« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2002-06-01 06:03:23
Temat: PajeczakiOn Fri, 31 May 2002 21:38:16 +0200, defric wrote:
>
>Użytkownik "Wilczek"
>
>> Jak przeczytalem to sie przerazilem nieprzecietnie... niecierpie pajakow
>> na mysl o zjedzeniu takowego dostaje drgawek :-) muchy to juz bym przezyl
>:-)
>
Zeby jakos zaczac;-)
Magda N
////////////////////////////////////////////////////
///////////////////////////
PAJECZAKI
Sonatami nie gadam, o pajeczakach opowiem. Pajeczakom
podobni jestesmy. Zapatrzeni w siebie, niespokojni, opuszczeni,
zgorzkniali. Wciaz szukamy potwierdzenia dla wlasnych
przekonan, wartosci.
Przez cale zycie snujemy cierpliwie i zmudnie pajeczyne
swiatopogladu, samoswiadomosci. Nasz stosunek do innych, do
siebie samego, do nauki, kultury, religii... przedzie sie
pajecza koronka. Niebywale misterna to robotka. Pajeczyna
ozdoba, ochrona, przyneta, pulapka, ma z czego pajeczak byc
dumny.
Pajecza nitka jest delikatna, watla. Potrzeba jej kanwy,
punktow zaczepienia, oparcia. Niekiedy snuje sie lekliwie,
kiedy indziej pobiegnie zdecydowanie, ostro, zawiazujac sie w
mocny, solidny wezel. Nie raz sie postrzepi lub nawet brutalnie
przerwie. Jak moze, tak ceruje i lata pajeczak brzydkie dziury.
Wie, ze to wazne. Jego siec musi byc solidna i piekna, nie
bedzie mial przeciez innej w zamian.
A wszedzie wokol obce pajeczyny. Zawieszone inaczej i w
odmienny rzucik. Przyciagaja, intryguja. Wystawia pajeczak
macki, wysyla sygnaly, nawoluje kolege stawonoga. Chcialby
pochwalic sie wlasna konfiguracja przedzy - niespotykana,
unikalna przeciez - roztoczyc ja w zachwyconym aplauzie. Kusi i
wabi, na prozno! Wnerwiony i bezsilny tupie swa roztrzesiona
stawonoga. Pajeczakowa nerwica sie wzmaga.
U pajeczakow o aplauz trudno. Kazdy pajeczak chwali swoj
wzorek. Nic dziwnego - jedyny, jaki w zyciu wymodzil. Co mu tam
jakis inny szczekoczulkowiec bedzie wychwalal niby to
pewniejsze zaczepy, niby mocniejsze nitki, niby ladniejsze
azurki. Toz to z tego tylko oslabienie osnowy, gmatwanina
watkow i dekoracyjny chaos.
Wsrod pajeczakow komunikacja zaburzona. Sam na sasiada nie
spojrzy, jesli juz, to z pode lba. Ale tez z drugiej strony,
nikogo nie wzrusza i jego wlasne mozolnie wypracowane
szczekodzielo. Siedzi potem taki jak kto glupi, osaczony w swej
pajeczej sieci. Czeka i sie wscieka. Nikt go nie zaprosi, nie
wystawi na jakiejs pajeczakowej wystawie, nie przyjdzie z
wizyta. Z takim kunsztem udziergana pajeczyna, a takie w niej
puchy.
Na co to wszystko? Tyle staran na nic. Trafi sie moze
jedynie niekiedy beznadziejnie glupia mucha lub kawalek
zdechlego komara, jak z laski. Gdzie te oszalale zachwytem
tlumy urokliwych motyli i ponetnych wazek, inne pajeczaki
omdlale z wrazenia, gotowe snuc wlasna przedze na podobienstwo
wedlug mistrzowskiego wzoru? Miedzy jedna a druga pajeczyna
bariera obojetnosci i milczenia. Pajeczakowa izolacja.
Zycie ucieka. Zramolala pajeczyna smierdzi kurzem,
straszy. Usycha w ciemnym kacie zapomnienia pajeczak.
Niesprawiedliwosc wielka. Byl to przeciez uduchowiony
sztukmistrz, artysta nie lada. Pragnal zachwycic caly swiat
swoim niepowtarzalnym pomyslem na zycie, a odsunieto go w
brudne zakamarki strychu. Smutne i niewdzieczne jest zycie
pajeczaka.
Magdalena Nawrocka
www.geocities.com/magdanawrocka
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.sci.psychologia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2002-06-01 13:24:57
Temat: Re: Pajeczaki
Witaj, Magdo,
mysmy juz sie kiedys w necie spotkaly. Daaaawno temu, w innej ( dla mnie)
epoce.
Twoja ksiazka i historia bardzo mi pomogly, kiedy przyszlo mi zmagac sie z
ciosem, jakim jest choroba.
Milo cie wiedziec, jakkolwiek pamietam, zemamy dosc rozne temperamenty;)
Kaska
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |