| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2001-10-03 01:16:55
Temat: Re: Prozak
Użytkownik <k...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
> Dodam tylko, że prozac na naszych oczach stał się symbolem epoki "obowiązku
> bycia szczęśliwym". Osoby nieszczęśliwe naprawiają swój niesłuszny stan biorąc
> prozac ;-)
Czy ten emotikon odnosi sie do obydwu zdan czy tylko do pierwszego?
Jesli to drugie to nie bardzo rozumiem czym jest epoka "obowiazku bycia szczesliwym"
i czy zyja w niej amerykanie (pewne klasy spole
czne) czy my wszyscy.
Zastanawiam sie rowniez czy "o.b.s." jest czyms pozytywnym czy negatywnym i kto go
nam narzuca - czy my sami? Nie wyobrazam sobie zy
cia, w ktorym wszyscy sa szczesliwi lub wszyscy sa nieszczesliwi.
Pozdrawiam,
hegod
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2001-10-03 01:22:14
Temat: Re: Prozakjacek wrote:
> I to jest dramat. Bo jak byc szczesliwym obecnie? Trzba miec sukcesy -
> najlepiej wymierne finansowo. Jak finansowe to nie ma miejsca na cos co
> mozna nazwac ogolniej uczuciami wyzszymi - obowiazek, poswiecenie,
> sluzba, altruizm. Wiec osoba ktora takie uczucia ma i realizuje - zostaje
> wyobcowywana z towarzystwa. Czuje sie zle - wiec polecam Prozac;-))
[ciach]
> No wiec jak cos nie wychodzi albo nie daj boze
> trzeba sie zopiekowac chorymi rodzicami (a nie da sie ich umiescic w domu
> starcow) - to problem i depresja -> nie da sie zarabiac kasy->nie ma
> sukcesu-> wiec sie jest nieszczesliwym. Wiec tabletka szczescia - prozac.
> Zycie jak wegetacja.
Przymuje, ze Prozak pewnym osobom daje "szczescie zastepcze". Ale czy takie szczescie
jest zle skoro osoby te zyja dalej i funkcjonu
ja w miare dobrze. Piszesz, ze takie zycie to wegetacja. Dlaczego, czy osoba
napedzana czy tez podtrzymywana przy zyciu za pomoca ch
emii, nie potrafiaca wspolzyc z innymi przy pomocy naturalnych "odruchow" za jakie
uwazamy poswiecenie, obowiazek i inne, o ktorych
wspominasz nie moze ewoluowac pozytywnie?
Pozdrawiam,
hegod
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-10-03 06:25:56
Temat: Re: ProzakWitaj!
> Przymuje, ze Prozak pewnym osobom daje "szczescie zastepcze". Ale czy takie
szczescie jest zle skoro osoby te zyja dalej i funkcjonu
> ja w miare dobrze. Piszesz, ze takie zycie to wegetacja. Dlaczego, czy osoba
napedzana czy tez podtrzymywana przy zyciu za pomoca ch
> emii, nie potrafiaca wspolzyc z innymi przy pomocy naturalnych "odruchow" za jakie
uwazamy poswiecenie, obowiazek i inne, o ktorych
> wspominasz nie moze ewoluowac pozytywnie?
Nie - to glebszy temat. Ja mowie o modelu w ktorym sie zadomowil Prozac.
W nim niestety jest miejsce na sukces finansowy a nie ma na inne.
Nic wiecej.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-10-04 09:28:49
Temat: Re: ProzakIn article <9pcmnv$a6t$1@news.tpi.pl>, a...@p...com says...
> Zgoda, tylko jedna moja obserwacja.
> W USA jest tez ... duzo milosci.
> Juz jakis czas obserwuje "profile" osob roznych narodowosci
> i akurat amerykanie sa czesto bardziej "ludzcy", nie-nadeci
> czesto bardziej niz europejczycy!
> Sam mialem mit amerykanina z dolarami w oczach :-)
> a okazuje sie, ze jest odwrotnie. W europie jest "gorzej".
Alez chyba mowimy o zupelnie roznych sprawach.
Ty mowisz o narodach a ja o grupach, klasach ludzi.
Wszedzie "miłości" jest tyle samo - może inaczej wglądać to dla
obserwatora.
Ja nie mam broń Boże mitu Amerykanina z $$ w oczach - to taki sam naród,
może tylko bardziej "prosty" (w sensie braku historii, pospolitości etc.
ale to sprawy z zupełnie innego podworka).
Nie jestem zafascynowany Ameryka - bardziej podoba mi sie jednak Europa.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |