| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2005-02-17 14:23:26
Temat: Re: Piętno byłego partnera
Użytkownik "_ValteR_" <s...@n...thx> napisał w wiadomości
news:g6vbs2h7h8kv.dlg@valter.biteme...
> w idealnym związku tak jest - ale ludzie nie sa idealni. A to że
> dopiero po zakończeniu związku ktoś orientuje się że był
> wykorzystywany to z powodu braku dalszej motywacji do niezauważania
> tego. Wcześniej zachowanie związku było wazniejsze niż inne cele - a
> jak juz zwiazku nie ma...
cos w tym jest...
jednak co w sytuacji, kiedy dowiadujesz sie, ze przez lata byles
oszukiwany?...ze twoja partnerka (er) permanentnie zdradzala cie i
oczywiscie z ~dbalosci o ciebie, nie informowala o tym.... nie bylo to
"ustalone"...
czy udawanie emocji w imie wlasnej wygody nie jest wykorzystywaniem?...
pzd
kama
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2005-02-17 14:38:59
Temat: Re: Piętno byłego partnera[...]
> Znowu pesymistycznie-mam nadzieje ze tak sie nie stanie, ale jesli.. to
> tak... najpierw napisze tutaj... potem moze jakas rzeczywista pomoc
> psychologa, albo lepiej psychiatry (podobno posiadaja wieksza wiedze)
nie wierz w takie rzeczy. psycholog Ci nie powie co masz robic. to Ty
musiasz sam zdecydowac.
psycholog jedynie pomaga Ci sobie poukladac to wszystko w glowie i NA PEWNO
nie powie Ci, co masz robic.
Uwierz troche w siebie, przeciez to Twoje zycie. Kto ma wiedziec co robic,
jesli nie Ty?
Muerte
----------------------------------------
Miłość to iluzja, to bonus od natury
żeby kopulację uczynić mniej trywialną.
----------------------------------------
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-02-17 16:36:19
Temat: Re: Piętno byłego partnera
Użytkownik "Kama O2" <k...@w...to.o2.pl> napisał w wiadomości
news:cv29cv$pbe$1@inews.gazeta.pl...
> czy udawanie emocji w imie wlasnej wygody nie jest wykorzystywaniem?...
oczywiscie to moze dotyczyc obu stron...rowniez tej zdradzanej...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-02-18 07:10:21
Temat: Re: Piętno byłego partnera> w idealnym związku tak jest - ale ludzie nie sa idealni. A to że
> dopiero po zakończeniu związku ktoś orientuje się że był
> wykorzystywany to z powodu braku dalszej motywacji do niezauważania
> tego.
przy dobrej motywacji (osob postronnych/psychologa) obie strony to zauwaza. Punkt
widzenie zalezy od punktu siedzenia.
dla jednej strony 'postronny obserwator' powie: wykorzystywal cie bo lubi zdobywac,
kreci go niedostepnosc, ucieczka przed monotonnia malzenstwa.
w tym samym czasie dla drugiej strony: wykorzystala cie jako 'bezpieczna przystan'
itp itd.
dlatego tak nieznosze takich wszystkowiedzacych... i 'wykorzystywania'...
> mowi ze nie szkodzi bo to straszny trep był i zle ją
> traktowal to zawsze jest zdziwiona, ze mowie ze jest tak samo za to
> odpowiedzialna i pytam: "to po co byłaś z nim rok, skoro od początku
> był dupkiem?"
no wlasnie... budowa muru obronnego... zeby nie przyznac sie do porazki (ze
odszedl)...
wlasnie do tego zmierzalem: okreslenie 'dalem sie wykorzystac', itp... jednoznacznie
wskazuja na zwalenie winy na ta druga strone, co daje ukojenie i lepsza ocene tego
co sie zawalilo, (ale na krotko)...
bo w kazdym zwiazku (normalnym) - kazdy odpowiada 50%...
> jesli facet chcial miec dupe pod reką to nikt - jest to normalny
> kontrakt handlowy. Jesli oczekiwal milosci - to dal sie wykorzystywac
> i to jego wina. Facet powinien znac matematyke na tyle by majac 60 lat
> nie zenic sie z 20-latką.
>
haha.... wiedzialem... nawet nie wspomniales o sytuacji ze laska go kochala i dala
sie 'wykorzystac?'...
wg mnie: fakt ze sie inwestowalo i chuj sie z tego ma... nie swiadczy o tym ze cie
ktos 'wykorzystal'. a jedynie ze sie nieudalo ... dlaczego?... czy moge to
naprawic?...
> Związki są jak opony - na niektórych można zrobić więcej kilometrów,
> ale w końcu i tak wszystkie się ścierają.
dlatego trzeba czesto zmieniac (przynajmniej na letnie i ... zimowe)..:)
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.sci.psychologia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-02-18 08:20:24
Temat: Re: Piętno byłego partnera
Użytkownik "Muerte" <m...@s...trzepak.net> napisał w wiadomości
news:cv2aan$4eg$1@opal.futuro.pl...
> [...]
>> Znowu pesymistycznie-mam nadzieje ze tak sie nie stanie, ale jesli.. to
>> tak... najpierw napisze tutaj... potem moze jakas rzeczywista pomoc
>> psychologa, albo lepiej psychiatry (podobno posiadaja wieksza wiedze)
>
> nie wierz w takie rzeczy. psycholog Ci nie powie co masz robic. to Ty
> musiasz sam zdecydowac.
> psycholog jedynie pomaga Ci sobie poukladac to wszystko w glowie i NA
> PEWNO
> nie powie Ci, co masz robic.
> Uwierz troche w siebie, przeciez to Twoje zycie. Kto ma wiedziec co robic,
> jesli nie Ty?
>
> Muerte
>
Być może... ale skoro pomoże "poukładać w głowie" to i tak już dużo... W
końcu są po coś na tym świecie... No i ta grupa świadczy o tym, że jednak
coś w tym zawodzie jest... choć pewnie wielu z Was to po prostu... hmmmm...
mądrzy (=doświadczeni) ludzie.
Myślę tak jeszcze nad pewną parafrazą: Czy przypadkiem czas nie jest
najlepszym psychologiem??
PZD
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-02-18 12:02:20
Temat: Re: Piętno byłego partnera*Biko 77* wrote in <news:20050218071000.2C2CB33CC5@rekin5.o2.pl> :
> no wlasnie... budowa muru obronnego... zeby nie przyznac sie do porazki (ze
odszedl)...
> wlasnie do tego zmierzalem: okreslenie 'dalem sie wykorzystac', itp...
jednoznacznie wskazuja na zwalenie winy na ta druga strone, co daje ukojenie i
lepsza ocene tego co sie zawalilo, (ale na krotko)...
> bo w kazdym zwiazku (normalnym) - kazdy odpowiada 50%...
Prosta zasada w psychologii: "Każda ofiara szuka swego prześladowcy".
Nie pozwalanie na manipulowanie sobą (jeśli chcemy) jest prostsze niż
manipulowanie innymi.
>> jesli facet chcial miec dupe pod reką to nikt - jest to normalny
>> kontrakt handlowy. Jesli oczekiwal milosci - to dal sie wykorzystywac
>> i to jego wina. Facet powinien znac matematyke na tyle by majac 60 lat
>> nie zenic sie z 20-latką.
>
> haha.... wiedzialem... nawet nie wspomniales o sytuacji ze laska go kochala i dala
sie 'wykorzystac?'...
może, ale słowo "dała sie wykorzystać" jest na miejscu - to ona na to
pozwoliła. Ale uprę się że to przypadki statystycznie nieistotne ;)
>> Związki są jak opony - na niektórych można zrobić więcej kilometrów,
>> ale w końcu i tak wszystkie się ścierają.
>
> dlatego trzeba czesto zmieniac (przynajmniej na letnie i ... zimowe)..:)
są też opony uniwersjalne dla jeżdżących mniej ale nie są doskonałe:
gorsze w zimie niż zimowe i gorsze w lecie niz letnie. :)
Dobry wybór opon to podstawa - wpływają na łatwość prowadzenia,
komfort i bezpieczeństwo. Dobra, dość tych oponiarskich metafor :)))
--
Związki są jak opony - na niektórych można zrobić więcej kilometrów,
ale w końcu i tak wszystkie się ścierają.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-02-18 12:16:06
Temat: Re: Piętno byłego partnera
Użytkownik "_ValteR_" <s...@n...thx> napisał w wiadomości
news:9w7308j3s5nl.dlg@valter.biteme...
> *Biko 77* wrote in <news:20050218071000.2C2CB33CC5@rekin5.o2.pl> :
>
>> no wlasnie... budowa muru obronnego... zeby nie przyznac sie do porazki
>> (ze odszedl)...
>> wlasnie do tego zmierzalem: okreslenie 'dalem sie wykorzystac', itp...
>> jednoznacznie wskazuja na zwalenie winy na ta druga strone, co daje
>> ukojenie i lepsza ocene tego co sie zawalilo, (ale na krotko)...
>> bo w kazdym zwiazku (normalnym) - kazdy odpowiada 50%...
>
> Prosta zasada w psychologii: "Każda ofiara szuka swego prześladowcy".
> Nie pozwalanie na manipulowanie sobą (jeśli chcemy) jest prostsze niż
> manipulowanie innymi.
>
>>> jesli facet chcial miec dupe pod reką to nikt - jest to normalny
>>> kontrakt handlowy. Jesli oczekiwal milosci - to dal sie wykorzystywac
>>> i to jego wina. Facet powinien znac matematyke na tyle by majac 60 lat
>>> nie zenic sie z 20-latką.
>>
>> haha.... wiedzialem... nawet nie wspomniales o sytuacji ze laska go
>> kochala i dala sie 'wykorzystac?'...
>
> może, ale słowo "dała sie wykorzystać" jest na miejscu - to ona na to
> pozwoliła. Ale uprę się że to przypadki statystycznie nieistotne ;)
>
>>> Związki są jak opony - na niektórych można zrobić więcej kilometrów,
>>> ale w końcu i tak wszystkie się ścierają.
>>
>> dlatego trzeba czesto zmieniac (przynajmniej na letnie i ... zimowe)..:)
>
> są też opony uniwersjalne dla jeżdżących mniej ale nie są doskonałe:
> gorsze w zimie niż zimowe i gorsze w lecie niz letnie. :)
> Dobry wybór opon to podstawa - wpływają na łatwość prowadzenia,
> komfort i bezpieczeństwo. Dobra, dość tych oponiarskich metafor :)))
>
Bardzo ciekawe podejście - może warto z niego zrobić kolejny temat? :p
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-02-18 13:10:14
Temat: Re: Piętno byłego partnera*rabte* wrote in <news:cv4mbo$svj$1@atlantis.news.tpi.pl> :
>>>> Związki są jak opony - na niektórych można zrobić więcej kilometrów,
>>>> ale w końcu i tak wszystkie się ścierają.
>>>
>>> dlatego trzeba czesto zmieniac (przynajmniej na letnie i ... zimowe)..:)
>>
>> są też opony uniwersjalne dla jeżdżących mniej ale nie są doskonałe:
>> gorsze w zimie niż zimowe i gorsze w lecie niz letnie. :)
>> Dobry wybór opon to podstawa - wpływają na łatwość prowadzenia,
>> komfort i bezpieczeństwo. Dobra, dość tych oponiarskich metafor :)))
>>
> Bardzo ciekawe podejście - może warto z niego zrobić kolejny temat? :p
E tam nie warto. Z oponami tez nalezy pamietac ze najwygodniej jest
posiadać (conajmniej) dwa komplety na oddzielnych felgach wtedy
łatwiej jest zorganizować ich wymianę (pare śrubek i gotowe, omijamy
zabiegi typu wyważanie, zdejmowanie z felg itp.) i można to robić
czesciej bez niszczenia felg, gum.
Acha i niekoniecznie należy kupować najdroższe, wystarczy średnia
jakość za to bardziej jest to ekonomicze wiec w przypadku zużycia
łatwiej się z nimi rozstać i kupić nowe. ;)
--
Związki są jak opony - na niektórych można zrobić więcej kilometrów,
ale w końcu i tak wszystkie się ścierają.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-02-18 17:37:22
Temat: Re: Piętno byłego partneraUżytkownik Biko 77 napisał:
>>w idealnym związku tak jest - ale ludzie nie sa idealni. A to że
>>dopiero po zakończeniu związku ktoś orientuje się że był
>>wykorzystywany to z powodu braku dalszej motywacji do niezauważania
>>tego.
>
>
> przy dobrej motywacji (osob postronnych/psychologa) obie strony to zauwaza. Punkt
widzenie zalezy od punktu siedzenia.
> dla jednej strony 'postronny obserwator' powie: wykorzystywal cie bo lubi zdobywac,
kreci go niedostepnosc, ucieczka przed monotonnia malzenstwa.
> w tym samym czasie dla drugiej strony: wykorzystala cie jako 'bezpieczna przystan'
itp itd.
>
> dlatego tak nieznosze takich wszystkowiedzacych... i 'wykorzystywania'...
>
>
>>mowi ze nie szkodzi bo to straszny trep był i zle ją
>>traktowal to zawsze jest zdziwiona, ze mowie ze jest tak samo za to
>>odpowiedzialna i pytam: "to po co byłaś z nim rok, skoro od początku
>>był dupkiem?"
>
>
> no wlasnie... budowa muru obronnego... zeby nie przyznac sie do porazki (ze
odszedl)...
> wlasnie do tego zmierzalem: okreslenie 'dalem sie wykorzystac', itp...
jednoznacznie wskazuja na zwalenie winy na ta druga strone, co daje ukojenie i
lepsza ocene tego co sie zawalilo, (ale na krotko)...
> bo w kazdym zwiazku (normalnym) - kazdy odpowiada 50%...
>
>
>>jesli facet chcial miec dupe pod reką to nikt - jest to normalny
>>kontrakt handlowy. Jesli oczekiwal milosci - to dal sie wykorzystywac
>>i to jego wina. Facet powinien znac matematyke na tyle by majac 60 lat
>>nie zenic sie z 20-latką.
>>
>
>
> haha.... wiedzialem... nawet nie wspomniales o sytuacji ze laska go kochala i dala
sie 'wykorzystac?'...
>
> wg mnie: fakt ze sie inwestowalo i chuj sie z tego ma... nie swiadczy o tym ze cie
ktos 'wykorzystal'. a jedynie ze sie nieudalo ... dlaczego?... czy moge to
naprawic?...
>
>
>>Związki są jak opony - na niektórych można zrobić więcej kilometrów,
>>ale w końcu i tak wszystkie się ścierają.
Po huja tyle pirdolic jak ktos nie ma intuicji to nigdy nie pozna kogos
normalnego.Bedzie zawsze ladowal sie w jakies dziwne zwiazki.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-02-19 00:38:04
Temat: Re: Piętno byłego partneraDnia 15.02.2005 rabte <n...@m...maila> napisał/a:
> Nie wiem
> jak powinienem z nią rozmawiać, jak złagodzić ten, w sumie, uraz psychiczny,
> jak spowodować żeby mi zaufała-zależy mi na niej. I jak sobie radzić, bo
> również dla mnie jest to wielki stres.
Miej w dupie jej fochy - badz przy niej bez wzgledu na nie.
--
G -=gandalf.uczucia.com.pl=-
"Zanim zaczniesz dyskutować z głupcem, upewnij się, że nie pracuje w tym
samym zawodzie".
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |