« poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2002-04-24 20:41:25
Temat: Re: "Opieka" informatyczna w aptece???> No, no - mamy domorosłego socjologa...
> A jak określić (takich) mężów farmaceutów ? Wziął sobie grzeczną żonę, w
> domu nie podskoczy (nie powie nie podbijaj i nie trwoń naszych pieniędzy -
> chodzi o pieczątkę), a w "grupie" - anonimowo to ho,ho ... - wszytkim się
> dostanie - i informatykom i lekarzom (i innym gatunkom ludzkim).
> Jak widać wszędzie można trafić na "ludzi na poziomie, znających się na
> wszystkim, wykształconych, uprzejmych..."
rzeczywiscie prawdziwy z Ciebie socjolog; dr Pasikonik tez by sie pewnie nie
powstydzil
> Informatyka pewnie delikatnie mówiąc zdenerwowałeś
no coz, gdybym choc raz mogl porzadnie cos kupic w sklepie komputerowym nie
zostajac wykiwany pewnie zmienilbym zdanie; ja w kazdym razie nie wyobrazam
sobie ze moglbym wydac komus normosan zamiast validolu i powiedziec ze to go
bardziej uspokoi
(może miałeś rację a może
> taki charakter)
, lekarz może przekwitał
pewnie tak, ja w kazdym badz razie slowa nie powiedzialem
Pozdrawiam, ad.
>
>
>
>
> Użytkownik <a...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:1066.00002705.3cc5be5d@newsgate.onet.pl...
>
> > A tu sie calkowicie zgadzam, mysle ze mentalnosc informatykow jest podobna
> do
> > mentalnosci lekarzy - zacznij mu cos sugerowac lub bron boze zwracac uwage
> a
> > juz mu twarz purpurowieje.
> >
> > >
>
>
>
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
12. Data: 2002-04-25 04:10:30
Temat: Re: "Opieka" informatyczna w aptece???
> rzeczywiscie prawdziwy z Ciebie socjolog; dr Pasikonik tez by sie pewnie
nie powstydzil
Pasikonika nie znam i mało mnie on interesuje, więc kiepska riposta. Może
szerzej swoimi wypowiedziami budzisz pewne emocje (zaczynać trzeba od
siebie).
> no coz, gdybym choc raz mogl porzadnie cos kupic w sklepie komputerowym
nie
> zostajac wykiwany pewnie zmienilbym zdanie;
Mentalność Kalego sz.p.mgr (i typowy Polak-każdy politykiem, lekarzem itp)
A chodzi tylko o wzajemny szacunek wobec innych profesji - nie tylko
informatyków, lekarzy i farmaceutów ((wcale nie jest to "lepszy" zawód , dla
ludzi wszechstronniejszych, uczciwszych itp.) - "ludzi" znajdziesz w każdej
z tych profesji. Więc tych złych słuchać nie trzeba ale uogólnianie to
głupota.
>ja w kazdym razie nie wyobrazam sobie ze moglbym wydac komus normosan
zamiast validolu i powiedziec ze to go bardziej uspokoi...
A trzeba tylko pomyśleć ...
Może to złe podejście - tylko analiza działania leku bez spojrzenia na
przyczynę??? Z powodu wymiotów nie zawsze daje się śr.p/wymiotne ? A może
to ciąża?
Pozdrawiam
bruno64
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
13. Data: 2002-05-02 12:36:47
Temat: Re: "Opieka" informatyczna w aptece???
Użytkownik "andrzej" <a...@p...pl> napisał w wiadomości
news:aa3m69$23h$1@news.tpi.pl...
> > Witam
> > Sytuacja w woj. lubelskim (a przypuszczalnie w całym kraju) jest
podobna,
> > wynikająca z winy przestarzałego oprogramowania
> > > 1) Notoryczne i nieuzgodnione z kierownikiem apteki - wizyty celem
> > > 'aktualizacji' nowej wersji oprogramowania.
> > częsta aktualizacja bazy leków jest koniecznością (przy częstych
zmianach
> > cen, limitów itp)
> > a wykonanie jej przez BBS kłopotliwe. Wykorzystują to serwisanci,
> > pojawiający się z nienacka z dwoma dyskietkami aktualizującymi
>
>
> Hm - niestety czesto jest tak ze po wgraniu 'nowej wersji' okazuje sie ze
> ceny, limity i bo wie co jeszcze sa troszke inne przed aktualizacja...
> Oczywiscie wpadaja jak po ogien, robia swoje bez zgody kierownika (gdy go
> nie ma w aptece) i leca dalej...
>
>
> > > 2) Podczas wizyt pseudo opieka polegajaca na puszczeniu
> "Defragmentyzacji
> > > dyskow", puszczeniu MKS Vira i innych dzialan maskujacych
> udawadniajacych
> > > niezbedna ich wizyte.
> > aktualizacja bazy z dyskietek trwa ok. 5min, więc, aby na na fakturze
była
> 1
> > godz. to..:-(
> > -świetna fucha
>
> Tak to samo cisnelo mi sie na jezyk. Kiedys no moze 1/2 roku temu
> instalowali nam nowy serwer na pytanie 'po co tutaj taki szybki procesor?'
> (kosztujacy niemalo) padla odpowiedz 'Zeby indexacja baz nie trwala dlugo
> oraz zeby windows dobrze chodzil' ??? Jasne indexacje robie co 5 minut
przy
> pacjetach, a program apteczny napisany pod windowsa. A poza tym jak to
> mowili 'taka konfiguracja to teraz standard'.... czym ubawili mnie bardzo.
> Serwisan byl na tyle bezczelny ze na pytanie podchwytliwe "czy
samodzielnie
> moge wykonywac defragmentyzacje dysku" odpowiedzial ze to usluga
zastrzezona
> dla trybu serwisowego polegajac na usuwaniu "dziur" w dysku spowodowanych
> dzialniem programu aptecznego.
>
> Niezle sie zapowiadalo wiec drazylem temat - "po co wykonuje sie
> degragmentyzacje dysku skoro wczesniej robiona byla indexacja bazy
danych?"
>
> Koncowy efekt byl takie ze serwisant niemal sie obrazil gdy poprosilem go
o
> wystawienie protokolu wykonania uslugi z wyszczegolnieniem wykonanych prac
;
> )))
>
> Dobrze ze przyszla zona i jak zwykle grzecznie podziekowala i podbila
> pieczatka ... co jej podsunal serwisant.
>
> Az musze stwierdzic ze farmaceuci sa za kulturalni ....
>
>
>
Ciekawe to co piszecie. Ja obsluguje pewna hurtownie farmaceutyczna. Tam nie
ma informatyka na stale, przyjezdzam na wezwanie. Zwykle w sobote lub
niedziele poznym wieczorem, kiedy nie mam nic innego do roboty mam pilny
telefon, ze siec nie dziala albo cos tam... I wcale sie nie pcham w
godzinach kiedy hurtownia dziala na pelnych obrotach. Reinstalacja
CZEGOKOLWIEK w takich godzinach jest niedopuszczalna i karygodna. Jesli ktos
ma takich "opiekunow" to lepiej niech ich szybko wymieni. Dodam jeszcze, ze
w "mojej" hurtowni dopiero niedawno zlikwidowano ostatnie 386sx (!!!) a
serwer to poczciwe pentium 100.
Z ta aktualizacja oprogramowania moze jednak nie przesadzajcie, sama kopia
zapasowa zajmuje prawie godzine, a gdzie czas na ewentualne problemy
(szczegolnie jesli program jest zewnetrzyny i autor "zapomnial" napisac, ze
w nowej wersji recznie trzeba dopisac pole xxx w bazie yyy)?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
14. Data: 2002-05-02 23:32:16
Temat: Re: "Opieka" informatyczna w aptece???
Użytkownik "mirek" <m...@v...com.pl> napisał w wiadomości
news:aarbtq$gdq$1@news.polbox.pl...
> Z ta aktualizacja oprogramowania moze jednak nie przesadzajcie, sama kopia
> zapasowa zajmuje prawie godzine, a gdzie czas na ewentualne problemy
> (szczegolnie jesli program jest zewnetrzyny i autor "zapomnial" napisac,
ze
> w nowej wersji recznie trzeba dopisac pole xxx w bazie yyy)?
>
>
Nikt nie mowi o reinstalacji czy aktualizacji oprogramowania, tylko o
aktualizacji bazy lekow
(dla niewtajemniczonych: identyczne jak aktualizacja bazy do antywira),
czyli trywialnie prosta
(zwlaszcza dla takich guru co piszą na pl.sci.farmacja)
Cały problem w tym, farmaceuci - to najczęściej kobiety, często dość leciwe,
znające lepiej
łacinę niz assemblera i nie potrafią co tydzień pobrać w domu bazy z FTP,
skopiowac na dyskietki, zanieść do apteki i tam zainstalować (proszę
wypróbować na mamie lub babci)
A przyjeżdza taki, w krótkch komendach "sql" mówi że będzie robił coś
ważnego
i bieże 60zł + dojazd.
A jak się komp wysypie i uda sie go dorwać, to przyjedzie podmieni dysk,
zabiera
go do kliniki na obserwacje, po kilku tygodniach mówi że to rzęch i oferuje
nowy
(po cenach niezbyt rynkowych)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
15. Data: 2002-05-06 07:04:30
Temat: Re: "Opieka" informatyczna w aptece???> A przyjeżdza taki, w krótkch komendach "sql" mówi że będzie robił coś
> ważnego
> i bieże 60zł + dojazd.
> A jak się komp wysypie i uda sie go dorwać, to przyjedzie podmieni dysk,
> zabiera
> go do kliniki na obserwacje, po kilku tygodniach mówi że to rzęch i
oferuje
> nowy
> (po cenach niezbyt rynkowych)
I pod tym sie podpisze wlasna krwia ..... oczywiscie jesli uda sie "go
dorwac" (czytaj serwisanta)
pzdr
Rafal
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |