« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2001-01-15 19:01:57
Temat: Re: Prywatni lekarze:((((
Użytkownik "kangoo" <k...@...pl> napisał w wiadomości
news:941nhf$eic$1@lx.zetosa.com.pl...
> Od dzisiaj zaczne unikac lekarzy... a jak juz pojde do jakiegos, o
najpierw
> sie upewnie czy mam naboje gdyby mnie chcial wyslac na cwiartowanie...
a ten biedny lekarz "siedział na skorzanym fotelu " i widac było ze nie ma
dubeltowki schowanej na kolanach za biurkiem .
> Pozdrawiam ?? ;))
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2001-01-16 17:09:31
Temat: Prywatni lekarze:((((Witam.
Chcialem sie z Wami podzielic moim dzisiejszym spotkaniem z panem
doktorem... w prywatnej przychodni.
Dzisiaj mnie pan doktor zaskoczyl i to bardzo nie milo...
Wchodze sobie do niego do gabinetu... on sobie siedzi na skorzanym fotelu i
sie patrzy na mnie jakby chcialby mnie zabic... nawet nic nie pyta... po co,
dlaczego, co dzieje... wiec zaczynam gadke. Mowie co i jak... laskawie wzial
zdjecie, poaptrzyl... wzial moje skierowanie i zaczal cos pisac.. nie
powiedzial ani slowa... Juz troche zirytowany tym, pytam co to jest (narosl
na kolanie).
Leczy sie operacyjnie... Ok, pomyslalem... nie zle sei zaczyna, pan doktor w
koncu przemowil... pytam sie dalej, jak to wyglada... i tu dostalem szoku...
"Poloza pana na lozku w szpitalu na kilka dni, mlotek, dluto... " - zatkalo
mnie...
Potraktowal mnie jak jakiegos qrczaka (z calym szcunkiem dla Qrczkow:).
Szkoda ze nie powiedzial jeszcze ze tna pila spalinowa dla lepszego
efektu...
Czy wszyuscy lekarze z wiekszych miast (ten byl z Krakowa) zachowuja sie w
ten sposob??? Jesli tak, to chyba zaczne strzelacdo nich jak do kaczek...
Juz nawet w Panstwowych osrodkach zdrowia lepiej traktuja pacjenta...
Co Wy na to? Czy to nie jest lekka przesada z jego strony? Jego zachowanie?
Od dzisiaj zaczne unikac lekarzy... a jak juz pojde do jakiegos, o najpierw
sie upewnie czy mam naboje gdyby mnie chcial wyslac na cwiartowanie...
Pozdrawiam.
kangoo.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2001-01-16 19:03:50
Temat: Re: Prywatni lekarze:((((> Witam.
>
> Chcialem sie z Wami podzielic moim dzisiejszym spotkaniem z panem
> doktorem... w prywatnej przychodni.
> Dzisiaj mnie pan doktor zaskoczyl i to bardzo nie milo...
> Wchodze sobie do niego do gabinetu... on sobie siedzi na skorzanym fotelu i
> sie patrzy na mnie jakby chcialby mnie zabic... nawet nic nie pyta... po co,
> dlaczego, co dzieje... wiec zaczynam gadke. Mowie co i jak... laskawie wzial
> zdjecie, poaptrzyl... wzial moje skierowanie i zaczal cos pisac.. nie
> powiedzial ani slowa... Juz troche zirytowany tym, pytam co to jest (narosl
> na kolanie).
> Leczy sie operacyjnie... Ok, pomyslalem... nie zle sei zaczyna, pan doktor w
> koncu przemowil... pytam sie dalej, jak to wyglada... i tu dostalem szoku...
> "Poloza pana na lozku w szpitalu na kilka dni, mlotek, dluto... " - zatkalo
> mnie...
> Potraktowal mnie jak jakiegos qrczaka (z calym szcunkiem dla Qrczkow:).
> Szkoda ze nie powiedzial jeszcze ze tna pila spalinowa dla lepszego
> efektu...
>
> Czy wszyuscy lekarze z wiekszych miast (ten byl z Krakowa) zachowuja sie w
> ten sposob??? Jesli tak, to chyba zaczne strzelacdo nich jak do kaczek...
> Juz nawet w Panstwowych osrodkach zdrowia lepiej traktuja pacjenta...
>
> Co Wy na to? Czy to nie jest lekka przesada z jego strony? Jego zachowanie?
>
> Od dzisiaj zaczne unikac lekarzy... a jak juz pojde do jakiegos, o najpierw
> sie upewnie czy mam naboje gdyby mnie chcial wyslac na cwiartowanie...
To zmień lekarza i nie zawracaj głowy. Twoje pieniądze - Twój wybór i Twój
problem.
Po drugie - jak do mnie przychodzi 45-ty pacjent w danym dniu, to też nie
jestem specjalnie rozmowny.
A po trzecie - Ty myślisz, że jak wygląda operacja ortopedyczna? Piła też jest,
spokojna głowa ( może nie koniecznie spalinowa ).
TW
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2001-01-16 19:56:57
Temat: Re: Prywatni lekarze:((((Czesc...!!!
Nono to sie doktorek postaral... Nie ma co:) Moze to przerost ambicji
nad mozliwosciami? A moze on po prostu byl taki madry, taki peikny, taki
niomylny, taki ...., taki.... ze sie do smiertelnikow nie odzywa? Hmmm
czasem i tak sie zdarza. Zapraszam do mnie na uczelnie:))) Co trzeci
profesor taki jest! Nie odezwie sie bo on to cos lepszego i jakze moglby
znizyc sie dopoziomu studenta i odpowiedziec mu na jakies banalne pytanie...
gdziez to! (przeciez jemu nie za to placa;).
Realia dzisiejszego swiata sa na prawde straszne, a do bycia lekarzem,
to trzeba miec powolanie, a nie materialistyczne podejscie do zycia, z
wyemancypowaniem wlasnej osobowosci!
Pozdrawiam ...
LiBi
PS. Jak sie leczyc to u znajomych albo samego siebie:)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2001-01-16 20:13:15
Temat: Re: Prywatni lekarze:((((Użytkownik kangoo <k...@...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:941nhf$eic$...@l...zetosa.com.pl...
[ciach]
> Co Wy na to? Czy to nie jest lekka przesada z jego strony? Jego
zachowanie?
>
> Od dzisiaj zaczne unikac lekarzy... a jak juz pojde do jakiegos, o
najpierw
> sie upewnie czy mam naboje gdyby mnie chcial wyslac na cwiartowanie...
to lekarz nie moze juz miec zlego dnia ?
zgadzam sie z toba ,ze potraktowal cie z lekka oschle ,ale co z tego ?
wydaje mi sie ,ze powinno liczyc sie to ,czy ostatecznie ten lekarz pomoze
ci w problemie ,czy nie ,a na drugim miejscu nalezy stawiac sposob w jaki
cie potraktowal
banalne - ale lekarz tez czlowiek ,pomysl o tym czasem.
poza tym - jak ci sie nie podoba dany lekarz ,to nie widze problemu aby go
zmienic
pozdrawiam
KOMINEK
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2001-01-16 20:42:55
Temat: Re: Prywatni lekarze:((((pytam z ciekawosci: co to byla za przychodnia?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2001-01-16 20:53:33
Temat: Odp: Prywatni lekarze:((((Czy wszyuscy lekarze z wiekszych miast (ten byl z Krakowa) zachowuja sie w
ten sposob??? Jesli tak, to chyba zaczne strzelacdo nich jak do kaczek...
Juz nawet w Panstwowych osrodkach zdrowia lepiej traktuja pacjenta...
Sam sobie odpowiedziales na to pytanko . oczywiscie ze nie wszyscy nie mozna
uogolniac.
Dok
Użytkownik kangoo <k...@...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:941nhf$eic$...@l...zetosa.com.pl...
> Witam.
>
> Chcialem sie z Wami podzielic moim dzisiejszym spotkaniem z panem
> doktorem... w prywatnej przychodni.
> Dzisiaj mnie pan doktor zaskoczyl i to bardzo nie milo...
> Wchodze sobie do niego do gabinetu... on sobie siedzi na skorzanym fotelu
i
> sie patrzy na mnie jakby chcialby mnie zabic... nawet nic nie pyta... po
co,
> dlaczego, co dzieje... wiec zaczynam gadke. Mowie co i jak... laskawie
wzial
> zdjecie, poaptrzyl... wzial moje skierowanie i zaczal cos pisac.. nie
> powiedzial ani slowa... Juz troche zirytowany tym, pytam co to jest
(narosl
> na kolanie).
> Leczy sie operacyjnie... Ok, pomyslalem... nie zle sei zaczyna, pan doktor
w
> koncu przemowil... pytam sie dalej, jak to wyglada... i tu dostalem
szoku...
> "Poloza pana na lozku w szpitalu na kilka dni, mlotek, dluto... " -
zatkalo
> mnie...
> Potraktowal mnie jak jakiegos qrczaka (z calym szcunkiem dla Qrczkow:).
> Szkoda ze nie powiedzial jeszcze ze tna pila spalinowa dla lepszego
> efektu...
>
> Czy wszyuscy lekarze z wiekszych miast (ten byl z Krakowa) zachowuja sie w
> ten sposob??? Jesli tak, to chyba zaczne strzelacdo nich jak do kaczek...
> Juz nawet w Panstwowych osrodkach zdrowia lepiej traktuja pacjenta...
>
> Co Wy na to? Czy to nie jest lekka przesada z jego strony? Jego
zachowanie?
>
> Od dzisiaj zaczne unikac lekarzy... a jak juz pojde do jakiegos, o
najpierw
> sie upewnie czy mam naboje gdyby mnie chcial wyslac na cwiartowanie...
>
> Pozdrawiam.
>
> kangoo.
>
>
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2001-01-16 23:13:44
Temat: Re: Prywatni lekarze:((((> To zmień lekarza i nie zawracaj głowy. Twoje pieniądze - Twój wybór i Twój
> problem.
> Po drugie - jak do mnie przychodzi 45-ty pacjent w danym dniu, to też nie
> jestem specjalnie rozmowny.
> A po trzecie - Ty myślisz, że jak wygląda operacja ortopedyczna? Piła też
jest,
> spokojna głowa ( może nie koniecznie spalinowa ).
OK, wszystko sie zgadza. Rozumiem ze moze byc zmeczony, ale on przyjmuje
prywatnie... jesli wie, ze przy 45-ym pacjencie bedzie mial dosc, to niech
przyjmie 20.
Czyzby materializm bral gore? a gdzie lekarska przysiega pomaganiu chorym??
Czy ona do niczego nie obliguje?
Zdaje sobie sprawe, i wiem ze czasem w ortopedii, chirurgii czy innych
"branzach" bierze udzial pila, alebez przesady...
Wydaje mi sie, ze mogl to w jakis bardziej cywilizowany sposob powiedziec...
Pozdrawiam.
Kangoo.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2001-01-16 23:18:27
Temat: Re: Prywatni lekarze:((((> Sam sobie odpowiedziales na to pytanko . oczywiscie ze nie wszyscy nie
mozna
> uogolniac.
Mam nadzieje, ze jest gro lekarzy, ktorzy zawsze pomoga, i nie powiedza z
grubej rury, w sposob drastyczny ze ktos umrze za 2tyg...
Fakt, lekarza zmienie, i na pewno nie bede juz korzystal z uslug ***
przychodni...
Z dzisiejszego zdarzenie nasuwa mi sie tylko jedno... duzo prywatnych
przychodni, gabinetow lekarskich idzie na kase... wiedza ze mog na tym nie
zle zarobic, i na tym koniku jada...:((((
Przykre to, ale niestety prawdziwe :((((
Niestetylekarze tak jak ksieza... niewszyscy powinni pracowac w swoim
zawodzie...
Materializm w wiekszosci przypadkow bierze gore... ale to juz temat raczej
nie na ta grupe :)
Pozdrawiam, i zycze jak najmniej stycznosci z lekarzami :))
Kangoo.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
10. Data: 2001-01-16 23:20:13
Temat: Re: Prywatni lekarze:((((> a ten biedny lekarz "siedział na skorzanym fotelu " i widac było ze nie ma
> dubeltowki schowanej na kolanach za biurkiem .
> > Pozdrawiam ?? ;))
Juz bym wolal zeby mial... i byl szybszy ode mnie :))))
PozdroFka.
Kangoo.
PS. A zycie mi jeszcze calkiem mile :))))
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |