| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2008-03-16 04:09:53
Temat: Problem po zabiegu. (Chirurgia / Urologia)Witam serdecznie wszystkich Grupowiczow,
Nie bardzo mam sie kogo poradzic w tej sprawie w zwiazku z tym bede
niezmiernie wdzieczny za wszelkie cenne dla mnie wskazowki.
Przed kilkoma miesiacami poddalem sie operacji przepukliny
pachwinowej. Zostala wszyta siatka. Wystapila infekcja poniewaz rana
nie chciala sie zagoic na odcinku okolo 0,5 cm i wydobywala sie
regularnie ropa ale lekarz prowadzacy nie tracil nadzieji. Wyjechalem
na wakacje za granice na inny kontynent i postanowilem podjac tutaj
nauke wiec pierwsza rzecza za, ktora sie zabralem to udalem sie do
znanego chirurga z 30 letnia praktyka. Podczas konsultacji lekarz
uznal, ze niezbiedny bedzie zabieg wiec nalezy rane otworzyc,
wprowadzic niebieska substancje, ktora pozwoli okreslic w jakim
stopniu jest duza infekcja i podejmie wtedy decyzje czy siatka zostaje
czy musi byc usunieta. Uznalem, ze zdrowie jest najwazniejsze i pomimo
braku ubezpieczenia postanowilem cale oszczednosci przeznaczyc na ten
cel.
Zabieg zostal przeprowadzony, lekarz powiedzial, ze koniecznoscia bylo
usuniecie siatki i pozostawienie "kominka" malego otworu (prosze
wybaczyc uzywanie niefachowych okreslen) . Odpoczalem w klinice i
zostalem wypisany po paru godzinach po czym zostalem odwieziony do
domu. W nocy po operacji nad ranem obudzilem sie i mialem bardzo
obfity krwotok, wiec wrocilem do kliniki i lekarz powiedzial, ze
wiazanie puscilo. Zostalem poddany kolejnemu zabiegowi. W tym momencie
powinno byc szczesliwe zakonczenie historii bo rana sie ladnie
zagoila, niestety historia sie nie zakonczyla.... Po operacji moje
lewe jadro powiekszylo sie conajmniej 3 krotnie, towarzyszyl temu
ogromny bol. Nastepnego dnia bardzo zaniepokojony udalem sie do
gabinetu mojego lekarza, z wyrazu twarzy i zachowania wywnioskowalem,
ze byl niemniej przerazony jak ja. Zostalo przeprowadzone badanie
sonografem, wtedy wlasnie dowiedzialem sie, ze podczas zabiegu zostal
przerwany nasieniowod :( i ze obrzeki tego typu sie zdazaja po
operacji, ze nie mam sie co martwic wroci wszystko do normy. Dostalem
antybiotyk oraz leki przeciwbolowe. Po 5 dniach udalem sie na kolejne
badanie, jadra zmniejszylo sie o okolo 30% natomiast bol oraz jego
twardosc nadal nie ustawal. Lekarz twierdzil, ze wszystko przeciez
wraca do normy i byl wyraznie tym faktem uradowany wiec ja rowniez
bylem pewien, ze wszystko sie ulozy. Po 14 dniowej kuracji
antybiotykiem Levaquin jadro wrocilo do normalnej wielkosci. Po
miesiacu od operacji jadro nadal twarde jak niedojrzala sliwka na
sonografie widoczne na przemian biale pola i czarne w srodku jadra
niestety nie wiem co to oznacza. Lekarz wydal mi wylacznie zdjecie
tego wlasnie badania, wczesniejszych 2 nie moge sie doprosic, co
prawda z opisow wynika, ze jest droznosc krwi, obrzek zniknal, i w
porownaniu z poprzednimi wynikami jest kolosalna roznica. Nadal jednak
jadro jest twarde i mam nadzieje, ze te negatywne mysli o ewentualnej
jego utracie, beda tylko niemilym wspomnieniem. Czy spotkaliscie sie
Panstwo z podobnym problemem? Czy obrzek wyniknal przez zerwanie
nasieniowodu? W chwili obecnej mija 5 tydzien po zabiegu, bolu od 2
tygodni nie odczulem, jadro przez specjalna bielizne jest 24h trzymane
w gorze aby byl ulatwiony odplyw krwi, czy to wlasciwy sposob? Na
koniec mam jeszcze jedno pytanie, wiem, ze odpowiedz jest szalenie
trudna nie znajac sprawy ale czy lekarz z tak dlugim stazem nie
powinnien przed zabiegiem przeprowadzic badania sonografem aby widziec
jak siatka jest dokladnie rozmieszczona i zachowac wszelka ostroznosc
na nasieniowod tak niezmiernie wazny w organizmie mlodego mezczyzny
kilka lat przed trzydziestka?
Serdecznie pozdrawiam
Daniel
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2008-03-16 21:15:42
Temat: Re: Problem po zabiegu. (Chirurgia / Urologia)Nie jestem medykiem , ale wygląda , że Twoje zdrowie jest coraz słabsze.
Wyszło, że polscy medycy, mimo, że im niecałkiem wyszło byli lepsi,
bo mniej Ci zaszkodzili. Może lepiej tu, w Polsce się poradź jakiegoś
doktora,
a najlepiej 2, tak by 1 nie wiedział o 2. I zmień doradcę, bo zdaje się źle
radzi.
Ja mam pewnie spaczenie, ale czy oby uszkodzenie nasieniowodu było na pewno
niefartem, czy może jednak złośliwością , a klinika niemiecka , (stare
ideologie
wcielają w życie)?
Sory, ale jestem po małym piwie.
--
(tekst w nowej ortografi: ó->u , ch->h ,rz->ż lub sz, -ii-> -i)
Ortografia to NAWYK, często nielogiczny,
ktury ludzie ociężali umysłowo
nażucają bezmyślnie następnym pokoleniom.
reforma.ortografi.w.interia.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |