« poprzedni wątek | następny wątek » |
21. Data: 2001-01-19 02:47:25
Temat: Re: Prywatni lekarze:((((Użytkownik _pepis <p...@a...gliwice.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:
[ciach]
> To juz drugi post na ktory dopowiadam w tym tonie. Nie wiem czego
> was tam ucza na tych uczelaniach, ale brakuje podstaw dobrego wychowania.
> Jestescie zadufani w sobie, wydaje sie wam ze jestescie kims lepszym.
> Nie zapominaj, ze jest wiele innych zawodow ktore wymagaja lat nauki,
> a ich przedstawiciele nie robia z siebie takich pawi!
ej ,wyluzuj stary
nie jestem na medycynie ,tylko na dziennikarstwie
i nie uwazam sie za kogos lepszego ,wiec nie wyciagaj nieuzasadnionych
wnioskow.
wyrazilem tylko swoje zdanie ,bo uwazam ,ze lekarz naprawde jest tylko
czlowiekiem(sory za ten banal) i choc to nie wporzadku ,to jednak moze miec
zly dzien i chcac niechcac odreagowac na pacjentach.i nie ma co z tego robic
wielkiej sensacjii ,bo taka sytuacja jest mozliwa w kazdym innym zawodzie
(choc moze nie tak odpowiedzialnym)
pozdrawiam
KOMINEK
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
22. Data: 2001-01-19 08:10:49
Temat: Re: Prywatni lekarze:((((Chodzi o to, ze nie jest to sprawa "jednego dnia", ale generalnie lekarze
zachowują sie poniżej krytyki, manifestują wręcz swoją wyższość, patrzą na
człowieka z pogardą,...szkoda słów. Panuje powszechna opinia, ze już
studenci medycyny są "inni", nie ma z nimi kontaktu, bawią się tylko w swoim
gronie. Zachowanie ich jest odpychające.
W wiekszosci przypadków z jakimi spotkałąm się w życiu - lekarze zachowywali
się po prostu jak świnie - DOBRO PACJENTA BYŁO NA OSTATNIM MIEJSCU!
J.
>wyrazilem tylko swoje zdanie ,bo uwazam ,ze lekarz naprawde jest tylko
>czlowiekiem(sory za ten banal) i choc to nie wporzadku ,to jednak moze miec
>zly dzien i chcac niechcac odreagowac na pacjentach.i nie ma co z tego
robic
>wielkiej sensacjii ,bo taka sytuacja jest mozliwa w kazdym innym zawodzie
>(choc moze nie tak odpowiedzialnym)
>
>pozdrawiam
>KOMINEK
>
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
23. Data: 2001-01-19 09:51:32
Temat: Odp: Prywatni lekarze:((((
Użytkownik <t...@p...onet.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:1...@n...onet.pl...
> > Witam.
> >
> > Chcialem sie z Wami podzielic moim dzisiejszym spotkaniem z panem
> > doktorem... w prywatnej przychodni.
> > Dzisiaj mnie pan doktor zaskoczyl i to bardzo nie milo...
> > Wchodze sobie do niego do gabinetu... on sobie siedzi na skorzanym
fotelu i
> > sie patrzy na mnie jakby chcialby mnie zabic... nawet nic nie pyta... po
co,
> > dlaczego, co dzieje... wiec zaczynam gadke. Mowie co i jak... laskawie
wzial
> > zdjecie, poaptrzyl... wzial moje skierowanie i zaczal cos pisac.. nie
> > powiedzial ani slowa... Juz troche zirytowany tym, pytam co to jest
(narosl
> > na kolanie).
> > Leczy sie operacyjnie... Ok, pomyslalem... nie zle sei zaczyna, pan
doktor w
> > koncu przemowil... pytam sie dalej, jak to wyglada... i tu dostalem
szoku...
> > "Poloza pana na lozku w szpitalu na kilka dni, mlotek, dluto... " -
zatkalo
> > mnie...
> > Potraktowal mnie jak jakiegos qrczaka (z calym szcunkiem dla Qrczkow:).
> > Szkoda ze nie powiedzial jeszcze ze tna pila spalinowa dla lepszego
> > efektu...
> >
> > Czy wszyuscy lekarze z wiekszych miast (ten byl z Krakowa) zachowuja sie
w
> > ten sposob??? Jesli tak, to chyba zaczne strzelacdo nich jak do
kaczek...
> > Juz nawet w Panstwowych osrodkach zdrowia lepiej traktuja pacjenta...
> >
> > Co Wy na to? Czy to nie jest lekka przesada z jego strony? Jego
zachowanie?
> >
> > Od dzisiaj zaczne unikac lekarzy... a jak juz pojde do jakiegos, o
najpierw
> > sie upewnie czy mam naboje gdyby mnie chcial wyslac na cwiartowanie...
>
>
> To zmień lekarza i nie zawracaj głowy. Twoje pieniądze - Twój wybór i Twój
> problem.
> Po drugie - jak do mnie przychodzi 45-ty pacjent w danym dniu, to też nie
> jestem specjalnie rozmowny.
> A po trzecie - Ty myślisz, że jak wygląda operacja ortopedyczna? Piła też
jest,
> spokojna głowa ( może nie koniecznie spalinowa ).
> TW
>
> --
> Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
Jak nie chcesz widziec 45-tego pacjenta w danym dniu, to przyjmuj
trzydziestu i traktuj ich wszystkich jak ludzi.Jestes lekarzem, ufamy ci,
bo wiesz to, czego my nie wiemy i nasze zdrowie lezy w twoich rekach.
czlowiek chory ma tylko swoja chorobe, bol czy narosl na kolanie, czy
cokolwiek innego, ale z reguly jest przestraszony i nie wie, co sie z nim
dzieje (dlatego idzie do ciebie) i co bedzie dalej.Przychodzimy do was po
pomoc.
Bo wygodnie jest wziac pieniadze od 45-ciu pacjentow, a przy dwudziestym
miec ich dosyc. Tak jak w polskiej komedii (i w polskiej rzeczywistosci,
niestety...), gdzie panie na poczcie sa zle i naburmuszone, bo przychodza do
nich klienci i zawracaja glowe znaczkami. Zastanawiam sie wiec, dlaczego
jestes lekarzem? Moze trzeba bylo poswiecic sie innej dziedzinie, albo
przynajmniej zostac stomatologiem, tam pacjenci nie sa zbyt
rozmowni.Wiekszosc ludzi jest poirytowana w pracy, bo malo im placa. Ale
prywatni lekarze?
niewazne...
Iwicz
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
24. Data: 2001-01-19 10:06:43
Temat: Re: Prywatni lekarze:((((
> Jak nie chcesz widziec 45-tego pacjenta w danym dniu, to przyjmuj
> trzydziestu i traktuj ich wszystkich jak ludzi.
Ale ja własnie, teoretycznie, powinieniem przyjmować 30 pacj./dz. - i za to mam
płacone. Po prostu codziennie przyjmuje się 10-15 dodatkowo za jedną wielką
figę z makiem. I tak robią wszyscy lekarze w mojej przychodni, co oznacza, że
codziennie przyjmowanych jest 100-150 osób, które gdzie indziej, być może,
pocałowałyby klamkę.
I chyba traktuję ich jak ludzi, skoro jednak przychodzą ( a przychodni w dużym
mieście nie brakuje )
Jestes lekarzem, ufamy ci,
> bo wiesz to, czego my nie wiemy i nasze zdrowie lezy w twoich rekach.
> czlowiek chory ma tylko swoja chorobe, bol czy narosl na kolanie, czy
> cokolwiek innego, ale z reguly jest przestraszony i nie wie, co sie z nim
> dzieje (dlatego idzie do ciebie) i co bedzie dalej.Przychodzimy do was po
> pomoc.
> Bo wygodnie jest wziac pieniadze od 45-ciu pacjentow, a przy dwudziestym
> miec ich dosyc. Tak jak w polskiej komedii (i w polskiej rzeczywistosci,
> niestety...), gdzie panie na poczcie sa zle i naburmuszone, bo przychodza do
> nich klienci i zawracaja glowe znaczkami. Zastanawiam sie wiec, dlaczego
> jestes lekarzem? Moze trzeba bylo poswiecic sie innej dziedzinie, albo
> przynajmniej zostac stomatologiem, tam pacjenci nie sa zbyt
> rozmowni.Wiekszosc ludzi jest poirytowana w pracy, bo malo im placa. Ale
> prywatni lekarze?
Ja NIE pracuję prywatnie, tylko w zwykłej, państwowej przychodni.
TW
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
25. Data: 2001-01-19 10:19:58
Temat: Re: Prywatni lekarze:((((> prywatny nie prywatny, ale przysiega zobowiazuje wszystkich i kazdy powinien
> jej przestrzegac. tylko wiekszosci tych prywatnych mamona przyslonila cos
> niecos. ja mam inne doswiadczenie, akurat na panu z przychodni panstwowej.
> bylam u niego razy trzy i wiecej tam nie pojde. jego uchybienia:
> - pan doktor nie wydaje zwolnien, bo wyczerpal limit (czytaj: zarobil
> troszke na lewo dajac zwolnienia bogatszym), nieistotne ze ktos ledwie
> patrzy na oczy bo ma taka goraczke - na pewno bedzie wydajniej pracowal
> ;-)))
Nie ma czegoś takiego jak limit ilości zwolnień!!!! Pan doktor, jeśli tak
powiedział, to hm... minął się z prawdą. Co najwyżej mógł mu się skończyć
bloczek ze zwolnieniami.
> - drugim razem bylam z grypa, ale mialam jeszcze problem z noga i chcialam
> skierowanie na przeswietlenie. pan doktorek nie byl zbytnio zainteresowany
> tym co mam do powiedzenia ale jak poprosilam o skierowanie na przeswietlenie
> to sie ozywil "a co sie bedziesz przeswietlac, chcesz raka dostac? a poza
> tym nie mam teraz czasu na to, jak przyjdziesz kiedy indziej to sie tym
> zajme". opadla mi szczeka, bo po pierwsze to od kiedy my na ty?
No to trzeba do chama też mówić per ty. W życiu do żadnego pacjenta nie mówiłem
na ty ( również do tych, co mają 16-17 lat )
a po drugie
> co to za diagnoza lekarska. dodaje, iz mam zwyrodnienie stawu kolanowego i
> przez miesiac ledwie chodzilam bo cos mi sie dzialo. w szkole sredniej bylam
> u chirurga, ktory zrobil piekne zdjecie mojej nozki i powiedzial, ze co
> kilka lat powinnam robic zdjecie i chodzic na kontrole. mysle, ze jakies
> 10 - 12 lat odstepu pomiedzy jednym a drugim wystarczy? jednak pan doktorek
> byl innego zdania ....
> - bylam u goscia razy trzy i razy trzy dostalam ten sam zestaw lekow -
> najdrozsze antybiotyki i leki pomocnicze.
No to trzeba było zażyczyć sobie tańszych. Chociaż... kiedyś dałem pajentce
antybiotyk średnio-drogi ( nawet bliżej średnio, niż drogi ), wróciła za
chwilę, żeby zmienić na tańszy, potem przyszła jeszcze raz, obrażona, że
dostała taaaki tani lek. No i bądź tu mądry :-)
> no i? jak widac wszyscy moga byc "profesjonalistami" i "dzentelmenami"
>
No pewnie że nie wszyscy :-)
TW
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
26. Data: 2001-01-19 10:59:41
Temat: Re: Prywatni lekarze:((((> Jestescie zadufani w sobie, wydaje sie wam ze jestescie kims lepszym.
> Nie zapominaj, ze jest wiele innych zawodow ktore wymagaja lat nauki,
> a ich przedstawiciele nie robia z siebie takich pawi!
Niestety lekarz w Holandii , Belgii decyduje o twoim zyciu (eutanazja)
i juz sam kontakt starszej osoby ze szpitalem wywoluje strach.
Na dodatek w Holandii nie ma prywatnych praktyk
i jak zdecyduja o eutanazji to nie ma odwrotu.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
27. Data: 2001-01-19 12:03:24
Temat: Re: Prywatni lekarze:((((
Użytkownik Joanna Wysocka <m...@p...promail.pl> napisała:
> Chodzi o to, ze nie jest to sprawa "jednego dnia", ale generalnie lekarze
> zachowują sie poniżej krytyki, manifestują wręcz swoją wyższość, patrzą na
> człowieka z pogardą,...szkoda słów. Panuje powszechna opinia, ze już
> studenci medycyny są "inni", nie ma z nimi kontaktu, bawią się tylko w
swoim
> gronie. Zachowanie ich jest odpychające.
> W wiekszosci przypadków z jakimi spotkałąm się w życiu - lekarze
zachowywali
> się po prostu jak świnie - DOBRO PACJENTA BYŁO NA OSTATNIM MIEJSCU!
> J.
Uogólniasz w sposób karygodny.
R a d e Q
r...@k...chip.pl
UIN:73210848 #GG:78524
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
28. Data: 2001-01-19 16:35:26
Temat: Re: Prywatni lekarze:((((
(...)generalnie lekarze
> zachowują sie poniżej krytyki, (...)Zachowanie ich jest odpychające.
(...)lekarze zachowywali
> się po prostu jak świnie
pl.sci.medycyna, ehhh :-(((
Jarosław Łączkowski
mailto: j...@h...torun.pl
http://www.alzheimer.pl/klub/o_nas2/laczk.html
--
Archiwum grupy http://niusy.onet.pl/pl.sci.medycyna
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
29. Data: 2001-01-20 09:40:15
Temat: Re: Prywatni lekarze:((((Ja jakos jestem studentem medycyny, a rownie dobrze bawie sie ze studentami
ekonomii, marketingu, a nawet (chociaz to mzoe byc dla Ciebie szok) z
mechanikami samochodowymi! Czlowiek czlowiekowi nie rozny, ale czy nei
sadzisz, ze nieco zbyt uogolniles sytuacje? Zreszta przewaznie ejst tak, ze
to z kim sie bawisz, zalezy od srodowiska w ktorym sie obracasz! Jesli masz
przyjacil na roku totrudno abys bawil sie z kims zupelnie innym, wybierasz
towarzystwo ktore Tobie odpowiada i tyle...
Pozdrawiam
LiBi- Jacek
-student med.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
30. Data: 2001-01-20 09:41:42
Temat: Re: Prywatni lekarze:((((Prawdziwa cnota krytyki sie nie boi:))))
Pozdrawiam
LiBi -Jacek
-student med.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |