Witam wszystkich grupowiczow!

Czy ktos z was zetknal sie w ostatnich dniach z przypadkami
przeziebienia prowadzacego do zapalenia pluc. Nie pisalbym na
grupe gdyby bylo to zwykle zapalenie pluc. NIestety nie jest
zwykle, a lekarze nie moga postawic diagnozy.
Na to "cos" zachorowali moi dwaj koledzy z pracy. Jeden z nich
niestety nie przezyl (!!!). Dotad lekarze nie ustali nic wiecej
niz powiklania pogrypowe. Rozdzina nie zgodzila sie na sekcje.
Co wiecej, drugi kolega, ktory zdawalo sie
ze na szczescie szybko wyzdrowieje, tez trafil do szpitala
z powodu braku poprawy (Poznan - Klinika na Szamarzewskiego).
Wciaz pluje krwia z pluc. Na zdjeciach RTG wciaz widoczne plamy na
plucach.
Lekarze nadal nie potwierdzaja zbieznosci obu przypadkow, jednak
wg. mnie, ewidentnie sie od siebie zarazili. Wciaz brak diagnozy,
a ja postanowilem nie czekac na najgorsze. Nie jestem lekarzem,
ale zdanie "Prosze to zostawic lekarzom" na mnie nie dziala. Juz nie.
Pytam wiec kogos z was.
Nie wiem dlaczego jest tak trudno dla lekarzy skonsultowac sie
z grupami z innych krajow. W szczegolnosci z lekarzami z Grecji.
Tam ponoc cos tak wrednego panowalo. Moze juz wypracowano metode
leczenia tej choroby.

Prosze o powazne potraktowanie sprawy,
i z gory dziekuje w imieniu kolegi za sensowne wskazowki, Radek

PS. Badania na obecnosc najrozniejszych bakterii nic nie wykryly.
Wirusuwe nie zostaly jeszcze przeprowadzone (pdp. sa w trakcie)
Niestety u kolegi ktory zmarl badania na obesnosc wirusuw tez niczego
nie potwierdzily. (Moze byly wykonane za pozno).