Mam problem z moja 7 tyg. córką.
Otóż corka ma niedokrwistość urodzeniową. w związku z tym po 3 tyg od
urodzenia miała wykonaną kontrolną morfologię. Okazało się, że ma za duzo
leukiocytów - 24 tys. Płytki w normie były.
Trafiliśmy do szpitala na Litewskiej (córka wtedy miła 3 tygodnie), do
Dziennego Oddziału Hematologii. Powtórzyli badania.
HB 11,9 E 3,42 L 15,00 PLT 356 Ht 33,2 MCV 97
MCH 34,6 MCHC 35,8
CRP<0,1
Bilirubina 2,8

Leukocytoza została wykluczona. Dalsza obserwacja niedorwistości
Wskazania --> posiew moczu po kilku dniach.
Po kilku dniach zrobiliśmy posiew moczu. W posiewie moczu (przyklejony
woreczek) wyszła Klebsiella pn. 10^4 10^5

Trafiliśmy znowu do szpitala (mała ma juz 6 tygodni). Zrobili morfologię
leukocyty były znowu podwyższone. CRO 3,6 OB 65
Zrobili jeszcze raz posiew moczu - łapany wyszła znowu Klebsiella. Pobierali
mocz nabłonkowo (nie wiem czy prawidłowo napisałam) - wyszedł jałowy.
Zrobili posiew kału -wyszła Klebsiella.

Mała faktycznie robiła kupy niezaciekawe. Odn czasu do czasu luzne, zielone
i nieprzyjemny zapach.

Zastosowali leczenie Biocefalem 8 dni i Enterol 2 razy dziennie po 1/2
saszetki.

Po kilku dniach leczenia pobrali krew na morfologie i OB. Leukocyty spadły
do 10,9. Płytyki tez spadły a OB do 30.

Po kilku kolejnych dniach leczenia znowu pobrali krew na morfologie, crp i
OB.
Leukocyty 14,3, płytki 640 tys. E 3,22 HB 10,0
CRP spadło do 0,66 A OB do 20/1h.

Wypisali nas ze szpitala z zaleceniami:
Enterol 2 x 1/2 saszetki
Cebion 2 x 5 kropli
oraz wskazanie zebyśmy po kilku dniach zjawili sie na dziennej hematologii w
celu kontroli

Stawilismy się, pobrali krew na badania i znowu było za dużo leukocytów. L
19,0 HB 10,2 płytki 444 E 337. Pobrali także krew na wirus EBV

Wypisali nas z zaleceniami
Witaminy kriotwórcze (cebion, kwas foliowy, B6) oraz dalej Enterol 2 x1/2
saszetki.
oraz zalecenie, żeby pokazać się w przyszły wtorek na kolejną kontrolę krwi.

Małej na kilka dni przed tym kupki się poprawiły, kolor zółty, ale dalej
trochę rozluźnione.
przez kilka dni kupki przez cały dzien są jakby mniejsze, ale 2-3 w ciagu
dnia sa naprawde duże.

I przed chwilą jak ją przewijałam zobaczyłam trochę krwi w pieluszce. Trochę
zółtego koloru i krew.
Mała nie gorączkuje.

i co to może znaczyć? co robic? czekać do jutra? udać się do pediatry czy
konsutować się odrazu z dziennym hematologii. brac ze sobą pieluszkę jako
dowód rzeczowy?

Proszę o rade,
zaniepokojona mama.