Strona główna Grupy pl.soc.rodzina Prawo Ojca...

Grupy

Szukaj w grupach

 

Prawo Ojca...

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 2


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2006-12-29 12:44:08

Temat: Prawo Ojca...
Od: "Mateusz" <m...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Witam,

nie szukalem w postach czy taki wątek już był, bo trochę jestem w
desperacjii....

Urodziła mi się córka, ale jej matka zabrania mi się z nią widywać, nie
jesteśmy małżeństwem. Ona zajmuje się nią razem ze swoją matka i jej bratem.
Niczego odemnie nie chce bo wszystko ma:
- pieniądze - (ojciec w stanach),
- wsparcie - pomaga jej matka,
- nawet nie moge iść na zakupy, bo to robi jej brat.

Ciężko pracuję, żeby dawać na utrzymanie, ale nie chce tego, mojej pomocy
też nie. Zasłania się dzieckiem, że musie się zaklimatyzować w nowym
otoczeniu. Moja osoba jest tam zbędna bo może źle wpłynąć na dziecko. Nawet
nie wiem jakie mam prawa, czytam w kodeksach ale tam nie ma dokladnie
wyjaśnione, są informacje jeżeli bylibyśmy małżeństwem itp. Może nie jestem
najlepszym człowiekiem... Robię to co mi ona mówi, ale i tak jest źle nie
robie też jest źle... Desperacja - już myślalem żeby porwać dziecko, ale to
też głupi pomysł... Już wiem co to jest miłość ojca... Wiem że nie jestem
pierwszy i ostatni, ale każdy to przeżywa na swój sposób. Staram się też
zrozumieć matkę naszego dziecka, ale ni jak nie mogę, bo przecież jestem jej
ojcem to jest nasze kochane maleństwo, a teraz ....

Pozdrawiam


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2006-12-29 12:50:39

Temat: Re: Prawo Ojca...
Od: "Margola" <margola@nie_wysylaj_bzdur.kafeteria.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Mateusz" <m...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:en32p1$13j$1@nemesis.news.tpi.pl...
Już wiem co to jest miłość ojca... Wiem że nie jestem
> pierwszy i ostatni, ale każdy to przeżywa na swój sposób. Staram się też
> zrozumieć matkę naszego dziecka, ale ni jak nie mogę, bo przecież jestem
> jej
> ojcem to jest nasze kochane maleństwo, a teraz ....

Jeszcze raczej nie wiesz, co to miłość ojca. Matka córki też jeszcze nie
wie, co to miłość matki. Na razie widzę tu zwykłą (co gorsza klasyczną w
Polsce) rozgrywkę o dziecko. Macie świadomość najwyżej przynależności
biologicznej.
Podoba mi się, że starasz się zrozumiec matkę, jakkolwiek jej zachowanie
jest niezrozumiale dla kogoś, kto ma na względzie dobro dziecka. Rozumiem,
że był/jest między Wami jakiś konflikt? Co sprawiło, że nie jesteście razem?

Bez wyjaśnienia istoty konfliktu i bez jego rozwiązania nie macie co liczyć
na porozumienie.

Jeśli zechcesz napisac coś więcej, postaram się jakoś podpowiedzieć jakieś
rozwiązania. Eskalacja (a taka jest niewątpliwą, gdy sięgnie się po środki
prawne) nie posłuży nikomu.

Margola



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Wiwat niedojrzałość! ;)
Dziecko i pies
dentysta
seks z kotem, szwagierką i inne pyszności
Zarabiaj wiecej badz soba

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »