| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2007-05-05 11:28:26
Temat: Panslawopodobni są wśród nas... ;)Odebrał z przedszkola nie swojego wnuka
Pewien belgijski emeryt, który miał odebrać z przedszkola 2-letnią wnuczkę,
przez pomyłkę zabrał ze sobą inne dziecko wywołując panikę wśród
przedszkolanek i rodziców.
60-letni mężczyzna po pewnym czasie zadzwonił do przedszkola tłumacząc, że
dopiero jego żona uświadomiła mu, iż przyprowadził do domu obce dziecko.
http://wiadomosci.onet.pl/1529648,69,1,0,120,686,ite
m.html
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2007-05-05 12:33:05
Temat: Re: Panslawopodobni są wśród nas... ;)
"Sky" <s...@o...pl> wrote in message news:f1hpqh$h26$1@news.onet.pl...
> Odebrał z przedszkola nie swojego wnuka
> Pewien belgijski emeryt, który miał odebrać z przedszkola 2-letnią
wnuczkę,
> przez pomyłkę zabrał ze sobą inne dziecko wywołując panikę wśród
> przedszkolanek i rodziców.
> 60-letni mężczyzna po pewnym czasie zadzwonił do przedszkola tłumacząc, że
> dopiero jego żona uświadomiła mu, iż przyprowadził do domu obce dziecko.
>
> http://wiadomosci.onet.pl/1529648,69,1,0,120,686,ite
m.html
WYPRASZAM SOBIE TYTUŁ.
Ja żądam dla siebie prawa do przeprowadzenia badań DNA w dobrej wierze.
Gdyby wyniki okazały się pozytywne - dziecko niezaprzeczalnie moje to nadam
bieg prawny sprawie, a nie będę brał "nie swoje".
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2007-05-05 13:23:18
Temat: Re: Panslawopodobni są wśród nas... ;)Sky napisał(a):
> Odebrał z przedszkola nie swojego wnuka
> Pewien belgijski emeryt, który miał odebrać z przedszkola 2-letnią wnuczkę,
> przez pomyłkę zabrał ze sobą inne dziecko wywołując panikę wśród
> przedszkolanek i rodziców.
> 60-letni mężczyzna po pewnym czasie zadzwonił do przedszkola tłumacząc, że
> dopiero jego żona uświadomiła mu, iż przyprowadził do domu obce dziecko.
Co tam - on miał przynajmniej dobre chęci. Ja bym przewalcowała te
przedszkolanki: od czego one tam są, jeśli nie od pilnowania dzieci?
Mojemu mężowi kiedys powiedziano w przedszkolu, że dziecko już zostało
odebrane... a dziecko siedziało sobie pod stołem za szafką czy czymś...
Wyjaśnianie sprawy i poszukiwanie (nie w przedszkolu!!!) trwało godzinę,
podczas której kilka osób było realnie narażonych na zawał - tzn. czworo
dziadków i dwoje rodziców plus wychowawczyni i dyrektorka przedszkola.
Przed zgłoszeniem sprawy Policji na szczęście dziecko wylazło spod
stołu, zaniepokojone brakiem (sic!) opieki ze strony pani i zgłosiło się
do pań sprzątaczek...
--
XL wiosenna
........................
Uwaga: to konto jest kontynuacją poprzedniego, którego profil znajdziesz
tu:
http://groups.google.com/groups/profile?enc_user=FrF
wyBQAAAA-5PM3SkF7hgkuNFs7WOaEOPANdqfI6prRsqjc7uCt1A
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2007-05-05 23:29:03
Temat: Re: Panslawopodobni są wśród nas... ;)
Użytkownik "Panslavista" <p...@w...pl> napisał w wiadomości
news:f1htji$cbb$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
> "Sky" <s...@o...pl> wrote in message news:f1hpqh$h26$1@news.onet.pl...
> > Odebrał z przedszkola nie swojego wnuka
> > Pewien belgijski emeryt, który miał odebrać z przedszkola 2-letnią
> wnuczkę,
> > przez pomyłkę zabrał ze sobą inne dziecko wywołując panikę wśród
> > przedszkolanek i rodziców.
> > 60-letni mężczyzna po pewnym czasie zadzwonił do przedszkola tłumacząc,
że
> > dopiero jego żona uświadomiła mu, iż przyprowadził do domu obce dziecko.
> >
> > http://wiadomosci.onet.pl/1529648,69,1,0,120,686,ite
m.html
>
> WYPRASZAM SOBIE TYTUŁ.
>
> Ja żądam dla siebie prawa do przeprowadzenia badań DNA w dobrej wierze.
> Gdyby wyniki okazały się pozytywne - dziecko niezaprzeczalnie moje to
nadam
> bieg prawny sprawie, a nie będę brał "nie swoje".
>
Ok. Masz na uwadze... dzieci nie nasze, są nie nasze.
Jak pierdolniesz główką w stół. To pogadamy.
Na razie KF.
ett
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2007-05-06 01:07:08
Temat: Re: Panslawopodobni są wśród nas... ;)
"eTaTa" <e...@p...onet.pl> wrote in message
news:f1j3k9$rbv$1@news.onet.pl...
> Ok. Masz na uwadze... dzieci nie nasze, są nie nasze.
Dokładnie - moje dzieci nie są i nie powinny być kogokolwiek innego.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2007-05-06 07:37:44
Temat: Re: Panslawopodobni są wśród nas... ;)eTaTa<e...@p...onet.pl>
news:f1j3k9$rbv$1@news.onet.pl
> Użytkownik "Panslavista" <p...@w...pl> napisał w wiadomości
> news:f1htji$cbb$1@atlantis.news.tpi.pl...
> >
> > "Sky" <s...@o...pl> wrote in message
> > news:f1hpqh$h26$1@news.onet.pl...
[...]
> Na razie KF.
>
> ett
...czyli jak ett splonkował połowę psp.
P.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2007-05-06 10:08:14
Temat: Re: Panslawopodobni są wśród nas... ;)
Użytkownik "PN" <s...@l...po> napisał w wiadomości
news:f1k0h2$556$1@news.onet.pl...
> eTaTa<e...@p...onet.pl>
> news:f1j3k9$rbv$1@news.onet.pl
>
> > Użytkownik "Panslavista" <p...@w...pl> napisał w wiadomości
> > news:f1htji$cbb$1@atlantis.news.tpi.pl...
> > >
> > > "Sky" <s...@o...pl> wrote in message
> > > news:f1hpqh$h26$1@news.onet.pl...
>
> [...]
> > Na razie KF.
> >
> > ett
>
> ...czyli jak ett splonkował połowę psp.
To już nie ten eTa[p]t co kiedyś... ;P
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2007-05-06 10:24:56
Temat: Re: Panslawopodobni są wśród nas... ;)
Użytkownik "Panslavista" <p...@w...pl> napisał w wiadomości
news:f1j9pb$8f2$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
> "eTaTa" <e...@p...onet.pl> wrote in message
> news:f1j3k9$rbv$1@news.onet.pl...
>
> > Ok. Masz na uwadze... dzieci nie nasze, są nie nasze.
>
> Dokładnie - moje dzieci nie są i nie powinny być kogokolwiek innego.
Dzieci nie są twoją czy kogokolwiek innego własnością [przecież
ludzie -nawet mali nie są rzeczą!]...są jedynie oddane nam
[rodzicom-opiekunom] pod opiekę -i to po to by pomóc im się jak najszybciej
usamodzielnić -czyli stać się samostanowiącymi o sobie podmiotami
społeczeństwa [populacji].
Kto tego nie rozumie i ubezwłasnowalnia kogoś własną nadopiekuńczością czy
zaborczością jest "psycho-toksyczny" zarówno dla innych jak i sam dla
siebie...szuka bowiem w przywiązaniu do siebie innych poczucia własnego
bezpieczeństwa.
Nieszczęśliwiec nie może nauczyć innych szczęścia -produkuje jedynie innych
nieszczęśliwców.
A to co w nas rodzicach jest instynktownymi reakcjami przywiązania i chęci
dominacji - i owszem ma swoją rolę i miejsce sobie własciwe tak w procesie
opieki i wychowywania ptomstwa jak i w naszym osobistym dojrzewaniu do
jeszcze pełniejszego człowieczeństwa jaką jest owe naturalne rodzicielstwo
[z jego odruchami]...i psychiczny dystans do tychże odruchów... ;)
To tak nabazgrane w odruchu chwilowej niepoczytalności
[czyt. normalności] ;)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2007-05-06 10:40:32
Temat: Re: Panslawopodobni są wśród nas... ;)
"Sky" <s...@o...pl> wrote in message news:f1kad9$tla$1@news.onet.pl...
>
> Użytkownik "Panslavista" <p...@w...pl> napisał w wiadomości
> news:f1j9pb$8f2$1@atlantis.news.tpi.pl...
> >
> > "eTaTa" <e...@p...onet.pl> wrote in message
> > news:f1j3k9$rbv$1@news.onet.pl...
> >
> > > Ok. Masz na uwadze... dzieci nie nasze, są nie nasze.
> >
> > Dokładnie - moje dzieci nie są i nie powinny być kogokolwiek innego.
>
> Dzieci nie są twoją czy kogokolwiek innego własnością [przecież
> ludzie -nawet mali nie są rzeczą!]...są jedynie oddane nam
> [rodzicom-opiekunom] pod opiekę -i to po to by pomóc im się jak
najszybciej
> usamodzielnić -czyli stać się samostanowiącymi o sobie podmiotami
> społeczeństwa [populacji].
> Kto tego nie rozumie i ubezwłasnowalnia kogoś własną nadopiekuńczością czy
> zaborczością jest "psycho-toksyczny" zarówno dla innych jak i sam dla
> siebie...szuka bowiem w przywiązaniu do siebie innych poczucia własnego
> bezpieczeństwa.
>
> Nieszczęśliwiec nie może nauczyć innych szczęścia -produkuje jedynie
innych
> nieszczęśliwców.
>
> A to co w nas rodzicach jest instynktownymi reakcjami przywiązania i chęci
> dominacji - i owszem ma swoją rolę i miejsce sobie własciwe tak w procesie
> opieki i wychowywania ptomstwa jak i w naszym osobistym dojrzewaniu do
> jeszcze pełniejszego człowieczeństwa jaką jest owe naturalne rodzicielstwo
> [z jego odruchami]...i psychiczny dystans do tychże odruchów... ;)
>
> To tak nabazgrane w odruchu chwilowej niepoczytalności
> [czyt. normalności] ;)
Bzdety. Dzieci robi się nie tylko z instyktu, dla przyjemności w robocie,
czy ku chwale ojczyzny - ale dla siebie... Reszta, to tłumaczenie się z
"błędu"...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
10. Data: 2007-05-06 10:49:41
Temat: Re: Panslawopodobni są wśród nas... ;)
Użytkownik "Panslavista" <p...@w...pl> napisał w wiadomości
news:f1kbch$d3b$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
> "Sky" <s...@o...pl> wrote in message news:f1kad9$tla$1@news.onet.pl...
> >
> > Użytkownik "Panslavista" <p...@w...pl> napisał w wiadomości
> > news:f1j9pb$8f2$1@atlantis.news.tpi.pl...
> > >
> > > "eTaTa" <e...@p...onet.pl> wrote in message
> > > news:f1j3k9$rbv$1@news.onet.pl...
> > >
> > > > Ok. Masz na uwadze... dzieci nie nasze, są nie nasze.
> > >
> > > Dokładnie - moje dzieci nie są i nie powinny być kogokolwiek innego.
> >
> > Dzieci nie są twoją czy kogokolwiek innego własnością [przecież
> > ludzie -nawet mali nie są rzeczą!]...są jedynie oddane nam
> > [rodzicom-opiekunom] pod opiekę -i to po to by pomóc im się jak
> najszybciej
> > usamodzielnić -czyli stać się samostanowiącymi o sobie podmiotami
> > społeczeństwa [populacji].
> > Kto tego nie rozumie i ubezwłasnowalnia kogoś własną nadopiekuńczością
czy
> > zaborczością jest "psycho-toksyczny" zarówno dla innych jak i sam dla
> > siebie...szuka bowiem w przywiązaniu do siebie innych poczucia własnego
> > bezpieczeństwa.
> >
> > Nieszczęśliwiec nie może nauczyć innych szczęścia -produkuje jedynie
> innych
> > nieszczęśliwców.
> >
> > A to co w nas rodzicach jest instynktownymi reakcjami przywiązania i
chęci
> > dominacji - i owszem ma swoją rolę i miejsce sobie własciwe tak w
procesie
> > opieki i wychowywania ptomstwa jak i w naszym osobistym dojrzewaniu do
> > jeszcze pełniejszego człowieczeństwa jaką jest owe naturalne
rodzicielstwo
> > [z jego odruchami]...i psychiczny dystans do tychże odruchów... ;)
> >
> > To tak nabazgrane w odruchu chwilowej niepoczytalności
> > [czyt. normalności] ;)
>
> Bzdety. Dzieci robi się nie tylko z instyktu, dla przyjemności w robocie,
> czy ku chwale ojczyzny - ale dla siebie... Reszta, to tłumaczenie się z
> "błędu"...
Jeśli owe "dla siebie" nie znaczy "dla instynktownej przyjemności
posiadania" [dzieci] a to nie znaczy że jednak wciąż o instynkta
[samozachowawcze -genom] chodzi to se uspołeczniony panslawistycznie
"małpoludzie" bzdetami gemby tu nie wycieraj -co? ;P
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |