| « poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2002-03-06 15:59:51
Temat: Re: Przemyslenia
"grzesiek" <g...@o...poczta.pl> a écrit dans le message news:
a656m7$9fv$...@g...uci.agh.edu.pl...
> Witam
>
> Mam na imie Grzesiek i od jakiegos czasu obserwuje sobie po cichu te
grupe.
> Nie zabieralem do tej pory glosu, poniewaz nie mialem potrzeby, poza tym
> wole sie nie wypowiadac na tematy w ktorych nie czuje sie za mocny. Zycie
w
> rodzinie ( czyt. wlasnej) jest dla mnie jeszcze dosc obce.
> W ostatnie wakacje zareczylismy sie razem z moja lepsza polowa, dodam ze
> Ona jest po studiach i pracuje kolejny rok, a ja mam zamiar sie bronic za
> jakies dwa miesiace. Chcielibysmy sie pobrac w te wakacje, a najpozniej za
> rok.
> Tyle tytulem wstepu, moze troche za dlugi ale uwazam ze niezbedny.
> Chcialbym o cos zapytac i z gory dziekuje za wszelkie odpowiedzi.
> Czytajac Wasze listy, czasami pisane w przyplywie emocji wyciagnalem pewne
> wnioski, zapewne bledne, ale...
> Okazuje sie, ze mezczyzni to: gbury, swinie, dupki i specjalizuja sie w
> krzywdzeniu kobiet. Natomiast tesciowe ( obydwie ) to wredne wiedzmy.
> Oczywiscie moje spostrzezenia to DUZE UOGOLNIENIE.
Nie - sorry za szczerosc, ale twoje slowa to _glupie_ _uogolnienie_. Ludzie
sa rozni i przewaznie sami ksztaltujemy swoje zycie. Chcesz miec fajna
tesciowa to ja sobie wychowaj. Nie chce sie dostosowac to do widzenia z nia.
Chcesz zeby twoj facet byl romantyczny i mily to sobie go znajdz. Zycie jest
w naszych rekach - mozesz je totalnie spieprzyc albo totalnie wygrac i
przezyc wspaniale chwile.
Co do grup takich jak ta - przewaznie pisza na nie osoby z problemami,
bo co to za post: "Hejka jestem juz trzy lata mezatka i jest wspaniale -
Justynka". Co na niego odpowiedziec? "Hejka, fajno ze ci fajno. Mi tez
fajno. Zosia" No chyba rzecz jasna, ze sa bardzo szczesliwi i musza sie z
kims podzielic swoim szczesciem. No i rzecz jasna stali bywalcy to ludzie,
ktorzy chca sie czegos nauczyc czy tez dowiedziec (bliskie pojecia - wiem
;-). Przewaznie jak komus jest dobrze to porad nie potrzebuje.
Chcesz miec fajne malzenstwo - upewnij sie ze jestes szczery ze swoja
dziewczyna, upewnij sie, ze ona jest szczera z Toba i go on. IMO glowna
przyczyna nieszczesliwych zwiazkow jest nieszczerosc, niezrozumienie i zla
wola tudziez egoizm. Jezeli tylko masz dosc oleju glowie (lub\i
doswiadczenia w zwiazkach, ale to nie zawsze jest bezbolesne) to mozesz te
czynniki wyeliminowac i tyle. Najwazniejsza jest komunikacja i zdrowy
rozsadek.
--
Pozdrowienia, odwagi i powodzenia,
Loonie
PS A tak w ogole to o ile nie macie jakichs trzech latek zwiazku za soba to
moze lepiej ze slubem poczekac? Ustabiliziwac sytuacje - ty skonczysz
studia, znajdziesz prace, bedziecie wiedzieli na czym stoicie i jak
bedziecie zyli. Nie mam zaufania do starszych ode mnie kobiet (to te bolesne
doswiadczenia ze zwiazkow ;-) A co szczypta pesymizmu na koniec.
-----------------------------------------------
Nic to byle nie myslec - Elektrycerz kwarcowy
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
12. Data: 2002-03-06 16:19:20
Temat: Re: Przemyslenia
> Poczytaj sobie jeszcze grupe pl.misc.budowanie - wyjdzie ci ze wlasne
> mieszkanie czy nie daj boze dom, to bzdura totalna, bo sa z tym same
> klopoty. Podobnie lektura pl.misc.samochody wyleczy cie od checi
posiadania
> wlasnego samochodu. Z niemal kazdym hobby mozesz tez sie rozprawic przy
> pomocy odpowiedniego forum.
>
> Tak to jakos jest, ze ludzie pisza tu glownie o problemach, a jak ich nie
> maja, to nie pisza, bo i nie ma o czym :-)
>
> Pozdrawiam i zycze wiecej optymizmu
>
> J.
Co racja, to racja :-)
Nie jest aż tak źle. Ja tam jestem zadowolona z życia małżeńskiego
(przynajmniej jak dotąd...).
Mamy za sobą 10 lat razem, 8 po ślubie, dwoje dzieci, kilka "cichych dni" i
przekonanie o tym, że jednak pochodzimy z różnych planet ;-)
Ale mimo wszystko, nie zgodzę się z twierdzeniem, że wszystkie pary w końcu
się rozchodzą.
Znam takie, które do końca się nie rozeszły i mimo jakichś kryzysów były ze
sobą szczęśliwe.
Sama chcę wierzyć, że zestarzeję się przy mężu. Mamy wiele planów na naszą
wspólną starość...
Pozdrawiam
Ula
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.soc.rodzina
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
13. Data: 2002-03-06 17:12:26
Temat: Re: Przemyslenia> Wydaje mi sie , ze powinienes byc dobrej mysli , nie uogolniac za bardzo i
> wierzyc , ze wszystko bedzie ok.
>
I ja tez tak mysle. Wprawdzie po slubie jestem dopiero 3 lata (albo juz :)),
ale poki co (tfu tfu puk puk) jest naprawde wspaniale. Moj chlop nie jest
idealny, ale ma dobre serce i zawsze moge na Niego liczyc. Ja rowniez mam
swoje wady, ale przy odrobinie dobrych checi z obu stron naprawde wiele
problemow do sie zalatwic tak, zeby nie niszczyc laczacych nas wiezi. Co do
tesciow to oczywiscie roznie bywa, sa i problemy, ale jest tez wiele dobroci
i uczucia z ich strony, a wszystko wychodzi jakos na plus :)
Sadze, ze jest wiecej rodzin, ktore generalnie sa zadowolone ze swojego
zycia, ale o tym sie po prostu nie pisze, bo i po co :) Pisza Ci co maja
problemy, bo szukaja jakiegos rozwiazania albo po prostu chca sie wyzalic i
tyle.
Tak wiec glowa do gory :)
Pozdrawiam serdecznie,
Malgorzatka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
14. Data: 2002-03-06 18:30:11
Temat: Re: Przemyslenia> Na koniec dodam ze bardzo sie kochamy z moja przyszla ( mam nadzieje :) )
> zona, i uklada nam sie naprawde swietnie, ale Wam tez sie ukladalo
swietnie
> na poczatku...
Nie zawsze i nie wszystkim ;)
Meza znalam 2 tygodnie przed podjeciem decyzji o slubie.
Mielismy rozne przejscia, ale to nas tylko wzmocnilo.
Papier nie wazny (dopoki nie ma dzieci - potem juz zaczyna byc wazny).
Jestem 10 lat po slubie, 3 dzieci, 30 z haczykiem ;) na karku
Nie wiem, kiedy to zlecialo....
Nie ma reguly na szczescie!
Najwazniejsze: szanowac druga osobe i jej prawo do wlasnego (chocby malego
swiata), kochac jej smiesznostki i przywary, zgodzic sie na to, ze nikt nie
jest idealem i tego samego oczekiwac w stosunku do siebie... Bedziecie zyli
dlugo i szczesliwie
Pozdrawiam
R.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
15. Data: 2002-03-06 19:30:03
Temat: Re: PrzemysleniaWitaj Grześku,
Też do tej pory tylko obserwowałam grupę, ale po Twoim poście muszę napisać.
Widać tutaj zasadniczo tylko tych, którzy mają problemy - szczęśliwi siedzą
cicho. Ale tak jest zazwyczaj w życiu, jeśli gdzieś coś się dzieje źle -
wiemy o tym natychmiast, jeśli komuś się dobrze wiedzie - zapada cisza....
Jestem z mężem niecałe 10 lat po ślubie - kochamy się tak samo, jak w noc
poślubną, a właściwe jeszcze bardziej, ponieważ nasze uczucie dojrzało.
Mąż jest najwspanialszym człowiekiem, jakiego znam na całym świecie!
Zgrzeszyłabym, gdybym powiedziała o Nim cokolwiek niepochlebnego.
Gdy wyjeżdża w delegację, np. na całe dwa dni, żadne z nas nie potrafi spać
w nocy! Tęsknimy za sobą tak potwornie, że odczuwamy wręcz fizyczny ból!!!
A'propos teściowych: moja teściowa uważa, że jestem najkochańszą córką, jaką
ma - a ma jeszcze dwie:-). Nigdy nie mówi o mnie: synowa, tylko córcia, a
nasze relacje przebiegają bez zgrzytów i kłótni.
Życzę Ci, z całego serca, aby Twoje życie było równie udane!
Ewa - żona Piotra.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
16. Data: 2002-03-06 20:05:58
Temat: Re: Przemyslenia
"grzesiek" <g...@o...poczta.pl> wrote in message
news:a656m7$9fv$1@galaxy.uci.agh.edu.pl...
> Witam
>
[ciach]
pozdrawiam grzesiek
>
Witam po raz kolejny :)
Dziekuje wszystkim za tak liczny odzew.
