Strona główna Grupy pl.soc.rodzina Pozyczk a rodzinie - jak?

Grupy

Szukaj w grupach

 

Pozyczk a rodzinie - jak?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 10


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2002-12-13 15:59:01

Temat: Pozyczk a rodzinie - jak?
Od: "Zbyszek" <z...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Witam,
mam takie pytanie - prosze podzielcie sie doswiadczeniem i opinia.

Osoba z rodziny chce pozyczyc kwota - popadla w tarapaty, czesciowo z
wlasnej winy.
Martwimy sie i dlatego rozwazamy pozyczke. Z drugiej strony obawiam sie
solidnosci osoby, bezrobotnej, mlodej, choc z jakas nadzieja na poprawe.
Mysle o zabezpieczeniu sie poprzez umowe na pismie. Jak to zapisac ? Kwota
nie jest astronomiczna, ale dla mnie dosc znaczna. Pewna przeszkoda jest
dzielaca nas odleglosc.

Pozdrawiam, Z.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2002-12-13 16:44:47

Temat: Re: Pozyczk a rodzinie - jak?
Od: "rena" <r...@p...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Zbyszek" <z...@o...pl> napisał w wiadomości
news:atd012$7o2$1@news.tpi.pl...

> Osoba z rodziny chce pozyczyc kwota - popadla w tarapaty, czesciowo z
> wlasnej winy.
> Martwimy sie i dlatego rozwazamy pozyczke. Z drugiej strony obawiam sie
> solidnosci osoby, bezrobotnej, mlodej, choc z jakas nadzieja na poprawe.
> Mysle o zabezpieczeniu sie poprzez umowe na pismie. Jak to zapisac ?

wiesz co? imo sprawa jest trudna, a ty napisales tak niewiele, ze trudno
ocenic to obiektywnie. dla mnie lampka alarmowa jest to, ze ta osoba popadla
w tarapaty w jakims tak procencie z wlasnej winy, dodatkowo jest bezrobotna.
pozyczenie pieniedzy osobie nierozwaznej moze ja wpedzic w jeszcze wieksze
tarapaty, bo sie nazapozycza, zeby tobie oddac pozyczy od kogos innego itd.
no i ona jest bezrobotna chwilowo, przejsciowo? bo jesli nie, to tym
bardziej nie odda.

chcac dobrze, mozesz jeszcze wywolac konflikt, bo np. sie obrazi, ze jej nie
ufasz i chcesz spisac umowe. a nawet jesli ja spiszesz, to z czego ci odda
bezrobotny?

ech...w wielu rodzinach pieniadze psuja wszystko....









› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2002-12-13 17:02:32

Temat: Re: Pozyczk a rodzinie - jak?
Od: "Zbyszek" <z...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

> tarapaty, bo sie nazapozycza, zeby tobie oddac pozyczy od kogos innego
itd.

na pewno nie o to mi chodzi

> no i ona jest bezrobotna chwilowo, przejsciowo? bo jesli nie, to tym
> bardziej nie odda.

ile to potrwa - nie wiem, licze sie z tym ze dlugo.

> chcac dobrze, mozesz jeszcze wywolac konflikt, bo np. sie obrazi, ze jej
nie
> ufasz i chcesz spisac umowe. a nawet jesli ja spiszesz, to z czego ci odda
> bezrobotny?
>
> ech...w wielu rodzinach pieniadze psuja wszystko....

OK, umowa chyba nie ma sensu. Sugerujesz darowizne ?


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2002-12-13 17:08:38

Temat: Re: Pozyczk a rodzinie - jak?
Od: "rena" <r...@p...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Zbyszek" <z...@o...pl> napisał w wiadomości
news:atd3o3$2b7$1@news.tpi.pl...
> > tarapaty, bo sie nazapozycza, zeby tobie oddac pozyczy od kogos innego
> itd.
>
> na pewno nie o to mi chodzi

no, ja akurat mam takich tesciow i dla nich najlepszym lekarstwem bylo
zamknac zloty kurek i dzieki temu robia mniej glupot, niestety:(

> OK, umowa chyba nie ma sensu. Sugerujesz darowizne ?

chm, tylko po co? po co ci papierek, jesli chcesz cos komus podarowac? bo
ani tego od podatku nie mozna odliczyc, wiec po co?

no nie wiem, wzor umowy pozyczki znajdziesz w kodeksie cywilnym. mozesz tez
dac do podpisu weksel.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2002-12-13 17:39:00

Temat: Re: Pozyczk a rodzinie - jak?
Od: "Zbyszek" <z...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "rena" <r...@p...pl> napisał w wiadomości
news:atd46i$92m$1@foka.acn.pl...
> > OK, umowa chyba nie ma sensu. Sugerujesz darowizne ?
>
> chm, tylko po co? po co ci papierek, jesli chcesz cos komus podarowac? bo
> ani tego od podatku nie mozna odliczyc, wiec po co?

Nieporozumienie. Przeciez pisze, ze rezygnuje z papierka.
Mało napisałem... może i tak, ale nie potrafie napisac wszystkiego, bo to za
duzo.

Co do przykladu, jaki podajesz, to znam dwa inne. Opisze je jako
ciekawostke, nie majaca bezposredniego zwiazku z moim przypadkiem.

Dwoch braci. Jeden(1) w wypadku sam. stracil zdrowie. Ale ukrywal to przed
rodzina i narobil dlugow. Drugi(2) to splacal za niego , ale za jednymi
dlugami szly nastepne. Kwoty staly sie podobno potworne, bo jakies straszne
odsetki itd.Co gorzej, oprocz pokrewienstwa laczyla ich DG. Rodzice
nalegali, zeby koniecznie pomagac i stanela po stronie tego brata z wypadku.
Skutek: brat nr 2, ten zdrowy, stracil kontakt z wlasna zona, rodzina,
zaharowywal sie, nerwicowal, i pomimo przedsiebiorczosci nic z tego nie
mial.

A drugi przypadek-osoba ktora ne chciala pozyczac, bo sie krepowala prosic
rodzine o wiecej. W koncu wziela to co do niej nie nalezalo i popadla w
wieksze problemy. Pozyczac zle, niepozyczac jeszcze gorzej ?

Pewnie potraficie opisac inne sytuacjie, a jaki moral ?

Z


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2002-12-13 17:49:52

Temat: Re: Pozyczk a rodzinie - jak?
Od: "rena" <r...@p...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Zbyszek" <z...@o...pl> napisał w wiadomości
news:atd5sf$hgi$1@news.tpi.pl...

> Nieporozumienie. Przeciez pisze, ze rezygnuje z papierka.
> Mało napisałem... może i tak, ale nie potrafie napisac wszystkiego, bo to
za
> duzo.

rzeczywiscie zle zrozumialam. nie chodzi o to, zebys pisal tu szczegoly,
ktore sa osobiste, tylko, ze trudno jest cos doradzic wiedziac tak malo.

> Co do przykladu, jaki podajesz, to znam dwa inne. Opisze je jako
> ciekawostke, nie majaca bezposredniego zwiazku z moim przypadkiem.
> Pewnie potraficie opisac inne sytuacjie, a jaki moral ?

no, niestety takie jest zycie. ja osobiscie tak sie wstydze pozyczac od
kogos, ze jak juz musze, to ide po prostu do banku, i to takiego, co nie
bierze zyrantow, tylko inne zabezpieczenia, bo tez sie wstydze.

ja o swoich tesciach tez juz tu pisalam, tez przerabana sprawa. oni
manipuluja naprawde delikatnymi sprawami i uczuciami, zeby tylko wyciagnac
kase na swoje kosztowne pomysly. o wszystko winia innych. jesli sie
odzywaja, to tylko po kase, po nic innego:) jesli zadzwonia w urodziny, to
tylko dlatego, ze akurat chca pozyczyc, a nie zlozyc zyczenia:)

tak wiec ja do pozyczania mam bardzo negatywny stosunek i czesto jest tak,
ze psuje to stosunki miedzyludzkie:(



















› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2002-12-14 07:02:30

Temat: Re: Pozyczk a rodzinie - jak?
Od: "jpiw" <g...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

>
> Pewnie potraficie opisac inne sytuacjie, a jaki moral ?
>
Dobry zwyczaj - nie pożyczaj!

Są sytuacje, że można komuś pożyczyć pieniądze ale tylko wtedy, gdy nie ma
się żadnych obaw co do zwrotu długu. Ta jednak taką nie jest. Obdarowanie
natomiast pociąga za sobą ryzyko, że "prośba o pożyczkę" będzie się
powtarzać.

J.



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2002-12-14 09:38:12

Temat: Re: Pozyczk a rodzinie - jak?
Od: "Łania" <d...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Zbyszek" <z...@o...pl> napisał w wiadomości
news:atd3o3$2b7$1@news.tpi.pl...
> OK, umowa chyba nie ma sensu. Sugerujesz darowizne ?
Nawet jeśli zamierzasz darować, to lepiej się do tego nie przyznawaj, bo
(niezależnie od tego ile masz) staniesz się "tym taaakim bogatym co nawet
rozdaje, więc może dawać częściej" :(
Jedna z możliwości, to pożyczyć, ale tylko taką sumę, z której ewentualną
utratą jesteś w stanie się pogodzić. I wyznaczyć przybliżony termin zwrotu
długu, a nawet umówić się na spłacanie w ratach - to może zmobilizować i
zdyscyplinować dłużnika. Umowy pisemne moim zdaniem mogą urazić, a i tak nic
nie gwarantują.
Byłam w podobnej sytuacji. Znajomy chciał pożyczyć 3.000 i zapewniał gorąco,
że tylko na tydzień. Znając jego sytuację obawialiśmy się, że tydzień
zamieni się w wieczność. Pożyczyliśmy 1000, po tygodniu odzyskaliśmy 300.
Minął rok, a sytuacja znajomego się nie poprawiła. Przykre jest to, że nie
widzę też sygnałów świadczących o tym, że wogóle przejmuje się tą sytuacją.
Niektórzy szybko przyzwyczajają się do brania od tych, którym - jak im się
zdaje - lepiej się wiedzie, więc trzeba uważać.
Pozdrawiam
Ania


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2002-12-14 10:15:19

Temat: Re: Pozyczk a rodzinie - jak?
Od: "Oasy" <u...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


"jpiw" <g...@p...onet.pl> schrieb im Newsbeitrag
news:atel8b$bih$1@news.tpi.pl...
> >
> > Pewnie potraficie opisac inne sytuacjie, a jaki moral ?
> >
> Dobry zwyczaj - nie pożyczaj!
>
> Są sytuacje, że można komuś pożyczyć pieniądze ale tylko wtedy, gdy nie ma
> się żadnych obaw co do zwrotu długu. Ta jednak taką nie jest. Obdarowanie
> natomiast pociąga za sobą ryzyko, że "prośba o pożyczkę" będzie się
> powtarzać.

Sa sytuacje kiedy imo powinno sie pozyczyc mimo malego prawdopodobienstwa
oddania, ale mozna wtedy pozyczyc tylko taka ilosc pieniedzy z ktora bedzie
sie mozna ewentualnie rozstac na zawsze i mimo wszystko powinno to byc
zrobione w formie pozyczki. Pozyczajacy w przypadku proby uzyskania
ponownej pozyczki przed splata poprzedniej, moze zawsze z czystym sumieniem
nie pozyczyc.

Pozdrawiam
Andrzej


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2002-12-14 12:23:53

Temat: Re: Pozyczk a rodzinie - jak?
Od: Bischoop <B...@b...kreml.russia> szukaj wiadomości tego autora

Dnia pią, 13 gru 2002 o 16:59 GMT Zbyszek napisał(a):

> Witam,
> mam takie pytanie - prosze podzielcie sie doswiadczeniem i opinia.
>
> Osoba z rodziny chce pozyczyc kwota - popadla w tarapaty, czesciowo z
> wlasnej winy.
> Martwimy sie i dlatego rozwazamy pozyczke. Z drugiej strony obawiam sie
> solidnosci osoby, bezrobotnej, mlodej, choc z jakas nadzieja na poprawe.
> Mysle o zabezpieczeniu sie poprzez umowe na pismie. Jak to zapisac ? Kwota
> nie jest astronomiczna, ale dla mnie dosc znaczna. Pewna przeszkoda jest
> dzielaca nas odleglosc.

Jesli to w rodzinie, to sprawa jest ciezka, najgorzej upominac sie o
swoje pozyczone pieniadze w rodzinie anizeli u obcej osoby.
Skoro to taka _dosc znaczna kwota dla ciebie_ , i jest to osoba
bezrobotna, to *nie pozyczaj* . Uwazam ze glupota jest robiebie sobie
dlugow jesli nie jestem pewny na 100% ze nie oddam. W rodzinie
traktowany na bank, 1-sze kroki kierowane sa do mnie lub do TZ (miekkie
serce), gdy upomnialem sie o zwrot dlugu ( 200zl), uslyszalem:
- Marcin a co ci na chleb brak?

Czlowieka moze szlag trafic, mnie nie chodzilo o te 200 zl ale o sama
zasade, by chociaz poinformowac, sluchaj nie mam teraz, wiesz jak to
jest.
Od tamtego czasu nie pozyczam i basta, teraz zas na mnie cala rodzina
obrazona, gdy czlowiek odmowi nie moga tego zrozumiec, moj ojciec mowil
mi na poczatku drogi: nie bedziesz pozyczal, gniew do ciebie beda czuli
tylko raz, a jak pozyczysz, pozniej bedziesz odmawial zawsze beda czuc
gniew.
I w tym prawda jest: chcesz miec wroga, pozycz mu pieniadze. :-)

--
% Bischoop | LRU: #260447 %
% bischoop(at)go2.pl | GG:4510058 |ICQ:159794827 %
% Szanuj siebie i blizniego swego, zielen i netykiete %

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Kieszonkowe dla pierwszaka
z cyklu sąsiedzi - długie
Dylematy :( (dlugie)
przepraszam
Ekologiczne zabawki z drewna

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »