« poprzedni wątek | następny wątek » |
61. Data: 2010-02-17 20:08:47
Temat: Re: Pere?ka.XL pisze:
> Czy mówimy o "Pasji"? - chyba nie.
Pytałam, na ile drastycznie ukrzyżowanie pokazane jest w filmie, o
którym mówiłyśmy i wyraziłam obawę, czy nie podobnie jak w "Pasji", bo
ten naturalizm się modny zrobił chyba ostatnio.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
62. Data: 2010-02-17 20:11:23
Temat: Re: Pere?ka.Chiron pisze:
> Jednak proszę Cię o wzięcie pod uwagę często zupełnie odmiennego wychowania
> dziecka na wsi: nie dość, że nie rzadko od urodzenia samo obserwuje czyjąś
> śmierć, chorobę, mękę, poród, to jeszcze- a to IMO ważne dla wrażliwości-
> obserwuje szlachtowanie zwierząt i tym podobne. Zauważ także, proszę- że na
> ogół takie dzieci są w porównaniu z miastowymi rówieśnikami może i mniej
> wrażliwe (choć na pewno nie "niewrażliwe"), ale często są o wielee bardziej
> szczere, prostoduszne i niezakłamane. Oczywiście- w żadnym wypadku nie
> należało by IMO pokazywaćim w TV horrorów- ale wiele z nich emocjonalnie
> dorosło do "Pasji". Tak uważam.
No, może tak było do mniej więcej połowy XX wieku. ;)
Ale i wcześniej nie wiadomo, czy były emocjonalnie przygotowane -
"Antka" albo "Janka Muzykanta" czytałeś aby? ;)
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
63. Data: 2010-02-17 20:11:57
Temat: Re: Pere?ka.Dnia Wed, 17 Feb 2010 21:04:59 +0100, Paulinka napisał(a):
> XL pisze:
>> Dnia Wed, 17 Feb 2010 20:26:34 +0100, Paulinka napisał(a):
>>
>>> XL pisze:
>>
>>>>> I widok człowieka przybijanego do krzyża ma to zmienić? Stworzyć zdrowego
>>>>> emocjonalnie człowieka?
>>>>>
>>>>> Qra
>>>> TAK.
>>> Szczególnie 6-latka, który sobie nie potrafi poradzić z emocjami typu
>>> przegrana w grę planszową. I to pisze pedagog...
>>> Rozumiem wziąć na pogrzeb, gdzie ceremonia niczym nie epatuje, jest
>>> ogólny żal i tęsknota, a Ty proponujesz widok barbarzyńskiej śmierci w
>>> zamian.
>>
>> Wbrew pozorom dzieci traktują trudne sprawy w naturalny, prosty sposób, ich
>> mentalność jest ich bronią. Rolą rodzica jest bycie z dzieckiem w takiej
>> chwili - spokój rodzica i poczucie bezpieczeństwa jest dla dziecka w tym
>> momencie najwazniejsze.
>>
>> PS. MŚK w wieku 9-10 lat zabijał na prośbę babci (wieloletniej
>> doświadczonej nauczycielki starej daty) siekierą na pieńku kupione na targu
>> kury przeznaczone na obiad. Ponieważ był jedynym mężczyzną w domu o tej
>> porze. Wyrósł na normalnego człowieka.
>
> I mu się ceni. Mój Michał (syn) w wieku lat 5 zapytał, co się dzieje,
> jak umrze pies (teściowej) (opisałam malowniczo krainę wiecznych łowów),
> skubany zapytał, a jak to jest z ludźmi. Jak mu szczerze powiedziałam,
> że ja najprawdopodobniej umrę przed nim, to ryczał jak bóbr przez 2h.
> Dzieciom się takich rzeczy nie sprzedaje. Nie ma takiej potrzeby.
Dzieciom można WSZYSTKO wytłumaczyć. Skoro ryczał, to znaczy, że dałaś
plamę, nie postarałaś się.
My, wierzący, mamy łatwiej: mówimy dzieciom, że kiedy dorosną i będą miały
własne dzieci, my pójdziemy do nieba zająć najlepsze miejsca i będziemy tam
czekać :-)
--
Ikselka.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
64. Data: 2010-02-17 20:13:00
Temat: Re: Pere?ka.Dnia Wed, 17 Feb 2010 21:07:12 +0100, medea napisał(a):
> XL pisze:
>> Dnia Wed, 17 Feb 2010 19:14:33 +0100, medea napisał(a):
>>
>>> Pewnie ktoś pomyśli, że to złośliwość z mojej strony, ale najgorsze
>>> lękowe jazdy miałam po niektórych lekcjach religii, np. po oglądaniu
>>> slajdów o całunie turyńskim,
>>
>> A tu co strasznego?
>
> Dla mnie wiało grozą. Ale ja wrażliwym dzieckiem byłam, mimo że
> miastowym. ;)
>
> Ewa
Ja też ogladałam, ale nie wzbudziły mojego przerażenia, lecz podejrzliwość
i instynkty badawcze raczej :-D
--
Ikselka.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
65. Data: 2010-02-17 20:15:26
Temat: Re: Pere?ka.XL pisze:
> Dnia Wed, 17 Feb 2010 21:04:59 +0100, Paulinka napisał(a):
>
>> XL pisze:
>>> Dnia Wed, 17 Feb 2010 20:26:34 +0100, Paulinka napisał(a):
>>>
>>>> XL pisze:
>>>>>> I widok człowieka przybijanego do krzyża ma to zmienić? Stworzyć zdrowego
>>>>>> emocjonalnie człowieka?
>>>>>>
>>>>>> Qra
>>>>> TAK.
>>>> Szczególnie 6-latka, który sobie nie potrafi poradzić z emocjami typu
>>>> przegrana w grę planszową. I to pisze pedagog...
>>>> Rozumiem wziąć na pogrzeb, gdzie ceremonia niczym nie epatuje, jest
>>>> ogólny żal i tęsknota, a Ty proponujesz widok barbarzyńskiej śmierci w
>>>> zamian.
>>> Wbrew pozorom dzieci traktują trudne sprawy w naturalny, prosty sposób, ich
>>> mentalność jest ich bronią. Rolą rodzica jest bycie z dzieckiem w takiej
>>> chwili - spokój rodzica i poczucie bezpieczeństwa jest dla dziecka w tym
>>> momencie najwazniejsze.
>>>
>>> PS. MŚK w wieku 9-10 lat zabijał na prośbę babci (wieloletniej
>>> doświadczonej nauczycielki starej daty) siekierą na pieńku kupione na targu
>>> kury przeznaczone na obiad. Ponieważ był jedynym mężczyzną w domu o tej
>>> porze. Wyrósł na normalnego człowieka.
>> I mu się ceni. Mój Michał (syn) w wieku lat 5 zapytał, co się dzieje,
>> jak umrze pies (teściowej) (opisałam malowniczo krainę wiecznych łowów),
>> skubany zapytał, a jak to jest z ludźmi. Jak mu szczerze powiedziałam,
>> że ja najprawdopodobniej umrę przed nim, to ryczał jak bóbr przez 2h.
>> Dzieciom się takich rzeczy nie sprzedaje. Nie ma takiej potrzeby.
>
> Dzieciom można WSZYSTKO wytłumaczyć. Skoro ryczał, to znaczy, że dałaś
> plamę, nie postarałaś się.
> My, wierzący, mamy łatwiej: mówimy dzieciom, że kiedy dorosną i będą miały
> własne dzieci, my pójdziemy do nieba zająć najlepsze miejsca i będziemy tam
> czekać :-)
On o tym wie. Wytłumacz 5-latkowi, że mamy zabraknie. Tej mamy, która w
jego 5-letnim życiu jest najważniejsza.
--
Paulinka
<Wicia> Jestem taki niegodziwy, że jako powitanie poczty głosowej mam
ustawione "Tak słucham?" (by) http://bash.org.pl/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
66. Data: 2010-02-17 20:16:08
Temat: Re: Pere?ka.Dnia Wed, 17 Feb 2010 21:11:23 +0100, medea napisał(a):
> Chiron pisze:
>
>> Jednak proszę Cię o wzięcie pod uwagę często zupełnie odmiennego wychowania
>> dziecka na wsi: nie dość, że nie rzadko od urodzenia samo obserwuje czyjąś
>> śmierć, chorobę, mękę, poród, to jeszcze- a to IMO ważne dla wrażliwości-
>> obserwuje szlachtowanie zwierząt i tym podobne. Zauważ także, proszę- że na
>> ogół takie dzieci są w porównaniu z miastowymi rówieśnikami może i mniej
>> wrażliwe (choć na pewno nie "niewrażliwe"), ale często są o wielee bardziej
>> szczere, prostoduszne i niezakłamane. Oczywiście- w żadnym wypadku nie
>> należało by IMO pokazywaćim w TV horrorów- ale wiele z nich emocjonalnie
>> dorosło do "Pasji". Tak uważam.
>
> No, może tak było do mniej więcej połowy XX wieku. ;)
> Ale i wcześniej nie wiadomo, czy były emocjonalnie przygotowane -
> "Antka" albo "Janka Muzykanta" czytałeś aby? ;)
>
> Ewa
Scena wsadzania Rozalki do pieca, a zwłaszcza opis po wyjęciu, poruszyła
mnie bardzo, ale też wyniosłam z tej lektury wiedzę, ze nie należy włazić
do pieca ;-)
--
Ikselka.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
67. Data: 2010-02-17 20:22:58
Temat: Re: Pere?ka.Dnia Wed, 17 Feb 2010 21:15:26 +0100, Paulinka napisał(a):
> XL pisze:
>> Dnia Wed, 17 Feb 2010 21:04:59 +0100, Paulinka napisał(a):
>>
>>> XL pisze:
>>>> Dnia Wed, 17 Feb 2010 20:26:34 +0100, Paulinka napisał(a):
>>>>
>>>>> XL pisze:
>>>>>>> I widok człowieka przybijanego do krzyża ma to zmienić? Stworzyć zdrowego
>>>>>>> emocjonalnie człowieka?
>>>>>>>
>>>>>>> Qra
>>>>>> TAK.
>>>>> Szczególnie 6-latka, który sobie nie potrafi poradzić z emocjami typu
>>>>> przegrana w grę planszową. I to pisze pedagog...
>>>>> Rozumiem wziąć na pogrzeb, gdzie ceremonia niczym nie epatuje, jest
>>>>> ogólny żal i tęsknota, a Ty proponujesz widok barbarzyńskiej śmierci w
>>>>> zamian.
>>>> Wbrew pozorom dzieci traktują trudne sprawy w naturalny, prosty sposób, ich
>>>> mentalność jest ich bronią. Rolą rodzica jest bycie z dzieckiem w takiej
>>>> chwili - spokój rodzica i poczucie bezpieczeństwa jest dla dziecka w tym
>>>> momencie najwazniejsze.
>>>>
>>>> PS. MŚK w wieku 9-10 lat zabijał na prośbę babci (wieloletniej
>>>> doświadczonej nauczycielki starej daty) siekierą na pieńku kupione na targu
>>>> kury przeznaczone na obiad. Ponieważ był jedynym mężczyzną w domu o tej
>>>> porze. Wyrósł na normalnego człowieka.
>>> I mu się ceni. Mój Michał (syn) w wieku lat 5 zapytał, co się dzieje,
>>> jak umrze pies (teściowej) (opisałam malowniczo krainę wiecznych łowów),
>>> skubany zapytał, a jak to jest z ludźmi. Jak mu szczerze powiedziałam,
>>> że ja najprawdopodobniej umrę przed nim, to ryczał jak bóbr przez 2h.
>>> Dzieciom się takich rzeczy nie sprzedaje. Nie ma takiej potrzeby.
>>
>> Dzieciom można WSZYSTKO wytłumaczyć. Skoro ryczał, to znaczy, że dałaś
>> plamę, nie postarałaś się.
>> My, wierzący, mamy łatwiej: mówimy dzieciom, że kiedy dorosną i będą miały
>> własne dzieci, my pójdziemy do nieba zająć najlepsze miejsca i będziemy tam
>> czekać :-)
>
> On o tym wie. Wytłumacz 5-latkowi, że mamy zabraknie. Tej mamy, która w
> jego 5-letnim życiu jest najważniejsza.
Bo tego aż tak dosłownie tłumaczyć nie trzeba. Trzeba znaleźć słowa, które
zadowolą dziecięcą psychikę na tym poziomie i na tym etapie. Można na
przykład powiedzieć, że jeśli bardzo poprosi Pana Boga, to zawsze z nim
będziesz (co by to nie miało oznaczać...).
Albo jeśli będzie Cię bardzo kochał (wersja dla niewierzących).
--
Ikselka.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
68. Data: 2010-02-17 20:25:42
Temat: Re: Pere?ka.XL pisze:
> własne dzieci, my pójdziemy do nieba zająć najlepsze miejsca i będziemy tam
> czekać :-)
To w niebie też są lepsze i gorsze miejsca?
Hm... to może nie warto się starać. :/
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
69. Data: 2010-02-17 20:26:46
Temat: Re: Pere?ka.XL pisze:
> Dnia Wed, 17 Feb 2010 21:07:12 +0100, medea napisał(a):
>
>> XL pisze:
>>> Dnia Wed, 17 Feb 2010 19:14:33 +0100, medea napisał(a):
>>>
>>>> Pewnie ktoś pomyśli, że to złośliwość z mojej strony, ale najgorsze
>>>> lękowe jazdy miałam po niektórych lekcjach religii, np. po oglądaniu
>>>> slajdów o całunie turyńskim,
>>> A tu co strasznego?
>> Dla mnie wiało grozą. Ale ja wrażliwym dzieckiem byłam, mimo że
>> miastowym. ;)
>>
>> Ewa
>
> Ja też ogladałam, ale nie wzbudziły mojego przerażenia, lecz podejrzliwość
> i instynkty badawcze raczej :-D
Zdaje się, że kilkanaście lat starsza niż ja byłaś w czasie, kiedy o
całunie turyńskim się trąbiło.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
70. Data: 2010-02-17 20:27:29
Temat: Re: Pere?ka.XL pisze:
> Scena wsadzania Rozalki do pieca, a zwłaszcza opis po wyjęciu, poruszyła
> mnie bardzo, ale też wyniosłam z tej lektury wiedzę, ze nie należy włazić
> do pieca ;-)
Chodziło mi raczej o wrażliwość Janka, ale niech Ci tam. ;)
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |