| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2004-01-02 14:14:51
Temat: Re: Paradoxziutecznik <z...@g...bezspamu.pl> napisał(a):
<bt3t3b$mq8$1@inews.gazeta.pl>
[...]
> niet.
> a (sz)czekałem.
>
Wybacz więc, ten mailus już nie po raz pierwszy wycina mi taki numer.
Odpowiem z innego, i jeszcze raz proszę o wybaczenie.
puciek.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2004-01-04 11:19:19
Temat: Re: Odp: ParadoxArystokrates; <bsn571$ac0$1@news.onet.pl> :
> [...]
>
> Czyzby ntg? :-)
Jak najbardziej tg - przykładowo dysonans poznawczy jest często oparty
na paradoksie. ;)
Flyer
--
Szukam roboty - zdolny i chętny, z doświadczeniem w łączeniu wody z
ogniem i wykonywaniu niewykonalnego. ;)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-01-05 10:55:41
Temat: Re: Paradoxw liter haszczach<news:bt3ucr$s11$1@inews.gazeta.pl> rzekła paszcza
<puciek2>:
> Wybacz więc, ten mailus już nie po raz pierwszy wycina mi taki
numer.
> Odpowiem z innego, i jeszcze raz proszę o wybaczenie.
tą razą będę ja musiał kwilić ;)
odebrawszy maila w domu poprzez www, chcąc sciągnąc sobie w pracy
ze zdumieniem skonstatowałem, że mail z www znikł.. a bnie kasowałem
go..
czary jakoweś, czy moze 18 pluskiew??!
możesz raz jeszcze.....?
plzzz
--
Słonia przeważnie rysuje się mniejszego niż jest w rzeczywistości,
a pchłę większą.
J.Swift
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-01-12 12:33:02
Temat: Re: Paradox"puciek2" napisał
w wiadomości news:bsvi52$rvn$1@inews.gazeta.pl...
eTaTa:
> > Pokarz mi prawdziwy paradoks,
> > którego nie rozłoże na dowolne koncepcje
> > finalnie fizyczne?
> >
>
> Bardzo proszę. ;) Czy Bóg może stworzyć kamień tak ciężki aby nie mógł
> go podnieść ? ;)
Ponieważ eTaTa etatowo się ociąga, odpiszę w jego imieniu.
Czy Bóg istnieje? Jeśli nie, to problem znika.
Jeśli istnieje, to skąd wiadomo, że jest wszechmocny?
Jakiś pierwszy nawiedzony chlapnął, co mu ślina
(i wizja) na język przyniosła. I tak rozeszła się ta
pogłoska między Żydami - i trwa aż po dzień dzisiejszy.
Tymczasem "gołym okiem" widać, że do stworzenia
znanego nam Wszechświata wcale nie jest potrzebny
nieskończenie potężny Bóg. Wystarczy, aby
"wyrastał" odrobinę poza ten Wszechświat.
Zatem wyrzucając na śmietnik aksjomat o nieskończonych
przymiotach Boga likwidujemy wiele "paradoksów" z Nim
związanych. Ten, co zaproponowałeś, jak i kilka innych
(na przykład taki - Bóg z góry wie, który człowiek
będzie zbawiony, a który nie, zatem po co w ogóle
ta cała zabawa? ;-) ).
Idąc dalej w tym kierunku można bez trudności skonstruować
niesprzeczną wewnętrznie teorię funkcjonowania (model) Boga.
A nawet wiele takich teorii czy modeli.
Coś komuś nie klapuje? ;-)
--
Sławek
(modelarz)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-01-12 12:51:40
Temat: Re: ParadoxSlawek [am-pm] <sl_d[SPAM_BE]@gazeta.pl> napisał(a):
<btu47v$pm$1@atlantis.news.tpi.pl>
[...]
>
> Idąc dalej w tym kierunku można bez trudności skonstruować
> niesprzeczną wewnętrznie teorię funkcjonowania (model) Boga.
> A nawet wiele takich teorii czy modeli.
>
> Coś komuś nie klapuje? ;-)
>
Powiedz mi co rozumiesz przez "niesprzeczną wewnętrznie teorię" czegokolwiek
nie musi być Boga. ;)
pozdrawiam,
puciek.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-01-13 15:14:48
Temat: Re: Paradox"puciek2" napisał w wiadomości news:btu58s$jh1$1@inews.gazeta.pl...
> Powiedz mi co rozumiesz przez "niesprzeczną wewnętrznie teorię" czegokolwiek
> nie musi być Boga. ;)
Choćby taką, która nie generuje paradoksów. Mówiąc językiem
nauki - trzyma się kupy. ;-) A dla mnie najważniejsze - działa
w praktyce. Nie sama teoria oczywiście, tylko coś zbudowane
lub zorganizowane według tej teorii. Czy to nie JeT raz na jakiś
czas cytuje: "nie ma nic bardziej praktycznego od dobrej teorii"?
Pierwszy z brzegu przykład. W dochodzeniu o morderstwo
głównym podejrzanym jest Nowak. Prowadzący sprawę
wymyślił sobie zgrabną teorię, która wyjaśnia wszystkie
znane dotychczas fakty. Tymczasem okazuje się w pewnym
momencie, że Nowak ma alibi na czas morderstwa.
Teoria ujawnia pęknięcia. Przestaje trzymać się owej słynnej
kupy. Niektóre fakty upychane na siłę w ramach postawionej
teorii generują wewnętrzną sprzeczność. Nowak zabił i nie
zabił jednocześnie. Nie ma wyjścia - trzeba ją mniej lub
bardziej zmodyfikować. Albo to nie Nowak jest mordercą,
albo jego żelazne alibi jest co najwyżej papierowe, albo
w końcu źle określono czas morderstwa. W każdym razie
można wymyślić jedną lub kilka nowych teorii, które
dobrze wyjaśniają nieznane dotychczas fakty (jak i wszystkie
wcześniej poznane).
Mało przykładów? Proszę, oto kilka następnych:
Jeśli ktoś wymyśli silnik według sprzecznej wewnętrznie teorii,
taki silnik nie będzie działał (mówiąc ściślej, silnik zawsze "jakoś"
działa, tylko niekoniecznie zgodnie z zamysłem konstruktora;
zgodnie z (nie)określoną teorią, zapewne nieznaną konstruktorowi).
Jeśli gość startujący w wyborach obiecuje osiągnięcie wysokiego
wzrostu gospodarczego, znikomego bezrobocia, minimalnej inflacji,
fantastycznych przywilejów socjalnych dla wszystkich potrzebujących
- to usiłuje tym samym wciskać kit (propagując sprzeczną
wewnętrznie teorię ekonomiczną). Jeśli jakiejś pani marzy się
mężczyzna spontaniczny i lekko "zwariowany" przed ślubem,
natomiast świetnie zorganizowany, skrupulatny i przewidywalny
po ślubie - owa pani oczekuje cudu ("zadziałania" wewnętrznie
sprzecznej teorii psychologicznej).
Tak tu sobie na boku skubiemy teorię teorii, ale rozwinął się
(niestety, lekko niemrawo) o wiele lepszy wątek do "trzepania
pianki" w tym zakresie. O ile czujesz się na siłach, weź udział
w ankiecie JeT'a. Ja jeszcze nie czuję się na siłach... Czasowych.
Muszę wcześniej napisać kilka długich postów.
--
Sławek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |