Path: news-archive.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!newsfeed.pionier.net.pl!goblin1!goblin.
stu.neva.ru!newsfeed.neostrada.pl!unt-exc-01.news.neostrada.pl!unt-spo-a-02.new
s.neostrada.pl!news.neostrada.pl.POSTED!not-for-mail
From: Ikselka <i...@g...pl>
Subject: Ojciec i matka!
Newsgroups: pl.sci.psychologia
User-Agent: 40tude_Dialog/2.0.15.1pl
MIME-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
Reply-To: i...@g...pl
Date: Tue, 21 Apr 2015 21:41:43 +0200
Message-ID: <1rmgazzk9emv7$.1mf5duceamuye$.dlg@40tude.net>
Lines: 74
Organization: Telekomunikacja Polska
NNTP-Posting-Host: 95.49.201.200
X-Trace: 1429645303 unt-rea-b-01.news.neostrada.pl 8374 95.49.201.200:6596
X-Complaints-To: a...@n...neostrada.pl
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:696725
Ukryj nagłówki
...a nie (o tempora, o mores!) dwóch tatusiów, ani dwie mamusie!
"(...)Czym różni się macierzyństwo od ojcostwa? Efektem tych sporów jest
niepewność ojców co do swojego miejsca przy niemowlęciu.
Tymczasem psychologowie nie mają wątpliwości, że ojciec potrzebny jest
synowi od początku. Lothar Schon, niemiecki psycholog i psychoterapeuta, w
książce ?Synowie i ojcowie? pisze, że wyłączne relacje niemowlęcia z
kobietami prowadzą między innymi do tego, że mężczyźni są odbierani przez
nie jako obcy i budzący lęk. Zdaniem niemieckiego psychologa rola świeżo
upieczonego ojca polega więc na tym, że jest inny niż matka. ?Choć czasami
ojcowie mogą postępować ze swoimi dziećmi ?po matczynemu?, a matki ?po
ojcowsku?, z punktu widzenia dziecka ważne jest tu doświadczenie różnicy w
triadycznej relacji ojciec ? matka ? dziecko? ? pisze. Według psychologa
dopiero w tym trzyosobowym związku syn może doświadczać samego siebie jako
autonomiczną istotę."
"(...)? Ojciec na początku jest kimś w rodzaju wybawcy syna z ramion matki,
intruza zakłócającego ich bliskość ? mówi psycholog Jarosław Przybylski. ?
Z punktu widzenia emocjonalnego rozwoju syna rola ojca jest niezwykle
ważna, bo wkracza on między nich jako ten trzeci, co otwiera syna na nowe
doświadczenia.
Jednym z tych odmiennych doświadczeń są typowo męskie zabawy, np.
siłowanie. Bardziej gwałtowne niż zabawy z matką. Stąd też obawy, że
ojcowie wyrządzą synom krzywdę. To są jednak zabawy wspólne ojcom i synom
na całym świecie. Australijski psycholog Paul Whyte powiedział nawet:
?Jeśli chcesz, żeby ci się dobrze układało z synami, naucz się mocować?.
O co w tym męskim siłowaniu chodzi? Steve Biddulph, amerykański psycholog w
książce ?Wychowywanie chłopców? pisze: ?Takie mocowanie na niby to bardzo
istotna lekcja dla wszystkich chłopców: uczy, jak się bawić, hałasować, a
nawet złościć, a jednocześnie, kiedy przestać. Dla mężczyzny, który musi
żyć z testosteronem, to bardzo ważne. Jeśli żyjesz w męskim ciele, musisz
nauczyć się nim kierować?.
Z kolei niemiecki psychoanalityk James Herzog badający znaczenie
dziecięcych zabaw odkrył, że te z ojcami uczą synów radzenia sobie z
silnymi emocjami. Okazuje się, że siłowe zabawy nie tylko wywołują emocje,
ale też pokazują, jak je opanować. Jest jeszcze jedna ważna ich zaleta ?
pomagają synom identyfikować się z ojcem, czyli postrzegać go jako ?kogoś
takiego jak ja?."
"(...)Steve Biddulph uważa, że w tym okresie ojcowie (także matki)
najczęściej zawodzą chłopców. Co im bowiem oferują? Więcej nauki,
rutynowych działań, traktowanie jak małe dzieci, nieustanną kontrolę.
Tymczasem oni są gotowi do podjęcia poważnych zadań. Czasem potrzebne jest
zainspirowanie syna do czegoś, co go zafascynuje, nakłoni do twórczego
wysiłku, wciągnie w jakąś pasję, która doda mu skrzydeł. Biddulph pisze:
?Wszystkie kłopoty, o których rodzice śnią w sennych koszmarach
(ryzykanctwo, alkohol, narkotyki), pojawiają się, ponieważ nie znajdujemy
ujścia dla pragnień młodych ludzi marzących o sławie i bohaterstwie.
Chłopcy obserwują otaczającą ich społeczność i nie widzą nic, w co mogliby
uwierzyć lub do czego chcieliby się przyłączyć. Chcieliby skoczyć w jakiś
lepszy świat, gdzieś wyżej, ale wokół siebie nie widzą takiego miejsca?."
"(...)Psychologowie zauważają, że współcześni mężczyźni tkwią często w
pozbawionych bliskości albo infantylnych relacjach przez całe życie. Powód?
Między innymi to, że nie przechodząc męskiej inicjacji, nigdy do końca nie
uwalniają się od matek. Dlatego wobec kobiet zachowują się niedojrzale i są
od nich zależni. Obawiają się zaangażowania w związki, gdyż to kojarzy się
im z nieustanną kontrolą, tak jak w relacji z matką. Nie wchodzą też do
społeczności mężczyzn, traktują ich nieufnie i mają niewielu prawdziwych
przyjaciół. Wyrastają więc na ludzi, którzy nie przynależą ani tu, ani tam.
W dużej mierze dlatego, że w ich życiu zabrakło ojca."
http://m.zwierciadlo.pl/mobilne/2012/psychologia/wyc
howanie-dziecko/ktos-taki-jak-ja
--
XL
Kłamstwom cmentarnych hien z TVN powiedz NIE!
http://wpolityce.pl/smolensk/241048-rozwalic-prawde-
w-drobny-mak-kolejna-smolenska-wrzutka-tym-razem-wie
cej-niz-szpetna-po-prostu-haniebna
|