Z przyjemnoscia stwierdzam, ze te odpowiedzi tylko mnie umocnily w
postanowieniu poslubienia mojej lepszej polowy.
pozdrawiam
grzesiek-podniesiony na duchu
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
17. Data: 2002-03-06 20:50:51
Temat: Re: Przemyslenia> Moze zatem lepiej dac sobie spokoj z calym tym slubem i wspolnym zyciem.
> Na koniec dodam ze bardzo sie kochamy z moja przyszla ( mam nadzieje :) )
> zona, i uklada nam sie naprawde swietnie
jest taki typ mężczyzn, którzy boją się małżeństwa jak diabeł święconej
wody... ;) może poprostu nie jesteś jeszcze gotowy na sakramentalne tak?
jeżeli ślub i wspólne życie coś by miało zmienić na gorsze o niech pozostanie
między Wami tak jak jest, bo przecież bardzo się kochacie ;)?
pozdrawiam
monika
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
18. Data: 2002-03-07 00:25:18
Temat: Odp: PrzemysleniaUżytkownik Loonie <L...@n...wp.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych
| Co do grup takich jak ta - przewaznie pisza na nie osoby z problemami,
| bo co to za post: "Hejka jestem juz trzy lata mezatka i jest
wspaniale -
| Justynka".
No co co? :-P
Ja moge byc pelen optymizmu pierwszy, zeby podniesc na duchu takich
przerazonych :-) Dobra, zaczynam:
Czesc, jestem od urodzenia niezonaty (niemezaty) Dawid i jest mi fajnie
:-) Czasem nawet baaardzo fajnie :-)
Pozdrawiam wszystkich faaajnych i wszystkie faaajne :-))
Bez urazy :-) Pozdrawiam :-)
didziak ;-)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
19. Data: 2002-03-07 08:02:58
Temat: Re: Przemyslenia>
> Najwazniejsze: szanowac druga osobe i jej prawo do wlasnego (chocby
malego
> swiata), kochac jej smiesznostki i przywary, zgodzic sie na to, ze
nikt nie
> jest idealem i tego samego oczekiwac w stosunku do siebie...
Bedziecie zyli
> dlugo i szczesliwie
>
Nic dodać nic ująć :-)).
No może dodałabym jeszcze że ten "mały świat" należy mieć też własny.
Nie mozna być wyłącznie "cieniem" swojego partnera i zyć tylko jego
sprawami.
Ja w niedzielę obchodzę 18 rocznicę ślubu. Przedtem znaliśmy się
prawie 5 lat.
W ciagu tych wszystkich lat bywało różnie, przeszlismy parę kryzysów
(ale bez udziału osób trzecich), często zdarzaja sie nam "ciche dni",
ale mijają i jakoś ze sobą wytrzymujemy ;-)).
A co najważniejsze - przyjaźnimy się ze sobą, mamy wspólne
zainteresowania, no i seks sprawia nam cały czas duuuużo radości :-)
Pozdrowienia.
Basia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
20. Data: 2002-03-07 12:42:15
Temat: Re: PrzemysleniaOn Wed, 6 Mar 2002 21:05:58 +0100,
grzesiek <g...@o...poczta.pl> wrote:
>Dziekuje wszystkim za tak liczny odzew.
>Z przyjemnoscia stwierdzam, ze te odpowiedzi tylko mnie umocnily w
>postanowieniu poslubienia mojej lepszej polowy.
Jeśli bierzecie ślub kościelny, to spróbujcie zadbać o
tzw. "Przygotowanie do sakramentu małżeństwa", zwane czasem kursem
przedmałżeńskim, żeby było sensowne (nie wszędzie jest). Dobrze
poprowadzone w/w spotkania mogą ukonkretnić "niepewną" decyzję. Albo
pozwolić podjąć przeciwną.
Polecam w tym względzie "Wieczory dla zakochanych" -- patrz tu:
http://www.mateusz.pl/goscie/spotkaniamalzenskie
http://www.mateusz.pl/goscie/spotkaniamalzenskie/nar
zeczeni.htm
http://www.mateusz.pl/goscie/spotkaniamalzenskie/ter
miny.htm
(JUTRO 8 marca zaczyna się takie spotkanie wyjazdowe -- weekendowe,
ale w ośrodku opolskim -- jeśli bardzo chcesz to zapytaj czy są
miejsca)
Normalnie "wieczory" jest to cykl dziewięciu cotygodniowych spotkań
ok. 2-3 godzinnych. Na wyjeździe jest skompresowany ;-) do 48 godzin.
--
Jacek Misiurewicz (z żoną Małgosią)
[Nie, nie byliśmy na "wieczorach", ale dużo dobrego o nich słyszeliśmy.
Byliśmy na "Spotkaniach Małżeńskich"
i możemy o nich dużo dobrego opowiedzieć.]
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |