Strona główna Grupy pl.soc.inwalidzi Po Śnieżce - Kilimandżaro

Grupy

Szukaj w grupach

 

Po Śnieżce - Kilimandżaro

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 7


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2008-10-27 21:17:12

Temat: Po Śnieżce - Kilimandżaro
Od: "rolins" <r...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora

Kiedyś był tu temat o najwyżej położonych miejscach do których można dotrzeć
na wózku. Otóż miałem ostatnio okazję przekonać się na własnej skórze że
na sam szczyt Kilimandżaro (5895 m.n.p.m) wjechać się nie da bez
wnoszenia...
roweru (nie mówiąc już o wózku) ale mnie się udało dotrzeć na 5105 m.n.p.m.
Wprawdzie jechałem na
nietypowym rowerze który w pewnych okolicznościach był lepszy niż tradycyjny
rower
ale w niektórych dużo gorszy. Mogę jednak zdecydowanie powiedzieć że na
zwykłym rowerze i już napewno na zwykłym wózku, na sam szczyt się nie da
wjechać.

Krótki opis jak wyglądał sam podjazd:

Pierwszy dzień wejścia.
Etap pierwszy to w większości bajeczka. Początkowo idzie się asfaltem, który
następnie zmienia się w drogę leśną , a następnie w kamienistą ścieżkę.
Trudności przysparzał jedynie ostatni odcinek (ok. 1/3 drogi) który był
bardzo kamienistą, nierówną ścieżką, z poprzecznymi, głębokimi rowami
odwadniającymi. W naszym przypadku dodatkową trudnością było to że ze
względu na naprawę rowerów wyruszyliśmy po godzinie 15:00 więc większość
drogi szliśmy w ciemnościach. Etap pierwszy to ok. 1000m przewyższenia i ok.
8 km długości. Startowaliśmy z wysokości ok. 1700m.n.p.m z Marangu Gate i
dotarliśmy do bazy Mandara Hut na wysokości 2700. Zapis przewyższenia
włączyłem dość późno dlatego nie jest on pełny.

Przewyższenie - pierwszy dzień
http://images34.fotosik.pl/380/0c1e41bd9e286c36.jpg

Drugi dzień wejścia.
Moim zdaniem i z punktu widzenia poruszania się pojazdem na kołach , był to
najtrudniejszy etap wspinaczki (pomijając atak na szczyt). Wprawdzie
przewyższenie było również na poziomie 1000m ale droga liczyła prawie 12 km
i wiodła w bardzo trudnym terenie. Początkowo przez błotnistą dżunglę aż do
granicy lasu, gdzie ścieżka zmieniła się w bardzo nierówną, kamienistą,
skalną i trawersującą ścieżkę po której było naprawdę trudno poruszać się na
rowerze. Szlak momentami przypominał wejście przez Biały Jar na Śnieżkę
tylko z dużo większymi głazami. Dojechałem na wysokość ok. 3500m.n.p.m
uszkadzając na skałach, układ kierowniczy , co spowodowało bardzo utrudnione
poruszanie. Przez ostatnie 200m przewyższenia, niestety była już potrzebna
pomoc , głównie ze względu na trudności z kierowaniem. W obozie Horombo Hut
na wysokości 3720 m n.p.m spędziliśmy jeden cały dzień. Powoli dochodząc do
siebie , naprawiając sprzęt oraz lecząc rany po dwóch "bokach" jakie
zrobiłem na trasie.

Przewyższenie - drugi dzień
http://images45.fotosik.pl/19/ade6ecdf87212bfe.jpg

Trzeci dzień wejścia.
Etap początkowo również bardzo trudny. Bardzo duże przewyższenie na dość
krótkim odcinku składającym się głównie z kamieni potrafił nieźle dać w
kość. Natomiast w pewnym momencie ścieżka stała się dużo mniej stroma,
łagodna, szeroka i równa. Ten etap był bardzo przyjemny ze względu na to że
większość drogi prowadziła właśnie w takim terenie. Znikła roślinność ,
odsłoniło się Kili oraz Mawenzi (druga erupcja po kili. Mawenzi wypiętrzyło
się na 5000m.n.p.m). Krajobraz stał się bardzo księżycowy, wysokogórski. W
ten sposób dotarliśmy do Kibo Hut na wysokości 4703 m n.p.m. W Kibo byliśmy
ok. godziny 14:00 ale mimo to wszyscy szybko położyliśmy się spać ponieważ
atak szczytowy miał rozpocząć się o godzinie 23:00. W rezultacie ruszyliśmy
o godzinie 0:30 i już na początku okazało się że nie będzie łatwo. Bardzo
mozolnie jechałem do góry, co chwilę zapadając się w piachu (a właściwie
wulkanicznym piargu). Ludzie którzy szli do góry robili 3 kroki do przodu
ale zjeżdżali 2 do tyłu więc problem mieli wszyscy. Po kilku godzinach tej
nierównej walki dotarłem do wysokości 5100m.n.p.m do punktu kontrolnego
Williams Point i widząc jak zwiększa się stromizna i piarg staje się
bardziej sypki , z wielkim bólem musiałem zadecydować że w tym miejscu ,
tego dnia będzie koniec podróży...

Przewyższenie - trzeci dzień
http://images47.fotosik.pl/20/80867a50ff753469.jpg

ATAK SZCZYTOWY
http://images26.fotosik.pl/284/c6a93555499352ba.jpg

Naprawdę trudnym momentem była konieczność podjęcia decyzji o powrocie ale
biorąc pod uwagę warunki tamtego dnia, nasz sposób ataku szczytowego, sprzęt
jakim dysponowaliśmy i obstawę, w tamten dzień nie było możliwości podjąć
innej decyzji. Udało się wejść na górę Kilimandżaro, nie udało się tylko
osiągnąć szczytu. Nie należę do ludzi którzy się łatwo poddają więc
uwierzcie mi że jeśli teraz mówię że się nie dało to się po prostu nie dało.
W dalszym ciągu jednak uważam że wejście na szczyt jest możliwe ale inną
drogą lub tą samą ale z noclegiem w namiotach pomiędzy Kibo Hut a szczytem,
w mniejszej grupie i z trochę zmodyfikowanym sprzętem. Ta góra mi nigdzie
nie ucieknie , dlatego za jakiś czas spróbuję znowu... Jestem bardzo
zadowolony ze swojego roweru, przez całą wyprawę spisywał się świetnie i ani
razu mnie nie zawiódł.

Zejście - pierwszy dzień
http://images31.fotosik.pl/380/d315c2c9e9cdd0bd.jpg

Zejście - drugi dzień
http://images33.fotosik.pl/385/b9245bdf9135bd92.jpg

GALERIA ZDJĘĆ Z WYPRAWY
http://picasaweb.google.pl/rolins1/KilimandAro2008#

Więcej informacji znajdziecie na:
http://www.sport-on.com/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2008-10-28 22:09:57

Temat: Re: Po Śnieżce - Kilimandżaro
Od: "rolins" <r...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora

Film z prezentacją zdjęć z tej wyprawy
http://pl.youtube.com/watch?v=d2WQ_9W5CDU

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2008-10-29 11:45:46

Temat: Re: Po Śnieżce - Kilimandżaro
Od: "RS/S" <xxxxxxxx@neostrada..pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "rolins" <r...@n...pl>
>
> Kiedyś był tu temat o najwyżej położonych miejscach do których można
dotrzeć na wózku.
> Otóż miałem ostatnio okazję przekonać się na własnej skórze że
> na sam szczyt Kilimandżaro (5895 m.n.p.m) wjechać się nie da bez
> wnoszenia...

/........../
--

Rolins jestem pelen podziwu dla Ciebie,
ale nie kazdy na takie wypady sie nadaje :-)
(ja nawet przed wypadkiem (100% sprawny) bym sie nie pisal na taka wyprawe)
ROLINS BRAWO !!!!

Podrawiam RS/S

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2008-10-29 12:52:37

Temat: Re: Po Śnieżce - Kilimandżaro
Od: "rolins" <r...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora

> Rolins jestem pelen podziwu dla Ciebie,
> ale nie kazdy na takie wypady sie nadaje :-)
> (ja nawet przed wypadkiem (100% sprawny) bym sie nie pisal na taka
> wyprawe)
> ROLINS BRAWO !!!!

ja o tej wyprawie słyszałem równie wiele złego co dobrego... Zdania były
bardzo podzielone ale trzeba pamiętać że nie każdy musi zdobywać góry. Jeden
człowiek lubi pisać wiersze a inny skakać na bungee i to właśnie jest fajne
że jesteśmy tak róźni. Każdy ma swoje kilimandżaro...

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2008-10-29 18:26:07

Temat: Re: Po Śnieżce - Kilimandżaro
Od: "Artur.M" <a...@v...pl> szukaj wiadomości tego autora

>> Rolins jestem pelen podziwu dla Ciebie,
>> ale nie kazdy na takie wypady sie nadaje :-)
>> (ja nawet przed wypadkiem (100% sprawny) bym sie nie pisal na taka
>> wyprawe)
>> ROLINS BRAWO !!!!
>
> ja o tej wyprawie słyszałem równie wiele złego co dobrego... Zdania były
> bardzo podzielone ale trzeba pamiętać że nie każdy musi zdobywać góry.
> Jeden człowiek lubi pisać wiersze a inny skakać na bungee i to właśnie
> jest fajne że jesteśmy tak róźni. Każdy ma swoje kilimandżaro...

A co słyszałeś złego?


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2008-10-29 19:06:25

Temat: Re: Po Śnieżce - Kilimandżaro
Od: "rolins" <r...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora

> A co słyszałeś złego?

Generalnie w większości tych złych opinii chodziło o pieniądze... jak to w
Polsce zwykle bywa. Głównie zarzuty skupiały się na tym że pieniądze
przeznaczone na wyprawę można było przeznaczyć na pomoc niepełnosprawnym i
generalnie można by bylo się z tym zgodzić gdyby nie fakt że środki na
wyprawę nie pochodziły z pieniędzy fundacji (która była patronem wyprawy)
ani ze środków budżetowych. Kasa była zdobyta od sponsorów , a fundacja
pomagała ją zdobywać. Każdy sponsor wiedział na co przeznacza pieniądze lub
sprzęt. Takie polskie piekiełko się zrobiło wokół tej sprawy.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2008-11-24 17:41:23

Temat: Re: Po Śnieżce - Kilimandżaro
Od: "rolins" <r...@S...pl> szukaj wiadomości tego autora

W księgarniach pojawiła się książka pt. "Każdy ma swoje kilimandżaro" w
której znajduje się szczegółowa relacja z wyprawy, sylwetki uczestników i
bardzo dobre zdjęcia. Polecam ją wszystkim ponieważ dokładnie wyjaśnia
powody dla których ta wyprawa została zorganizowana, przeżycia i emocje
jakie temu wszystkiemu towarzyszyły. Uważam że jest to ciekawa publikacja,
szczególnie dla osób które chciały by coś zmienić w swoim życiu ale również
dla zagorzałych przciwników :)

Książka napewno jest w sieci EMPIK ale znajdziecie ją również w innych
księgarniach.

Więcej informacji znajdziecie na:
http://www.sport-on.com/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Poszukuje Umowe kupna-sprzadazy samochodu zgodna z PFRON
Przykurcz biodrowe-gdzie operowac?
Kłopot z refundacją naprawy wózka (Pegaz obszar D)
działalność gospodarcza ON
OC/AC W HDI za posrednictwem MBANKU warto?

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Próbna wiadomość
Jakie znacie działające serwery grup dyskusyjnych?
Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5

zobacz wszyskie »