Strona główna Grupy pl.sci.psychologia [P1] - nauka

Grupy

Szukaj w grupach

 

[P1] - nauka

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2002-04-28 20:19:34

Temat: [P1] - nauka
Od: "PaLF" <P...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora


Witam!!!

Mam powazny dylemat zwiazany z wyborem dalszego kierunku nauczania.
Aktualnie jestem w 4klasie technikum o profilu Systemy Komputerowe - w
momencie kiedy wybieralem sie na ten kierunek bylo powszechnie wiadomo, ze
jest to najlepszy kierunek w najlepszym technikum w moim miescie (mialem ta
wygode, ze moglem wyrac szkole i nie musialem pisac egzaminow - chodzilem
wtedy do psychologa i takie egzaminy okreslono jako zbyt obciazajace). Teraz
4lata pozniej jestem niesamowicie zawiedziony - zarowno poziomem jak i
roznicami pomiedzy tym czego faktycznie sie ucze, a tym co bylo w programie
nauczania na danym kierunku. W sumie nie interesuje mnie dalsza edukacja w
tym kierunku - rownie dobrze moge studiowac archeologie. Jedyne czemu
moglbym sie poswiecic to psychologia - ale zamknalem sobie droge w tym
kierunku wybierajac technikum.
Podjalem juz decyzje: bede studiowal zaocznie - niestety nie potrafie
nikogo przekonac do swoich racji. Istnieje powszechne przekonanie, ze studia
zaoczne to rozwiazanie ostateczne (np w wypadku kiedy nie dostalismy sie na
dzienne lub zalozylismy rodzine a chcemy kontynuowac edukacje), a przeciez
to moj swiadomy wybor!!! Pogodzilem sie juz z tym, ze psychologiem nie
zostane - i mam jakis pomysl na zycie - wlasciwie wiele pomyslow (chodzi
tutaj przede wszystkim o niezaleznosc finansowa), ale studia dzienne
koliduja z moimi planami. Mnie studia sa wlasciwie wogole niepotrzebne - ale
czulbym sie niekomfortowo gdybym za 10lat mogl pochwalic sie jedynie
"srednim" wyksztalceniem. Mam pomysl na wlasny biznes - z duzym
prawdopodobienstwem powodzenia - mam wszytko aby rozpoczac - jedyne czego mi
brakuje to CZAS. I stad studia zaoczne wydaja sie dla mnie idealnym
rozwiazaniem. I tutaj pojawia sie problem, a wlasciwie trzy problemy:

1) Moj starszy brat nigdy nie skonczyl studiow - rowniez rozpoczal zaocznie,
ale musial zrezygnowac po 2roku ze wzgledu na brak czasu (rodzina + wlasny
biznes). Powiedzialem mu o swoich planach - wie o co mi chodzi, ale ostrzega
mnie, ze matka nie bedzie zachwycona... Teraz moj brat dzieki swoim pomyslom
odnosi powoli sukces - ale to co bylo gwarantem tego sukcesu to CZAS ktory
mu poswiecil...

2) Moja matka jeste przekonana, ze mam ambitne plany na przyszlosc (mam
bardzo dobre wyniki w nauce) i mysli, ze skoncze studia i znajde sobie dobra
prace. Echhh mam idealny plan i doskonale argumenty - ale ona jest kobieta
hmmmm ktora nie szuka problemow - zyje wedlug zasady "pokorne ciele dwie
matki ssie" - trzyma sie zdala od konfliktow, nie kombinuje i wierzy w cala
ta "drabine sukcesu" (matura>>>dobre studia>>>dobra praca z mozliwosciami
awansu itd). Wiem, ze nie pomoga mi tutaj argumenty o tym, ze teraz tlumy
ludzi z mgr sa bezrobotnymi, a ja mam pomysl na zycie - i jestem w stanie
zapewnic sobie bezpieczna przyszlosc - do tego, w dzisiejszych czasach
wazniejsze od papierkow jest doswiadczenie zawodowe - a jak mam je zdobyc
uczeszczajac na studia dzienne??? MGR i tak bede mial po zaocznych, a do
tego zdobede jakies nowe umiejetnosci w praktyce - a to jest teraz
najwazniejsze. Nawet jezeli bede startowal kiedys gdzies do pracy (jak juz
mowilem chce otworzyc wlasny biznes) - to na pytanie "co pan potrafi???"
bede mial sie czym pochwalic, a po dziennych? Niemniej jednak to do niej nie
trafi - potraktuje to jako marnowanie zycia i dobrowolne ladowanie sie w
klopoty. Tyczasem ja mam swiadomosc tego co robie i wiem w co sie pakuje...
Mam poprostu zbyt malo sily aby przeciwstawic sie matce... W koncu nie
zdarzylem jej nawet za mleko zaplacic - i wiele jej zawdzieczam... Jestem
podporzadkowany... a nie chce - nie chce jej tez robic przykrosci

3) Kilka lat temu zmarl moj ojciec - rozmawialem z nim w szpitalu dzien
przed jego smiercia - powiedzial mi "jakbysmy sie juz nie widzieli -
pamietaj, ze najwazniejsza jest nauka - i ze jestem dumny z Twoich wynikow -
skoncz dobra szkole i badz uczciwy". On przez wiele lat (ponad 20) pracowal
w jednym zakladzie pracy - w momencie kiedy zachorowal jego przelozeni
obiecali DAC kazde pieniadze aby wyciagnac go z choroby - jednak tutaj
pieniadze nie mialy nic do rzeczy - to podal mi jako przyklad tego jak wiele
mozna zdzialac uczciwa praca... ehhhh teraz wiem juz ze to wlasnie ta praca
go wykoczyla - to przez ten zaklad pracy moj ojciec umarl mlodo - niemniej
jednak wciaz slysze jego slowa i boje sie, ze jezeli nie skoncze "dobrych
studiow" to bedzie zawiedziony... Nie wiem jak sobie z tym poradzic.

Niemniej jednak chce studiowac zaocznie - to jest moj wybor - niestety
boje sie poczucia winy jakie bedzie mi towarzyszyc, jezeli nie podporzadkuje
sie woli matki i ojca - wiem, ze jezeli udowodnie, ze mialem racje (jezeli
odniose sukces) to poczucie minie, niemniej jednak bedzie mi towarzyszylo
przez dlugi czas na poczatku i obawiam sie, ze moze miec ogromny wplyw na
jakos mojej pracy.

Na koncu powinienem wam postawic pytanie - ale nie mam pomyslu :) -
powiedzcie poprostu co o tym sadzicie... a jak macie pomysl to poradzcie
cosik.

pozdrawiam
PaLF (wedlug niektorych Mroczny Wazeliniarz - ale czy wazelina jest to, ze
nie potrafie sie przeciwstawic matce i woli ojca???)



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2002-04-28 20:26:12

Temat: Re: [P1] - nauka
Od: "PaLF" <P...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

sorki, ze takie przydlugawe wyszlo, ale chcialem dokladnie zarysowac
problem - dla mnie to wazne, a mysle ze wam pomoze w analizie


jeszcze raz pozdrawiam
PaLF


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-04-28 21:04:39

Temat: Re: [P1] - nauka
Od: "Krzysztof" <k...@w...spam.de> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "PaLF" <P...@i...pl> napisał w wiadomości
news:aahldu$m5l$1@news.tpi.pl...

> niemniej
> jednak wciaz slysze jego slowa i boje sie, ze jezeli nie skoncze
"dobrych
> studiow" to bedzie zawiedziony... Nie wiem jak sobie z tym poradzic.

Nie mozesz układać sobie życia pod swojego zmarłego ojca.
To, ze taka była jego wola, nie znaczy, ze musisz ją spełnić.
Masz wolny wybór - wybierasz sobie sposób na zycie dla siebie a nie
dla ojca.

Nie powinieneś mieć z tego powodu wyrzutów sumienia.

nie wiem, czy twoja decyzja jest dobra, czy nie - ale to Ty i tylko Ty
możesz ją podjać.
Być może bedziesz jej żałował.
Ja bym na Twoim miejscu wybrał studia dzienne, jeżeli masz takie
mozliwości finansowe.
Zresztą nie bardzo rozumiem, dlaczego nie miałbyś studiować
psychologii?

Ja skończyłem klasę informatyczną, a jakos poszedłem i dostałem się na
medycyne.
Bez przesady, te egzaminy na psychologię nie sa nie do przejścia.
Jeżeli przysiądziesz fałdów, to na pewno nadrobisz. W końcu materiał
szkoły sredniej z jednego czy dwóch przedmiotów można przerobić w
miesiąc. Mozesz zdawać na dwa kierunki - jeżeli nie dostaniesz się na
psychologię, mozesz wybrać ten drugi.

Ale bez wzgledu na to, jaką decyzję podejmiesz, to Ty za nia odpowiesz
w przyszłości.

> PaLF (wedlug niektorych Mroczny Wazeliniarz - ale czy wazelina jest
to, ze
> nie potrafie sie przeciwstawic matce i woli ojca???)

Chyba trochę Ci samoocena szwankuje.

Pozdrawiam,
Krzysztof


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-04-29 06:54:11

Temat: Re: [P1] - nauka
Od: "PaLF" <P...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

> > PaLF (wedlug niektorych Mroczny Wazeliniarz - ale czy wazelina jest
> to, ze
> > nie potrafie sie przeciwstawic matce i woli ojca???)
>
> Chyba trochę Ci samoocena szwankuje.


eeee z samoocena mysle, ze jest ok ale to byla mala aluzja do wczesniejszych
stwierdzen remo

dzieki za wyrazenie opiniii

pozdrawiam
PaLF


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-04-29 17:34:46

Temat: Re: [P1] - nauka
Od: h...@r...hell (heat) szukaj wiadomości tego autora

On Sun, 28 Apr 2002 22:19:34 +0200, PaLF <P...@i...pl> wrote:


[...] ciach

Zaskoczyly mnie pewne podobienstwa:
-technikum 4 klasa +
-systemy komputerowe +
-niezgodnosc poziomu nauczania z oczekiwaniami +
-praktycznie brak zainteresowania kierunkiem +
-planowana psychologia(!) i dylematy jesli chodzi o przygotowanie +

Na szczescie znalazly sie jakies roznice, bo inaczej byloby to co najmniej
dziwne ;) W moim przypadku studia zaoczne nie wchodza w gre, a jesli chodzi
o psychologie to wszystko wskazuje na to, ze zamienie ja na informatyke jako
moim zdaniem kierunek praktyczniejszy (hehe juz widze to ogolne oburzenie, ale
niech mi ktos wyjasni jak moza pojsc na cos takiego jak marketing i
zarzadzanie? chyba tylko ze wzgledu na popularnosc i zapotrzebowanie rynku IMHO
of coz ;) Pozostaje jeszcze kwestia dostania sie na w/w studia, coz, czas
pokaze...

--

pozdrawiam

.....::::heat::::....
. Total Depression .
. ....is out there .
.....................

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-04-29 19:11:19

Temat: Re: [P1] - nauka
Od: "Wilczek" <w...@i...com> szukaj wiadomości tego autora

> Witam!!!

Yo!

> moglbym sie poswiecic to psychologia - ale zamknalem sobie droge w tym
> kierunku wybierajac technikum.

E tam - to akurt jest tylko Twoje ograniczenie psychiczne - ilosc wiedzy
potrzebna na egzaminy nie jest tak duza aby nie mozna bylo jej opanowac
w 2-3 miesiace. Jednak do czerwca moze juz nie starczyc czasu.

> Podjalem juz decyzje: bede studiowal zaocznie - niestety nie potrafie
> nikogo przekonac do swoich racji.

To kiepsko ;-)

> Istnieje powszechne przekonanie, ze studia
> zaoczne to rozwiazanie ostateczne (np w wypadku kiedy nie dostalismy sie na
> dzienne lub zalozylismy rodzine a chcemy kontynuowac edukacje), a przeciez
> to moj swiadomy wybor!!!

Bo sa platne a ludzie z reguly wola otrzymywac cos za darmo o ile jest taka
mozliwosc. Pamietaj, ze na dziennych tez koszta ksiazek, kserowek, dojazdow
itd. sa niezle a na zaocznych masz kilkaset zlotych miesiecznie wiecej.
Jezeli rozpoczynasz nauke majac juz prace to ten wydatek moze nie byc bardzo
obciazajacy ale poki jestes na utrzymaniu rodzicow nie dziw sie, ze namawiaja
Cie na dzienne. Na dziennych studiach tez mozna pracowac - moze nie w takim
wymiarze jak na zaocznych ale student potrafi. Teraz np, bede chodzil po
domach spisywac ludzi ;-)

> Pogodzilem sie juz z tym, ze psychologiem nie
> zostane

Dziwnie myslisz - tzn, zaczynasz dosc ciekawie - dziwisz sie, ze inni nie
rozumieja Twoich racji a sam myslisz teraz strasznie szablonowo. Czy sadzisz,
ze konczac pedagogike jestes pedagogiem a prawo - prawnikiem? Studia to jakas
doza wiedzy, ktora mozesz przyswoic i wykorzystac jak chcesz! Studiujac
psychologie wcale nie wiem czy bede psychologiem.

> - i mam jakis pomysl na zycie - wlasciwie wiele pomyslow (chodzi
> tutaj przede wszystkim o niezaleznosc finansowa),

No to podziel sie czyms, moze byc na priva ;-) bo ja tych sposob tez mam tyle
ze nie nadazam z realizacja :-))

> ale studia dzienne
> koliduja z moimi planami.

Dlaczego? Zwroc uwage, ze lat 18 masz juz od jakiegos czasu i jeszcze nie
sprobowales swojego biznesu - dlaczego? Zacznij studiowac dziennie i sporoboj
realizowac swoje plany - jesli juz cos zarobisz i na prawde bedziesz potrzebowal
wiecej czasu w ciagu tygodnia to sie przeniesiesz na zaoczne. W ta strone jest
na prawde latwiej :-)

> Mnie studia sa wlasciwie wogole niepotrzebne - ale
> czulbym sie niekomfortowo gdybym za 10lat mogl pochwalic sie jedynie
> "srednim" wyksztalceniem.

To nie tak, ze studia sa niepotrzebne. Znam ludzi, ktorzy robia kase a studia
olali i ich poziom niestety jest inny od tych, ktorzy o uczelnie sie otrali,
takze na kierunkach nijak nie zwiazanych z ich obecna profesja. Studenci to
jednak ludzie o troche szerszych horyzontach myslowych niz srednia arytmetyczna
licelisty. Uczysz sie tez szacunku do wiedzy i edukacji. Poznajesz ludzi
inteligentnych i ciekawych swiata - to co przezyjesz przez ten czas nikt Ci
juz nie zabierze.

> Mam pomysl na wlasny biznes - z duzym
> prawdopodobienstwem powodzenia - mam wszytko aby rozpoczac - jedyne czego mi
> brakuje to CZAS. I stad studia zaoczne wydaja sie dla mnie idealnym
> rozwiazaniem.

No znam to, znam :-) A sie polakomilem jeszcze na drugi kierunek dzienny :-))
Ale juz mi przeszlo ;-)

> I tutaj pojawia sie problem, a wlasciwie trzy problemy:

Ktore sam tworzysz...

> 1) Moj starszy brat nigdy nie skonczyl studiow - rowniez rozpoczal zaocznie,
> ale musial zrezygnowac po 2roku ze wzgledu na brak czasu (rodzina + wlasny
> biznes). Powiedzialem mu o swoich planach - wie o co mi chodzi, ale ostrzega
> mnie, ze matka nie bedzie zachwycona... Teraz moj brat dzieki swoim pomyslom
> odnosi powoli sukces - ale to co bylo gwarantem tego sukcesu to CZAS ktory
> mu poswiecil...

Czy to co osiagnal bylo warte rzucenia studiow?
Czy sadisz, ze Tobie nie uda sie pogodzic planow zawodowych i edukacyjnych?
Co mozesz zrobic aby miec wiecej czasu?

> 2) Moja matka jeste przekonana, ze

Ona idzie na studia czy Ty?
Na pewno chce dla Ciebie jak najlepiej jednak powiedz, ze bedziesz szczesliwy
jesli sam bedziesz mogl decydowac o swoim zyciu i chcialbys aby to zaakceptowala.

> ludzi z mgr sa bezrobotnymi, a ja mam pomysl na zycie - i jestem w stanie
> zapewnic sobie bezpieczna przyszlosc - do tego, w dzisiejszych czasach
> wazniejsze od papierkow jest doswiadczenie zawodowe - a jak mam je zdobyc
> uczeszczajac na studia dzienne???

I tak i nie. Mowie Ci, ze mozna miec doswiadczenie zawodowe i robic studia
dzienne. I jeszcze raz Ci powiem, ze tego co dostaniesz na studiach nie
dostaniesz gdzie indziej. Poza tym ciagle nie mowisz KTO BEDZIE PLACIL
za Twoje studia dzienne? Moze faktycznie masz taki genialny plan, ze w dobie
recesji i 20% bezrobocia potrafisz wygenerowac zyski brutto na poziomie
2000-3000 zl to ok... Ja ze swojego doswiadczenia wiem, ze koszt telefonow
to kilkaset zlotych, ZUS to 650 zl miesiecznie, wizytowki, dojazdy, materialy
itd... to wszystko duuuzo kosztuje. Ale nie znam Twoje sytuacji materialnej
wiec wybacz jesli przyczepiam sie do czegos co nie jest problemem (ale piszesz
na poczatku o uzyskaniu niezaleznosci finansowej wiec wnioskuje ze jej nie
masz). Mysl realnie - jak dobrze pojdzie to bedziesz mogl placic sobie za
studia i jeszcze miec jakichs dochod za nie wczesniej jak 2 lata (jak dobrze
pojdzie...).

> MGR i tak bede mial po zaocznych, a do
> tego zdobede jakies nowe umiejetnosci w praktyce - a to jest teraz
> najwazniejsze. Nawet jezeli bede startowal kiedys gdzies do pracy (jak juz
> mowilem chce otworzyc wlasny biznes) - to na pytanie "co pan potrafi???"
> bede mial sie czym pochwalic, a po dziennych? Niemniej jednak to do niej nie
> trafi - potraktuje to jako marnowanie zycia i dobrowolne ladowanie sie w
> klopoty. Tyczasem ja mam swiadomosc tego co robie i wiem w co sie pakuje...

Skad wiesz? :-))

> Mam poprostu zbyt malo sily aby przeciwstawic sie matce... W koncu nie
> zdarzylem jej nawet za mleko zaplacic - i wiele jej zawdzieczam... Jestem
> podporzadkowany... a nie chce - nie chce jej tez robic przykrosci

Tu nie o to chodzi. Zastanow sie jednak czy na to wszystko Cie stac
i czy nie obciazysz matki dodatkowymi kosztami, ktorych ona chce uniknac
(+ dodatkowo kieruje sie nie do konca myslna teza, ze studia dzienne
sa lepsze).

> 3) Kilka lat temu zmarl moj ojciec - rozmawialem z nim w szpitalu dzien
> przed jego smiercia - powiedzial mi "jakbysmy sie juz nie widzieli -
> pamietaj, ze najwazniejsza jest nauka - i ze jestem dumny z Twoich wynikow -
> skoncz dobra szkole i badz uczciwy".
[...]

Studia zaoczne mozna skonczyc na dobrej uczelni i nie stoi to w sprzecznosci
z byciem uczciowym. :-) Dotrzymasz obietnicy.

> Niemniej jednak chce studiowac zaocznie - to jest moj wybor - niestety
> boje sie poczucia winy jakie bedzie mi towarzyszyc, jezeli nie podporzadkuje
> sie woli matki i ojca - wiem, ze jezeli udowodnie, ze mialem racje (jezeli
> odniose sukces) to poczucie minie, niemniej jednak bedzie mi towarzyszylo
> przez dlugi czas na poczatku i obawiam sie, ze moze miec ogromny wplyw na
> jakos mojej pracy.

Nie boisz sie poczucia winy tylko tego, ze Ci sie po prostu nie uda to co
planujesz. Fromm juz dawno napisal "Ucieczke od wolnosci", boisz sie
odpowiadzialnosci jaka spadnie na Ciebie kiedy podejmiesz calkowcie
samodzielna decyzje.

> Na koncu powinienem wam postawic pytanie - ale nie mam pomyslu :) -
> powiedzcie poprostu co o tym sadzicie... a jak macie pomysl to poradzcie
> cosik.

Fajny Twoj post, podoba mi sie tez to, ze bardzo uporzadkowany, skladny
i przemyslany co ostatnio rzadko sie zdarza :-(

--
-=Pozdrowionka=-

Wilczek
w...@b...pl
ICQ: 4017758 <|> GG: 75722


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-04-29 20:14:07

Temat: Re: [P1] - nauka
Od: "PaLF" <P...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora



> E tam - to akurt jest tylko Twoje ograniczenie psychiczne - ilosc wiedzy
> potrzebna na egzaminy nie jest tak duza aby nie mozna bylo jej opanowac
> w 2-3 miesiace. Jednak do czerwca moze juz nie starczyc czasu.

Do czerwca 2003 poniewaz jestem w 4 klasie technikum ktore ma 5 lat...

> Bo sa platne a ludzie z reguly wola otrzymywac cos za darmo o ile jest
taka
> mozliwosc. Pamietaj, ze na dziennych tez koszta ksiazek, kserowek,
dojazdow
> itd. sa niezle a na zaocznych masz kilkaset zlotych miesiecznie wiecej.
> Jezeli rozpoczynasz nauke majac juz prace to ten wydatek moze nie byc
bardzo
> obciazajacy ale poki jestes na utrzymaniu rodzicow nie dziw sie, ze
namawiaja
> Cie na dzienne.

No dzienne to tez wydatek - mam kolejny argument!!!

> Na dziennych studiach tez mozna pracowac - moze nie w takim
> wymiarze jak na zaocznych ale student potrafi. Teraz np, bede chodzil po
> domach spisywac ludzi ;-)

Mozna pracowac ale ja chce otworzyc biznes...
Spisywac ludzi... od dzis nie otwieram nieznajomym


> Dziwnie myslisz - tzn, zaczynasz dosc ciekawie - dziwisz sie, ze inni nie
> rozumieja Twoich racji a sam myslisz teraz strasznie szablonowo. Czy
sadzisz,
> ze konczac pedagogike jestes pedagogiem a prawo - prawnikiem? Studia to
jakas
> doza wiedzy, ktora mozesz przyswoic i wykorzystac jak chcesz! Studiujac
> psychologie wcale nie wiem czy bede psychologiem.

Ale jezeli nie skoncze psychologii psychologiem nie zostane.
No chyba ze sie myle???

> No to podziel sie czyms, moze byc na priva ;-) bo ja tych sposob tez mam
tyle
> ze nie nadazam z realizacja :-))

No cos czuje ze w najblizszym czasie podrzuce ci tam conieco - napisz tylko
skad jestes zebym wiedzial jakie mamy pole do popisu (chodzi glownie o ilosc
mieszkancow i ich nastroje/przyzwyczajenia)

> Dlaczego? Zwroc uwage, ze lat 18 masz juz od jakiegos czasu i jeszcze nie
> sprobowales swojego biznesu - dlaczego? Zacznij studiowac dziennie i
sporoboj
> realizowac swoje plany - jesli juz cos zarobisz i na prawde bedziesz
potrzebowal
> wiecej czasu w ciagu tygodnia to sie przeniesiesz na zaoczne. W ta strone
jest
> na prawde latwiej :-)

Senk w tym ze juz probowalem wlasnego biznesu. Powiem wiecej - z bardzo
dobrymi wynikami - poswiecilem miesiac na szczegolowe planowanie po czym
mialem ferie (2tyg) w ciagu ktorych cale przedsiemwziecie nabralo ogromnego
tempa - potem jeszcze tydzien urwalem sie od szkoly, a potem jeszcze tydzien
syulowalem chorobe i wciaz zajmowalem sie tym biznesem - ale kiedys musialem
isc do szkoly - a firma juz zaistniala - zatrudnilem wiec sobie pracownika i
w tym byl moj blad... Ja mialem wizje ktore nie potrafilem przekazac - no i
potem ja chodzilem do szkoly a obroty firmy malaly... powstalo ryzyko
strat - z zalem zwinalem swoj pierwszy interes, ale teraz wiem ze jezeli
moglbym sie poswiecic tamtemu pomyslowi to w ciagu kilku lat... az zal
wspominac... powiem tylko, ze na start wylozylem zaledwie 600zl (dla mnie az
600zl - polowe sam sobie zlozylem a druga porzyczylem od brata). A mam
jeszcze kilka podobnych temu pomyslow...


> To nie tak, ze studia sa niepotrzebne. Znam ludzi, ktorzy robia kase a
studia
> olali i ich poziom niestety jest inny od tych, ktorzy o uczelnie sie
otrali,
> takze na kierunkach nijak nie zwiazanych z ich obecna profesja. Studenci
to
> jednak ludzie o troche szerszych horyzontach myslowych niz srednia
arytmetyczna
> licelisty. Uczysz sie tez szacunku do wiedzy i edukacji. Poznajesz ludzi
> inteligentnych i ciekawych swiata - to co przezyjesz przez ten czas nikt
Ci
> juz nie zabierze.

Hmmmm - z przykroscia stwierdzam, ze znam wiele osob studiujacych ktore nie
maja nic ciekawego do powiedzenia... Niemniej jednak napewno po czesci masz
racje - sa jednak inne mozliwosci poznania ludzi inteligentnych i ciekawych
swiata...

> No znam to, znam :-) A sie polakomilem jeszcze na drugi kierunek dzienny
:-))
> Ale juz mi przeszlo ;-)

Skoro znasz to pewnie znasz tez ten moment kiedy pomysl przestaje byc
rewelacyjny...

> > I tutaj pojawia sie problem, a wlasciwie trzy problemy:
> Ktore sam tworzysz...

Mozliwe - ale chodzi o ich wyeliminowanie!

> Czy to co osiagnal bylo warte rzucenia studiow?
> Czy sadisz, ze Tobie nie uda sie pogodzic planow zawodowych i
edukacyjnych?
> Co mozesz zrobic aby miec wiecej czasu?

Hmmm mysle, ze bylo warte - az do momentu kiedy popelnil blad i 4lata jego
pracy w ciagu ktorych zbudowal spore przedsiembiorstwo leglo w gruzach
(tutaj ostrzezenie przed spolkami!!! wspolnik Twoj wrog!!!) - teraz zbudowal
kolejne - branza w ktorej siedzi aktualnie notuje od dwoch lat regularny
spadek obrotow - jego firma natomiast rozwija sie w szalonym tempie -
rozpisal biznesplan na kolejne 6lat i stara sie go trzymac - jak tak dalej
pojdzie to w koncu bede mial w rodzinie kogos z kaska... nie bylo u nasz
strasznej biedy - ale nigdy nikomu sie nie przelewalo...

> > 2) Moja matka jeste przekonana, ze

> I tak i nie. Mowie Ci, ze mozna miec doswiadczenie zawodowe i robic studia
> dzienne. I jeszcze raz Ci powiem, ze tego co dostaniesz na studiach nie
> dostaniesz gdzie indziej. Poza tym ciagle nie mowisz KTO BEDZIE PLACIL
> za Twoje studia dzienne?

jezeli pojde na dzienne to pozostaje na utrzymaniu matki - a wlasciwie
pojdzie na to czesc renty ktora ja dostaje....
na zaocznych calosc place ja

> Moze faktycznie masz taki genialny plan, ze w dobie
> recesji i 20% bezrobocia potrafisz wygenerowac zyski brutto na poziomie
> 2000-3000 zl to ok... Ja ze swojego doswiadczenia wiem, ze koszt telefonow
> to kilkaset zlotych, ZUS to 650 zl miesiecznie, wizytowki, dojazdy,
materialy
> itd... to wszystko duuuzo kosztuje. Ale nie znam Twoje sytuacji
materialnej
> wiec wybacz jesli przyczepiam sie do czegos co nie jest problemem (ale
piszesz
> na poczatku o uzyskaniu niezaleznosci finansowej wiec wnioskuje ze jej nie
> masz). Mysl realnie - jak dobrze pojdzie to bedziesz mogl placic sobie za
> studia i jeszcze miec jakichs dochod za nie wczesniej jak 2 lata (jak
dobrze
> pojdzie...).

Plan nie musi byc genialny, ale przede wszystkim solidny i innowacyjny -
prawda jest taka ze teraz jest wbrew pozorom NAJLEPSZY okres dla
start-upow - jezeli potrafisz wygenerowac jakikolwiek zysk w tak trudnych
czasach to wyobraz sobie co sie bedzie dzialo w czasach ogromnego wzrostu
gospodarczego!!! (a wierz mi, ze moze nie ogromny - ale wzrost jest przed
nami). A jezeli nie przeszkadza recesja to juz tym bardziej bezrobocie,
ktore powoduje latwiejszy dostep to wykwalifikowanej sily roboczej mniejszym
kosztem w dodatku!!! W tej chwili to bedzie sztuka dla sztuki poniewaz cala
zarobiona kaska bedzie reinwestowana (poza kasa na studia) - mam co jesc i
wogole wiec bede pracowal tylko dla rozwoju wlasnego pomyslu. A jesli chodzi
o te koszta to nie musisz mi mowic... znam juz ten bol :))) - niemniej
jednak na zakrety mam patenty!!! Mysle realnie i wiem, ze w tej chwili
kokosow nie zbije, ale jestem w stanie zbudowac cos co zapewni bezpieczna
przyszlosc zarowno mnie jak i mojej przyszlej rodzinie...

> Skad wiesz? :-))

Kurcze z kazdym Twoim kolejnym zdaniem widze, ze niejednego interesu
probowales...
Jak wiadomo nigdy nic nie wiadomo - ale generalnie w tej materii zawsze
trzeba spodziewac sie najgorszego (no chyba ze tylko u mnie jezeli biore sie
za interes rozgrywaja sie najbardziej mroczne scenariusze)

> Tu nie o to chodzi. Zastanow sie jednak czy na to wszystko Cie stac
> i czy nie obciazysz matki dodatkowymi kosztami, ktorych ona chce uniknac
> (+ dodatkowo kieruje sie nie do konca myslna teza, ze studia dzienne
> sa lepsze).

Matke na takie koszta nie stac - ale nie obicaze jej... jezeli sie nie uda
za rok pojde na dzienne...


> Studia zaoczne mozna skonczyc na dobrej uczelni i nie stoi to w
sprzecznosci
> z byciem uczciowym. :-) Dotrzymasz obietnicy.

A ile kosztuja zaoczne na UJ albo na AGH ???? :)))) i jakie sa kryteria
przyjecia???


> Nie boisz sie poczucia winy tylko tego, ze Ci sie po prostu nie uda to co
> planujesz. Fromm juz dawno napisal "Ucieczke od wolnosci", boisz sie
> odpowiadzialnosci jaka spadnie na Ciebie kiedy podejmiesz calkowcie
> samodzielna decyzje.

Hmmmm chyba w duzej czesci masz racje - a jezeli ta odpowiedzialnosc
spowoduje, ze poczuje sie mniej pewny i przez to bede popelnial bledy??? Sam
doskonale pewnie wiesz jak wazne w interesach sa szybkie decyzje,
konsekwencja w dzialaniu i pewnosc siebie... to tez moze byc problem - musze
ograniczyc ryzyko - hmmm moze pojde na wakacje do pracy i odloze kaske na
semestr studiow zaocznych - w ten sposob powinienem miec pol roku pelnego
komfortu psychicznego...

> Fajny Twoj post, podoba mi sie tez to, ze bardzo uporzadkowany, skladny
> i przemyslany co ostatnio rzadko sie zdarza :-(

Konkretna bardzo pomocna i wyczerpujaca odpowiedz - wkoncu ktos potraktowal
moj problem powaznie - dzieki wielkie!!!

A tak poza tym to widze w Tobie dusze kombinatora... Tylko nie zrazaj sie
tym calym pseudokryzysem gospodarczym... Mysle, ze mozemy nawiazac ciekawa i
efektywna wspolprace w zakresie wspomagania pomyslow :-)

pozdrawiam
PaL:F



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-04-29 20:52:21

Temat: Re: [P1] - nauka
Od: "apple" <j...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

Na Twoim miejscu nie balbym sie obciazenia czasowego na kierunkach typu
psychologia, socjologia, itp. To studia - i wiem to z wlasnego
doswiadczenia - ktore pozwalaja na szeroka dzialalnosc "pozanaukowa". Jesli
jeszcze sprytnie rozlozysz sobie zajecia bedziesz mial kupe czasu wolnego.

Idz na studia dzienne :))

Wojtek


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-04-30 08:52:20

Temat: Re: [P1] - nauka
Od: "take5" <t...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Mam wrażenie, że jeszcze nie wiesz co chcesz robić.
Psychologia?
No wiem, zwłaszcza, że piszesz o sukcesach finansowych ("biznes") i to Cię
kręci najbardziej.
Znasz jakiegoś psychologa, który zrobił "biznes" w swoim fachu ?
Co dla Ciebie znaczy "sukces" ? Nie musisz odpowiadać, pomyśl.
Niezależnie od tego co chcesz dalej robić, to idź na studia. Studia dzienne.
Nie dlatego, że taka była ostatnia wola Twojego taty, ale dlatego, że miał
rację.

- Piotrek



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-05-01 15:45:38

Temat: Re: [P1] - nauka
Od: "Wilczek" <w...@i...com> szukaj wiadomości tego autora

> Do czerwca 2003 poniewaz jestem w 4 klasie technikum ktore ma 5 lat...

No to nie ma problemu, czasu wystarczajaco na wszystko.

> No dzienne to tez wydatek - mam kolejny argument!!!

Ale niewspolmiernie mniejszy w porownaniu ze studiami zaocznymi.

> Mozna pracowac ale ja chce otworzyc biznes...

Tez sie da :-)

> Spisywac ludzi... od dzis nie otwieram nieznajomym

Spis powszechny jest obowiazkowy, zgodnie z Ustawa z dnia
2 Grudnia 1999r (Dz. U. z 2000 r., Nr 1, poz.1).

> Ale jezeli nie skoncze psychologii psychologiem nie zostane.
> No chyba ze sie myle???

Nie mylisz sie! :-)

> No cos czuje ze w najblizszym czasie podrzuce ci tam conieco - napisz tylko
> skad jestes zebym wiedzial jakie mamy pole do popisu (chodzi glownie o ilosc
> mieszkancow i ich nastroje/przyzwyczajenia)

Jako przyszly informatyk powinienes sobie spokojnie poradzic z wyciagnieciem
mojego miejsca zamieszkania z naglowka postu, zwlaszcza ze nie stosuje zadnego
maskowania i host jest podany w formie literowej a nie cyfrowej :-)

Chetnie powymieniema sie pomyslami :-))

> Senk w tym ze juz probowalem wlasnego biznesu. Powiem wiecej - z bardzo
> dobrymi wynikami - poswiecilem miesiac na szczegolowe planowanie po czym
> mialem ferie (2tyg) w ciagu ktorych cale przedsiemwziecie nabralo ogromnego
> tempa - potem jeszcze tydzien urwalem sie od szkoly, a potem jeszcze tydzien
> syulowalem chorobe i wciaz zajmowalem sie tym biznesem - ale kiedys musialem
> isc do szkoly - a firma juz zaistniala - zatrudnilem wiec sobie pracownika i
> w tym byl moj blad... Ja mialem wizje ktore nie potrafilem przekazac - no i
> potem ja chodzilem do szkoly a obroty firmy malaly... powstalo ryzyko
> strat - z zalem zwinalem swoj pierwszy interes, ale teraz wiem ze jezeli
> moglbym sie poswiecic tamtemu pomyslowi to w ciagu kilku lat... az zal
> wspominac... powiem tylko, ze na start wylozylem zaledwie 600zl (dla mnie az
> 600zl - polowe sam sobie zlozylem a druga porzyczylem od brata). A mam
> jeszcze kilka podobnych temu pomyslow...

Hm... suma wrecz zerowa, nie starczy nawet na jeden ZUS :-))
BTW ile dochodu (netto) z tego wyciagnales tak mniej wiecej?

> Hmmmm - z przykroscia stwierdzam, ze znam wiele osob studiujacych ktore nie
> maja nic ciekawego do powiedzenia...

Oczywiscie, ja rowniez. Statystycznie jednak mniej jest takich osob na
studiach nizli w szkolach srednich :-)

> Niemniej jednak napewno po czesci masz
> racje - sa jednak inne mozliwosci poznania ludzi inteligentnych i ciekawych
> swiata...

No oczywiscie ze sa!!! Pewnie, ze mozna leciec do Nowego Yorku przez
Singapur ale jednak przez Atalntyk jest blizej i latwiej...

> Mozliwe - ale chodzi o ich wyeliminowanie!

Tak, ale napisales, ze problemy "sa". Nie - materialnie ich nie ma
a jedynie powstaja w Twoim umysle.

> > Czy to co osiagnal bylo warte rzucenia studiow?
> > Czy sadisz, ze Tobie nie uda sie pogodzic planow zawodowych i
> edukacyjnych?
> > Co mozesz zrobic aby miec wiecej czasu?
>
> Hmmm mysle, ze bylo warte - az do momentu kiedy popelnil blad i 4lata jego
> pracy w ciagu ktorych zbudowal spore przedsiembiorstwo leglo w gruzach
> (tutaj ostrzezenie przed spolkami!!! wspolnik Twoj wrog!!!)

Obecnie dzialam m.in. w spolce i nie jest zle. Wszystko zalezy od konkretnych
ludzi, rodzaju dzialnosci i stu innych czynnikow.

> - teraz zbudowal
> kolejne - branza w ktorej siedzi aktualnie notuje od dwoch lat regularny
> spadek obrotow - jego firma natomiast rozwija sie w szalonym tempie -
> rozpisal biznesplan na kolejne 6lat i stara sie go trzymac - jak tak dalej
> pojdzie to w koncu bede mial w rodzinie kogos z kaska... nie bylo u nasz
> strasznej biedy - ale nigdy nikomu sie nie przelewalo...

Czyli jednak widze u Ciebie _bardzo_silna_ potrzebe dobrej sytuacji materialnej.
Ok - rozumiem to az za dobrze, ale czasem trzeba odlozyc gratyfikacje na pozniej
i najpierw sie wyksztalcic i dopiero potem robic duza kase. Jesli masz pomysly
to za kilka lat nie straca one na aktualnosci a i pewnie na horyzoncie pojawia
sie nowe.

> jezeli pojde na dzienne to pozostaje na utrzymaniu matki - a wlasciwie
> pojdzie na to czesc renty ktora ja dostaje....
> na zaocznych calosc place ja

Jak? Chcesz generowac zysk od pierwszego miesiaca? Gratuluje :-)

> Plan nie musi byc genialny, ale przede wszystkim solidny i innowacyjny -
> prawda jest taka ze teraz jest wbrew pozorom NAJLEPSZY okres dla
> start-upow - jezeli potrafisz wygenerowac jakikolwiek zysk w tak trudnych
> czasach to wyobraz sobie co sie bedzie dzialo w czasach ogromnego wzrostu
> gospodarczego!!!

Heh, ale i latwiej o porazke czyli strate calego wkladu :-)

> (a wierz mi, ze moze nie ogromny - ale wzrost jest przed
> nami).

No troche sie znam na gospodarce i polityce ;-)

> A jezeli nie przeszkadza recesja to juz tym bardziej bezrobocie,
> ktore powoduje latwiejszy dostep to wykwalifikowanej sily roboczej mniejszym
> kosztem w dodatku!!!

Myslisz jednostronnie - brak pracy powoduje wieksza papuperyzacje spolecznstwa
a co za tym idzie mniejszy popyt wewnetrzny co bezposrednio przeklada sie na
mniejsze zainteresowanie twoim produktem/usluga. Mniejsza sprzedaz = mniejszy
zysk. A mniejsze koszta zatrudnienia nie rekomensuja niestety mniejszego
obrotu.

> W tej chwili to bedzie sztuka dla sztuki poniewaz cala
> zarobiona kaska bedzie reinwestowana (poza kasa na studia) - mam co jesc i
> wogole wiec bede pracowal tylko dla rozwoju wlasnego pomyslu.

No rozumiem Cie, ale zeby oplacic wszystko, miec pieniadze na rozowj i jescze
na studia to trzeba na prawde miec farta.

> A jesli chodzi
> o te koszta to nie musisz mi mowic... znam juz ten bol :))) - niemniej
> jednak na zakrety mam patenty!!! Mysle realnie i wiem, ze w tej chwili
> kokosow nie zbije, ale jestem w stanie zbudowac cos co zapewni bezpieczna
> przyszlosc zarowno mnie jak i mojej przyszlej rodzinie...

Your choice! Jesli uwazasz, ze racja jest bezspornie po Twojej stronie
to zrob tak jak chcesz :-)

> Kurcze z kazdym Twoim kolejnym zdaniem widze, ze niejednego interesu
> probowales...
> Jak wiadomo nigdy nic nie wiadomo - ale generalnie w tej materii zawsze
> trzeba spodziewac sie najgorszego (no chyba ze tylko u mnie jezeli biore sie
> za interes rozgrywaja sie najbardziej mroczne scenariusze)

No bo zanim cos uda Ci sie zrobic to znajduja sie zawsze dziesiatki
nieprzewidzianych spraw, kosztow ktore potrafia zniechecic i rozwalic
nie jeden plan.

> Matke na takie koszta nie stac - ale nie obicaze jej... jezeli sie nie uda
> za rok pojde na dzienne...

Widze postepy ;-)

> A ile kosztuja zaoczne na UJ albo na AGH ???? :)))) i jakie sa kryteria
> przyjecia???

"Ile kosztuje samochod i gdzie go kupie?"

Twoje pytanie jest na podobnym poziomie ogolnosci :-)))

> Hmmmm chyba w duzej czesci masz racje - a jezeli ta odpowiedzialnosc
> spowoduje, ze poczuje sie mniej pewny i przez to bede popelnial bledy??? Sam
> doskonale pewnie wiesz jak wazne w interesach sa szybkie decyzje,
> konsekwencja w dzialaniu i pewnosc siebie... to tez moze byc problem - musze
> ograniczyc ryzyko - hmmm moze pojde na wakacje do pracy i odloze kaske na
> semestr studiow zaocznych - w ten sposob powinienem miec pol roku pelnego
> komfortu psychicznego...

Po prostu jesli Ci sie nie uda to zostaniesz zasypany slowotokiem w stylu
"a nie mowilam" - i to jest makabryczne :-)

> Konkretna bardzo pomocna i wyczerpujaca odpowiedz - wkoncu ktos potraktowal
> moj problem powaznie - dzieki wielkie!!!

No problem.

> A tak poza tym to widze w Tobie dusze kombinatora... Tylko nie zrazaj sie
> tym calym pseudokryzysem gospodarczym... Mysle, ze mozemy nawiazac ciekawa i
> efektywna wspolprace w zakresie wspomagania pomyslow :-)

Jestem za :-)

--
-=Pozdrowionka=-

Wilczek
w...@b...pl
ICQ: 4017758 <|> GG: 75722


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Manipulacja miłością.
Re: Manipulacja miłością.
Jak pomóc pesymistce?
Depresja & Samobojstwo
Re: to nie to :(((

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?

zobacz wszyskie »