« poprzedni wątek | następny wątek » |
21. Data: 2004-03-19 09:45:21
Temat: Re: Po przej?ciach - 3atwiej czy trudniej?
Użytkownik "puchaty" <p...@b...pl> napisał w wiadomości
> Dla mnie nie ma istotnej różnicy między tym czy oceniane są wydarzenia czy
> zachowanie ludzi.
Serio? Mnie wydarzenia nigdy jeszcze nie oceniały :D
> (tym bardziej, że wydarzenia zwykle też są konsekwencją
> zachowań ludzkich - trudno jest mieć pretensje do konia, że się z niego
> spadło). Podobnie konsekwencje oceniania są zbieżne: w chińskiej
> przypowieści wieśniak chce ograniczyć poczucie dyskomfortu z powodu oceny,
> a przecież słowa Jezusa czyta się tak samo.
Myślę, że zbyt spłyciłeś wydźwięk przypowieści. Ograniczanie poczucia
dyskomfortu to proste, rzekłabym, atawistyczne dążenie. Tymczasem wieśniak
kieruje się głęboką mądrością. On mógłby się cieszyć, że syn nie poszedł do
wojska (koń wrócił itd) - nie powodowałoby to dyskomfortu w danym momencie,
ani nie powiększyłoby dyskomfortu później. A mimo tego on powstrzymuje sie
od oceniania.
BTW jaki był udział "czynnika ludzkiego" w przyciągnięciu tego nowego konia
przez starego ?? :D
> > Sorry, Puchaty, ale tym razem jakoś Ci interpretacja IMHO nie wyszła...
>
> Nie sądź a ... ;-)
Puchaty, czy mi się wydaje czy Ty zacząłeś od oceniania mojej
spostrzegawczości analogii ? :D
Monika
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
22. Data: 2004-03-19 10:33:25
Temat: Re: Po przej?ciach - 3atwiej czy trudniej?Chetnie wlacze sie do dyskusji mimo, ze nie mam nic do powiedzenia na temat
tego, co napisal(a) idiom:
> Użytkownik "puchaty" <p...@b...pl> napisał w wiadomości
>> Dla mnie nie ma istotnej różnicy między tym czy oceniane są wydarzenia czy
>> zachowanie ludzi.
>
> Serio? Mnie wydarzenia nigdy jeszcze nie oceniały :D
Nigdy nie narobił Ci ptak na płaszcz? Niżej wyjaśnię.
>> (tym bardziej, że wydarzenia zwykle też są konsekwencją
>> zachowań ludzkich - trudno jest mieć pretensje do konia, że się z niego
>> spadło). Podobnie konsekwencje oceniania są zbieżne: w chińskiej
>> przypowieści wieśniak chce ograniczyć poczucie dyskomfortu z powodu oceny,
>> a przecież słowa Jezusa czyta się tak samo.
>
> Myślę, że zbyt spłyciłeś wydźwięk przypowieści. Ograniczanie poczucia
> dyskomfortu to proste, rzekłabym, atawistyczne dążenie. Tymczasem wieśniak
> kieruje się głęboką mądrością. On mógłby się cieszyć, że syn nie poszedł do
> wojska (koń wrócił itd) - nie powodowałoby to dyskomfortu w danym momencie,
> ani nie powiększyłoby dyskomfortu później.
A skąd wiadomo jakie będą konsekwencje tego nie pójścia do wojska? Czy
radość wieśniaka nie przerodzi się w płacz? IMO wieśniak nie chce odczuwać
zawodu - idzie drogą środka. Byc może ten "dyskomfort" jest niezbyt
szczęśliwym określeniem - sugeruje dążenie do komfortu a ten kojarzy się
nam z radością i pozytywnym uniesieniem. Powinienem raczej napisać - dąży
do spokoju i wewnętrznej ciszy.
To samo IMO ze słowami Jezusa - pozwolisz, że przedstawię moją
interpretację, w której świetle moje podejście wyda Ci się bardziej jasne.
Jakie właściwie znaczenie mają sądy innych ludzi o nas samych? IMO takie
jakie mają nasze sądy o ich sądach. Sądy innych ludzi, jeśli nie będą przez
nas ocenione nie będą dla nas sądami. Innymi słowy jeśli nie będziemy
oceniać, to czyjaś ocena nas samych nie zaistnieje jako "ocena". (jeśli nie
będę wiedział jakie znaczenie ma szóstka albo jedynka, będzie mi wszystko
jedno co przyniosę w dzienniczku do domu).
Jeśli nie będę oceniał to czyjaś ocena mnie nie dosięgnie.
>> Nie sądź a ... ;-)
> Puchaty, czy mi się wydaje czy Ty zacząłeś od oceniania mojej
> spostrzegawczości analogii ? :D
Bardzo słusznie (stąd też przymróżenie oka na końcu) Sądzimy się nawzajem.
Gdybyś nie oceniła mojej oceny Twojej wypowiedzi nie byłoby dyskusji. Lub
gdybym ja nie ocenił Twojej oceny.
puchaty
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
23. Data: 2004-03-19 11:19:07
Temat: Re: Re: Re: Re: Po przejściach - łatwiej czy trudniej?Użytkownik Qwax napisał:
> Niezrozumienie!
> Nie mówiłem żeby nie czekać ale że nie można komuś dokopać
> gdy się odeszło, zapomniało, obraziło się; oczywiście można
> komuś 'podłożyć świnię z daleka' ale to tak jak strzał z za
> węgła - skuteczny ale satysfakcja niewielka ;-)))
Wiesz... ja jestem skorpion - mnie
się(teoretycznie) na odciski nie nadeptuje ;)
Ale taki ze mnie skorpion jak z koziej pupy trąbka
czasem :( Bo widzisz - często jest tak, że po
prostu na dokopywanie szkoda energii. Bo ktoś jest
z tych ryb młotów i i tak nie pojmie.
Z resztą - po co dokopywać? Jest coś takiego jak
wolna wola - nikt nikogo do niczego nie zmusi. A
nawet jak już to i tak z marnym skutkiem.
Wiesz - jest taka zlota zasada - kochasz go -
pozwól mu odejść i być szczęśliwym. Tyczy się
ludzi, dzieci, przyjaciół....
> Niezrozumienie.
> Nie mówiłem że nie należy walczyć, stawiać celów i dążyć do
> ich osiągania. Chciałem powiedzieć jedynie że nie należy
> oczekiwać że coś się nam należy, że będziemy szczęśliwi gdy
> coś osiągniemy.
Widzisz - ja nie powiedzialam, że nam się cos
należy. Ja dobrze wiem, że nic mi sie ot tak sobie
nie należy - wszystko ma swoją cenę. Ale to nie
wyklucza wymagań jakie się stawia życiu (a może
lepiej powiedzieć, że sobie, by coś od życia dostać).
> Z *doświadczeniami* uczymy się że tak na prawdę to
> szczęściem jest wchodzenie na szczyt - każdy krok, każdy
> widok, każde przełamanie zmęczenia - na szczycie mamy tylko
> satysfakcję - i drogę w dół :-(
I tu sie nie zgodzę. Nie prawdą jest, że szczęście
daje tylko dążenie. Wiesz, jak się już ma o co się
walczyło, ma się uczucie spełnienia. Fakt - rzadko
siada się na laurach - ale bynajmniej nie schodzi
sie w dół. Dalej czekają nowe cele - dla mnie
życie to wieczna wspinaczka, a po drodze nagrody
za zdobycie kolejnych celów ;)
Eulalka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
24. Data: 2004-03-19 11:25:02
Temat: Re: Po przej?ciach - 3atwiej czy trudniej?Spotkałem się w życiu z dwoma (głównymi) nastawieniami do
życia:
-"po szczytach" - od euforii do depresji - jak po
sinusojdzie
-"po średniej" - bez wielkich wzlotów ale i bez bolesnych
upadków
Kto wie która lepsza?
Nie wiem - obie mają plusy i minusy.
Pozdrawiam
Qwax
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
25. Data: 2004-03-19 11:29:40
Temat: Re: Re: Re: Re: Po przejściach - łatwiej czy trudnie
Użytkownik "Eulalia" <e...@k...pl> napisał w
wiadomości news:c3ehda$b08$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Użytkownik Qwax napisał:
>
> > Niezrozumienie!
> > Nie mówiłem żeby nie czekać ale że nie można komuś
dokopać
> > gdy się odeszło, zapomniało, obraziło się; oczywiście
można
> > komuś 'podłożyć świnię z daleka' ale to tak jak strzał z
za
> > węgła - skuteczny ale satysfakcja niewielka ;-)))
>
> Wiesz... ja jestem skorpion - mnie
> się(teoretycznie) na odciski nie nadeptuje ;)
Witam w klubie!
;-)))
> Ale taki ze mnie skorpion jak z koziej pupy trąbka
> czasem :( Bo widzisz - często jest tak, że po
> prostu na dokopywanie szkoda energii.
Ale uszczypnąć 'przy okazji' nie jest żle - no nie;-)))
> Wiesz - jest taka zlota zasada - kochasz go -
> pozwól mu odejść i być szczęśliwym. Tyczy się
> ludzi, dzieci, przyjaciół....
Tylko dlaczego tak niewiele osób ją stosuje?
> > Z *doświadczeniami* uczymy się że tak na prawdę to
> > szczęściem jest wchodzenie na szczyt - każdy krok, każdy
> > widok, każde przełamanie zmęczenia - na szczycie mamy
tylko
> > satysfakcję - i drogę w dół :-(
>
> I tu sie nie zgodzę. Nie prawdą jest, że szczęście
> daje tylko dążenie. Wiesz, jak się już ma o co się
> walczyło, ma się uczucie spełnienia.
Jedni lubią żyć inni mieć (pieniądze, satysfakcję,
wspomnienia) - i to ich sprawa.
> Fakt - rzadko
> siada się na laurach - ale bynajmniej nie schodzi
> sie w dół. Dalej czekają nowe cele - dla mnie
> życie to wieczna wspinaczka, a po drodze nagrody
> za zdobycie kolejnych celów ;)
>
To znaczy że jeszcze nie weszłaś na szczyt - po prostu
zrobiłaś kolejny kroczek.
Mądre ustawienie szczytu to ustawienie go dwa kroki przed
horyzontem ;-))))
Pozdrawiam
Qwax
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
26. Data: 2004-03-19 12:29:33
Temat: Re: Po przej?ciach - 3atwiej czy trudniej?Chetnie wlacze sie do dyskusji mimo, ze nie mam nic do powiedzenia na temat
tego, co napisal(a) Qwax:
> Spotkałem się w życiu z dwoma (głównymi) nastawieniami do
> życia:
>
> -"po szczytach" - od euforii do depresji - jak po
> sinusojdzie
> -"po średniej" - bez wielkich wzlotów ale i bez bolesnych
> upadków
>
> Kto wie która lepsza?
Może ten wieśniak z przypowieści...
puchaty
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
27. Data: 2004-03-19 13:29:34
Temat: Re: Po przejściach - łatwiej czy trudnieUżytkownik Qwax napisał:
>>Wiesz... ja jestem skorpion - mnie
>>się(teoretycznie) na odciski nie nadeptuje ;)
>
>
> Witam w klubie!
> ;-)))
Heh :) To nas sie tu juz namnożyło ;)
> Ale uszczypnąć 'przy okazji' nie jest żle - no nie;-)))
Hm.. wiesz... chyba uszczypliwa to bywam na co
dzień - wszyscy sie juz przyzwyczaili ;)
>
> To znaczy że jeszcze nie weszłaś na szczyt - po prostu
> zrobiłaś kolejny kroczek.
> Mądre ustawienie szczytu to ustawienie go dwa kroki przed
> horyzontem ;-))))
I tu sie w pełni zgadzam. Tylko widzisz - ja
jestem kobietą... nie dla mnie takie plany
długofalowe - musi być nagroda po drodze, by mi
morale nie spadało ;)
Eulalka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
28. Data: 2004-03-19 13:31:04
Temat: Re: Po przejściach - łatwiej czy trudnie
Użytkownik "Eulalia" :
> I tu sie w pełni zgadzam. Tylko widzisz - ja
> jestem kobietą... nie dla mnie takie plany
> długofalowe - musi być nagroda po drodze, by mi
> morale nie spadało ;)
A mi sie zazwyczaj zdarzało tak, że kiedy miałam długotrwały dołek - to
niespodziewanie dostawała od losu jakiś bonus. I to raczej nie myślę o
sprawach uczuć, ale np. coś dobrze robiło na moją ambicję. Kiedy przezywałam
smutek z powodu ukończenia 40 lat - zmieniłam niespodziewanie pracę na
ciekawą i korzystną i to wybrano mnie z kilkanaściorga kandydatów.
I inne takie tego typu sprawy.
I odwrotnie, kiedy wszystko szło dobrze - dostawałam jakiś cios od losu.
To tak na wypadek, żebym się nie czuła za dobrze.
Pozdrowienia.
Basia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
29. Data: 2004-03-19 13:32:22
Temat: Re: Po przej?ciach - 3atwiej czy trudniej?Użytkownik Qwax napisał:
> Spotkałem się w życiu z dwoma (głównymi) nastawieniami do
> życia:
>
> -"po szczytach" - od euforii do depresji - jak po
> sinusojdzie
Podpisuje sie pod pierwszą :( Ale też nie wiem czy
to dobrze - taka natura.
> -"po średniej" - bez wielkich wzlotów ale i bez bolesnych
> upadków
>
> Kto wie która lepsza?
>
> Nie wiem - obie mają plusy i minusy.
Eulalka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
30. Data: 2004-03-19 13:46:32
Temat: Re: Po przej?ciach - 3atwiej czy trudniej?
Użytkownik "puchaty" <p...@b...pl>
napisał w wiadomości
news:mn3gwaf25317$.dlg@juzwolalbympolizacslonine.com
...
> Chetnie wlacze sie do dyskusji mimo, ze nie mam nic do
powiedzenia na temat
> tego, co napisal(a) Qwax:
>
> > Spotkałem się w życiu z dwoma (głównymi) nastawieniami
do
> > życia:
> >
> > -"po szczytach" - od euforii do depresji - jak po
> > sinusojdzie
> > -"po średniej" - bez wielkich wzlotów ale i bez
bolesnych
> > upadków
> >
> > Kto wie która lepsza?
>
> Może ten wieśniak z przypowieści...
>
On wie tylko którą wybrał (może i dlaczego?)
Qwax
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |