Nie chodzi o to ile zarabiaja byli małzonkowie, tylko o to, ze matka daje
swój wkład pracy, bo sie dzieckiem zajmuje, a ojciec tylko pieniadze i od
czasu do czasu wizyty. Wiec można np policzyc, ze ojciec daje te 500 a matka
jakby dokłada np. 100 i sowją pracę, szacowana na 400zł.
Pozdrawiam - Ula
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |