« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2005-11-18 15:47:36
Temat: Opieka lekarska w PLWitam!
Nie wiem, na jakiej grupie mogłabym zadać to pytanie, a w necie nie znalazłam
odpowiedzi. Nie śmiejcie się, ja od wielu lat nie mieszkam w Polsce. Pytanie:
Jak zorganizowana jest opieka lekarska w PL? Tzn. na jakiej zasadzie
ubezpieczeni są pracownicy, renciści, prywatni właściciele firm? Czy jeżeli
ktoś nie jest ubezpieczony, może też pójść do lekarza? Czy może się
ubezpieczyć? Mam jeszcze parę innych pytań, ale może poczekam na Wasze
odpowiedzi.
Pozdrawiam!
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2005-11-18 17:05:12
Temat: Re: Opieka lekarska w PL [OT]> Jak zorganizowana jest opieka lekarska w PL?
Przepraszam za byćmoże offtopic ale pierwsze
co mi się nasuwa z własnych doświadczeń to to
, że w ogóle nie jest zorganizowana.
Z bajki o konstytucyjnym dostepie do opieki
medycznej to niedługo dzieci w przedszkolach
będą się śmiać a art 68p2 konstytucji
powinien brzmieć:
"(...) władze publiczne zapewniają
równy brak dostępu do świadczeń
opieki zdrowotnej finansowanej
ze środków publicznych."
--
pozdrawiam
IYIS
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2005-11-19 00:53:04
Temat: Re: Opieka lekarska w PL [OT]W news:dll1kb$bam$1@nemesis.news.tpi.pl IYIS napisal(a):
> "(...) władze publiczne zapewniają
> równy brak dostępu do świadczeń
> opieki zdrowotnej finansowanej
> ze środków publicznych."
To wcale nie jest takie smieszne, pracowalem pol roku w szpitalu na oddziale
ratunkowym i jak jestes np. bezrobotnym, nieubezpiecznym to owszem moga Cie
przyjac, zbadac itp. ale wystawia Ci rachunek na okragla sumke. Jak ladujesz
na SORze przywieziony przez pogotowie, bo od dluzszego czasu masz bole glowy
i lekarz rodzinny wypisuje tylko recepty na apapik i nurofenik i "zydzi"
(bez urazy dla Zydow, nic do nich nie mam :)) na skierowaniu do neurologa, a
tym razem tak leb bolal, ze zemdlales z bolu to neurolog przepisuje ketonal
i odsyla do domu z zaleceniem udania sie do poradni neurologicznej, no bo
tomografia droga. Ale jak jestes zawszonym zulem, smierdzacym na 100m,
mieszkajacym na dworcu albo w kanalach i przywiezie Cie pogotowie, bo ktos
widzial jak masz padaczke i jestes nieprzytomny, z powodu oczywiscie kilku
promili alkoholu we krwi (co wychodzi dopiero w badaniach po kilku
godzinach), zapewne od tego denaturatu ktory masz w kieszeni, to i tak w
szpitalu zrobia Ci rtg czaszki - bo przeciez mogles uderzyc sie w glowe,
tomografie glowy - no bo nie wiadomo skad te drgawki, podstawowe badanka
krwi + toksykologia, podadza sol, PWE, moze glukoze w kroploweczce,
zacewnikuja, umyja, ogola, odwszawia - full service. Zestawik jak nic, za
conajmniej 500zl - nie liczac dowozu i pracy zalogi karetki i lekarzy,
pielegniarek, technikow i sanitariuszy/salowych z SORu. A na koncu w
toksykologii wychodza 2 promile. A kto za to placi? Pan placi, pani placi,
ja place, wszyscy placa. I to jest darmowa sluzba zdrowia. Jestes
bezrobotny/Twoj pracowca nie zaplacil ZUSu, dostaniesz rachunek. Jestes np.
studentem, ktory byc moze ma guza mozgu, musisz sie sam zapisac na KT i
czekac miesiac, dwa albo trzy czy nawet wiecej. Jestes narabanym jak gasnica
zulem, ktory ma wszystko gdzies lacznie z samym soba - masz full service.
Made in Poland.
pozdrawiam
medevacs
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |