Strona główna Grupy pl.soc.dzieci.starsze Odpowiedzialność rodziców za szkody

Grupy

Szukaj w grupach

 

Odpowiedzialność rodziców za szkody

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 359


« poprzedni wątek następny wątek »

271. Data: 2005-06-14 21:17:57

Temat: Re: Odpowiedzialność rodziców za szkody
Od: "Roman G." <r...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Tue, 14 Jun 2005 15:59:47 +0200, Jarek Spirydowicz napisał(a):

> To może w ramach wychowywania niektórych rodziców złożyć zawiadomienie o
> przestępstwie z art. 157 par. 1 kk?

Przeciwko komu? Rodzicom??!

--
Obowiązki i prawa ucznia - forum dyskusyjne:
http://forum.gazeta.pl/forum/71,1.html?f=14486
zaprasza:
Roman Gawron

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


272. Data: 2005-06-14 21:24:00

Temat: Re: Odpowiedzialność rodziców za szkody
Od: "Harun al Rashid" <a...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Jarek Spirydowicz" l...
>> > Karnie nie odpowiada.

I to była prawidłowa odpowiedź.

>> Ciekawe, z jakiego paragrafu/artykułu postawisz go przed
>> sądem rodzinnym?
>>
> Czyn jest z art. 157 kk, i wygląda na to, że ścigany z urzędu. Sprawą
> zajmie się więc prokurator.

A to jest zła odpowiedź. Należało zostać przy pierwszej.
Do 13 r.ż. KK nie stosuje się.

> A sąd rodzinny zajmie się delikwentem na
> podstawie art. 1, 2 i 15 ustawy o postępowaniu w sprawach nieletnich.
>
Przeczytaj może chociaż artykuły, na które się powołujesz, co? Art. 1 punkt
2 ustawy jednoznacznie mówi, że sąd w sprawach karnych orzeka, jak dzieciak
ma 13-17 lat.
A gdyby jakimś dziwnym cudem udało Ci się namówić sąd rodzinny na zajęcie
się sprawą z oskarżenia cywilnego (a obwarowania mają trudne do przejścia)
to w żadnym wypadku małoletni nie wystąpi w roli podsądnego do ukarania.
Jeżeli już będą debatować, to nad środowiskiem, rodziną i otoczeniem,
sprawdzając, czy dziecko nie zostało zdemoralizowane, czy rodzice są wydolni
i czy nie trzeba przydzielić kuratora. Bynajmniej nie celem ukarania chłopca
a jedynie w trosce o jego prawidłowy rozwój.

>> I jak praktycznie wygląda wg Ciebie 'prawna odpowiedzialność' chłopca?
>> Szczególnie w świetle art. 426 KC.
>
> Tak jak w świetle art. 427 i 428 tegoż kodeksu. W tym konkretnym
> przypadku dołożyłbym jeszcze art. 444.
>
Spytałam o praktyczną odpowiedzialność właśnie ze względu na 428.
Baaaaaaaaardzo teoretycznie do zastosowania w tym wypadku. Szczególnie
teoretyczne jest ściąganie z majątku dziecka (kompa mu zabiorą?). I skąd
założenie, że pomiędzy sprawcą a ofiarą występuje taka drastyczna różnica w
stanie majątkowym?
(link do KC dla ciekawych: http://www.prawo.akcjasos.pl/k_cywilny3.html#top)
No to co z tą praktyczną prawną odpowiedzialnością, nie cyferkami, tylko
łopatologicznie i praktycznie poproszę.


PS, bo na marginesie rozważań:
Ciekawe, czy zastosowano kiedykolwiek ten artykuł w stosunku do
małoletniego. W końcu liczba obrzydliwie bogatych ;) dzieci jest stosunkowo
nieduża (imo). Bogatych dzieci, podkreślam, nie rodziców.


--
EwaSzy
Shhhh, to jest usenet, tu się kopie po dupach, a nie humor poprawia.
(c) Jakub "Cubituss" Kowalski

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


273. Data: 2005-06-14 21:27:35

Temat: Re: Odpowiedzialność rodziców za szkody
Od: "Roman G." <r...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Tue, 14 Jun 2005 12:08:22 +0200, Jarek Spirydowicz napisał(a):

>> Podręczniki z teorii prawa.
> Napisali w nich, który kodeks jest ważniejszy?

Poczytaj.

>> Za obowiązkiem idzie zawsze uprawnienie do wykonania tego obowiązku.
> Nieprawda. I nawet nie powinno, przynajmniej nie bezpośrednio.

Gdyż?

>> Skoro mają obowiazek, a więc i prawo, wychowywać, mają również obowiązek/
>> prawo karać podopiecznych.
> Tylko w określonych ramach. Określonych m.in. przeze mnie jako rodzica.

Gdzie to jest napisane?

--
Obowiązki i prawa ucznia - forum dyskusyjne:
http://forum.gazeta.pl/forum/71,1.html?f=14486
zaprasza:
Roman Gawron

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


274. Data: 2005-06-14 21:37:52

Temat: Re: Odpowiedzialność rodziców za szkody
Od: "Roman G." <r...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Tue, 14 Jun 2005 15:05:30 +0200, Jarek Spirydowicz napisał(a):

>> Dawno już podałem: art. 12 ust. 2 Karty nauczyciela.
> Przeczytaj sobie art. 1 tej ustawy.

Znam go. I?
Twoje rodzicielskie prawa podlegają ustawowym ograniczeniom. Ustanowienie
obowiązku szkolnego i obowiązku nauki oraz nadanie - mocą ustawy -
nauczycielom tytułu prawnego do nauczania i wychowania metodami określonymi
wg. art. art. 4 u.s.o. i 12 ust. 2 KN jest zgodnym z art. 31 ust. 3
Konstytucji RP ograniczeniem rodziców w korzystaniu przez nich z władzy
rodzicielskiej, gdy dziecko realizuje obowiązek szkolny lub nauki.

Twoja rodzicielska pięść w szkole kończy się tam, gdzie zaczyna się czubek
nauczycielskiego nosa i jego ustawowe uprawnienia wobec ucznia.

--
Obowiązki i prawa ucznia - forum dyskusyjne:
http://forum.gazeta.pl/forum/71,1.html?f=14486
zaprasza:
Roman Gawron

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


275. Data: 2005-06-14 21:40:37

Temat: Re: Odpowiedzialność rodziców za szkody
Od: "Roman G." <r...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Tue, 14 Jun 2005 11:14:13 +0200, złośliwa napisał(a):

> jeśli uważasz że wszyscy z którymi w danej chwili przebywa Twoje dziecko
> mają prawo je karać i nagradzać tak jak Ty to robisz

Masz jakąś kompleksową wiedzę na ten temat?

--
Obowiązki i prawa ucznia - forum dyskusyjne:
http://forum.gazeta.pl/forum/71,1.html?f=14486
zaprasza:
Roman Gawron

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


276. Data: 2005-06-15 06:53:06

Temat: Re: Odpowiedzialność rodziców za szkody
Od: "złośliwa" <n...@u...to.interia.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Roman G." <r...@g...pl> napisał
| Masz jakąś kompleksową wiedzę na ten temat?
|
brzydko odpowiem pytaniem na pytanie :
Chyba nie chcesz mi powiedzieć że u Ciebie teoria swoja drogą a praktyka
swoją ?

--
Kasia + 4 letnia Weronika
http://www.weronika.ckj.edu.pl/
gg 181718


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


277. Data: 2005-06-15 06:55:39

Temat: Re: Odpowiedzialność rodziców za szkody
Od: "Roman G." <r...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Tue, 14 Jun 2005 12:21:46 +0200, Jarek Spirydowicz napisał(a):

> A zwróciłeś uwagę, że jest do dosyć dalekie od "nauczyciela autnomicznie
> wybierającego metody wychowawcze, nawet wbrew rodzicom"?

Nie zauważyłem, aby było dalekie.

--
Obowiązki i prawa ucznia - forum dyskusyjne:
http://forum.gazeta.pl/forum/71,1.html?f=14486
zaprasza:
Roman Gawron

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


278. Data: 2005-06-15 07:00:32

Temat: Re: Odpowiedzialność rodziców za szkody
Od: "Roman G." <r...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Tue, 14 Jun 2005 12:33:57 +0200, Jarek Spirydowicz napisał(a):

>> Ale powyższe dotyczy faktycznych kar statutowych.
> Otóż to. Te kary są zaakceptowane przez rodziców - przez wysłanie
> dziecka do tej a nie innej szkoły, ew. płacenie czesnego...

Autonomia nauczyciela (który _nie_jest_ organem statutowym szkoły!) w
doborze metod wynikająca z ustawy również musi być zaakceptowana, bo takie
jest prawo.

>> czując poparcie rodziców, w skrajnych przypadkach po prostu odmówią
>> wykonywania poleceń. Nie wstaną i nie pójdą do kąta. I co im zrobię? Polecę
>> ze skargą do dyrekcji?
> Ano właśnie. Wbrew rodzicom się nie da, prawda? Niezależnie od siły
> prawnych umocowań.

Dziesięcioletni uczeń dotkliwie skopał swoją koleżankę. Wezwany do szkoły
ojciec - znany w miasteczku lekarz - pretensjonalnie zdziwiony:
- No i dobrze! Jak ją raz skopał, to ona mu więcej nie podskoczy!

Wbrew takim rodzicom jest rzeczywiście trudno. Ale koniecznie trzeba
próbować!


--
Obowiązki i prawa ucznia - forum dyskusyjne:
http://forum.gazeta.pl/forum/71,1.html?f=14486
zaprasza:
Roman Gawron

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


279. Data: 2005-06-15 07:03:25

Temat: Re: Odpowiedzialność rodziców za szkody
Od: "Roman G." <r...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Tue, 14 Jun 2005 14:56:09 +0200, Jarek Spirydowicz napisał(a):

>>>> Widzisz, z ocenami stawianymi przez nauczyciela, z nakładanymi przez niego
>>>> karami jest podobnie
>>> Oceny to jedno, kary - drugie.
>> Gruszki to jedno, jabłka to drugie. Ale zarówno jedne, jak i drugie są
>> owocami.
> Rozumiem, że jak w sklepie dają Ci jabłka zamiast gruszek, to uznajesz,
> że wszystko jest w porządku?

Szkoda mojego czasu na dyskusje z tobą. Zbyt napastliwy i demagogiczny
jesteś.

--
Obowiązki i prawa ucznia - forum dyskusyjne:
http://forum.gazeta.pl/forum/71,1.html?f=14486
zaprasza:
Roman Gawron

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


280. Data: 2005-06-15 07:25:26

Temat: Re: Odpowiedzialność rodziców za szkody
Od: "Roman G." <r...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Tue, 14 Jun 2005 10:44:14 +0200, Harun al Rashid napisał(a) w
wiadomości:
news:d8m5mq$b55$1@nemesis.news.tpi.pl

>>> Nie wyobrażam sobie sytuacji, by opiekunka użyła argumentu, że skoro dziecko jest
>>> pod jej opieką, to automatycznie dostaje się w obszar działania jej
>>> kodeksu wychowawczego.
>> No ale gdyby użyła, to by miała rację:)
> Nie.
> Utożsamiłeś opiekę z wychowaniem.

Wyobrażasz sobie opiekować się dzieckiem, niewychowując go ani przez
chwilę?

> Żaden przepis nie nakazuje opiekunce (tak, jak to jest w przypadku n-la)
wychowywać.

Moim zdaniem wynika to z rodzaju oraz istoty zobowiązania.

> ta ostatnia może stosować środki wychowawcze jedynie w zakresie wyznaczonym
> przez Nixe.

Hm, nie zawsze i niekoniecznie.
O ile w przypadku opiekunki (bo z nauczyciele, jako się rzekło, sprawa jest
inna; on czerpie uprawnienia wprost z ustawy) co do zasady zgodziłbym się,
iż nie wolno jej raczej stosować metod wprost przez rodziców zabronionych
(bo tu mamy do czynienia ze zleceniem, które należy wykonywać zgodnie z
wyrażoną lub prawdopodobną wolą zleceniodawcy), to sprawa się komplikuje,
gdy ewidentnie w jakimś przypadku postępowanie takie nie służyłoby dobru
dziecka, gdy zakaz rodziców stałby w sprzeczności z zasadami współżycia
społecznego, albo gdy rodzice nie sprecyzowali swoich oczekiwań co do
metod.

No i cynicznie: jeżeli rodzice zabronią opiekunce stawiać dziecko do kąta,
a ona i tak postawi, to co najwyżej można z nią zerwać umowę, bo nie da się
udowodnić szkody i żądać zadośćuczynienia.

> (to nie przypadkiem władztwo zakładowe będzie, jakoś pasuje mi tu?)

Nie:) To nie prawo administracyjne.

> Oczywiście, jeżeli sprawowanie nadzoru wymaga, powiedzmy ze względu na
> bezpieczeństwo dziecka lub okolicznych szyb ;), żeby opiekunka zastosowała
> środek nieakceptowany przez Nixe, to jest 'w prawie'. Względy bezpieczeństwa
> mają pierwszeństwo.

Bezpieczeństwo to tylko jedno z kryteriów moim zdaniem. Poza tym np. dobro
dziecka, przeciwdziałanie jego demoralizacji, zasady współżycia
społecznego... Rodzice nie mają monopolu na prawdę, a opiekunka również ma
prawo do autonomicznych ocen i decyzji.

PS. Co do samicy alfa zgadzam się, ale to jakby pozaprawne kryterium;)

--
Obowiązki i prawa ucznia - forum dyskusyjne:
http://forum.gazeta.pl/forum/71,1.html?f=14486
zaprasza:
Roman Gawron

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 10 ... 20 ... 27 . [ 28 ] . 29 ... 36


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

jak wzmocnic poczucie pewnosci u 6-latka?
zez - czy operowac?
jedzonko na party urodzinowe
buty ortopedyczne - doswiadczenia ?
Szkoła publiczna a społeczna

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Młodzieżowe Słowo Roku 2025 - głosowanie", ale bez podania znaczeń tych neologizmów
Statystyki inicjacji seksualnej
Poszukuje tytułu książki
Jak wyobrazacie sobie otwarcie przedszkoli i klas I - III ?
Dobre rady i sprytne sposoby przydatne dla dzieci, młodzieży i dorosłych

zobacz wszyskie »